Pit,
samo stosowanie dakarbazyny powoduje podniesienie LDH, zakładam że przed chemią badanie wykonano i będzie możliwość porównania wartości.
Jedyne co mi jeszcze przychodzi do głowy, to diagnostyka pod kątem zakrzepicy żył wątrobowych (możliwy skutek uboczny dakarbazyny), w początkowym okresie może ona dawać uczucie pełności, dyskomfortu i pobolewania, następnie pojawia się wodobrzusze. USG pozwoli ocenić sytuację.
Co tu napisac. Mama zostaje juz na oddziale paliatywnym gdzie łagodza jej objawy postepujacej choroby. To nie chemia spowodowała dolegliwosci. Zrobiono usg brzucha.. ogromny postep choroby. Watroba cała zajeta, liczne guzy 15mm, powiekszona. Trzustki nie widac bo watroba ja zasłania. Powoduje jakis ucisk, mamie bardzo puchna nogi (nerki czyste kreatynina ok). Pojawiła sie cukrzyca, mama dostaje małe dawki insuliny. Nie nadaje sie juz na chemie. Skonczyły sie opcje leczenia. W miesiac czasu taka progresja. I pomyslec ze to czerniak bez mutacji braf - ten "mniej agresywny". Peka człowiekowi serce, 3 miesiace od diagnozy. I były to 3 miesiace coraz gorszych wiadomosci, kazda wizyta, kazde badanie.. zawsze progresja albo brak mozliwosci leczenia danym srodkiem. Nie wspominajac juz o ipilimumabie ktory pojawi sie na koniec czerwca. I o wiele za pozno.
Byłem i trwałem. Odeszła dzis rano. Nie meczyła sie, nie była swiadoma od kilku dni. Najbardziej boli ze do konca miała nadzieje ze cos w koncu pomoze, cos zadziała, doczeka sie leku.. a choroba zabiła ja w 3 miesiace 10 dni po diagnozie. Wszystkim wspaniałym ludziom ktorych tu poznałem .. za serce, wparcie i wiedze ktora sie dzieliliscie DZIEKUJE. Piotr.
Wyrazy współczucia,ja też cierpię i wiem co znaczy przegrać z czerniakiem,w marcu zmarł mój kochany mąż....jedyne co mogę to życzę dużo siły w tych trudnych chwilach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum