1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
madzia1971 - komentarze
Autor Wiadomość
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #1  Wysłany: 2015-08-01, 07:02  madzia1971 - komentarze


>> Komentarze dotyczą tego wątku <<



W mailu koniecznie podaj swój numer telefonu.
Ja napisałam w piątek rano o godz. 7.00 , a o godz. 9.00 Profesor zadzwonił , że wizyta w poniedziałek o godz. 8.00 ( w sekretariacie Kliniki dostałam karteczkę do rejestracji, bez czekania).
Nie czekaj, działaj.
Serdecznie pozdrawiam
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #2  Wysłany: 2015-08-02, 15:52  


Ja bym już teraz napisała do prof. Rutkowskiego, odpowiedź na pewno będzie przed umówioną wizytą we Wrocławiu. Z takimi wynikami profesor umawia "natychmiast", chyba , że jakaś będzie przeszkoda, np. urlop.
Serdecznie pozdrawiam
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
DulceAmargo 


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 238
Pomogła: 56 razy

 #3  Wysłany: 2015-08-02, 17:37  


Ja też bym napisała do profesora już teraz, nie ma na co czekać, teraz jest ten moment kiedy trzeba działać (kiedy lekarz onkolog mojej mamy w Poznaniu usłyszał, że prof. Rutkowski do niej zadzwonił i powiedział, żeby przyjechała to sam był zadowolony, że jak do profesora to bardzo dobrze i zaczął czym prędzej wypisywać skierowania, a nawet przyspieszać wyniki badań na które czekała, więc lekarze mają świadomość że w Warszawie jest największe doświadczenie, czasami również możliwości leczenia).
Jeżeli jest taka możliwość to lepiej zasięgnąć porady w dwóch ośrodkach (pamiętaj, że do warszawy musisz zabrać skierowanie) niż potem się zastanawiać czy leczenie jest prawidłowe i czy można było coś więcej zdziałać.
Pozdrawiam i życzę powodzenia!
 
Ola1708 


Dołączyła: 08 Lip 2015
Posty: 10

 #4  Wysłany: 2015-10-04, 13:08  


witaj Madziu, jestem w tym momencie w podobnej sytuacji co Ty, choruje moj tata, tez leczony jest CO we Wroclawiu, jest w tym momencie w szpitalu oczekujac na wyciecie reszty wezlow pachowych po tym jak znaleziono przerzut w wartowniku i tez nie wiemy co dalej...

Jedyne co zaproponowano we Wroc dot przyszlego leczenia to radioterapia, ale to tez tylko w przypadku jesli wiele wezlow bedzie zajetych. Od dr Rutkowskiego dowiedzialam sie tyle samo co ty, ze obecne postepowanie jest prawidlowe. Nic nie wspomnial o zadnych badaniach klinicznych...

Mysle , ze skieruja Twoja siostre na jakies badania obrazowe kiedy wroca wyniki hist wezlow, pozostaje tylko czekac niestety :uuu:
 
Artur1978 


Dołączył: 27 Lis 2015
Posty: 1

 #5  Wysłany: 2015-11-27, 13:50  


Czesc Madziu
ja sie borykam od 2 lat z Breslow 5mm i Clark IV
w internecie sa tak sprzeczne informacje ze nie zawracalbym sobie tym glowy
tylko poszedl do specjalisty, ja chodze do Onkomedu i poi co jest OK

wartownik usuniety, wezly pachw rowniez
poki co obserwacja

jestem pewien ze bedzie u Was dobrze

trzymam kciuki!
i napisze jak cos przyfatnego sie dowiem

Artur
 
Wiosna 



Dołączyła: 19 Lip 2013
Posty: 150
Pomogła: 36 razy

 #6  Wysłany: 2016-01-28, 11:53  


madzia1971, jesteśmy z Tobą, trzymajcie sie, modlę się za Twoją siostrę.
 
Viktoria 


Dołączyła: 30 Sty 2016
Posty: 5
Pomogła: 1 raz

 #7  Wysłany: 2016-01-30, 04:53  


Czerniak jest chorobą przewlekłą wieloetapową, o niejednorodnej dynamice rozwoju.
Każdy chory ma indywidualny jej przebieg.
Walka? Nie! Jaką bronią walczysz od takiej giniesz.
Nie chodzi o to aby z nim walczyć,
trzeba z nim isc, po to aby w koncu go wyprzedzić i zostawic i oddalic się na taką odległosc,
że powrót jest niemożliwy, atym bardziej z nim spotkanie.
Cytuję za sw. Augustynem " Cuda nie są sprzeczne z naturą. Są jedynie sprzeczne z tym, co wiemy o naturze.
Polecam książkę CUDA autor Eric Metaxas :)

[ Dodano: 2016-01-30, 12:35 ]
Zwykle gdy przychodzi choroba pytamy dlaczego ja? Mamy pretensję do
swiata, rodziny , lekarzy. Tym czasem gdy spotyka nas choroba, to zwykle życie chce cos
powiedzieć, o czyms przypomniec. Przemyslmy to sobie czy aby nie poszlismy w złym kierunku.
Podobno choroba to krzyk , który od dawna w sobie mamy. Krzyk zaniedbanego dziecka, którym jestesmy. Pozwolmy aby zaczęla otaczać nas miłosc i dobro, wyrzucmy gniew, zawisc, złorzeczenia.
Wszystkim chorym przesyłam zyczenia zdrowia, niech otoczą was dobre mysli, duchy switła,
siła dobroci. Jeszcze nie jest za puzno.
 
madzia1971 


Dołączyła: 11 Lut 2015
Posty: 42
Pomogła: 2 razy

 #8  Wysłany: 2016-01-30, 14:18  madzia1971 - komentarze


WIOSNA bardzo dziękuję za dobre słowa i modlitwę.Czytałam Twój wątek i wiem co przeszłaś,tym bardziej podziwiam Cię za twoją siłę i chęć niesienia pomocy.
Ja nie potrafię się ostatnio modlić,nie przychodzą odpowiednie słowa szok i niedowierzanie plącze moje myśli.
Ale dziękuję wszystkim tym którzy czytają ten wątek i choćby przez chwilę pomyślą o mojej siostrze.
W środę odbieram wyniki TK wtedy okaże się czy jest jeszcze jakiś rozsiew.
Od wtorku siostra na Zelborafie.Zaczęły się silne bóle brzucha i biegunka a do tego bóle kości bardzo się nasiliły.
Zachodzę w głowę jak jej pomóc?Przecież to dopiero początek walki.Mam nadzieję że jak lek zacznie działać to ból trochę ustąpi.Przecież nie może tak wiecznie boleć???

VIKTORIO nie myślę o tej chorobie w kategorii ;dlaczego siostra?Nie szukam winnych.Ale nie zamierzam czekać bezczynnie tylko walczyć.Nie pójdę równym krokiem z rakiem i nie będę czekać aż on nas wyprzedzi.Tutaj i teraz -to się liczy.
Nie pisz że to kara za żle obraną drogę nie możemy myśleć w tych kategoriach.
To nieludzkie.Moja siostra jest dobrym człowiekiem,kochaną siostrą,żoną ,matką i od niedawna babcią.Nigdy nie pomyślałabym że choroba jest karą..

Może nie wierzę w cuda.może nie umiem się modlić ale mam nadzieję że przed nami jest jeszcze parę lat.Nikt z nas nie jest gotowy na odejście kogoś bliskiego i dlatego chcemy walczyć.

Najbardziej zależy mi żeby siostra nie cierpiała,żeby ból dał na chwilę jej odpocząć...
 
icia 


Dołączyła: 24 Maj 2015
Posty: 140
Pomogła: 16 razy

 #9  Wysłany: 2016-01-30, 16:32  


madzia1971 nie wiem kim jest Viktoria i w jakim celu pisze takie posty na tym forum i to jeszcze w Twoim wątku mam nadzieję że moderatorzy zareagują na to i zablokują taką osobę.

Ja wiem jedno choroba , ból , cierpienie nie jest karą ............. one zawsze towarzyszyły istotom żyjącym tak jak radość , śmiech i wesele i nie ma co szukać w tym drugiego dna.

Bardzo Was wspieram myślami w tej walce z chorobą , mam tyle lat co Twoja siostra i siostrę rok starszą od Ciebie jak sądzę( cyfry przy nicku wzięłam za rok urodzenia nie wiem czy słusznie) dla chorej osoby wsparcie bliskich jest bardzo silnym lekarstwem .

Życzę z całego serca by lek zadziałał i byście pokonały tę chorobę

_itsme_
 
arawis 



Dołączyła: 05 Lis 2015
Posty: 676
Pomogła: 68 razy

 #10  Wysłany: 2016-01-30, 22:37  


Mmadzia1971, na pewno jest dużo osób, które myślą o Twojej siostrze i są z Tobą duchem, ale po prostu nie piszą tutaj. Tak jak napisałaś, nikt nie jest gotowy na odejście bliskiej osoby, zwłaszcza gdy się ma świadomość, że może to nastąpić nieuchronnie. Ja jestem (mam nadzieję) na początku tej walki i nie jestem w stanie nawet sobie wyobrazić, co będą moi bliscy czuli gdy dopadnie mnie na amen..Trzymajcie się ciepło i nie dajcie się do końca. Poproś o wątek kciukowy, będzie łatwiej pisać, bo te ogólne na forum muszą być merytoryczne :)
 
madzia1971 


Dołączyła: 11 Lut 2015
Posty: 42
Pomogła: 2 razy

 #11  Wysłany: 2016-01-31, 14:13  


Chciałam wszystkim podziękować za słowa wsparcia.To bardzo budujące wiedzieć że jest ktoś kto napisze dobre słowo i nie czuć się tak samotnie.

ICIA-mam tyle lat co wywnioskowałaś i smutne jest że moja siostra może nie doczekać się chociażby 50 urodzin.Są momenty że naprawdę wierzę że to ona będzie pierwszą osobą która wygra tę wojnę ale są i takie chwile że siadam i płaczę z bezsilności..
Chyba wszyscy tak mamy..

ARAWIS-nie wiem jak prosić o wątek kciukowy średnio wychodzi mi poruszanie się na forum a tak w ogóle nie wiem czy ktoś będzie chciał w nim pisać?

WIOSNA-siostra jest pod opieką lekarza z hospicjum i cały czas na lekach.Niestety bardzo żle znosi plastry,ma wymioty i jest bardzo skołowana więc musiała je odstawić.
Ogólnie ma wahanie są momenty że bólu nie ma a za chwilę nadchodzi kryzys i ból wraca jeszcze większy.

Co do Zelborafu to od wczoraj pojawiła się wysypka na twarzy i kl.piersiowej,bóle brzucha nadal są i mdłości.Wysypka zaczyna swędzieć co można ewentualnie zastosować by pozbyć się tego ?

Kupiłam już wszystkie potrzebne kosmetyki plus olej lniany bo wiem że nie można stosować niczego co dotychczas.
Zastanawiam się tylko po jakim czasie te objawy się wyciszają?
I jeszcze jedno;po jakim czasie powinny być wykonane ponowne badania?
Na początku lekarz prowadzący powiedział że za miesiąc niestety gdy siostra odbierała lek na oddziale to inny lekarz wyznaczył badania TK dopiero na 1 kwietnia?
Czy walczyć o szybszy termin czy ten jest ok?
Nie chce niczego zaniedbać czasowo bo stawką jest ŻYCIE.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
 
arawis 



Dołączyła: 05 Lis 2015
Posty: 676
Pomogła: 68 razy

 #12  Wysłany: 2016-01-31, 19:10  


Wystarczy, że napiszesz tutaj, że chciałabyś wątek kciukowy. U mnie bardzo szybko poszło. :) Na pewno będą pisać, jeśli przejrzysz http://www.forum-onkologi...kciuki-vf34.htm to zobaczysz ile jest osób takich jak Ty czy ja.
 
Viktoria 


Dołączyła: 30 Sty 2016
Posty: 5
Pomogła: 1 raz

 #13  Wysłany: 2016-01-31, 20:15  


każdy walczy z chorobą na wlasny sposób
najważniejsze aby pomogło
Uważam , że pozytywne nastawienie, optymizm obok tej konwencjonalnej lekarskiej pomocy też dużo znaczą
Bardzo dziekuję za odpowiedzi
Faktycznie trzeba walczyć .
Nie umiem poruszać się w forum


Pozdrawiam wszystkich chorych, życzę siły
Przesyłam wątek kciukowy
 
Judita 



Dołączyła: 19 Gru 2014
Posty: 150
Skąd: Jaworzno
Pomogła: 21 razy

 #14  Wysłany: 2016-02-01, 09:31  


Dokładnie, pamiętaj że nie jesteś sama i zawsze możesz w nas znaleźć oparcie :)
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#261426
 
marysia5 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 975
Pomogła: 107 razy

 #15  Wysłany: 2016-03-25, 11:41  


Madzia 1971 - Madziu - jestem z Tobą. Życzę Ci dużo sił, abyś wytrwała do końca, bo siostra na pewno liczy na Ciebie. Wiem jak Ci smutno i ciężko na sercu.Trudno znaleźć słowa pocieszenia, po prostu jestem z Wami. :/pociesza:/
_________________
marysia5
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group