Witam wszystkich!
Mama walczy. Jest po trzeciej chemii. Schudła bardzo, miała anemię.
01.08 ma mieć czwartą, prawdopodobnie ostatnią, chemię przed operacją.
Wczoraj widziałem Ją pierwszy raz w peruce (wcześniej nosiła chustkę).
Twarz 70letniej kobiety a nawet nie ma 60... Trochę mnie to ścisnęło w dołku ale kiedy rozmawialiśmy, śmialiśmy się, jedliśmy różne owoce, przekomarzaliśmy się to stwierdziłem, że co tam peruka! Mama jest bardzo dzielna i wierzy, że operacja pozwoli Jej w pełni wyzdrowieć...
Czasami się zawieszę i miewam chwile słabości ale rozmowy z Nią dają mi siłę! Bo Mamusia jest silna i dzielna!
Czekamy na operację.
Pozdrawiam zaglądających!
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2012-07-23, 21:33 ]
i dla mamy.