bardzo przepraszam ale jakoś nie pomyślałam o usunięciu danych a jak się zorientowałam t o już było za późno więcej się to na pewno nie powtórzy i dziękuję
więc oznacza to że już tego raka nie ma? czy są szansę na całkowite wyleczenie? przed nami jeszcze trzy naświetlenia wewnętrzne czy one mają na celu wybić ostatnie komórki? bardzo proszę o odp. i z góry dziękuję
Tak, wg wyniku badania histopatologicznego w całości został usunięty.
Jest bardzo mało prawdopodobne (chociaż teoretycznie niewykluczone) by pozostały w organizmie jakieś ogniska mikroprzerzutów.
boniek220 napisał/a:
czy są szansę na całkowite wyleczenie?
Nie ma czegoś takiego jak wyleczenie nie całkowite.
Szanse są i moim zdaniem nawet bardzo duże, z pewnością większe niż ryzyko niepowodzenia leczenia.
boniek220 napisał/a:
przed nami jeszcze trzy naświetlenia wewnętrzne czy one mają na celu wybić ostatnie komórki?
Mają za cel zniszczyć EWENTUALNIE pozostałe gdzieś nie usunięte komórki nowotworowe,
co do których obecności nie ma możliwości stwierdzenia tego lub wykluczenia z całkowitą pewnością
(chociaż jak wyżej pisałem, jest to mało prawdopodobne).
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
No różnica jest duża bo rak gruczołowy endometrium to jest coś innego niż rak płaskonabłonkowy szyjki. Inne nowotwory o innej etiologii i morfologii.
Onkolog powinien się zająć wyjaśnieniem nieścisłosci.
boniek220,
Wyobraź sobie butelkę od wina, odwróconą do góry dnem. Tak mniej więcej wygląda macica, tylko jest oczywiście znacznie mniejsza.
Szyjka butelki=szyjka macicy.
Reszta butelki=trzon macicy.
Szyjka i trzon są zupełnie inaczej zbudowane (w sensie - zbudowane są z innych komórek) jeśli je obejrzymy pod mikroskopem.
U Twojej Mamy na początku wykryto raka pochodzącego z komórek szyjki macicy.
W drugim badaniu, ku zaskoczeniu naszemu wyszło coś zupełnie "od czapy" - bo nagle zaczyna się mówić o raku pochodzącym z trzonu.
Może być tak, że istnieją równolegle dwa nowotwory. A może być tak, że w którymś badaniu nastąpiła pomyłka.
Trzeba to wyjaśnić koniecznie, bo każdego raka leczy się trochę inaczej.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
/witam wczoraj moja mama ktorej przypadek opisałam powyżej poczuła się słabo a na wieczór podczas robienia zastrzyku przeciwzakrzepowego zauważyliśmy że w pachwinie jest opuchnięte i tam też promieniował (ciągnął) jej cały prawy bok co to może być jak ktoś wie to bardzo proszę o info nasz lekarz przez tel zasugerowal że może być to torbiel limfatyczna robimy tomograf zeby to potwierdzic ale nie powiedział co z tym zrobić jesli okaże sie że to to więc może ktoś wie jak postępowac w tej sytuacji i jak to sie ma do brachyterapi?
Witam ponownie
Mam pytanie czy jest mozliwosc przezutow przez torbiel limfatyczną w pachwinie po prawej stronie mimo wyciecia węzłów chłonnych musze napomknąc ze torbiel jest bardzo duza i czasami puchnie noga bardzo prosze o pomoc w tej sprawie
boniek220,
Zrobiliście ten tomograf? Torbiel limfatyczna wydaje się mało prawdopodobna - to raczej przerzut do węzłów chłonnych.
boniek220 napisał/a:
mimo wyciecia węzłów chłonnych
Z Twoich postów wynika, że usunięte zostały węzły biodrowe, a obecnie rzecz dzieje się w pachwinowych.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
No to zamieść wynik tomografii, nie bardzo mamy czas strzelać w ciemno i rozważać opcje.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum