Witam
Postanowiłam założyć "swój" wątek bo w miarę upływu czasu pojawiają się u mnie pytania.
31 października odebrałam wyniki histopatologii biopsji pobranej ze zmiany znajdującej się w pobliżu zwieraczy odbytu - wynik: Foci adenocarcinomatosi G1.
W opisie TK cech rozsiewu choroby rozrostowej nie stwierdzono.Jest jeden węzęł chłonny powiększony w okolicy biodrowej -wielkość 6 mm.Zmiana jest płasko osadzona na 1/4 obwodzie odbytnicy , zlewa się z mięśniem unosicielem odbytu na grubość 8 mm.
Mam już plan leczenie ustalony przez konsylium.
Najpierw radio i chemioterapia a następnie radykalna resekcja odbytnicy z wyłonieniem stomii.
Mam już zaplanowane konsultacje w poradniach gdzie ustalą mi termin przyjęcia do szpitala.
Nasuwa mi się takie pytanie czy po takim leczeniu poprzedzającym operację będzie można ustalić czy są zajęte węzły chłonne i czy nie nacieka głębszych tkanek?
G1 to znaczy , że nie daje w ogóle przerzutów czy daje przerzuty w mniejszym procencie przypadków niż np.G2.
Czy jeśli od kilku miesięcy mam "ciągle " jakieś infekcje i zmienną temperaturę - od prawidłowej po 38,5 to "sprawka" nowotworu?
Wynik ten oznacza gruczolakoraka odbytnicy G1 to stopień złośliwości histologicznej nowotworu (G1 w trzystopniowej skali)
Weronika74 napisał/a:
Zmiana jest płasko osadzona na 1/4 obwodzie odbytnicy , zlewa się z mięśniem unosicielem odbytu na grubość 8 mm.
Mogłabyś zamieścić TK? Dlaczego zalecono najpierw radio- i chemioterapię a potem radykalną operacje z wyyłonieniem stomii? Czy zmiany są bardziej rozległe niż to z tego opisu wynika?
O leczeniu raka odbytnicy możesz poczytać tu: http://www.onkonet.pl/dp_...nicy.php#menu51
Weronika74 napisał/a:
G1 to znaczy , że nie daje w ogóle przerzutów czy daje przerzuty w mniejszym procencie przypadków niż np.G2.
To oznaczenie tzw złośliwości histologicznej. Wyróżnia się 3 stopnie: G1 (nowotwór najbardziej zróżnicowany, rokujący lepiej), G2 (średnio zróżnicowany), G3 (słabo zróżnicowany o gorszym rokowaniu).
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Czy jeśli od kilku miesięcy mam "ciągle " jakieś infekcje i zmienną temperaturę - od prawidłowej po 38,5 to "sprawka" nowotworu?
Najprawdopodobniej tak.
Weronika74 napisał/a:
Codziennie boli mnie też okolica krzyżowa :(
Nie panikuj, Werka prawdopodobnie masz dyskopatię.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Dlaczego zalecono najpierw radio- i chemioterapię a potem radykalną operacje z wyyłonieniem stomii?
Bo takie są procedury leczenia w tym rodzaju choroby/raka, daje większe szanse na wyzdrowienie.
Olu sama zamieściłaś link więc warto go zawsze przeczytać i wszystko byłoby jasne
Cytat z Twojego linka
Cytat:
Klasyfikacja zmian histopatologicznych raka odbytnicy po leczeniu radioterapią lub radio-chemioterapią
Leczenie przedoperacyjne raka odbytnicy ma na celu zmniejszenie lub zniszczenie masy guza, pozwalając wyciąć go bez obawy rozprzestrzenienia komórek nowotworowych w otaczających tkankach.
Często leczenie przedoperacyjne ma na celu „sterylizację“ pola tkankowego wokół guza lub zmniejszenie jego rozmiarów, co powoduje możliwość zachowania zwieraczy odbytu. Ten sposób radioterapii lub radiochemioterapii nazywamy neoadjuwantową.
Weronika74 napisał/a:
Mam już plan leczenie ustalony przez konsylium.
Najpierw radio i chemioterapia a następnie radykalna resekcja odbytnicy z wyłonieniem stomii.
Prawidłowy plan działania.
Cytat:
Chemioradioterapia i radioterapia
Leczenie przedoperacyjne u chorych na raka resekcyjnego
Wykazano przewagę przedoperacyjnej RTH nad pooperacyjną. Napromienianie przedoperacyjne
zmniejsza odsetek nawrotów miejscowych, a także cechuje się mniejszą toksyczno-
ścią, zarówno wczesną, jak i późną, głównie ze strony jelita cienkiego — RTH lub przedoperacyjna
CRTH są postępowaniem z wyboru u chorych leczonych w sposób skojarzony.
U chorych operowanych techniką TME napromienianie przedoperacyjne zmniejsza odsetek
nawrotów miejscowych o połowę — z około 10–11% do 4–6%. Napromienianie przedoperacyjne
nieznacznie zwiększa ryzyko powikłań pooperacyjnych — upośledzone jest
gojenie się rany krocza po amputacji odbytnicy brzuszno-kroczowej. Napromienianie nie
powoduje jednak zwiększenia ryzyka najcięższego powikłania, jakim jest rozejście się zespolenia
jelitowego.
Istnieją dwa standardy napromieniania przedoperacyjnego: napromienianie w tygodniu
poprzedzającym operację z zastosowaniem schematu 5 frakcji po 5 Gy lub RTH w dawce
całkowitej 50,0–50,4 Gy we frakcjach po 1,8 lub 2,0 Gy skojarzona z CTH fluorouracylem
z folinianem wapnia lub kapecytabiną z operacją odroczoną do około 6 tygodni po zakończeniu
napromieniania. Obydwa sposoby leczenia zapewniają podobną skuteczność. W Polsce,
a także w krajach Europy północnej, preferuje się napromienianie 5 frakcjami po 5 Gy bezpośrednio
przed operacją, ze względu na mniejsze wczesne objawy niepożądane, wygodę
i mniejsze koszty. Po takim napromienianiu operacja powinna się odbyć w następnym tygodniu
— najlepiej do 5 dni od zakończenia RTH.
Weronika74 napisał/a:
Nasuwa mi się takie pytanie czy po takim leczeniu poprzedzającym operację będzie można ustalić czy są zajęte węzły chłonne i czy nie nacieka głębszych tkanek?
To Weroniko powinno być ustalone na początku leczenia, czyli pełna diagnostykia
Cytat:
Ocena zaawansowania
Ocena zaawansowania raka odbytnicy jest podobna jak raka okrężnicy, przy czym standardem
są rezonans magnetyczny (MR) i transrektalne USG (możliwość oceny miejscowego
zaawansowania nowotworu i dokonanie kwalifikacji do leczenia skojarzonego).
O ile światło odbytnicy jest wystarczająco szerokie, zawsze należy wykonać przedoperacyjną
pełną kolonoskopię — jej wynik może zmienić plan postępowania chirurgicznego
u 10–20% chorych (obecność guzów synchronicznych). U chorych, u których kolonoskopii nie
można wykonać ze względu na zwężenie jelita lub jest ona niepełna ze względu na nieprawidłowe
przygotowania jelita, badanie to powinno być przeprowadzone po operacji.
U wszystkich chorych powinno się wykonać komputerową tomografię (KT) klatki piersiowej,
jamy brzusznej i miednicy przed podjęciem decyzji leczniczych — nie umożliwia to
jednak wiarygodnej oceny głębokości naciekania oraz stanu zwieraczy i dźwigacza odbytu.
Najdokładniejszym badaniem określającym miejscowe zaawansowanie guza jest MR
miednicy. Konieczne jest zastosowanie dedykowanego protokołu z obrazami o wysokiej rozdzielczości.
Badanie MR cechuje się wysoką (sięgającą 90%) dokładnością w ocenie głębokości
naciekania ściany odbytnicy. Szczególnie ważne są ocena stosunku (odległości) nacieku
raka od powięzi mezorektalnej oraz ocena regionalnych węzłów chłonnych. Na podstawie
badania MR, które umożliwia odróżnienie cech T2–-T4, podejmuje się decyzję o wyborze
leczenia (leczenie chirurgiczne pierwotne lub poprzedzone napromienianiem). Technika wysokiej
rozdzielczości oraz obrazowanie wielopłaszczyznowe pozwalają na ocenę zwieraczy
i dźwigacza odbytu, a także pozostałych struktur miednicy. Badanie MR umożliwia także
ocenę odpowiedzi na przedoperacyjną chemioradioterapię (CRTH).
Podobnie wysoką dokładnością w ocenie stopnia miejscowego zaawansowania cechuje
się transrektalne badanie USG, mniej rozpowszechnione niż MR. Ograniczeniem metody jest
jednak niewielki obszar badania, który nie pozwala na ocenę całego mezorektum, węzłów
chłonnych biodrowych i pozostałych narządów miednicy.
Rola badania pozytonowej tomografii emisyjnej (PET) połączonej z KT (PET-KT) polega
głównie na ocenie obecności wznowy pooperacyjnej (odróżnienie procesu nowotworowego
od blizny w przypadku klinicznych podejrzeń nawrotu miejscowego)
Weronika74 napisał/a:
G1 to znaczy , że nie daje w ogóle przerzutów czy daje przerzuty w mniejszym procencie przypadków niż np.G2.
G1: dobrze zróżnicowany (niski stopień złośliwości),
Dla nowotworów ze stopniem złośliwości histologicznej 1, komórki nowotworowe i struktura tkanki wyglądają prawie jak normalne. Takie nowotwory zwykle rozwijają i rozsiewają się wolno ale zawsze istnieje szansa, że mogą dać przerzuty, to rak więc przerzutuje.
Weronika74 napisał/a:
Codziennie boli mnie też okolica krzyżowa :(
A miałaś TK, RM miednicy? były jakieś zmiany kostne?
Wynik TK z dn.17.10.17
(..)W dolnej części odbytnicy , tuż powyżej odbytu widoczne nieregularne polipowate pogrubienie ściany od strony tylno lewobocznej o około 8 mm zewnętrznie zlewające się z dźwigaczem odbytu , nie można wykluczyć nacieku (...)Przy naczyniach biodrowych zewnętrznych po stronie lewej owalny węzeł chłonny w osi krótkiej do 6 mm.Węzły chłonne śród-i pozaotrzewnowe widoczne , niepowiększone.Niewielkie zmiany zwyrodnieniowe uwidocznionego odcinka kręgosłupa.Wyspa kostna w głowie prawej kości udowej.
Wnioski:Zmiana polipowata odbytnicy tuż powyżej odbytu.Ewidentnych cech rozsiewu ewentualnej choroby rozrostowej nie uwidoczniono.W wątrobie kilka hypodensyjnych ognisk mogących odpowiadać drobnym torbielom , do ewentualnej kontroli.
Opis TK jest bardzo długi.Przepisałam tylko te fragmenty w , których mowa o
zmianach.Pozostały opis jest bez zmian.
Wyniki z dnia 13.10.17
CEA 0,75 ng/ml (0-0,5)
CA 19-9 8,9 u/ml (0-27)
Bo takie są procedury leczenia w tym rodzaju choroby/raka, daje większe szanse na wyzdrowienie.
Tak wiem i czytałam, tylko zastanawiałam się czemu nie rozważa się operacji oszczędzającej - dlatego moje pytanie dotyczące dokładnego opisu TK. Ale jezeli tak szanse na całkowite wyleczenie są większe to nie podlega to oczywiście dyskusji.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Kilku lekarzy potwierdziło , że konieczna jest radykalna operacja .W tym lekarz do , którego mam bardzo duże zaufanie i wiem , że jest bardzo dobrym chirurgiem.Chodzi o te nacieki na dźwigacz i bliskość zwieraczy.
Leczenie chirurgiczne
Do najczęściej wykonywanych zabiegów w przypadku raka odbytnicy należą:
amputacja brzuszno-kroczowa odbytnicy sposobem Miles’a (w przypadku guzów umiejscowionych w dolnej części odbytnicy, gdy nie ma możliwości uzyskania radykalnego marginesu ( 1 - 2 cm poniżej guza na nie napiętym jelicie) lub gdy istnieje obawa o możliwość uszkodzenia zwieraczy odbytu, lub gdy zwieracze odbytu są nacieczone przez nowotwór
niska przednia resekcja sposobem Dixona (zespolenie ręczne lub staplery) – w przypadku guzów umiejscowionych w części środkowej i górnej odbytnicy oraz w części dolnej, gdy możliwe jest wykonanie zabiegu radykalnego (odpowiedni margines!) przy użyciu staplerów.
operacja sposobem Hartmanna – w przypadku guzów umiejscowionych w górnej części odbytnicy w sytuacji, gdy istnieje obawa, że zespolenie dystalnej części odbytnicy z proksymalnym odcinkiem jelita grubego może nie być szczelne (np. kałowe zapalenie otrzewnej w przypadku perforacji guza nowotworowego)
wycięcie miejscowe - zabieg wykonywany jedynie w wyspecjalizowanych ośrodkach, z dużym doświadczeniem w chirurgii raka odbytnicy, według ściśle określonych wskazań:
gruczolaki o różnym stopniu dysplazji
raki o polipowatym charakterze, średnicy poniżej 3 cm, położone w pozaotrzewnowej części odbytnicy, na ścianie tylnej lub bocznej
zły stan ogólny lub/i podeszły wiek chorych, wykluczający bezpieczne wykonanie zabiegu klasycznego
świadoma zgoda chorego na wykonanie wycięcia miejscowego
Uwaga: warunkiem zakwalifikowania chorego do wycięcia miejscowego raka, oprócz wyżej wymienionych, jest ruchomość guza i brak naciekania okolicznych struktur (badanie USG przezodbytnicze!)
Wycięcie mezorectum – w każdym przypadku należy dążyć do jak najszerszego wycięcia tkanki okołoodbytniczej, zawierającej węzły chłonne i nacieki nowotworowe. Postępowanie to zmniejsza ryzyko wznowy miejscowej i zwiększa szanse na wyleczenie.
Poziom podwiązania tętnicy krezkowej dolnej: wysokie podwiązanie nie poprawia wyników terapeutycznych, za to może zwiększyć ryzyko niedokrwienia zespolenia lub kolostomii. Zazwyczaj wykonuje się podwiązanie tętnicy krezkowej dolnej poniżej odejścia tętnicy okrężniczej lewej.
W przypadku naciekania błony surowiczej przez nowotwór zaleca się usunięcie sieci większej.
W przypadku kobiet w okresie menopauzy, naciekaniu warstwy surowiczej przez nowotwór, obecności masywnych przerzutów do regionalnych węzłów chłonnych, makroskopowo zmienionymi jajnikami, występowaniu raka jajnika w rodzinie, obecności zrostów pomiędzy guzem pierwotnym a jajnikami niektórzy postulują wykonanie profilaktycznej ovariektomii (wycięcia jajników). Nie jest to standard postępowania i wymaga prowadzenia randomizowanych badań klinicznych.
Odbarczająca kolostomia – zalecana w przypadku wykonania niskiego zespolenia po uprzedniej radioterapii dolnej części odbytnicy w przypadkach granicznych (zmniejszenie guza po radioterapii umożliwiło wykonanie zabiegu oszczędzającego zwieracze)
Co ma za zadanie radioterapia przedoperacyjna
Cytat:
Radioterapia przedoperacyjna
Stosuje się różne techniki radioterapii przedoperacyjnej, która ma na celu zmniejszenie masy guza ( schemat I ) lub/i uzyskanie sterylizacji miejscowej ( schemat I, II ), co ma wpływ zarówno na zmniejszenie wznów miejscowych (o około 50%) jak i poprawę przeżyć odległych (o około 10%).
Ze względu na trudności w ocenie przedoperacyjnej faktycznego stanu zaawansowania, napromienianie adjuwantowe jest nadal stosowane jako badanie kliniczne. Wskazaniem do jego zastosowania może być naciekanie całej ściany odbytnicy (T3) lub naciekanie okolicznych struktur (T4). Oceny stopnia zaawansowania należy dokonać za pomocą ultrasonografii przezodbytniczej.
Uważa się, że napromienianie przedoperacyjne zwiększa szansę na możliwość wykonania zabiegu oszczędzającego zwieracze.
I jeszcze chemioterapia razem wzięta
Cytat:
Leczenie przedoperacyjne raka odbytnicy ma na celu zmniejszenie lub zniszczenie masy guza, pozwalając wyciąć go bez obawy rozprzestrzenienia komórek nowotworowych w otaczających tkankach.
Często leczenie przedoperacyjne ma na celu „sterylizację“ pola tkankowego wokół guza lub zmniejszenie jego rozmiarów, co powoduje możliwość zachowania zwieraczy odbytu. Ten sposób radioterapii lub radiochemioterapii nazywamy neoadjuwantową.
Gdy guz odbytnicy jest pierwotnie nieoperacyjny, zaś stosując radioterapię lub radio-chemioterapię spodziewamy się doprowadzić do regresji (zmniejszenia) masy guza, uzyskując możliwość wykon ania zabiegu, to takie postępowanie nosi nazwę radioterapii lub radio-chemioterapii indukcyjnej.
Gdy guz odbytnicy jest nieoperacyjny, zaś za pomocą radioterapii lub radiochemioterapii chcemy osiągnąć stabilizację (zatrzymanie) choroby lub zmniejszyć niekorzystne objawy kliniczne (np. ból), to postępowanie takie jest postępowaniem paliatywnym.
Zastosowanie radioterapii, chemioterapii lub radio-chemioterapii ma w założeniu prowadzić do regresji guza nowotworowego. Po zastosowaniu tego leczenia w tkance guza dochodzi do zniszczenia komórek nowotworowych w róznym stopniu, w zalezności m.in. od wrażliwości guza na leczenie, dawki radioterapii lub leków przeciwnowotworowych, ciągłości leczenia i.tp.
Powinnaś to przeczytać i dopiero zrozumiesz na czym to wszystko polega.
Cytat:
to decyzja co do radykalności zabiegu może się zmienić?
Chodzi o to, tak prosto pisząc, że tylko radykalna operacja ma większe szanse na zdrowie i życie i chemia i radioterapia przedoperacyjna ma za zadanie zmniejszyć i masę guza i ewentualne nacieki i ewentualne zmiany, które powiedzmy mogą być a badania ich nie pokazują. Po chemii i radio masz duże szanse na radykalną operację.
Często leczenie przedoperacyjne ma na celu „sterylizację“ pola tkankowego wokół guza lub zmniejszenie jego rozmiarów, co powoduje możliwość zachowania zwieraczy odbytu. Ten sposób radioterapii lub radiochemioterapii nazywamy neoadjuwantową.
Jestem trochę zdezorientowana.Na konsylium o którym wcześniej pisałam został ustalony plan postępowania czyli chemia, naświetlania i operacja.
Wczoraj byłam na wizycie u lekarza radioterapeuty ( bardzo fajny człowiek) i wytłumaczył mi , że trzeba zrobić rezonans i ustalić klasyfikację zmiany TNM i dopiero zostanie podjęta decyzja co do konieczności radioterapii .Na konsylium nikt nie wspomniał , że plan , który mi przedstawiają jest " orientacyjny " przekazano mi to jako pewnik , określono nawet czas terapii ,ilość chemii, czas naświetlań , czas leczenia a teraz się okazuje , że może wcale nie być potrzebna chemia ani te naświetlania( z czego się cieszę).
W jakim celu zbiera się takie konsylium ?Moim zdaniem to był tylko zmarnowany czas lekarzy i wprowadzenie mnie w błąd.Czy nie prościej było powiedzieć - nie ma wszystkich badań, po rezonansie określimy klasyfikację i wtedy będzie można ustalić plan leczenia?
Bardzo mnie właśnie dziwiło , że nie wiem jaki jest TNM a mam już zaplanowane leczenie.
Jakoś trudno mi to zrozumieć
W tym co sama wiesz i słusznie uważasz, ustalić najlepszy plan leczenia pacjenta.
Weronika74 napisał/a:
nie ma wszystkich badań, po rezonansie określimy klasyfikację i wtedy będzie można ustalić plan leczenia?
Na pewno masz rację, można to było nawet zrobić przed konsylium żeby ten czas skrócić a przynajmniej w trakcie konsylium, bo może nie było zgodności lekarzy co do leczenia i wtedy należy szybko zrobić badania żeby ten plan leczenia doprecyzować.
Weronika74 napisał/a:
że nie wiem jaki jest TNM
A w wyniku hist.pat nie podali wstępnej klasyfikacji TNM, bo to się ustala na podstawie histopatu i badań obrazowych.
Poczytaj tutaj o klasyfikacji TNM
http://www.onkonet.pl/dp_...nicy.php#menu52
pozdrawiam i bardzo mi przykro, że to wszystko tak się przedłuża.
Dziękuję.
Teraz czekam na rezonans.
Niestety wszyscy lekarze są zgodni co do jednego-do resekcji kroczowo -brzusznej odbytnicy i wyłonienia stomii- to mam jak w banku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum