1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Friend - komentarze
Autor Wiadomość
Bblondi 



Dołączyła: 12 Lut 2011
Posty: 232
Pomogła: 22 razy

 #91  Wysłany: 2012-05-11, 23:03  


friend - podczytuję Twój wątek - przesyłam Ci wiązkę energii - dobrej energii - niech otoczy Wasz dom. Wiele zależy od nas, ale jak to w przyrodzie, musi być równowaga - więc tyle samo od nas nie zależy. Ale żyjemy tu i teraz więc niestety musimy zmierzać się z życiem czy tego chcemy czy nie. pozdrawiam / aga
_________________
czas przemija nierówno - raz rwie przed siebie, to znów niemiłosiernie się dłuży - ale mimo to przemija, nawet mnie to dotyczy.
 
friend 


Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 162
Skąd: Gdańsk
Pomógł: 15 razy

 #92  Wysłany: 2012-05-12, 06:03  


Jestem tylko słabym, zagubionym człowiekiem. Wiem, że od nas bardzo a zarazem tak mało zależy... mam tylko nadzieje, że Bóg i moja kochana żona będą nam pomagać bym wychował córki na wspaniałe mądre, piękne kobiety a sam był dobrym człowiekiem, by żona mogła być z nas dumna.
_________________
Kochana Żona [*] 2012-04-12 godz 9:30 Spoczywaj w Pokoju. Mimo wszystko, życie jest piękne....
 
zagubiona1974 



Dołączyła: 25 Paź 2011
Posty: 149
Skąd: Ruda Śląska
Pomogła: 25 razy

 #93  Wysłany: 2012-05-12, 13:17  


Friend , na pewno tak będzie:) Uda Ci się wychować córki na porządnych ludzi... pozytywne nastawienie to połowa sukcesu... trzymam kciuki i pozdrawiam
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
friend 


Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 162
Skąd: Gdańsk
Pomógł: 15 razy

 #94  Wysłany: 2012-05-13, 15:38  


Ciągle zadaje sobie pytanie, czy zrobiłem wszystko co mogłem dla żony.....
_________________
Kochana Żona [*] 2012-04-12 godz 9:30 Spoczywaj w Pokoju. Mimo wszystko, życie jest piękne....
 
Gosia29 


Dołączyła: 06 Maj 2012
Posty: 11
Skąd: Łódź
Pomogła: 2 razy

 #95  Wysłany: 2012-05-13, 16:42  


To pytanie prześladuję każdego.
Mnie również nachodzą myśli, że kiedy mamulę 2 lata temu lekarze bezskutecznie leczyli na tzw jelito drażliwe, mogłam być bardziej podejrzliwa, że coś jest nie tak. Że może częste oddawanie moczu to również objawy rozwiniętej choroby nowotworowej jajnika. Co więcej często wyrażałam swoje zniecierpliwienie kiedy chciałam z mamulą wyjść na zakupy a mamula bez przerwy musiała wracać to WC. Gdybym wiedziała wtedy to, co 6 msc później okazało się tragicznym wyrokiem, może wcześniejsze leczenie przedłużyło by mamuli zycie o 5-7 lat. Zapomniałam ją za to przeprosić, że byłam taka niecierpliwa i niesprawiedliwa dla niej.
Wiem, że takie myślenie nic nie zmieni i może tylko pogorszyć mój ogólny stan psychiczny..mam tylko nadzieję, że w Niebie jest jej lepiej niż na ziemskim padole i patrzy teraz na mnie i będzie opiekować się mną z daleka.

Ehhhh.... bardzo mi Jej brakuje
_________________
Moja Mamulka 25.06.1952r.- 07.05.2012r.
 
friend 


Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 162
Skąd: Gdańsk
Pomógł: 15 razy

 #96  Wysłany: 2012-05-13, 21:35  


Módl się za mamę oraz za siebie....
_________________
Kochana Żona [*] 2012-04-12 godz 9:30 Spoczywaj w Pokoju. Mimo wszystko, życie jest piękne....
 
zagubiona1974 



Dołączyła: 25 Paź 2011
Posty: 149
Skąd: Ruda Śląska
Pomogła: 25 razy

 #97  Wysłany: 2012-05-14, 13:12  


Ciągle zadaje sobie pytanie, czy zrobiłem wszystko co mogłem dla żony.....

Ja sobie też zadaję takie pytanie: czy aby na pewno zrobiłam wszystko???... i myślę sobie, że do końca swoich dni będę szukać odpowiedzi na nie... Friend, nie zadręczaj się, bo to nic nie da. Musimy żyć dalej, choć wydaje się to trudne:( Dziwne, ale przed śmiercią myślałam, że jak już TO nastąpi, to świat się zatrzyma..... Tatuś odszedł, świat pędzi dalej nie zatrzymując się ani na chwilę.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
sarenka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 08 Wrz 2011
Posty: 650
Pomogła: 120 razy

 #98  Wysłany: 2012-05-14, 13:34  


Cytat:
Módl się za mamę oraz za siebie.
-a jaką radę masz dla tych,którzy nie wierzą?
[b]Gosia29
, - nie myśl w ten sposób.Już na tym forum przeczytałam,że nasi zmarli są smutni i martwią się,gdy widzą jak ich bliscy czynią sobie wyrzuty podobne do Twoich.Nie mogę tak szybko znaleść tego wpisu,ale był wyjątkowo mądry.
Gosia29 napisał/a:

Ehhhh.... bardzo mi Jej brakuje
- i to jedno Ci zostanie.Moja Mama zmarła w 1969 r.,a ja wciąż tęsknię. :)
 
friend 


Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 162
Skąd: Gdańsk
Pomógł: 15 razy

 #99  Wysłany: 2012-05-14, 14:14  


Tak wiem, że zmarli nie znoszą jak bliscy za bardzo dręczą się z powodu ich odejścia, ba nawet potrafią się śnić i proszą o spokój dla nich. Nasz płacz , rozpacz nie pozwala im odejść w spokoju do innego pięknego świata. Wiem, to wszystko dużo o tym czytałem ale co innego czytać a co innego odnieść to do siebie kiedy odszedł ktoś bardzo, bardzo bliski...

[ Dodano: 2012-05-14, 14:15 ]
Fundacja Nautilus - Artykul - Zmarli pojawiający się w snach... to nie są przypadkowe sny!
_________________
Kochana Żona [*] 2012-04-12 godz 9:30 Spoczywaj w Pokoju. Mimo wszystko, życie jest piękne....
 
Chanel 



Dołączyła: 16 Sty 2012
Posty: 113
Skąd: Śląsk
Pomogła: 11 razy

 #100  Wysłany: 2012-05-18, 18:04  


Friend - teraz przeczytałam, że Twoja żona odeszła ... Bardzo mi przykro ...

Wyczytałam gdzieś, że żałoba trwa ok. roku. U mnie nie minął jeszcze rok od śmierci
mamy i może dlatego dalej boli? Ale już nie płaczę tak często, jak kiedyś.
Jest to długi proces - trzeba nauczyć się na nowo żyć, poukładać sobie wszystko inaczej.
Dobrze, że masz wsparcie rodziny, że masz dla kogo żyć. Bez tego byłoby jeszcze trudniej.

Życzę Ci spokoju, cierpliwości. I bądź łagodny dla siebie i córek.
 
friend 


Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 162
Skąd: Gdańsk
Pomógł: 15 razy

 #101  Wysłany: 2012-05-18, 19:35  


Tak to prawda, bez dzieci to strach pomyśleć co by się mogło dziać...
Dzieci są wszystkim co mam....reszta się nie liczy...........
_________________
Kochana Żona [*] 2012-04-12 godz 9:30 Spoczywaj w Pokoju. Mimo wszystko, życie jest piękne....
 
friend 


Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 162
Skąd: Gdańsk
Pomógł: 15 razy

 #102  Wysłany: 2012-06-04, 08:15  


Dzień Dobry, wszystko powoli zaczyna wracać do normy jeśli można tak nazwać tzw. normalnego życia. Z dziećmi jest coraz lepiej ze starszą i młodszą córką. Przestałem brać leki, czuje się dobrze, optymistycznie patrzę w przyszłość. Bardzo dużo czytałem o ludziach którzy przeszli to co ja i nawet więcej (stracili żonę i dziecko), Wszystkim polecam program w Religia TV "Ludzie na walizkach - historia Igora Janke, który stracił w wypadku ukochaną żonę i synka. Rozmawiałem z nim, czytałem co mu mówił o.Jacek Salij. To wszystko wyprowadziło mnie na prostą. Mam prawo do szczęścia, mam prawo do radości, uśmiechu, cieszenia się życiem, wręcz obowiązek jako chrześcijanin, wszak jestem dzieckiem Bożym. Wszystkim polecam zawierzenie, oddanie swojego życia Maryi odmawianie często Różańca. Mam wspaniałe córki, które dają mi niesamowitą energie i radość życia. Kultywuje w domu pamięć o mamie, ukochanej żonie. Dzieci to widzą, jeszcze nie rozumieją dlaczego ale zrozumieją w przyszłości. Co miesiąc jeżdżę do hospicjum na Mszę Świętą, Litanie Imion osób które kochaliśmy a odeszły. Msza jest zawszę w ostatnią sobotę miesiąca na 15:00. Dużo o mamie rozmawiam z dziećmi, jeżdżę z młodszą lub sam na cmentarz z kwiatami, zniczami. Na komodzie stoją zdjęcia żony z dziećmi oraz z lat młodości kiedy byliśmy długo przed ślubem. Starsza córka zaczyna nosić biżuterie po mamie. Do tej pory nie miała odwagi/chęci tego robić, nie lubiła tych zdjęć ale teraz jest inaczej. Wiem, że ukochana żona jest w lepszym świecie, jest szczęśliwa, radosna, uśmiechnięta i opiekuje się nami.

Mimo wszystko, życie jest piękne i warto żyć radośnie.

Mądrość Syracha
Żałoba po zmarłym

16 Synu, wylewaj łzy nad zmarłym
i jako bardzo cierpiący zacznij lament,
według tego, co mu przystoi6, pochowaj ciało
i nie lekceważ jego pogrzebu!
17 Płacz gorzko i z przejęciem uderzaj się w piersi,
zarządź żałobę odpowiednio do jego godności,
dzień jeden lub dwa, dla uniknięcia potwarzy,
potem już daj się pocieszyć w smutku!
18 Ze smutku bowiem śmierć następuje:
smutek serca łamie siłę.
19 Tylko do chwili pogrzebu niechaj trwa smutek,
bo życie udręczone - przekleństwem7 dla serca.
20 Nie oddawaj smutkowi swego serca,
odsuń go, pomnąc na swój koniec.
21 Nie zapominaj, że nie ma on powrotu,
tamtemu nie pomożesz, a sobie zaszkodzisz.
22 «Pamiętaj o moim losie, który będzie też twoim:
mnie wczoraj, tobie dzisiaj».
23 Gdy spoczął zmarły, niech spocznie i pamięć o nim,
pociesz się po nim, skoro już wyszedł duch jego.
_________________
Kochana Żona [*] 2012-04-12 godz 9:30 Spoczywaj w Pokoju. Mimo wszystko, życie jest piękne....
 
friend 


Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 162
Skąd: Gdańsk
Pomógł: 15 razy

 #103  Wysłany: 2012-06-05, 09:24  


Tęsknie za żoną coraz bardziej....
_________________
Kochana Żona [*] 2012-04-12 godz 9:30 Spoczywaj w Pokoju. Mimo wszystko, życie jest piękne....
 
NusiaD 



Dołączyła: 02 Mar 2011
Posty: 39
Skąd: Kartuzy
Pomogła: 8 razy

 #104  Wysłany: 2012-06-05, 09:54  


Witam.

Czytałam Twoje posty od samego początku. Bardzo Ci współczuję :-(( z powodu "odejścia" Twojej żony. Ja straciłam ukochanego męża prawie trzy lata temu (sierpień 2009). Zmarł na zawał serca, nikt się tego nie spodziewał (bo nie chorował), tym bardziej był to dla mnie szok !! Powiem szczerze, że tak bardzo za Nim tęsknię, że mam wrażenie, że zwariuję z tęsknoty (jak jestem sama w domu to krzyczę na cały głos z żalu, dlaczego ON ?!!, przecież był tak wspaniałym człowiem, cudownym i kochanym) , ale potem przychodzi świadomość, że mam dla kogo żyć i "cieszyć " się życiem (mam dwóch dorosłych synów). Wiem, że łatwo się mówi: dasz radę, ale nie masz wyboru i musisz starać się żyć "normalnie" dla siebie i Twoich córek. Ponoć czas leczy rany.... trochę to potrwa, ale będzie dobrze. Życzę Ci dużo spokoju i wytrwałości :)
Pozdrawiam
Hania z Kaszub ;)
_________________
Hanka

Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło.
 
friend 


Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 162
Skąd: Gdańsk
Pomógł: 15 razy

 #105  Wysłany: 2012-11-12, 07:22  


Witam, jak ten czas leci....to już ponad pół roku po śmierci żony.....w domu zrobiłem totalne porządki, remont mieszkania, ze wszystkim daje sobie doskonale rade, nauczyłem się gotować i piec ciasta. Mam w sobie radość życia, dużo energii do działania oraz optymistycznie patrze w przyszłość. Wróciłem do systematycznego biegania, nadal codziennie jeżdżę rowerem do pracy, co tydzień kąpie się w morzu.....wszyscy się dziwią skąd mam w sobie tyle energii i jak to jest że tak sobie doskonale daje radę ?!
A ja wie, skąd, mam dobre duszki w niebie, i zawierzyłem i zawierzam moje życie i całą moją rodzinę Maryi.
_________________
Kochana Żona [*] 2012-04-12 godz 9:30 Spoczywaj w Pokoju. Mimo wszystko, życie jest piękne....
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group