do FInlandi...przepraszam czy moglabys mi zerknac na te wyniki...moj lekarz( ten mamy oczywiscie twierdzi ze w normie)ale wolabym by ktosd na to zerknal..
kasia123m, lekarz ma raczej rację, takie małe odchylenia od normy nic nie znaczą.
A Ty tak chudniesz, chociaż jesz normalnie? Jeśli nie, to zadbaj o siebie, teraz musisz być w dobrej formie.
jem normalnie..duzo...zwlaszcza na noc...ale teraz ostatnio z mieisac waga uytrzymuje sie na jednym poziomie...nie tyje ale juz niespada..dziekuje za pomoc
[ Dodano: 2012-01-26, 21:06 ]
lekarz cos mowil jeszcze o mononukleozie..ale skad bym sie zarazila..ja mam we krwi dla odmiany cytomegaie ale uspiona..badanie bylo robione w grudniu....wazne ze jesli to infekcja wirusowa to zeby mamy nierazazic...choc nieczuje sie na chora..oprocz tego 37-37,2
Cytomegalia jest bardzo rozpowszechniona. Cytomegalia jest wywołana wirusem CMV. Większość z dorosłych ludzi jest nosicielem wirusa CMV. Szacuje się, że ok. 80% dorosłych ludzi jest nosicielem CMV. Cytomegalowirus (CMV) jest wirusem z tej samej grupy co wirusy opryszczki, ospy wietrznej i półpaśca. Wszystkie mają jedną wspólną cechę – po przechorowaniu pozostają w organizmie w formie nieaktywnej (czyli uśpionej).
Dla ogólnie zdrowego człowieka, nawet w bardzo młodym wieku, zakażenie czy nadkażenie wirusem cytomegalii nie stanowi większego problemu. Przechorowuje infekcję bez konieczności specyficznej terapii. Czasami przechodzimy cytomegalię, nawet nie będąc świadomym, że się ją miało. Pierwotna cytomegalia jest właściwie bezobjawowa. U osób zdrowych nie stanowi żadnego zagrożenia dla zdrowia i życia osoby zakażonej.
Wirus przenosi się przez bliski kontakt z zakażoną osobą, a także przez krew, ślinę, mocz i inne wydzieliny. Bardzo często występuje u małych dzieci, zwłaszcza uczęszczających do żłobków i przedszkoli.
Najczęściej do zakażenia CMV dochodzi właśnie w okresie dzieciństwa (żłobek, przedszkole) oraz w okresie dorastania (szkoła) przez kontakt z rodzicami lub starszym rodzeństwem, a nawet przez zakażone zabawki, pieluchy, ubranka czy sprzęt gospodarstwa domowego.
Jeśli Ty jesteś nosicielem CMV, to z dużym prawdopodobieństwem Twoja Mama też ma CMV.
[ Dodano: 2012-01-26, 21:24 ]
I dlatego, jeśli Twoja Mama miała by mieć cytomegalię to raczej jako reaktywację CMV, którego ma uśpionego w sobie, a nie jako zarażenie się od Ciebie.
Uwaga jest taka, że: u osób z upośledzoną odpornością reaktywacja CMV (czy ewentualne pierwotne zakażenie się CMV) może spowodować chorobę o poważnym przebiegu.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
u syna ze wzgledu na zaburzenia rozowju bylo robione badanie jak mial 1,5 roku i jakos ciezko uspic tego wirusa...jezdzimy do zakaznego raz na polr oku i robia mu badania.wiedzialam ze to raczej pewne ze ja tez bede miec...i mam pewnie tez ma to racja.tylko ze teraz jak odebralam ten moj wynik i dzwonilam do lekarza to on mnie starszy mononukleoza...i tym bym niechciala jej zarazic.chociaz jak caly czas wszedzie z nia jezdze to jakby cos ode mnie miala zlapac to juz napewno zlapala.ja niekaszle nieboli mnie nic tylko mam stan podgoraczkowy.lekarz kazal mi lykac ferwexy tylko po co przy temp 37,2?
najbardziej mnie martwi bol glowy u mojej mamy..zaczynam sie nakrecac...czytam o przerzutach..ech
[ Dodano: 2012-01-27, 17:06 ]
mama strasznie slaba dzis..a jak u Was mariolka?jak wyniki?
hej Mariolka jak Tata?
u nas w miare...dzis oslabienie mniejsze..mama odpluwa rozowawa flegme ale mowi ze jak odpulala skrzep to nikt paniki nierobil wiec tu nie ma swiezej krwi wiec napewno tak moze byc.nie widzialam jej od czwartku...troszke przeziebieni jestesmy..dziecko,maz wczoraj mial dreszcze..ja to normalne..nadal stany podgoraczkowe...taka pogoda...nie wiem czy wiesc jutro przeziebione dziecko do mamy...a pewnie bedzie nalegala..ech
Kasiu, u mnie różnie było. ciężko okres ogólnie miałam , szczególnie wtorek środa, kiedy tata pił. Położyło go to w łóżku, w sobote miał chemię. Dziś jest spoko, wczoraj nawet w kościele nie był, dopiero pod wieczór chciał jechać busem do kościoła ( chyba się boi, bo wcześniej jak się źle czuł to po prostu nie jechał a teraz bardzo chciał, wiec chyba boi się – śmierci) dzis czuje się ok. jak na to co zrobił t naprawde jest ok. za tydzień tk zobaczymy co pokaże. Może nie zabieraj małego jak chory.
tomograf glowy ma byc 7 lutego...ten szpital powiedzial ze oprocz tomografu niezrobi nic...13 mamy sie stawic na garncarska i tam maja zadecydowac co dalej..jesli stwierdza ze tylko chemia to 15 lutego mamy nastepna chemie tu....ale moga tez stwierdzic ze teraz zaczynaja naswietlac...albo ze chca to i to naraz...tego nie wiem...noi oczywiscie przy zalozeniu ze w tomografie glowy nic nie wyjdzie...
mama wczoraj dostala dolewke...wynikow niewidzialam ale ponoc ok..
a u Was jak?jak tata sie czuje?
Ale pisałaś że od 1 lutego idziecie na odział. to jednak nie jesteście? tata ok, kaszle go. mi wydaje się że dużo, ale nie mam porównania z innymi więc to pojęcie względne.
1 lutego czyli wczoraj byla na dolewce...ja nie bylam bo mnie jakis wsciekly wirus dopadl..dopiero dzis troche odzylam...wiem tyle ze wyniki w miare noi ze wpisali ze w razie czego 15 na chemie....ale 13 jedziemy tam na garncarska bo tam ma niby isc na te 6 tyg w zakmnieciu...jesli tam stwierdza ze narazie nic nie robia to wraca tu na chemie i wtedy zrobia te tomografy...troche dziwna polityka ale tak mi mama tlumaczyla...
schudla znow..dzis boli ja kregoslup...ale glowa ponoc nie...nie moge w nia wmusic tych nutridrinkow codziennie...to by jej wage poprawilo...tata jest w domu bo na L4 na kregoslup to goyuje i pomaga...ale jak z nim gadalam przez tel to on mowi ze ona tylko siedzi caly dzien i nic...i az sie boje co bedzie jak on do pracy wroci...kto ugotuje i wogole...brat tylko na kompie...a ja na drugim koncu miasta...rano mam niewiele czasu bo mlody od 8 do 12 albo 13 w przedszkolu...zazwyczaj do 12 bo rehabilitacje terapie pierdoly...
wogole jestemy po badaniu psyhologicznym i moje dziecko dostalo miano geniusza..majac 5 lat wykonywala zadania na 8,5...noi ta pani psyholog na forum lekarskim go wychwalila i sa jaja z naszym SI( cwiczeniami).Bo glowna pani dr stwierdzila ze jak tak gemialny to po co mu...paranoja...tylko ze moje dziecko 1 na 1 w cichym gabinecie moglo wypsac genialnie...ale wchodzac juz na sale czy bedac w grupie zachowuje sie nie jak 5 latek tylko jak 3 latek i na tym polega SI.jutro bede dzwonic do psyholog przedszkolnej niech wypisze jakas opinie..panie z przedszkola poprosze niech napisza jakie maja z nim problemy i zaniose do szpitala...nie stac mnie na SI prywatnie..kosztuje 100 za godzine a on ma 2 razy w tyg...nie ma szans.i znow problem i trzeba zalatwiac.zwariowac mozna.terapeutka od si im ponoc tlumaczyla..rozowj niecharmonijny..cos idzie do przodu...a duzo jest w tyl...akurat w tyl jest to czego niewidac w kontacie 1 na 1 w gabinecie..akurat mial dobry dzien.zobaczymy co zalatwie..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum