Rozpoznanie brzmi: trzustka guzowato zmieniona w zakresie trzonu i ogona, przewód wirsunga nieposzerzony, guz obejmuje rozwidlenie pnia trzewnego oraz proksymalny odcinek tk. wątrobowej, nacieka spływ żyły wrotnej z dystalnymi odcinkami żyły śledzionowej i krezkowej górnej-rozwinięte krązenie oboczne. Zmianie towarzyszą liczne powiększone węzły chłonne w częsci zaotrzewnowej jak i we wnęce wątroby, więzadle wątrobowo-dwunastniczym i okołopustowo.
wnioski: guz trzustki z naciekaniem naczyń i meta do wezłów chłonnych okolicznych i dalszych
Czy ktoś moze mi pomóc, może ktoś miał styczność z osobami o podobnym rozpoznaniu, prosze licze na każdą odpowiedz..
W obrazie USG, bo domyślam się, że wynik tego badania przepisałaś, mamy niestety obraz prawdopodobnego raka trzustki z przerzutami do węzłów - a więc w stadium dość zaawansowanym.
W dalszej kolejności powinno wykonać się tomografię (TK) jamy brzusznej, być może ultrasonografię endoskopową. Dobrze byłoby też zrobić RTG klatki.
Czy pacjent odczuwa jakieś dolegliwości? Choruje na coś? W jakim jest wieku?
Hano ja niestety od pół roku jestem z tym tematem na bieżąco - co byś chciała konkretnie wiedzieć?
Jak doszło do rozpoznania prawdopodobnie raka trzustki - rutynowe badanie czy coś się działo? Skąd jesteście? Napisz więcej
Jest to wynik TK mojej 62 letniej teściowej, diagnoza brzmi strasznie, ale mama nie czuje sie źle ma bóle w brzuchu i plecach ale poza tym żadnych objawów raka..czy jest mozliwe że nie jest to rak? ma przy tym zapalenie trzustki i śluzowki żoładka.. wykryte przypadkowo..
Dzis w nocy mama pojechała do Niemiec do Dusseldorfu na badania ponoć tam lepiej radzą sobie z tym tematem niż w Polsce, póki co trzeba czekac na konkrety, nie wiem na co sie przygotować :(
delete jak było u ciebie(twojej rodziny z objawami? pzdr
Hana w przypadku mojego taty (55l.) pierwszym objawem (ok 1 - 1,5 roku temu) były bóle w okolicy krzyża, których oczywiście nikt nie wiązał z nowoetworem - a to dość charakterystyczny objaw. W maju tego roku wystąpiła bezbolesna żółtaczka mechaniczna - i diagnoza: guz trzustki. Tata został zoperowany, niestety nie udało się usunąć całej masy nowotworowej. Wynik hist-pat potwierdził podejrzenia. Od 6 miesięcy tata ma chemioterapię (Gemzar - wg obowiązujących standardów) + miał 2 miesiące radioterapii IMRT. Dotychczas choroba nowotworowa jest ciągle skąpoobjawowa, wszystko co się działo (bóle brzucha, pleców, ogólnoustrojowe osłabienie) należy raczej przypisać leczeniu. Niestety chyba już się zaczyna gorszy czas (silne bóle po jedzeniu). Rokowania - jak już pewnie wiesz - też rozwiewają wszelkie złudzenia...
Trzymaj się Hana i jakbyś miała jakiekolwiek pytania - pisz śmiało.
Wspólczuje Ci bardzo delete, chyba najbardziej boje sie jej cierpienia,że nic nie będziemy mogli zrobić żeby jej pomóc:( czytałam o rokowaniach, ale wciąż jestem dobrej myśli może to jakaś zmiana wynikajaca z dłuzszego stanu zapalnego trzustki.. lekarze nabrali wody w usta, twierdzą, że raczej to nie rak bo nie ma żółtaczki itd a na dalsze badania przyjdzie czas, ale czy przyjdzie? dlatego próbujemy w Niemczech.. na dzieńdobry zawołali 3000euro ale jeżeli mogą pomóc to chyba warto wydac te pieniążki jutro pewnie cos sie dowiemy to napisze.
Czy wyniki markerów ze krwi są pewne? nie wiem dokładnie o co chodzi ale własnie tego nie chcieli zrobic w Polsce, a było zrobione dziś w N. i pewnie jutro będą wyniki, wiecie coś moze o tym? pzdr i dziekuje
Wynik który przedstawiłaś w pierwszym poście wskazuje niestety na raka trzustki, brak żółtaczki nie świadczy że to nie rak. Co do markerów, to wrzuć sobie w necie hasło - jest wiele markerów nowotworowych, ale znaczna ich część nie została uznana za w pełni wiarygodne i pewne źródło wiedzy o chorobie - prawidłowe stężenie markera nie wyklucza choroby nowotworowej. A tak w ogóle to badania markerów robi się powszechnie w Polsce.
A słyszałyscie może o doktorze Gordonie który leczy właśnie w dusseldorfie, ponoć potrafi zdziałać cuda..nie wiem już co myśleć, to czekanie jest okropne, tylko z drugiej strony jeżeli diagnoza będzie zła to co wtedy, jutro teściowa ma mieć też jakieś badanie lustrzane czy coś podobnego nie potrafie dokładnie powiedzieć o co chodzi bo niestety nie rozumiemy wszystkiego po niemiecku, słyszałyście może o czymś takim? pzdr
hana86, u mojego Taty rak trzustki objawił się wzdęciami i brakiem apetytu. Do samego końca nic go nie bolało, a żółtaczki nigdy nie dostał. Wcale nie jest tak, że jest jakiś jeden określony schemat przebiegu tej choroby. Życzę Wam dużo siły, pisz co udało Wam się zdziałać w Dusseldorfie.
_________________ Tatulek ur. 23.07.1945 - zm. 29.01.2012 godz.22.56 [*] Przegraliśmy batalię...
U mojego męża, przy nieresekcyjnym guzie trzustki, przerzutach do wątroby i śledziony po półtorarocznej chemioterapii nastąpiła całkowita regresja. Były to dwa programy - gemzar+ cisplatyna i FOLFOX4. Mąż dostaje teraz chemię podtrzymującą, Fu5 połowę
dawki jaką otrzymywał w leczeniu skojarzonym. Wam też może się udać. Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum