1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Niedrobnokomórkowy, płaskonabłonkowy rak płuc początek walki
Autor Wiadomość
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #61  Wysłany: 2012-02-12, 22:44  


madziap napisał/a:
Te dwie zmiany o charakterze czynnościowym czy to coś czym powinniśmy się martwić. Czy opis ten świadczy, że choroba jest mocno zaawansowana?

Nie, największym zmartwieniem obecnie jest guz oskrzela.

Pozostałe zmiany mogą, ale nie muszą mieć natury nowotworowej. Weryfikacji w zasadzie wymagałaby zmiana w esicy, jednak jeśli tata nie jest teraz gotowy na dodatkowe badania inwazyjne (kolonoskopia) - nie nalegałabym i zostawiłabym to na później.
Najważniejsze jest obecnie leczenie guza, który powoduje uciążliwe dolegliwości (duszność, krwawienie).
Wszystko inne schodzi na drugi plan.

madziap napisał/a:
Czy to możliwe, że w esicy to przerzut tego raka z płuc?

Możliwości według mnie są następujące (wg. stopnia prawdopodobieństwa):
  1. nie jest to zmiana złośliwa tylko łagodna lub zapalna;
  2. jest to niezależny nowotwór złośliwy wywodzący się z jelita grubego;
  3. jest to przerzut raka płuca (mało prawdopodobne, ale możliwe - w piśmiennictwie można znaleźć taką rzadkość jak opis przerzutu raka płuca do jelita grubego).

madziap napisał/a:
Tata na razie nie ma zamiaru tego badać, nie wiem czy go dopingować, czy odpuścić.

To wyłącznie moja subiektywna opinia: odpuścić. Przynajmniej do momentu aż poczuje się lepiej (np. po brachyterapii).

madziap napisał/a:
czy Twoim zdaniem zmiana winorelbiny na gemcytabine tak jak zasugerował prof. Krzakowski oszczędziłaby choć trochę nerki taty?

Profesor Maciej Krzakowski jest niewątpliwym autorytetem w leczeniu raka płuca. Jest ponadto konsultantem krajowym w dziedzinie onkologii klinicznej. Książki autorstwa / współautorstwa Profesora Krzakowskiego to moje podręczniki. Ufam absolutnie każdej Jego opinii.

Cytat:
Będę wdzięczna za Twój komentarz odnośnie wyniku PET i leczenia, które ma być wdrożone.

Badanie PET potwierdziło nieoperacyjność zmiany. Jest to pierwotny rak płuca prawego, miejscowo zaawansowany, bez - moim zdaniem - rozsiewu. Guz nie jest bardzo duży, jednak niekorzystnie umiejscowiony (i to przekreśla leczenie chirurgiczne).
W tej sytuacji standardowo należałoby rozważyć radykalną chemioradioterapię. Niestety ze względu na przebyte leczenie onkologiczne 2 lata temu - napromienianie w dawce radykalnej może już nie być możliwe.

W związku z powyższym (nieoperacyjne umiejscowienie guza i przebyta wcześniej radioterapia) najprawdopodobniej będzie możliwe leczenie jedynie paliatywne.
Optymalna wydaje się kolejność: brachyterapia -> chemioterapia.

Cytat:
3 stycznia wielkość wynosiła 32x19x19 zaś w PET z początku lutego 34x22x28. Jest różnica prawie centymetra w jednym przekroju, czy to możliwe, że choroba tak szybko postępuje?

Możliwe. Jednak bardziej prawdopodobna jest różnica wynikająca z tego, że nie porównujemy tego samego rodzaju badania (np. TK do TK lub PET do PET); nie powinno się tego czynić.

Sprawa brachyterapii jest stosunkowo pilna - czy zaproponowano już jakiś termin?
pozdrawiam ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
madziap 



Dołączyła: 20 Lut 2009
Posty: 133
Pomogła: 19 razy

 #62  Wysłany: 2012-02-13, 08:26  


Dziękuję Ci bardzo DSS za odpowiedzi i za cierpliwość ::thnx::

Tata ma zabieg brachyterapii już w czwartek (16.02.2012), więc już niedługo.
Do tego czasu ma areszt domowy ;) , bo jak zaczyna więcej wychodzić to i objawy stają sie bardziej dokuczliwe. Bardzo liczymy na to, że brachyterapia mu pomoże.

Pozdrawiam bardzo serdecznie
_________________
"Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"
Augustyn z Hippony
 
madziap 



Dołączyła: 20 Lut 2009
Posty: 133
Pomogła: 19 razy

 #63  Wysłany: 2013-02-17, 21:01  


Ostatni raz pisałam w wątku o tacie dokładnie rok temu.

Od tego czasu tata przeszedł leczenie, ale niestety spokój nie trwał długo.

W skrócie historia choroby taty wygląda następująco. W 2009r. tata zachorował na raka płuca lewego płaskonabłonkowego przeszedł lobectomię lewostronną oraz radioterapię uzupełnijącą 60 Gy w 30 frakcjach. Leczenie zakończono w czerwcu 2009 roku. W TK klatki piersiowej ze stycznia 2012r stwierdzono guz oskrzela górnopłatowego prawego określono go jako ognisko nowego raka płaskonabłonkowego. Zastosowano leczenie w postaci brachyterapii dooskrzelowej 6 Gy oraz chemioterapię 3 kursy PG. W TK po leczeniu stwierdzono znaczną regresję zmian i zakwalifikowano tatę do radioterapii radykalnej w dawce 56 Gy w 28 frakcjach. Leczenie zakończono w sierpniu 2012r a w badaniu TK po leczeniu stwierdzono stan stabilny.
W styczniu 2013r. tata zrobił kontrolne badanie PET w którym pojawiły się ogniska w węzłach oraz TK w którym wyszło, że w oskrzelu znów coś rośnie.

Proszę o informację co znaczy określenie zmiana węzłowa, czy to węzeł chłonny czy zmiana odrasta w poprzednim miejscu. Czy ilość radioterapi jakie miał tata wyklucza zastosowanie tego rodzaju leczenia? Czy pozostaje tylko chemia czy są jakieś inne mozliwości? Przerażające jest jak szybko choroba postępuje.

Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
M.






PET 18.01.2013.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 6670 raz(y) 349,31 KB

TK 12.02.2013.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 6991 raz(y) 500,48 KB

_________________
"Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"
Augustyn z Hippony
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #64  Wysłany: 2013-02-18, 10:49  


madziap napisał/a:
W TK po leczeniu stwierdzono znaczną regresję zmian i zakwalifikowano tatę do radioterapii radykalnej w dawce 56 Gy w 28 frakcjach.

Bardzo odważna decyzja. Odważna bo ze względu na wcześniejszą lobektomię i uzupełniające napromienianie radykalne mogła skutkować powikłaniami - tj. poważnym pogorszeniem wydolności oddechowej, a szansa na osiągnięcie odpowiedniego efektu terapeutycznego była niewielka.

madziap napisał/a:
Zastosowano leczenie w postaci brachyterapii dooskrzelowej 6 Gy oraz chemioterapię 3 kursy PG.

Kontrolne TK wykonano nie po leczeniu brachyterapią, ale po leczeniu brachyteriapią + chemioterapią?
Jak duża była odpowiedź na w/w leczenie? Ma to znaczenie ze względu na próbę oceny wrażliwości guza na pochodne platyny pod kątem dalszego leczenia systemowego.
Kiedy zakończono leczenie chemioterapią?
Jak tata zniósł chemioterapię?

madziap napisał/a:
Proszę o informację co znaczy określenie zmiana węzłowa, czy to węzeł chłonny czy zmiana odrasta w poprzednim miejscu.

Z aktualnych wyników badań obrazowych - zarówno PET jak i TK - wynika, że z całą pewnością mamy do czynienia z przerzutami do węzłów chłonnych śródpiersia (okolice rozwidlenia tchawicy). To obszar poza płucem, zatem na pewno jest to efekt rozsiewu drogą limfatyczną.
Czy towarzyszy temu wznowa miejscowa do końca nie wiadomo, bowiem zmiana węzłowa sięga miejsc, gdzie wcześniej był guz pierwotny. Może być i tak, że mamy rozsiew do węzłów + wznowę miejscową.

madziap napisał/a:
Czy ilość radioterapi jakie miał tata wyklucza zastosowanie tego rodzaju leczenia?

Zdecydowanie tak.

madziap napisał/a:
Czy pozostaje tylko chemia czy są jakieś inne mozliwości?

Obawiam się, że poza ewentualnym leczeniem systemowym nie ma już nic do zaoferowania.
Odnośnie chemioterapii - pozostaje w tej sytuacji dokonanie wyboru pomiędzy ponownym leczeniem pochodnymi platyny a chemioterapią II linii (wstępnie wydaje się, że ta druga opcja jest sensowniejsza, ale warto rozważyć i pierwszą możliwość).
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
madziap 



Dołączyła: 20 Lut 2009
Posty: 133
Pomogła: 19 razy

 #65  Wysłany: 2013-02-21, 20:37  


DSS, Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź.

Jeśli chodzi o badania kontrolne to po brachyterapii tata miał robioną tylko bronchoskopię, która pokazała, że zmiana bardzo zmalała. Kontrolne TK zaś zrobione zostało dopiero w październiku po leczeniu chemią i naświetlaniach. Wynik załączam.

Tata jest po konsultacji ze swoją lekarką. 27 lutego idzie do szpitala i będzie miał podaną chemię, jednak pani doktor nie wiedziała jeszcze jaką, ma się w tej sprawie jeszcze konsultować.

Teraz głównym celem jest, żeby go wzmocnić. Łyka tran, pije sok z buraków i żeńszeń.
Czy istnieje jeszcze coś co można mu podać, żeby go wzmocnić, co by pomogło w przetrwaniu chemii?
Poprzednia chemia skończyła się anemią i zapaleniem płuc.

Jeszcze raz dziękuję za wyjasnienia i wskazówki.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Magda




TK 09.10.2012.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 6858 raz(y) 152,81 KB

_________________
"Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"
Augustyn z Hippony
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #66  Wysłany: 2013-02-21, 22:32  


W badaniu kontrolnym z października radiologicznie można stwierdzić całkowitą remisję zmian (nie wiem zatem wobec jakiego badania jest to "obraz stabilny").
Niestety z tego wynika również, że w ciągu 3 miesięcy wystąpiła masywna progresja - szybko to idzie...

madziap napisał/a:
Jeśli chodzi o badania kontrolne to po brachyterapii tata miał robioną tylko bronchoskopię, która pokazała, że zmiana bardzo zmalała. Kontrolne TK zaś zrobione zostało dopiero w październiku po leczeniu chemią i naświetlaniach.

Czyli nie mamy dowodu na chemiowrażliwość na pochodne platyny.
Szybki nawrót przemawia natomiast przeciwko niej.

W tej sytuacji wydaje mi się, że zostanie zalecona chemioterapia II linii - w przypadku raka płaskonabłonkowego, o ile nie będzie szczególnych przeciwwskazań, powinien być to docetaksel.

madziap napisał/a:
Teraz głównym celem jest, żeby go wzmocnić. Łyka tran, pije sok z buraków i żeńszeń.
Czy istnieje jeszcze coś co można mu podać, żeby go wzmocnić, co by pomogło w przetrwaniu chemii?

Przede wszystkim unikanie infekcji. Czyli przebywania w miejscach szczególnego ryzyka gdzie łatwo można się w obecnej porze roku zarazić - tj. w obiektach gdzie są duże skupiska ludzkie (supermarkety, kościoły, przychodnie (!) etc.) oraz wpuszczania do domu zakatarzonych gości.
Poza tym zdrowe odżywianie, niekoniecznie sokiem z buraków (nigdy nie udowodniono, że ma to jakikolwiek wpływ na poziom HGB w trakcie terapii onkologicznej) - najlepiej, prócz dodatków w postaci surówek robić tacie to co lubi. Tak by jadł z przyjemnością. :)
Tran może być (tylko ostrożnie z dawkowaniem, ewentualne przedawkowanie nie pomoże a może zaszkodzić). Ziół radzę unikać. Zmieniają metabolizm w różnych kierunkach; przy nowotworze, a szczególnie leczonym onkologicznie to bardzo ryzykowne.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
madziap 



Dołączyła: 20 Lut 2009
Posty: 133
Pomogła: 19 razy

 #67  Wysłany: 2013-02-24, 15:31  


Okazuje się, że trochę namieszałam.
Tata oczywiście miał robionych więcej badań kontrolnych podczas leczenia.

A więc tak:

16.02.2012 - zabieg brachyterapii
Od 01.03.2012r do 24.04.2012 - trzy cykle chemioterapii PG
10.07.2012 do 16.08.2012r. - radioterapia

W międzyczasie wykonano:
15.05.2012 - po leczeniu brachyterapią + chemią kontrolne TK (wynik w załączeniu)
31.05.2012r. - PET (wynik w załączeniu)
06.06.2012r. - bronchoskopia (wynik w załączeniu).

Wygląda to więc tak, że w trakcie leczenia w bronchoskopii i PET wciąż jest jakaś zmiana, której nie widać w tomografii. Może dlatego zaryzykowali te naświetlania.
Później po leczeniu kontrolnym badaniem było TK z 10.09.2012 które zamieszczałam już wcześniej. Po tym TK wykonano dopiero PET i TK z tego roku w których uwidocznił się dalszy postęp choroby.

Czekamy do środy i zobaczymy jaką decyzję podejmą lekarze. Mama mówiła, że lekarka taty mówiła coś o docetaksel- u.

Najgorsze jest to, że tata prawie cały czas jest podziębiony mimo, że nie wychodzi na dwór.

Na szczęście tata wszystkie specyfiki które chce łykać oprócz podstawowego leczenia konsultuje ze swoją Panią doktor. Zakupł sobie preparat pod nazwą Grzyby Shiitake, ale pani doktor zabroniła mu brać to podczas chemii.

DSS dziękuję bardzo za odpowiedź i całą pomoc, którą mi udzieliłaś.
Podziwiam Twój zapał i cierpliwość :flow: .
Życzę Ci wszystkiego dobrego :flower: .







TK 15.05.2012.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 7024 raz(y) 202,72 KB

PET 31.05.2012.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 6486 raz(y) 187,22 KB

Broncho 06.06.2012.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 5745 raz(y) 257,5 KB

_________________
"Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"
Augustyn z Hippony
 
Ajwon 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 85
Pomogła: 2 razy

 #68  Wysłany: 2013-03-29, 15:07  


Trzymam kciuki za Twojego tatę i całą Twoją rodzinę. My też walczymy z płaskonabłonkowym:(
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group