1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
nowotwór z rozsianiem w lewym płucu
Autor Wiadomość
iwona1987 


Dołączyła: 09 Paź 2010
Posty: 11

 #1  Wysłany: 2010-10-09, 19:37  nowotwór z rozsianiem w lewym płucu


Błagam ratujcie!

Mój tata został przyjęty na oddział z diagnozą zapalenia płuc. Po obejrzeniu rentgena lekarz stwierdził, że "nie podobają mu się płuca" i zlecił tomografię. Tata przez 2 tygodnie gorączkowal do 39,8 stopni i miał podwyższony cukier. Każdy z podawanych antybiotyków nie skutkował.
Po wykonaniu tomografii dowiedziałam się następującej rzeczy: w lewym płucu dolnym i w tyle widoczne liczne guzki rozsiane okoliczne węzły chłonne powiększone do 25 mm, niestety nie mam tego wyniku, piszę dokładnie to co usłyszałam od lekarza. Co to może oznaczać? Czy to groźna postać raka? Błagam jak najszybciej o pomoc! Ratujcie.
_________________
Iwona
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2010-10-09, 20:00  


Nie można nic powiedzieć nt. postaci raka, ponieważ nie posiadamy wyników bronchoskopii i histpatu wycinka pobranego z guza.
Jednak jeśli w TK zostały stwierdzone rozsiane guzki oraz węzły wielkości do 25mm faktycznie z dużym prawdopodobieństwem można podejrzewać nowotwór.

Nic więcej na temat ewentualnych rokowań nie można powiedzieć bez wyniku bronchoskopii, która określi z jakim rodzajem nowotworu mamy do czynienia.
_________________
 
iwona1987 


Dołączyła: 09 Paź 2010
Posty: 11

 #3  Wysłany: 2012-11-21, 14:23  wynik płynu z opłucnej sugeruje nowotwór


witam serdecznie.

Bardzo proszę o pomoc i interpretację wyników mojego taty. Nie wiem, co robić, a lekarze niezbyt jasno określają plany odnośnie dalszego postępowania. Mam wrażenie jakbyśmy zostali pozostawieni sami sobie. Ale zacznę od początku.

Pod koniec sierpnia tata poważnie spadł ze schodów na płytki, poślizgnął się i uderzył całym ciężarem ciała o schody. Strasznie go wszystko bolało, a szczególnie lewa strona pleców, bał się, że to płuca. Miał aż lilowe siniaki na tyłku. Miestety nie poszedł do lekarza mówiąc, że się potłukł i to z czasem przejdzie. Jednakże ból nie przechodził, a doszło do tego to, ze tata zaczął się szybciej męczyć.
Udał się do pulmonologa na początku listopada, chyba 8. Zrobiono rtg, z którego lekarz wywnioskował wodę w lewym płucu i skierował tatę do szpitala. Zrobiono tam badania krwi oraz usg, tomografię i ściągnięto wodę i wysłano materiał do badania. Poniżej zaprezentuję wyniki.

Lekarze stwierdzili, że jest to skutek pourazowy i nic groźnego się nie dzieje, aż do czasu gdy przyszły wyniki z płynu z opłucnej, wtedy to powiedziano, że to nowotwór tak po prostu. Czy wynik z cytologii może dawać taką diagnozę? proszę o interpretację wszystkich wyników:

Badanie płynu z jamy opłucnej:
Wygląd: ciemnożółty, mętny,
Ciężar właściwy: 1020.0
pH: 7.5
Stężenie białka: 5,1 g/dl
Stężenie glukozy: 72,6 mg/dl
pleocytoza w mm3 3476,0
Osad: 1% neutrocyty podzielone, 9% eozynocyty, 82% komórki limfocytoidalne, 8% makrofagi.
Komentarz: płyn bogatokomórkowy, bardzo liczne krwinki czerwone świeże i wyługowane. Obecne pojedyncze komórki atypowe (blasty?). Komórek międzybłonka nie znaleziono. Wskazane badanie w kierunku komórek NEO.

Badanie płynu mikroskopowo:
Preparaty bogatokomórkowe. Bardzo liczne małe komórki limfoidalne z cechami dyskretnej atypii, stanowiące >98% wszystkich komórek jądrzastych. Nadto obecne są makrofagi i bardzo nieliczne granulocyty kwasochłonne.

Co to tak naprawdę oznacza? Błagam o interpretację.

Wyniki pozostałych badań:

CRP przed ściągnięciem płynu 23, a po ściągnięciu 8.
Posiew płynu z opłucnej: brak wzrostu bakterii.

EKG:
Rytm miarowy zatokowy o częstości ok 80 /min. Normogram. Wyższe odejście pJ V2-V5.

USG jamy brzusznej:
Wątroba prawidłowej wielkości i echogeniczności bez zmian ogniskowych. Pęcherzyk żółciowy niepowiększony, cienkościenny bez złogów. Drogi żółciowe wewnątrz i zewnątrzwątrobowe nieposzerzone. Trzustka, śledziona w normie. W nerkach przerośnięte kolumny o szerokości 19 mm w prawej i 15 mm w lewej. Poza tym nerki prawidłowej wielkości o długościach 12 cm, prawidłowej echogeniczności oraz grubości miąższu 15 - 20 mm, bez złogów i zastoju moczu. Aorta brzuszna i przestrzeń zaotrzewnowa bez zmian w obrazie usg. Pęcherz moczowy gładkościenny. Gruczoł krokowy miernie powiększony o wym. 51*33*42 mm o objętości 37 ml.

USG opłucnej 09.11.2012:
W lewej jamie opłucnej bezechowy płyn tylko w części dolnej po stronie tylnej i dolnej płuca o grubości warstwy 3 cm. Zaznaczono miejsce wkłucia.

TK klp:
Badanie wykonano po podaniu kontrastu, warstwami grubości 5 mm.
W lewej jamie opłucnej płyn + powietrze widoczny poziom płynu. Płyn o gęstości do 13 HU, warstwa płynu grubości do 3 cm. Zmniejszona objętość lewej połowy klatki piersiowej.
Zagęszczenia miąższowe w segmentach podstawnych płata dolnego płuca lewego - zapewne zmiany niedodomowe (niedodma z ucisku). Na poziomie segmentów podstawnych płuca lewego widoczne są gojące się złamania w tylnych odcinkach żeber 8, 9, 10. Obraz tk sugeruje hemolizującego krwiaka opłucnej lewej z niewielką odmą po nakłuciu jamy opłucnej. Poza tym płuca bez innych zmian.
Węzły chłonne śródpiersia i wnęk niepowiększone. Prawa jama wolna od płynu. Pień płucny i aorta piersiowa prawidłowej średnicy. Nadnercza niepowiększone.

USG opłucnej 13.11.2012:
W lewej jamie opłucnej bezechowy płyn prawdopodobnie otorbiony gdyż jest widoczny tylko po stronie tylnej płuca, sięga dość wysoko o grubości warstwy 3 cm. Zaznaczono miejsce nakłucia.

Bardzo proszę napisać mi, co z tym dalej robić. Lekarze na początku uważali, że to wszystko po upadku, teraz, że to nowotwór. czy to naprawdę może być rak? Bez rzadnego guza i z crp niskim?
Po konsultacji z pulmonologiem stwierdził on, że wynik z płynu może być mylący, gdyż płyn bardzo długo znajdował się w opłucnej i był z krwią od tego krwiaka po upadku. I dlatego taki mógł wyjść. Co dalej mamy robić? Gdzie się udać? Jakie badania zrobić?
Błagam pomóżcie nam, bo naprawdę nikt nic nam nie powiedział. Jakie są rokowania i w ogóle na co to wszystko może wskazywać. Nie wiem jak służba zdrowia może zostawiać pacjenta w takim stanie.

Bardzo proszę o szybką odpowiedź specjalisty.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-11-21, 20:06 ]
Masz już swój wątek na Forum, nie ma potrzeby zakładać kolejnego.
Wątki scalone.
_________________
Iwona
 
młoda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Wrz 2012
Posty: 376
Skąd: Kraków
Pomogła: 47 razy

 #4  Wysłany: 2012-11-21, 15:35  


witaj, a czy dostaliście skierowanie na jakieś dalsze badania? skoro lekarze podejrzewają nowotwór to czy była mowa o oddziale chorób płuc, bądź onkologii? Powiedzieli wam cokolwiek gdzie się udać? tata dostał jakieś lekarstwa?a czy tata pali?
 
iwona1987 


Dołączyła: 09 Paź 2010
Posty: 11

 #5  Wysłany: 2012-11-21, 16:46  


Jeszcze jak nie było wyniku z płynu skierowano tatę na konsultację do odziału torakochirurgii i tam powiedziano nam, że to wszystko jest pourazowe i powinno dojść do siebie, a teraz kazano jeszcze raz umówić się tam na wizytę z tym wynikiem. Wizyta jest za tydzień. Nie wiemy, co robić, czy to jest stan poważny? Dlatego bardzo proszę o interpretację tych wyników badań. Zresztą powiedziano tylko, ze to nowotwór i nic poza tym. Nie wiem co o tym myśleć. Boję się. Dziękuję bardzo za odzew.

[ Dodano: 2012-11-21, 16:48 ]
A i jeszcze tata nie pali od ponad 2 lat. Nie dostał rzadnych leków. Nie gorączkuje.
_________________
Iwona
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #6  Wysłany: 2012-11-21, 20:38  


Taka mała prośba na początek - zdanie zaczyna się od Wielkiej Litery :) [poprawiłam w każdym poście, wbrew pozorom czyta się tak dużo wygodniej, zwłaszcza przy ilości x-dziesięciu postów dziennie]

iwona1987 napisał/a:
czy to naprawdę może być rak? Bez rzadnego guza i z crp niskim?

CRP nie ma żadnego znaczenia w diagnostyce nowotworów.
Natomiast brak guza i brak jednoznacznego wyniku z cytologii płynu nie daje prostych podstaw do zdiagnozowania nowotworu złośliwego. Owszem, cytologia z płynu jest niepokojąca, bo są tam kom. atypowe (czyli nie takie zdrowe, normalne), dlatego najważniejsza jest w tej chwili dalsza diagnostyka - być może PET, być może MRI.
_________________
 
iwona1987 


Dołączyła: 09 Paź 2010
Posty: 11

 #7  Wysłany: 2012-11-21, 20:52  


O.k. Przepraszam za pisownię. Moje pytanie, czy z interpretacji tego płynu można stwierdzić, że to na pewno nowotwór? Jaki on może być? Czy dalsze wyniki są ok? Czy można wnioskować również jak pani pulmonolog,że ten wynik jest tak niepokojący, gdyż ten płyn był zbyt długo? I czy ten upadek jest wszystkiemu winien? Dziękuję za odpowiedź i jeszcze raz przepraszam.
_________________
Iwona
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #8  Wysłany: 2012-11-21, 20:58  


iwona1987 napisał/a:
Moje pytanie, czy z interpretacji tego płynu można stwierdzić, że to na pewno nowotwór? Jaki on może być?

Odpowiedziałam wyżej:
Cytat:
brak jednoznacznego wyniku z cytologii płynu nie daje prostych podstaw do zdiagnozowania nowotworu złośliwego.


iwona1987 napisał/a:
Czy dalsze wyniki są ok?

Również z wcześniejszego posta:
Cytat:
cytologia z płynu jest niepokojąca, bo są tam kom. atypowe (czyli nie takie zdrowe, normalne), dlatego najważniejsza jest w tej chwili dalsza diagnostyka - być może PET, być może MRI.


Wychodzi nam jednak z całego wątku pewna nieścisłość. W swoim pierwszym poście pisałaś:
iwona1987 napisał/a:
Po wykonaniu tomografii dowiedziałam się następującej rzeczy: w lewym płucu dolnym i w tyle widoczne liczne guzki rozsiane okoliczne węzły chłonne powiększone do 25 mm, niestety nie mam tego wyniku, piszę dokładnie to co usłyszałam od lekarza.

natomiast w wyniku TK, zamieszczonym w następnym poście, nie ma słowa o takich zmianach.
Skąd więc takie rozbieżności?
_________________
 
iwona1987 


Dołączyła: 09 Paź 2010
Posty: 11

 #9  Wysłany: 2012-11-21, 21:11  


To była sytuacja ponad dwa lata temu i o niej teraz nie pisałam, to zupełnie inna historia, dlatego też nie wiem dlaczego Pani wkleiła to razem. Nawet po dacie można wywnioskować. Wtedy wszystkie badania wyszły ok, a tomografię opisywał niedoświadczony lekarz, który jak się później okazało pomylił się. To było przewlekle zapalenie płuc niewyleczone. Tata szybko się po tym otrząsnął. Bronchoskopia i pobrane wycinki węzłów chłonnych okazały wyniki prawidłowe.

A teraz po tym upadku ze schodów zaczęło się. I o to teraz pytam. A o inne wyniki chodzi mi usg, TK. Czy wszystko w nich ok? Czy może coś zostało przeoczone, a Pani uważa, że to istotne. To miałam na myśli. Rozumię, że interpretacja wyników z płynu jest niejednoznaczna, ale czy to, co jest w dużym pradwopodobieństwie wskazuje na nowotwór? Jeśli tak, to z reguły jakie są to nowotwory, takie bez guzów? I czy uważa PANI, że pulmonolog może mieć rację, czy PANI zdaniem to nieprawdopodobne? Czy wysłanie taty po raz kolejny do torakochirurga, który nas zbył jest dobrym wyjściem?
_________________
Iwona
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #10  Wysłany: 2012-11-21, 21:40  


iwona1987 napisał/a:
dlatego też nie wiem dlaczego Pani wkleiła to razem.

Dlatego, że wątek dotyczy taty z określoną historią choroby - przy diagnostyce chorób klatki piersiowej bierze się pod uwagę dotychczasowe wyniki badań, jakie były wykonywane, choćby dla porównania.

iwona1987 napisał/a:
tomografię opisywał niedoświadczony lekarz, który jak się później okazało pomylił się.

To akurat dość istotny fakt - nie wiedzieliśmy tego, więc też skąd mogliśmy wiedzieć, iż wyników obecnej i poprzedniej TK nie należy w żaden sposób do siebie odnosić :)

iwona1987 napisał/a:
A o inne wyniki chodzi mi usg, TK. Czy wszystko w nich ok?

Jeśli masz na myśli zmiany guzowate, to pod tym kątem okej, bo takich zmian nie uwidoczniono w TK. Nie ma też powiększonych węzłów chłonnych, to dobrze.
W USG jamy b. również tego typu niepokojących zmian nie ma.

iwona1987 napisał/a:
czy to, co jest w dużym pradwopodobieństwie wskazuje na nowotwór?

Nie da się liczbowo określić, czy w %, prawdopodobieństwa. Wynik nie jest "czysty", tzn. znaleziono w nim coś niepokojącego, co może wskazywać na nowotwór, ale nie musi (wg mnie). Po prostu trzeba to dalej diagnozować, by móc postawić jednoznaczną diagnozę.

iwona1987 napisał/a:
I czy uważa PANI, że pulmonolog może mieć rację, czy PANI zdaniem to nieprawdopodobne?

Czy ma rację w tym, że ponieważ płyn długo znajdował się w opłucnej i był z krwią z krwiaka, to wynik może być mylący?
Nie wydaje mi się, by > 98% kom. atypowych stwierdzono w płynie z powodu krwiaka i późnej ewakuacji płynu. Ale to tylko moja opinia.

iwona1987 napisał/a:
Czy wysłanie taty po raz kolejny do torakochirurga, który nas zbył jest dobrym wyjściem?

Torakochirurg nie wdroży raczej diagnostyki wykluczającej / potwierdzającej nowotwór złośliwy, udałabym się raczej do onkologa (nie potrzeba skierowania).
_________________
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #11  Wysłany: 2012-11-21, 22:03  


iwona1987 napisał/a:
To była sytuacja ponad dwa lata temu i o niej teraz nie pisałam, to zupełnie inna historia, dlatego też nie wiem dlaczego Pani wkleiła to razem.

A czy ta historia nie ma jednego sedna?
Zostawiliście tak bez echa pomyłkę niedoświadczonego lekarza?wtedy?
 
iwona1987 


Dołączyła: 09 Paź 2010
Posty: 11

 #12  Wysłany: 2012-11-21, 22:06  


Dziękuję bardzo za odpowiedź i poświęcony czas.

Po tamtej sytuacji sprzed paru lat (gdy stwierdzono, że lekarz się pomylił, a może po prostu to był CUD) tata co pół roku chodził na kontrolne tk lub rtg, nic nigdy nie było, wszystko ok. Chociaż wtedy też miał płyn, tylko wynik był w porządku.
Dopiero po tym upadku.

Czy naprawdę może to mieć taki wpływ na obecną sytuację i stan zdrowia? Czy takie urazy mogą powodować nowotwory? I czy komórki atypowe występują tylko w objawach nowotworów, czy mogą one świadczyć o innych chorobach? Jakich na przykład? 98% to bardzo dużo.
Czy badania, o których Pani wspomniała mogą dać diagnozę w 100%, czy jednak będzie trzeba wykonać inne? Czy w takim przypadku bronchoskopia jest potrzebna? Czy lepiej będzie, gdy udamy się do Szpitala chorób płuc, skierowanie tam może dać pulmonolog, do której tata chodził na kontrolę. W sumie nikt konkretnie nie pokierował nas, gdzie się udać. W normalnym szpitalu sami nie za bardzo wiedzieli co robić (to małe miasto i lekarze jak można wywnioskować niezbyt kompetentni).
Jeszcze raz dziękuję.
_________________
Iwona
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #13  Wysłany: 2012-11-21, 22:16  


iwona1987 napisał/a:
Czy takie urazy mogą powodować nowotwory?

Nie.

iwona1987 napisał/a:
I czy komórki atypowe występują tylko w objawach nowotworów, czy mogą one świadczyć o innych chorobach?

Kom. atypowe nie są objawem nowotworu.
Nowotwór złośliwy to nic innego, jak zdrowa komórka, która nagle zaczyna się przekształcać w sposób "wadliwy", niekontrolowany. W trakcie tego przekształcania przechodzi przez różne etapy, aż stanie się typową kom. nowotworową. Kom. atypowa to jeszcze nie kom. nowotworowa, ale też nie jest to kom. zdrowa. Stąd właśnie znalezienie tego typu kom. w badaniu płynu każe podjąć dalszą diagnostykę i przede wszystkim wykluczyć nowotwór - bo to najgroźniejsze, co mogłoby z tego wyniknąć.

iwona1987 napisał/a:
Czy badania, o których Pani wspomniała mogą dać diagnozę w 100%, czy jednak będzie trzeba wykonać inne?

100% na pewno nie, bo PET czy MRI (rezonans) to badania obrazowe - nie zbadają one więc komórek, pokażą jedynie co dzieje się wewnątrz organizmu pacjenta.
Zapewne zależnie od wyniku tych czy innych badań konieczne byłyby dalsze badania (bądź ścisła kontrola).

iwona1987 napisał/a:
Czy lepiej będzie, gdy udamy się do Szpitala chorób płuc, skierowanie tam może dać pulmonolog, do której tata chodził na kontrolę.

Jest to jakieś rozwiązanie.
_________________
 
iwona1987 


Dołączyła: 09 Paź 2010
Posty: 11

 #14  Wysłany: 2012-11-21, 22:23  


Odnośnie odpowiedzi cleo33.
Czy zostawiliśmy to bez echa... a o co dokładnie Ci chodzi? Wtedy po całej tej sytuacji, nerwach, cierpieniu taty przez wszystkie badania. Po tym wyroku lekarzy, że jest bardzo źle, że tata samochodem nie może jechać, tylko z jednego szpitala do drugiego trzeba przewieść karetką, i w ogóle całą tą straszną sytuacją, gdy się okazało, że to pomyłka lekarza, że nie tak opisał tk, że widział coś, czego nikt inny nie, po badaniach wszystkich wycinków i płynu, które dzięki Bogu wyszły dobrze i okazało się, że to powikłania po zapaleniu płuc i zaflegmionych płucach- ja chyba dziękowałam Bogu, że to pomyłka lekarza. Wtedy cieszyłam się, że tak wyszło. Dopiero po pewnym czasie wzmorzyła we mnie złość na lekarza i chęć spotkania się z nim w sądzie. A gdy dowiedziałam się, że ten sam lekarz młodej dziewczynie opisał tak tk, że wylądowała na onkologii z wyrokiem i też było to pomyłką chciałam, żeby odpowiedział za swój błąd, tyle, że rodzice stwierdzili, że nie mają siły do tego wracać. Oni nie chcieli go ukarać, wybaczyli lekarzowi poświęcając swoje nerwy i siwe włosy...

[ Dodano: 2012-11-21, 22:53 ]
Dziękuję za odpowiedź.
Wybiorę się z tatą do tego Szpitala chorób płuc. Tatuś boi się najbardziej bronchoskopii, bo bardzo ciężko ją znosił, dlatego robiono mu dwa lata temu 3 razy.

Czy to źle, że po ściągnięciu tego płynu on zebrał się znowu? Jaka może być przyczyna jego ponownego gromadzenia się? Czy to może być jakiś wysięk, czy coś takiego (nie wiem dokładnie) zwiastujące nowotwór? Czy lekarz mógł pobrać nie wszystko? Torakochirurg mówił, że to po tym upadku i powinno się wszystko wchłonąć, tak samo ten krwiak.
Czy jest to sytuacja, w której każdy dzień jest na wagę złota? Jest to poważny stan?
Nie wiem, czy czekać tydzień na tą wizytę u torakochirurga, czy działać szybciej?

Dziękuję za pomoc. Wiem już więcej.
_________________
Iwona
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #15  Wysłany: 2012-11-21, 22:57  


iwona1987 napisał/a:
Czy to źle, że po ściągnięciu tego płynu on zebrał się znowu? Jaka może być przyczyna jego ponownego gromadzenia się?

Np. właśnie ściąganie płynu - często po ewakuacji narasta ponownie.

iwona1987 napisał/a:
Czy to może być jakiś wysięk, czy coś takiego (nie wiem dokładnie) zwiastujące nowotwór?

Wysięki nie zwiastują niczego, wysięki są czymś spowodowane.

iwona1987 napisał/a:
Czy lekarz mógł pobrać nie wszystko?

W sensie nie cały płyn? Zawsze jest opcja, że nie uda mu się ściągnąć wszystkiego.

iwona1987 napisał/a:
Czy jest to sytuacja, w której każdy dzień jest na wagę złota? Jest to poważny stan?

Nie ma stanu zagrożenia życia - przynajmniej z tego, co wiemy via internet (przypominam, że nie widzimy pacjenta), ale zawsze chyba lepiej rozwiązać takie sprawy szybciej.
_________________
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group