witam.. jestem juz w domu... i tu pewnie Was zaskocze.. jestem po docinaniu marginesów.. boli strasznie.. bo dośc duzo wycieto.. przy pytaniu ile szwów.. Pan doktor wraz z pielęgniarką popatrzyli po sobie usmiechneli sie i powiedzieli, aj tam po co to PAni lepiej nie wiedziec.. ale na czas spedzony tam podejrzewam ze z 10 conajmniej.. ale nic najwazniejsze ze juz po.. czekalo sie dosc troche.. ale musze powiedziec ze wszyscy bardzo bardzo mili.. mam skierowania na USG jamy brzusznej, wezłów chłonnych dołów pachwowych oraz RTG klatki piersiowej..USG wezłów RTG i zmiana opatrunku juz za 2 dni w Gliwicach..
mnie tez zawsze z doskoku brali i tak jeste lepiej, mniej czekania- mniej nerwow
teraz bedziesz sie ladnie goic
ale fakt faktem, ze ja jestem 10 dni po docince i uwierz mi, ze plecy bola mnie do dzis...z tym, ze absolutnie nie tak, by brak cos przeciwbolowego...tak jakbym zakwasy miala...
dzisiejsza noc bedzie najgorsza a potem juz tylko lepiej
spij spokojnie
[ Dodano: 2012-03-12, 21:42 ]
a i fajnie, ze z kompletem badan do zrobienia wrocilas, pelen profesjonalizm
Oj biedna, wiem że boli . No rób wszystkie badania i by były dobre wyniki i informuj na bieżąco o wynikach Co do szwów to myślę że więcej niż 10 masz bo ja przy pierwszym wycięciu miałem 7 szwów i zaznaczam że nie maiłem poszerzania Ps fajnie że zszyli a nie robili przeszczep skóry
_________________ Znajdziesz mnie też na
Facebook!
Kicia,
a biopsję węzła wartowniczego też Ci zrobiono? Mam taką nadzieję, choć zadziwiająco krótko byłaś w tym szpitalu
Świetnie, że już nie musisz czekać.
Wiem, że teraz Cię mocno boli, ale blizna po docince zadziwiająco szybko się regeneruje. Ja miałam chyba 17 szwów. Pierwsza noc jest nieznośna. Potem już lepiej.
hej.. pierwsza noc.. hmm w miare.. powiem ze nwet sie wyspałam.. choc nie potrafiłam sobie znaleźc najlepszej pozycji.. żołądek mnie tez bolal nie wiem czy od tabletki bo zakosiłam tacie ketonal forte.. i jakas tabletke osłonowa.. za chwile zas do lekarza.. ale to juz do rodzinnego dowiedziec sie kilku rzeczy.. a jutro znowu Gliwice.. i zaczynamy badania.. co do biopsji.. nie miałam nic takiego.. lekarz dość intensywnie zbadał mi wezły pod pachami piersi pachwiny szyje rekami.. i kazał zrobić usg wezłów dołów pachwowych.. nie wiem moze jak tam cos wyjdzie to wtedy biopsja.. chociaz nie wiem.. tez jestem zaskoczona.. ale w sumie nie zapytałam bo wszystko tak szybko sie działo.. że z pytan jakie wypisałysmy z mama na kartce na malo które znamy odpowiedz.. ale nastepnym razem spróbuje dowiedziec sie co z biopsją.. najwazniejsze ze na te badania nie trzeba czekac nie wiadomo ile..
Hej
Na badanie wartownika czeka się trochę, w CO w Warszawie czekałam prawie 2 miesiące. Onkolog powiedział, że docinka i badanie wartownika powinno być zrobione do 2 miesięcy od wycięcia zmiany pierwotnej i w moim przypadku tak się wyrobili:)
może w Gliwicach mają inne procedury:)
Taka rana goi się szybko, jak tylko się podgoiła to po zdjęciu szwów pielęgniarka kazała "traktować ją normalnie" czyli woda plus mydliny:)podziałało
pozdrawiam!
.. ale nastepnym razem spróbuje dowiedziec sie co z biopsją..
Tylko, że biopsja węzła wartowniczego musi byc zrobiona przd docinką / może być przy jednym zabiegu - ale w pierwszej kolejności biopsja/ Chodzi o to, że w miejscu wyciętego znamienia podaje się specjalny izotop i sprawdza do którego węzła powędrowała chłonka - i to jest właśnie węzeł do badania. Po docięciu blizny - nie można już być pewnym , że izotop spłynie do właściwego węzła - bo zostanie podany w dalszej odległości od pierwotnej zmiany. Widocznie w Twoim przypadku zadecydowano , ze nie jest konieczne przebadanie wartownika - choć w Polsce procedury mówią , że przy Breslow >0,75 powinno się zastosować biopsję węzła wartowniczego
jestem juz po wizycie w Gliwicach.. bylam na zmianie opatrunku i 2 badaniach.. rtg klatki piersiowej(płuc) oraz usg wezłów dołów pachowych.. na tym drugim PAni która robiła mi usg powiedziala ze wezly wygladaja calkiem dobrze.. zadnych niepokojących zmian nie zauwazyla.. ale wiecej dowiem sie 2 kwietnia.. wtedy jade na wizyte kontrolna.. wtedy beda juz wszystkie wyniki.. taka mam przynajmniej nadzieje.. jeszcze w miedzy czasie mam usg jamy brzusznej..
tak sobie siedze w domu i caly czas zastanawiam sie dlaczego nie zrobiono mi tej biopsji.. caly czas mam wrazenie że cos nie tak jest pod ta moja pacha.. choc na usg ponoc nic nie wyszlo.. czy jest usg jest w miare wiarygodnym źródłem? czy na biopsje faktycznie juz za poźno jesli już docinano mi marginesy?
Nie martw się.
Mi doktor mówiła, że usg jest w stanie potwierdzić czy coś złego dzieje się z węzłami.
Inna sprawa dolegliwości wynikające z autosugestii, po diagnozie bolało mnie całe ciało i już byłam pewna, że to pewnie przerzuty.
juz sama nie wiem co myslec.. wszedzie pisze, że jeśli Breslow przekracza 0,7 mm( jak dobrze pamiętam) to sie wycina najbliższy węzeł do badania.. mój Breslow to 1mm.. i to mnie właśnie niepokoi.. ale to i tak juz chyba za poźno.. wizyta W Gliwicach wyznaczona na 2 kwietnia.. a jutro sciągniecie szwów, co drugiego po dwóch tygodniach, tyle że tutaj u chirurga na miejscu..
Natomiast co do bóli.. to naprawdę jak tak sobie dotykam pod pachą, to niby nic nie wyczuwam powiększonego ale troche mnie boli i coraz czesciej głowa.. ale tumacze sobie, że to nerwy i wkręcanie samej sobie..
[ Dodano: 2012-03-26, 14:00 ]
jestem po wyciągnieciu szwow.. tym razem troche bolalo.. szwy mialam 2 tygodnie i troche weszły pod skóre.. takze dr musiał je najpierw z tamtad wyciagnac.. jednak nie wyciagnal mi wszystkich.. zostały 3 po srodku rany, bo za duze napiecie w tym miejscu..
To teraz traktować ranę normalnie wodą i mydełkiem i się zagoi:)
mi to pomogło a też miałam dziurki bo rana na udzie i cały czas się rozjeżdżało
potem jakiś żel na blizny silikonowy i zapomnisz o cięciu:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum