Witam ponownie
Wczoraj mama trafiła do CO na VI piętrze
Jeszcze raz robili morfologię i płytki spadły do 20 tyś
Dali antybiotyk , nawodnienia, potas
Dzisiaj zrobili morfologie białe delikatnie wzrosły natomiast płytki maleją
Stąd moje pytanie, ponieważ pani dr zdecydowała się,że będą przetaczać płytki....
Nie wiem nic na ten temat, jak wygląda takie przetaczanie, czy niesie za sobą ryzyko??
Czy po takim przetoczeniu płytki szybko pójdą w górę??
Bardzo proszę o informację
Ja miałam przetaczane płytki, ... no i właściwie nic się po tych przetoczeniach nie działo.
Anna Jabłońska napisał/a:
Czy po takim przetoczeniu płytki szybko pójdą w górę??
To zależy (jak zwykle w medycynie). Ten 'odzysk' (tak się potocznie mówi) jest różny, czasami zależy od 'płytek', jak i od organizmu.
Miałam kilkadziesiąt przetoczeń płytek i bywało różnie. Ale powiedzmy, że robiąc 'swoją małą osobistą statystykę', to najwięcej razy podnosiło się tak do ok. 50 tys./mm3.
Tutaj trochę informacji
http://www.nhsaaa.net/med...ansfus20608.pdf
(jak również jest napisane o skutkach ubocznych;
skutki uboczne po przetaczaniu krwi mogą być podobne do skutków ubocznych po przetaczaniu krwi,
np. uczulenie, pokrzywka (ze względu na materiał konserwujący koncentrat) - jeśli u Twojej Mamy pojawi się coś niepokojącego w trakcie przetaczania (np. mocne swędzące zaczerwienienie czy coś innego wokół wenflonu), należy zgłosić personelowi medycznemu
inne to gorączka, dreszcze - i tak jak powyżej zgłaszać personelowi medycznemu
zresztą przed transfuzją, powinni to powiedzieć Twojej Mamie
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Justynko bardzo dziekuje za rozjasnienei sytuacji.
Już zadzwoniłam do mamci i powiedziałam,ze nie taki straszny diabeł jak go malują:)
Pozdrawiam cieplusio
Justynko tak jak z Twoich obserwacji wynikało tak i u mojej mamci wyszło:) dzień po podaniu płytek, płytki skoczyły do 5o tyś:) to wyniki z dzisiaj.Białe ponoć są już na takim bezpiecznym poziomie,ze by mogli mamcię dzisiaj wypuścić, ale chcą zobaczyć co będzie jutro z płytkami,Mam nadzieję,że nadal będą sobie rosnąć.Mamcia dziś mówi, że czuje się tak jakby odżyła:)) Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki za cenne informacje.
Dzisiaj zrobili morfologię i płytki na razie na poziomie 50 tyś więc pani dr zadecydowała,że na weekend mame zostawiają.Mam nadzieję,że drgną w górę przez weekend.Za tydzień 3 chemia więc faktycznie Justynko tak jak mówisz przydałoby się mamci troszke wolności:)
Pozdrawiam
Witam ponownie!!
Płytki spadły dziś mamie do ponad 30 tyś nie wiem czy to normalne po przetoczeniu płytek?Spadła też hemoglobina z 8,4 na 7,9:/ Bardzo proszę o informację czy to normalne i czy jest szansa że te płytki zaczną rosnąć?? <za tydzień ma mamcia mieć kolejna chemię>
Z góry dziękuje za informacje
Płytki spadły dziś mamie do ponad 30 tyś nie wiem czy to normalne po przetoczeniu płytek?
Niestety tak też może być. Co do hemoglobiny też tak może być.
Jest oczywiście szansa, że płytki i hemoglobina zaczną rosnąć.
To się odbywa tak: (pewnie piszę oczywiste sprawy): podaje się chemię, spadają wyniki morfologii krwi (bywa różnie, ale można się spodziewać minimum po ok. 10-14 dniach po chemii), następnie 'wyniki morfologii krwi" leżą w minimum, i potem zaczynają rosnąć.
I teraz ten cały 'cykl' ma różny czas (powiedzmy, że u mnie tak było ok. 3-4 tygodni). Im jest po większej ilości schematów chemii, tym dłuższy proces regeneracji szpiku.
Czynnik wzrostu "działa tylko na białe krwinki"; (i tak jak wcześniej wspominałam czynnik wzrostu może powodować spadanie płytek krwi).
Oczywiście spadanie płytek krwi może być spowodowane, że szpik się jeszcze nie zregenerował (bo i hemoglobina spada).
Jeszcze jedna uwaga dotycząca czynnika wzrostu:
I to podwyższenie poziomu białych krwinek (w wyniku podawania czynnika wzrostu) może być "pikowaniem" (czyli spowodować bardzo duże podwyższenie poziomu białych krwinek). Wtedy przerywa się podawanie czynnika wzrostu. I po kilku dniach poziom białych krwinek może znów spaść poniżej normy.
Piszę Ci tę uwagę, abyś w razie czego się nie zdziwiła.
Bo jest tak, że szpik musi się sam po swojemu zregenerować.
I z dużym prawdopodobieństwem mogę przewidzieć - szpik u Twojej Mamy się zregeneruje.
Anno, być może będzie tak, że podawanie chemii zostanie przesunięte.
I prawdopodobnie po każdym schemacie chemii to będzie się powtarzać.
Mam nadzieję, że dobrze to wyjaśniłam.
Pozdrawiam
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Dzięki Justynko.
Mama miała 8 cykli RCHOP znosiła dobrze i zawsze od chemii do chemii parametry jakoś dochodziły "do siebie" Teraz miała podany 2 cykl wg schematu ICE i po tej drugiej właśnie tak sie posypało.Tej chemii ze schematu ICE planują 3 max 4 później zbieranie komórek macierzystych i następnie przeszczep.
Mam nadzieję że faktycznie ruszą w górę płytki i hemoglobina.
Jeszce raz dziękuje za pomoc
Wczoraj przetoczyli mamusi krew, hemoglobina dzisiaj skoczyła do 11,3 z 8,3 ale płytki dalej słabo 25 tyś:/ Dalej trzymają mamusię w klinice. Przy jakim minimalnym poziomie podaje się chemię??
Przy jakim minimalnym poziomie podaje się chemię??
Niestety nie wiem.
O ile hemoglobina na poziomie 11,3 g/dl nie jest kiepska (co prawda to poniżej normy, ale nie jest źle). Natomiast płytki na poziomie 25 tys./mm3 to zbyt mało, aby podać chemię.
Pozdrawiam
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum