1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Mama umiera
Autor Wiadomość
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #16  Wysłany: 2016-09-30, 15:13  


my5z,
Masz ciężką sytuację bo rzeczywiście w Twoim stanie nie możesz mamy dźwigać, nie możesz się też bardzo denerwować.

Ja bym na Waszym miejscu jeszcze raz zadzwoniła do hospicjum, powiedziała, że mamy stan jest bardzo ciężki, że mama nie ma żadnych leków a ma przerzuty w mózgu, że się poddała, nie je, że lekarz z POZ nie bardzo potrafi pomóc z lekami, że jesteś w zagrożonej ciąży, że prosisz bardzo, żeby ktoś przyszedł, przepisał mamie jakieś leki, bo Ona cierpi a Wy razem z Nią i jesteście zupełnie bezsilni, nie wiecie co robić. Trzeba próbować, bo mamy stan pogarsza się bardzo.

Trzymaj się, pozdrawiam.
 
my5z 


Dołączyła: 24 Wrz 2016
Posty: 12
Skąd: Warszawa

 #17  Wysłany: 2016-09-30, 17:41  


marzena66,

dzwoniłam do hospicjum to facet mnie wyśmiał, że dzwonię w piątek i to popołudniu, że lekarze już kończą pracę. Ręce mi się załamały...

pojechałam dziś bo brat mnie prosił żebym przyjechała bo jest masakra a Mama się Go w ogóle nie słucha. Więc byłam stan tragiczny. Nie reagowała momentami nawet na dotyk, jak Ją dotknęłam to zimna jak lód, ledwo oddycha, nie wstaje w ogóle. Napiła się łyka wody po czym wszystko zwróciła i zaraz drugi raz. Widzę suchość w ustach a napić się nie napije bo już organizm jej wszystko odrzuca.

Na szczęście namówiłam Ją żeby pojechała do szpitala. Ratownik który ze mną rozmawiał powiedział, że już bez sensu jest załatwiać hospicjum. Myślałam, że w takim razie zostawią Mamę już do końca w szpitalu bynajmniej tak zrozumiałam. Niestety brat był rozmawiał z kolejnym "miłym" lekarzem który stwierdził, że jeśli nie ma żadnych niedoborów we krwi to dziś Ją jeszcze odwiozą do domu. Czekam właśnie na telefon od Niego jaka jest decyzja lekarzy.

Nie wiem już w tej chwili czy załatwiać jakiekolwiek hospicjum. Na stacjonarne czeka się od 2-4 tygodni. Myślę żeby złożyć papiery niezbędne plus do tego podanie w którym opiszę Naszą sytuację i poinformuje, że czasu jest niewiele... może ktoś się zlituje nad Nami i przyjmie Mamę. Pani z HS poinformowała mnie, że szybsze terminy są w Otwocku lub Wołominie. Ale nie skieruje tam Mamy bo wiem, że w ostatnich chwilach zostanie sama bez bliskich bo Ja niestety nie pojadę nie mam jak do Otwocka czy Wołomina, brat pewnie też. Reszta rodziny mimo, że żyje to w tej sytuacji nie istnieje szkoda o tym pisać nawet. Także jestem w takiej sytuacji, że nie mam wyjścia z niej. Nie wiem już świat stanął na głowie a ja sama nie wiem jak się nazywam i co tu zrobić.

Nie mogę nawet sobie pomyśleć, żeby Ją zostawić samą w domu. A jak załatwić opiekę 24h ? Na już ??? Nierealne w tym kraju nawet w tak beznadziejnej sytuacji jak u Nas. Myślę tylko o tym w kółko ...
_________________
"Spraw aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem Twojego życia"
M.Twain
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #18  Wysłany: 2016-09-30, 18:05  


my5z napisał/a:
Nie mogę nawet sobie pomyśleć, żeby Ją zostawić samą w domu

Mama nie powinna zostać sama, absolutnie.

Nie dawajcie na siłę picia bo mama może się zachłysnąć i udusić.
Nie wiem od czego mama była zimna, może to już bliski koniec, słaby oddech też może o tym świadczyć ale przez internet trudno ocenić, wygląda to jednak niepokojąco.
my5z napisał/a:
Widzę suchość w ustach

Wtedy lepiej wziąć patyczek od loda, łyżkę, owinąć gazą i tym maczać w wodzie i smarować usta.
my5z napisał/a:
lekarzem który stwierdził, że jeśli nie ma żadnych niedoborów we krwi to dziś Ją jeszcze odwiozą do domu.

Nie wiem jak będzie, ale wątpię żeby mama miała dobre parametry krwi, raczej będzie też odwodnienie więc chyba mamy nie wypiszą, ale to tylko gdybanie.

Nie stresuj się, bo nie możesz, musisz zaakceptować ten fakt, że mama już odchodzi a Ty nie jesteś w stanie nic więcej zrobić, przykro mi, że tak piszę ale nie ma innego wyjścia jak pomału się z tym godzić, Ty musisz myśleć w tej chwili o sobie i dziecku, bo życie toczy się dalej. To jest straszne co napisałam ale takie jest życie.

Trzymaj się, pozdrawiam ciepło.
 
my5z 


Dołączyła: 24 Wrz 2016
Posty: 12
Skąd: Warszawa

 #19  Wysłany: 2016-09-30, 18:51  


marzena66,

dzięki za brutalne ale prawdziwe słowa. Sytuacja uderzyła mnie w pierwszym momencie oraz w chwili gdy zobaczyłam w jakim stanie jest Mama. Obecnie oswajam się z tym, że odchodzi... Jeśli chodzi o mnie chyba z każdym dniem jest lepiej aczkolwiek jak przyjdzie ten dzień nie wiem jaka będzie moja reakcja....

Mamę zostawili w szpitalu. I to tyle. Nic więcej nie powiedzieli. Nie wiemy jaki oddział, jak wyniki i w ogóle nic nie wiemy.

Trochę odetchnęłam wiedząc, że została w szpitalu i jest pod okiem lekarzy.
Ale jeśli wyjdzie to nie mam dla Niej opieki i to mi spędza sen z powiek.

Dziękuje, że odpisujesz Mi. I, że Inni również zainteresowali się i od siebie coś napisali. Nie czuje się wtedy osamotniona i wiem jak się zachować. Dziękuje.
_________________
"Spraw aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem Twojego życia"
M.Twain
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #20  Wysłany: 2016-09-30, 19:20  


my5z napisał/a:
dzięki za brutalne ale prawdziwe słowa.


Zaznaczyłam, że piszę straszne słowa ale taka jest niestety prawda. Wiele osób z forum to przeszło/przechodzi i musimy to zaakceptować choć nie godzimy się ze śmiercią najbliższej osoby.

To było do przewidzenia, że mama zostanie w szpitalu, tam będzie odpowiednio zaopiekowana, to dobra decyzja w Waszej sytuacji. Nie wiem jaki jest stan mamy, może będzie tak, że parametry krwi pospadały, odwodnienie wzmocnią mamę, będzie lepiej na jakiś czas a może i koniec jest bliski, na wszystko musisz być przygotowana.

pozdrawiam
 
jaena 


Dołączyła: 12 Kwi 2016
Posty: 91
Pomogła: 3 razy

 #21  Wysłany: 2016-09-30, 20:19  


my5z napisał/a:


Trochę odetchnęłam wiedząc, że została w szpitalu i jest pod okiem lekarzy.
Ale jeśli wyjdzie to nie mam dla Niej opieki i to mi spędza sen z powiek.



Nie wiem czy to jest do przeprowadzenia, ale jakby tak mamy nie odbierać ze szpitala?, dopóki oczywiście nie będzie dla niej miejsca w hospicjum albo innej opieki? Przecież autobusem jej nie wyślą, a może wtedy szpital zainterweniowałby o jakieś szybsze miejsce w hospicjum. A jak nie to i tak chyba lepszy szpital w jej stanie niż brak opieki w domu.

my5z, czytam ten wątek na bieżąco i myślami jestem z Tobą. Bardzo Ci współczuję tej sytuacji.
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #22  Wysłany: 2016-10-01, 07:37  


my5z,

Musicie osobiscie isc do Hospicium, rozepchnac sie troche lokciami.
Koniecznie wez cala dokumentacje.

Bole w tym stadium moga nastapic w kazdej chwili, a wtedy pomoc bedzie konieczna, na ta chwile jest w szpitalu lecz pod wzgledem p.bolowym czesto lekarze szpitalni nie ogarniaja.

Tu musisz kierowac sie "jak nie dzwiami to oknem" slowa te wypowiedziane wprost czesto pomagaja.
Ja nie raz wprost mowilem ze w bagazniku mam drabine, pomimo ze w oknach byly kraty...

Pozdrawiam
_________________
NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
 
my5z 


Dołączyła: 24 Wrz 2016
Posty: 12
Skąd: Warszawa

 #23  Wysłany: 2016-10-01, 09:23  


Czekam w tej chwili na telefon od Brata który mi wszystko powie co i jak w tym szpitalu. Natomiast co do hospicjum w poniedziałek chce załatwić wszystkie papiery od lekarza i jeszcze napiszę podanie do dyrektora placówki no i oczywiście jeśli będę na siłach to osobiście zawiozę wszystko. Jak nie to poślę brata. Do hospicjum domowego będę dzwoniła również w poniedziałek może coś wywalczę. Chociaż samą pielęgniarkę ... Narazie czekam żeby wiedzieć jaki jest stan Mamy, co lekarze powiedzieli w szpitalu.
Dziękuje Wam z całego serca, że jesteście i wspieracie mnie.
Dziękuje ...

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-10-01, 13:07 ]
:tull:
_________________
"Spraw aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem Twojego życia"
M.Twain
 
my5z 


Dołączyła: 24 Wrz 2016
Posty: 12
Skąd: Warszawa

 #24  Wysłany: 2016-10-02, 17:53  


Witajcie kochani,

Byłam dziś u Mamy w szpitalu. Oddział chorób wewnętrznych. Jak Ją zobaczyłam serce mi stanęło. Już nic nie mogła powiedzieć, z trudem łapała każdy oddech. Mimo podawania tlenu itd. Byłam z bratem, rozmawialiśmy z lekarzem. Stan ciężki, dużo Nam nie powiedział, poprosił aby przyjść jutro rano do lekarza prowadzącego. Posiedziałam w milczeniu, nie mogłam ogarnąć tego widoku. Pielęgniarki i lekarz zakazali mi przychodzić na ten oddział w moim stanie. Zasmuciłam się, że nie odwiedzę już Mamy w szpitalu. Była godzina po 11 rano.

O godzinie 18 zadzwonił do mnie brat. Mama zmarła.

...

Rozpacz.

Zasypiając poprosiłam Boga, Matkę Boską, Jana Pawła II i moją zmarłą córkę żeby Mama się nie męczyła. Wysłuchali mnie. Teraz pozostała pustka.

Dziękuje, że byliście. Od dnia odbioru wyników minęło 12 dni ...
_________________
"Spraw aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem Twojego życia"
M.Twain
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #25  Wysłany: 2016-10-02, 18:19  


my5z,

Przyjmij wyrazy współczucia ::rose::

Nikt nie powinien cierpieć, to jest nieludzkie. Mama już nie cierpi, teraz będzie patrzeć i wspierać Cię z góry. Wielu z nas w tym najgorszym momencie prosi, żeby to cierpienie już się skończyło.
Jeszcze przed Tobą wiele smutnych i ciężkich dni ale niebawem pojawi się na tym świecie Twoja mała kruszyna i dla niej musisz być silna.
 
jaena 


Dołączyła: 12 Kwi 2016
Posty: 91
Pomogła: 3 razy

 #26  Wysłany: 2016-10-02, 18:56  


my5z Kochana :tull:

::rose:: ::rose::

Będę pamiętać w modlitwie o Tobie i Twojej zmarłej mamie.
 
jolapol 


Dołączyła: 25 Lip 2012
Posty: 272
Pomogła: 69 razy

 #27  Wysłany: 2016-10-02, 19:04  


przyjmij wyrazy współczucia. smutno.
 
marysia5 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 975
Pomogła: 107 razy

 #28  Wysłany: 2016-10-02, 19:09  


my5z - bardzo współczuję i wspieram w trudnych chwilach. :/pociesza:/

dla mamy - ::rose::
_________________
marysia5
 
tęcza 


Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 754
Pomogła: 169 razy

 #29  Wysłany: 2016-10-02, 21:59  


my5z, przyjmij najszczersze wyrazy współczucia. Śledziłam Wasz wątek po cichu i wiem, ile strachu, niepewności i bólu było w tych ostatnich dniach. Bardzo mi przykro, że Mama nie doczekała narodzin Twojej pociechy. Mam nadzieję, że aniołowie wyszli Jej na spotkanie i jest Jej tam dobrze.

Niech odpoczywa w pokoju ::rose::
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #30  Wysłany: 2016-10-03, 06:33  


Przyjmij wyrazy wspolczucia ::rose:: ::rose:: ::rose::
_________________
NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group