Na chwilę wróciłam do domu, do Jeleniej Góry. Szef na szczęście dał mi urlop bezpłatny, tak więc większość czasu spędzam u Taty, w Warszawie, a tam nie mam dostępu do netu.
Dziękuję za współczucie i zainteresowanie naszym losem i naszą historią.
U Taty gorzej - mózg mu odmawia posłuszeństwa i biedak jest tym przerażony. Ostatnio rozkręcił nebulizator, bo zapomniał, jak się go włącza, usiłował też zapalić kawałek papieru zamiast papierosa :(
Ale jest kochany i opieka nad nim daje mi bardzo wiele - robię to chętnie i bez przymusu. Ale czasem, tak jak teraz muszę przyjechać do domu - dostałam ten urlop pod warunkiem, że przyjadę na przełomie miesiąca na trzy dni do pracy i odpracuję najpilniejsze zaległości.
Tymczasem wczoraj w czasie podróży już miałam telefony (od brata) że on nie wytrzyma w tym domu, że ucieknie, że się wynosi stamtąd natychmiast, bo Ojciec (jego ojczym) robi dziwne rzeczy, jakiś "cyrk" jest w domu (powtarzam jego słowa) i on ma dość. Ale jak Tata pasierbowi przez dziesiątki lat dawał darmowe mieszkanie, bo on sobie nie radzi, to było dobrze. Brat ma 52 lata, u rodziców całe lata mieszkał za darmo (ma swój pokój i żadnych obowiązków domowych - no, teraz jak Tata jest chory to wynosi śmieci i robi zakupy), dopiero od paru lat dokłada 100zł do rachunków domowych miesięcznie.
Potem Mamusia zadzwoniła, że ona nie wytrzyma, zwariuje i tak dalej... i cała śpiewka od początku. A ja raptem do Wrocławia z Warszawy zdążyłam dojechać. I to zarzucają mojemu Tacie złośliwość, a on biedak przerażony, bo nie rozumie, co się z nim dzieje. Straszne :(
Na szczęście w piątek będę z powrotem u Taty. Załatwiłam tak, że od dziś do czwartku codziennie będzie ktoś z hospicjum domowego, przynajmniej tyle.
Serce mnie boli, biedny mój Tatuś :(
_________________ Monika -------
Gdzie jest mój Tatuś?
Strasznie to przykre, że dorośli - wydawałoby się ludzie - nie potrafią, lub nie chcą radzić sobie w życiu, radzić sobie z emocjami ... najłatwiej jest wszystkich dookoła obarczać swoimi problemami - bo tak łatwiej :(
Tak to jest, jak żyje się z dnia na dzień z myślą, jakoś to będzie...
Najważniejszy jest teraz Tata, o tym należy pamiętać, a swoim bliskim możesz DRUKOWANYMI literami przekazać to, żeby każdy traktował chorego tak, jakby sam chciałby być traktowany, bo nikt nie zna dnia ani godziny ...
Kochana, wcale sie nie dziwie, ze brat jest jaki jest. W biedzie poznasz przyjaciół jak i rodzię.
Korzyści czerpie sie łatwo. Będzie gorzej, więc nie masz tu sie co aż tak denerwować.
Z boku patrząc na chorobę, na jej objawy, czasami przypomina to tzw"cyrk" coś sie dzieje a my nie wiemy o co chodzi. W tej chorobie chorzy są agresywni, wyzywają, mają właśnie jazdy takie dziwne gdzie my zdrowi dziwimy sie o co tu chodzi. Niestety tak to wygląda.
Masz pomoc z HD i tu bdzie troszkę odpoczynku, nawet psychicznego.
Z początku u mnie było tak-mówiłam sobie dam radę, było dobrze, ale z biegiem czas zaczynało wszystko denerwować, rodzina, mąż,itd. Ciągle miałam do męża pretensje o całokształt, o pierdołki, o to , ze ja mam na głowie jego mamę, a inni? Teraz zwolniłam, będzie co będzie, opiekuję sie mamą bo nie ma wyjścia, ale już nie zadręczam sie tak jak do tej pory.
Mama musi sie otrząsnąć, choroba przychodzi nagle, a my myślimy, ze nie poradzimy sobie. A wcale tak nie jest.
Zyczę Ci dużo siły, cierpliwości bo to teraz będzie ważne. Wspieraj mamę, a bratu nakładz do głowy, ze życie przynosi różne niespodzianki, dzisiaj tata, a niedługo ktoś z nas moze być w takiej samej sytuacji. ja jestem z tą chorobą sama, rodzina-ech przyjadą wiatru narobią i jadą.
Pozdrawiam.
Jeszcze niedawno mówiłeś, że gdy tylko zdrowie Ci się poprawi, to w Święto Zmarłych odwiedzisz cmentarz - odwiedzając w ten sposób Swego brata, bratową, rodziców, dalszą rodzinę, przodków i znajomych, którzy już odeszli.
Odwiedziłeś ich... ale nie tak jak zawsze: z kwiatami i zniczami, przystając z szacunkiem przy każdej z mogił. Dołączyłeś do nich już na zawsze, a na cmentarzu wyrosła jeszcze jedna mogiła, znacząc miejsce, gdzie zostało złożone Twoje umęczone przez chorobę ciało.
W zeszłym roku tuż przed Świętem Zmarłych przenieśli się tam Twój brat i bratowa - a Ty pomagałeś ich dzieciom znieść jakoś to nieszczęście, pokonać ból serca i duszy.
Teraz dołączyłeś do nich zostawiając mnie, swoje jedyne dziecko tutaj. Na razie wcale mnie nie cieszy, że żyję. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze odzyskam radość życia.
Gdy jeszcze Twój mózg pracował w miarę dobrze, powiedziałeś że kocham Cię za bardzo i że to wcale nie jest dobrze. Co miałeś na myśli? Czy przewidziałeś moje cierpienie i martwiłeś się tym?
To jest jeszcze jedno światełko dla Ciebie Tato w tym dniu [*]
Do zobaczenia, Kochany
_________________ Monika -------
Gdzie jest mój Tatuś?
Czasem boli aż do zachłyśnięcia, czasem emocjonalna pustka.
Ta emocjonalna pustka rozszerza się na wszystkie rejony mojego życia i psyche.
Coś bym chciała zmienić radykalnie, aby poczuć "coś dobrego", ale stoję w miejscu. Boję się zmian.
Czy dzieje się coś niedobrego ze mną? Czy po prostu się starzeję? Nie wiem...
Zapadam się w sobie. Boję się, zwijam jak robak. Każda próba wyjścia boli.
_________________ Monika -------
Gdzie jest mój Tatuś?
Minął rok...
I dalej boli.
Gdzie jesteś, Tatusiu?
Dlaczego wciąż mi się śnisz? I wciąż wydaje mi się, że jesteś ze mnie niezadowolony?
8 miesięcy temu dołączyła do Ciebie Twoja Żona, a moja Matka - czy jesteście razem? Czy lepiej Wam tam razem być, niż za życia?
Tyle pytań, na które nie otrzymuję odpowiedzi. Tak bardzo chciałabym pamiętać Ciebie sprzed choroby. Niestety, pamiętam tylko Twoje cierpienie...
_________________ Monika -------
Gdzie jest mój Tatuś?
Monika... pewnie minie jeszcze sporo czasu, zanim zaczniesz szczerze cieszyć się życiem, takim, jakie jest teraz... Jednak zawsze po deszczu wychodzi słońce, a Twój Tata i Twoi pozostali bliscy na pewno tam na górze patrzą na Ciebie i chcą, żebyś się uśmiechnęła:) Przytulam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum