1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Clark V Breslow 36mm
Autor Wiadomość
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #16  Wysłany: 2017-01-04, 14:38  


arawis napisał/a:
mf54, i jak wyniki węzła?

Witam
W grudniu 2016 miałem się zgłosić na konsylium(na piętrze gdzie jest chemioterapia), ale dostałem tel. że 16 sty. idę na wycięcie węzłów pod pachą, coś tam wyszło po ostatnim badaniu(poszerzenie-docięcie na plecach i coś z pachy). Mam wyniki ale nie czytałem.
Nie mam zamiaru wczytywać się w wyniki, szukania w necie co to oznacza, zamartwiania się itd. Żyję normalnie.
Pozdrawiam

[ Dodano: 2017-01-04, 14:42 ]
PS. Po wątku impresji z tatą, nie mam złudzeń co do dalszego mojego losu. :)
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #17  Wysłany: 2017-01-09, 16:21  


@syla127
Życzę Ci jeszcze więcej siły do walki.
Ale, co to znaczy walka. Co można samemu zrobić? Myśleć pozytywnie, ale o czym?
Ja na co dzień nawet nie myślę o tym, że mam tego czerniaka wyciętego i coś na węzłach.
Zdałem się na specjalistów. Wytną mi węzły pod pachą i zobaczymy co będzie dalej. Może znowu będzie badanie izotopem gdzie dalej się przerzuca i dalej będą wycinać. Jak zdecydowałem się na nóż chirurga to już nie mam wyjścia. Starzy ludzie powiadali, że jak raka potraktujesz nożem to już on się broni i atakuje. Dlatego nie mam złudzeń.
Mam pewną władzę nad swoim ciałem, przez pewne zdolności jakby "paranienormalne", może to mi pomoże, ale jestem przygotowany na wszystko. I jest mi to jakby obojętne co się stanie.
Znajomi nazwali mnie pesymistą z powodu tego, że zawsze przewiduję o najgorszym. Ale to nie jest prawda, zdaję sobie sprawę z najgorszego po to aby cieszyć się z tego, że najgorsze się nie spełniło. Skąd to się wzięło? Z pozytywnego myślenia. Jak siadasz na krzesło, bądź pewien, że to krzesło się pod tobą złamie i spadniesz na podłogę. Nie złamało się. Czuj radość.
Pozdrawiam
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #18  Wysłany: 2017-01-14, 14:52  


W poniedziałek idę na wycięcie węzłów chłonnych z lewej pachy.
Nie wiem na jak długo(może 4 dni tak jak poprzednio), nie wiem, czy przeżyję operację(z ostatniej narkozy pamiętam wybudzenie - jakby sen, byłem na mojej działce, dusiłem się, nie mogłem złapać powietrza. Białego światła w tunelu nie widziałem, natomiast usłyszałem krzyk - "oddychać ustami" no i zacząłem oddychać :) )

[ Dodano: 2017-01-14, 16:29 ]
@syla127
Tak sobie paczę :-D i komuś pomogłem :shock:
Może Ci się klikło. Ale to miłe, może przez mój pesyopty-mistyczny stosunek do czerniaka.
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #19  Wysłany: 2017-01-24, 20:32  


Witam
Długo nie pisałem, bo byłem chory :shock:
Opiszę swoje perypetie, może kogoś zainteresuje, a admin nie skasuje.
Tak jak pisałem wcześniej poszedłem na wycięcie węzłów chłonnych. Coś tam w biopsji nie spodobało się lekarzom.
Na początek wkleję co chcieli ze mną zrobić, co musiałem podpisać i takich informacji nie ma na forum(każdy to dostaje przed operacją.Niektórzy czytają, niektórzy nie czytają(nie wiem dlaczego nie czytają, może aby się nie wystraszyć?). Ja czytam i robię fotki(tak najszybciej, bo skanera nie ma pod ręką, a ten dokument po podpisaniu jest zabierany. Jest oczywiście dostępny gdzieś ...)
Fotkę przerobiłem OCR'em na tekst, żeby nie było szarości foty, jest tam trochę literówek, ale to robi automat i nie poprawiałem.Każdy się skapnie, jeżeli w ogóle będzie się to chciało czytać.
"ŚWIADOMA ZGODA PACJENTA NA WYKONANIE ZABIEGU OPERACYJNEGO
I dane pacjenta
.....
II. Nazwa procedury medycznej lub zabiegu

WYCIĘCIE WĘZŁÓW PACHOWYCH (LIMFADENEKTOMIA P ACH OWA)

III. Opis choroby będącej powodem zgłoszenia się pacjenta

Rozpoznano u Pani/a* chorobę nowotworową, która drogami chłonnymi przedostała się do węzłów chłonnych pachowych. To rozpoznanie zostało postawione na podstawie badania mikroskopowego materiału pobranego w czasie punkcji cienko igłowej lub gruboigłowej węzła chłonnego. W niektórych przypadkach rozpoznanie przerzutu ustalone zostało po wykonaniu biopsji węzła wartowniczego.
We wszystkich wyżej wymienionych sytuacjach wskazane jest dalsze wycięcie węzłów chłonnych jamy pachowej i ponowne badanie mikroskopowe wszystkich usuniętych węzłów ,chłonnych.
Patomorfolog bada wycięte węzły, aby ocenić, czy są objęte procesem chorobowym, ponieważ od tego zależy następna faza leczenia. Po uzyskaniu wyniku badania histopatologicznego lekarze z zespołu interdyscyplinarnego podejmą decyzję o Pani/a dalszym leczeniu.
IV. Opis przebiegu proponowanej procedury medycznej lub operacji.
Operacja przeprowadzana jest w znieczuleniu ogólnym lub dożylnym
(dokładnych informacji na temat znieczulenia i jego możliwych powikłaniach udzieli lekarz anestezjolog podczas badania). W trakcie operacji chirurg usuwa większość węzłów chłonnych, pozostawiając te, które odprowadzają chłonkę z ręki. Część węzłów chłonnych ukrytych jest w tkance tłuszczowej pachy, którą chirurg też usuwa. Dlatego po zabiegu chirurg nie jest w stanie odpowiedzieć, ile węzłów chłonnych zostało usuniętych.
Patolog oceni wszystkie pobrane węzły chłonne, także te zawarte w tkance tłuszczowej i określi ich ilość. (Ilość węzłów chłonnych może być inna u każdego człowieka). Patolog także oceni, czy węzły chłonne są objęte procesem nowotworowym, ponieważ od tego zależy następna faza leczenia.

Opis dostępnych metod leczenia.
Należy podkreślić, że obecnie podstawą leczenia przerzutów do węzłów chłonnych pozostaje leczenie operacyjne, Do innych metod leczenia należy chemioterapia i radioterapia, która może być u Pana/Pani zastosowana jako leczenie uzupełniające po operacji, Decyzja o jej zastosowaniu zostanie podjęta po operacji i uzyskaniu wyniku histopatologicznego (mikroskopowego) ze wszystkich wyciętych węzłów chłonnych.
VI. Opis powikłań standardowych związanych z proponowaną procedurą medyczną lub operacją.
Zabieg operacyjny nie przebiega identycznie u każdego chorego.
Zależy to od jego budowy anatomicznej, stanu odżywienia, stopnia zaawansowania choroby pierwotnej i chorób współistniejących, wieku pacjenta oraz od jego stanu ogólnego, Różne, trudne do przewidzenia trudności techniczne występujące podczas zabiegu operacyjnego mogą spowodować, że pomimo starań lekarzy podczas operacji, jak i po jej zakończeniu może dojść do wystąpienia powikłań, Do powikłań tych należą:
. krwawienia śródoperacyjne i pooperacyjne, niekiedy wymagające ponownej operacji;
. uszkodzenie innych narządów np, nerwów czuciowych przebiegających w jamie pachowej, co może powodować zaburzenie czucia skóry ramienia po stronie operowanej lub brakiem czucia skóry w ok, rany operacyjnej;
. całkowite lub częściowe rozejście rany na skutek powikłań jej gojenia lub zaburzeń ukrwienia wymagające ponownej interwencji chirurgiczne;
. zakażenie rany pooperacyjnej na skutek infekcji, co prowadzi do przedłużenia gojenia dłuższego czasu hospitalizacii gorszego efektu kosmetycznego i osłabienia rany, wy uz J ,
, W tkie Operacie Wykonywane w obrębie naczyń i węzłów chłonnych wiążą blizny, szys J .
, d. Szonym ryzykiem zakażenia rany pooperacyjnej przez baktene

SIę z po wyz
znajdujące się w okolicy pachowej;
[tutaj fota rozmieszczenia węzłów, abym wiedział gdzie one są.
foty nie daję]
Najczęściej pacjenci po wycięciu węzłów chłonnych pachowych czują się całkiem dobrze i nie skarżą się na żadne powikłania pooperacyjne. Czasem występują jednak efekty uboczne takie jak:
. zbieranie się chłonki w okolicy pachy - wówczas może być konieczne nakłucie okolicy rany pooperacyjnej i odciągnięcie nadmiaru chłonki; nakłucia powtarza się aż do czasu gdy chłonka przestanie gromadzić. U każdego pacjenta wymagana jest różna ilość nakłuć,
. niewydolności układu limfatycznego, czyli utrudnionego przepływu
chłonki z jednoczesnym gromadzeniem się jej w tkance podskórnej kończyny górnej po stronie operowanej. Obrazem tego jest występujący w różnym stopniu wtórny obrzęk limfatyczny kończyny;
Aby zmniejszyć ryzyko tego powikłania każdy pacjent po wycięciu węzłów chłonnych kierowany jest na konsultację w zakresie profilaktyki przeciwobrzękowej;
U niektórych pacjentów może wystąpić ograniczenie ruchomości w stawie barkowym po stronie operowanej, powikłania związane z zakładaniem i obecnością wkłuć dożylnych

(miejscowa infekcja, krwiak, obrzęk, zakażenie wkłucia);
Tworzenie się zakrzepów w układzie żylnym, co zagraża: zakrzepicą
naczyń kończyn górnych i dolnych, a w przypadku oderwania się
zakrzepu zatorem tętnicy płucnej lub mikrozatorowością płuc;
powstawanie zatorów tętnic, które mogą powodować między innymi
zawał serca, udar mózgu lub zamkniecie innych tętnic obwodowych;
powikłania ze strony układu krążenia - nasilenie niewydolności
krążenia, zaburzenie rytmu serca, niewydolność mięśnia sercowego;
Niekiedy mogą wystąpić uszkodzenia lub oparzenia skóry przez
środki dezynfekujące lub prąd elektryczny stosowane podczas zabiegu;
Alergie na leki stosowane w okresie okołooperacyjnym - szczególnie leki stosowane podczas znieczulenia, antybiotyki oraz środki przeciwbólowe;
Rozległe i zniekształcenia blizny, ktore mogą powstawać w przypadku skłonności osobniczych lub powikłania w procesie gojenia, a także na skutek pooperacyjnej radioterapii na okolice jamy pachowej;
. Zakażenie wirusem zapalenia wątroby typu B i C (tzw, żóhaczki zakaźnej) lub wirusem HIV;
. Uszkodzenie gałązek nerwów skórnych, powodujące czasowe lub
stałe zaburzenie czucia okolicy bliny pooperacyjnej;
. Wznowa procesu nowotworowego jak również powstawanie przerzutów odległych;
VII. Opis zwiększonego ryzyka powikłań w związku ze stanem zdrowia pacjenta (Miejsce w formularzu do indywidualnego wypełnienia przez lekarza opiekującego się pacjentem)
VIII. Opis prognozy pooperacyjnej i powikłań odległych
Po zabiegu operacyjnym pozostaje Pani/Pan zazwyczaj w sali pooperacyjnej (zazwyczaj kilkanaście minut do kilku godzin), gdzie monitorowane są podstawowe funkcje ,życiowe - ciśnienie krwi, akcja serca, wydolność układu oddechowego, co pozwala zagwarantować maksymalnie bezpieczną opiekę medyczną bezpośrednio
po zabiegu i znieczuleniu, W sali tej najczęściej nie są możliwe
odwiedziny bliskich, Następnie będzie Pani/Pan przetransportowana
do oddziału chirurgii, Przeprowadzona operacja najczęściej wymaga
w pierwszych dobach podawania płynów dożylnie, Wyjątkiem od tej
sytuacji jest zabieg operacyjny przeprowadzony w znieczuleniu
miejscowym i dożylnym - w tym wypadku będzie Pani/Pan mogła
przyjmować płyny i pokarmy drogą doustną w tym samym dniu, ale
decyzjaO rozpoczęciu żywienia doustnego jest podejmowana przez
lekarza "
Po takim tekscie nikt normalny by tego nie podpisał. Ludzie czytają ulotki na lekarstwach i się boją. :lol:
Dobre wieści to takie, że operacja się udała - pacjent(czyli Ja) przeżył i może coś napisać :)
Pobyt w szpitalu był miły, regularne smaczne posiłki, rozrywka(kino w szpitalu - filmy jak dla mnie miały za bardzo optymistyczne zakończenia, aż chciałoby się żyć, ale to tylko na filmach tak jest, koncerty).
Teraz konkret. Po usunięciu węzłów chłonnych pachowych cała procedura rehabilitacji, stylu życia a także konsekwencje prawne (ZUS, stopień niepełnosprawności itp) jestem traktowany jak Amazonki, czyli Amazonek :lol: To Amazonki wywalczyły pewne prawa.
O rehabilitacji: Po operacji przyszła śliczna Pani i zaprosiła mnie na rehabilitację. Panie powitały "rodzynka". Oczywiście jak coś robię to podchodzę do tego poważnie. Przekonałem się na własnej skórze, jak ważne są ćwiczenia. Już w czasie pobytu ćwiczyłem (na youtube jest film, słowo kluczowe - "instruktaż przeciwobrzękowy po usunięciu ...wco"). W tym miejscu napiszę, aby wszyscy którzy mieli wycięte węzły, czy to z pachy lub pachwiny, ćwiczyli. W kilku wątkach w tym dziale czytałem, że komuś puchnie noga, czy ręka.
Zabawne dla mnie jest to, że w rehabilitacji skierowanej do mnie są słowa "przenieś ręce do tyłu, w górę, tak jakbyś zapinała stanik". Nigdy nie zapinałem stanika, raczej odwrotnie :lol:
To na razie tyle, chciałem jeszcze napisać o trójkącie, amazonki wiedzą w czym rzecz.
Niedługo będą wyniki z tych usuniętych węzłów.
Pozdrawiam
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #20  Wysłany: 2017-01-25, 07:39  


Rehabilitacja ważna ale równie ważne jest aby natychmiast po wygojeniu rany rozpocząć pracę z blizna aby nie doszło do przerostow i przykurczow które skutecznie mogą utrudnić przepływ limfy. W Poznaniu znakomitym specjalista jest dr Slawek Marszałek, ktory oprócz prywatnej praktyki pracuje też w WCO.
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #21  Wysłany: 2017-01-25, 22:10  


Nawet nie wiecie jak miło usłyszeć :) to co napisałyście.
@TP53 Nawet nie pomyślałem o pielęgnacji ramy/szramy. Na plecach po czerniaku mam długości 20cm. Piękna dziara. Tak jakby z jakiejś walki z rycerzem od miecza. Przepływ limfy to pewnie załatwią te masaże.
Boli mnie ręka :cry: ale nie ta chora, ta zdrowa którą masuję tę chorą. Jakie ona musi wygibasy wyczyniać... głaskanie, pompowanie, nacieranie, zamiatanie, i to z każdej strony. Ta chora jest już sprawniejsza od tej zdrowej. Chyba zrobię zmianę i ta chora będzie robić masaż tej zdrowej aby wyrównać szanse.
O tym trójkącie napiszę. Trójkąt moim przyjacielem jest. Śpię z nim, siedzę, jadam posiłki.
Trójkąt jest także najlepszy w łóżku :) . Leżąc na prawym zdrowym boku, obejmuję trójkąt, kładąc na nim chorą rękę, aby spływ limfy był lepszy. Leżąc na plecach opieram na nim chorą rękę aby była wyżej. Tutaj mogą być dwie pozycje, albo ręka wzdłuż ciała do dołu albo nad głowę. Jest jeszcze pozycja na brzuchu, ale nie testowałem.
Trójkąt to prostopadłościan o podstawie trójkąta.
Jutro idę na kontrolę rany, może będą wyniki z badania wyciętych węzłów.
Pozdrawiam

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Madzia70: 2017-01-25, 22:33 ]
:trtd:
 
obertas 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 07 Kwi 2012
Posty: 1340
Skąd: Szczecinek
Pomógł: 184 razy

 #22  Wysłany: 2017-01-26, 00:22  No Ba...


Nieistotne czy w staniku czy bez. ;)
W tójkącie czy klasycznie.

Ważne, że gimastykujesz się na wszelakie sposoby.
Jesteś jak diament twarda sztuka.

Hydrosil mazidło doskonale działąjące na ranę i pokrycie jej blizną- skonsultuj z lekarzem (z doświadczenia wiem, że działa b.dobre).

Pozdrawiam
oberats

PS.
Jak nie piszę nie znaczy, że nie czytam.
Wspieram dobrą myślą.
_________________
http://www.forum-onkologi...romu-vt6563.htm
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #23  Wysłany: 2017-02-02, 21:01  


Takie mam zapytanie :lol:
Nie jestem w stanie przeczytać wszystkich wątków, ale starsi stażem na tym forum, pewnie wiedzą więcej niż ja. Czytam wątki, które się pojawiają jako pierwsze i... np wątek Rafała :uuu:
I tutaj mam wątpliwości, o których nie chciałem napisać w jego wątku. Miał małego czerniaka, i po roku, po chemii tak jakby :|
Takiego małego :shock: ,to ja miałem 4 lata temu. I nie poleciałem do lekarza, i w związku z tym mam 4 lata do przodu. Jaki mam wyciągnąć wniosek? Wiadomo.
Nie rozmawiam z lekarzami, chirurg powiedział tylko(co o tym wspomniałem we wcześniejszych postach), że mój przypadek jest ciężki. Nie pytałem, jaki ciężki. Czy "pacjent rokuje" :lol: i czy zna podobne przypadki.
Mój czerniak jest największy <radocha> .
Teraz po wycięciu węzłów chłonnych zbierze się konsylium(to słowo mi się źle kojarzy, w takim filmie widziałem "konsylium" i jeden medyk mówił "upuścić krew", drugi "przyłożyć bańki, trzeci - nie pamiętam :-D ).
Bo jedno konsylium już było (na oddziale chemii, i w sumie wylądowałem na chirurgii na wycięciu wszystkich węzłów do których szła chłonka z docięcia blizny.
Moim zdaniem, jak już wycięli wszystkie węzły, to skąd wiedzieć gdzie, w jakie miejsce zastosować np. radioterapię, lub dlaczego zastosować chemię. Jak już wszystko wycięli to powinno być w porządku. I tej wersji się trzymajmy :-D
Moim zdaniem, chemia zabija, i nie wiem czy zdecyduję się na następne aplikacje na moim organiźmie, Jak napisałem, mam już 4 lata do przodu.
To na razie tyle, bo już się napisałem <zmęczony> .
 
arawis 



Dołączyła: 05 Lis 2015
Posty: 676
Pomogła: 68 razy

 #24  Wysłany: 2017-02-02, 21:17  


mf54 napisał/a:
Jak już wszystko wycięli to powinno być w porządku. I tej wersji się trzymajmy :-D - jak najbardziej :) mf54, nie znamy parametrów Twojego czerniaka sprzed 4 lat, możliwe, że był tylko znamieniem dysplastycznym, tudzież jego parametry były zupełnie inne wówczas (o wiele niższe), a może jak to się mówi "złapałeś Pana Boga za nogi". Czerniak jest baardzo nieprzewidywalny i może we wszesnym stadium szybko dać przerzuty a w zaawansowanym nie dawać żadnych śladów swojej bytności. Od tego mamy naszych mądrych uczonych, żeby wiedzieli które miejsce naświetlać lub stosować chemię. Ale póki co, tak jak napisałeś, trzymamy sie wersji, że wszelkie "zło" zostało wycięte. Pozdrawiam zmęczonego Pana :)
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #25  Wysłany: 2017-02-03, 13:45  


mf54 napisał/a:
I tutaj mam wątpliwości, o których nie chciałem napisać w jego wątku. Miał małego czerniaka, i po roku, po chemii tak jakby :|
Takiego małego :shock: ,to ja miałem 4 lata temu. I nie poleciałem do lekarza, i w związku z tym mam 4 lata do przodu. Jaki mam wyciągnąć wniosek?


Wygląda na to że Twój czerniak był po prostu mniej agresywny niż ccc


mf54 napisał/a:
Moim zdaniem, jak już wycięli wszystkie węzły, to skąd wiedzieć gdzie, w jakie miejsce zastosować np. radioterapię, lub dlaczego zastosować chemię. Jak już wszystko wycięli to powinno być w porządku.


Wszystko zależy od wyników histpat wyciętych węzłów ale takowych nie przytaczasz więc ciężko jest coś napisać


mf54 napisał/a:
Moim zdaniem, chemia zabija, i nie wiem czy zdecyduję się na następne aplikacje na moim organiźmie, Jak napisałem, mam już 4 lata do przodu.


Dzisiejsze leczenie czerniaka, zwłaszcza immunoterapia nijak się ma do tradycyjnego pojęcia chemii.
 
syla127 


Dołączyła: 26 Kwi 2016
Posty: 113
Pomogła: 13 razy

 #26  Wysłany: 2017-02-03, 19:05  


wkurza mnie mówienie że chemia zabija bo zazwyczaj wypowiadają się osoby które nigdy z jakąkolwiek chemią styczności nie miały...
Ja na swoim przykładzie powiem że chemia jeśli nie uleczy nas z czerniaka to przynajmniej przedłuży życie.
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #27  Wysłany: 2017-02-20, 16:15  


Hejka :-D
Przeczytałem wątek @rootsradical, radioterapia :-( i jeszcze inne jego wątpliwości w jego wątku.
Już tam gdzieś w komputerach (od dwóch tygodni pewnie) są moje wyniki po wycięciu węzłów chłonnych.
I wcale mnie to nie interesuje.
Były po kolei jakieś dwa konsylia, jutro idę na konsultację i jakieś badania :shock: bo mam być na czczo.
Aleksandra1976, tez pisała w tamtym wątku, i... odpowiem: niektórzy wpadają w hipochondrię. Każdy guzek, każdy ból jest kojarzony z rakiem.
Dla rozweselenia opowiem moją krótką historię zanim się zgłosiłem do WCO.
W 2016 roku stale miałem szumy i dzwonienie w uszach. Wiedziałem, że mam czerniaka na plecach. Przypuszczałem, że to zatoki(z powodu jazdy samochodem z klimą), ale szwagierka też miała szumy :lol: , po zrobieniu TK okazało się, że ma tętniaczka gdzieś w głowie.
No to ja myślę, że już po mnie. Czerniak na plecach, szumy i gwizdy w głowie, już na pewno mam przerzut do mózgu. Ale przed zgłoszeniem się do onkologa, poszedłem do laryngologa. No, piękna Pani, przepłukała mi uszy, szumy się skończyły i w ten sposób wyleczyłem się z hipochondrii.
Wracając do tematu, jutro idę na badania i na pewno nie zgodzę się na nic (radio, chemio czy coś tam) muszę mieć trochę czasu aby skonsultować/wybrać inne opcje leczenia, czy też nie leczenia.
Może coś dopiszę, ale później.
Pozdrawiam

[ Dodano: 2017-02-21, 16:08 ]
No i stało się.
Będę jeszcze musiał się męczyć na tym "ludzkim padole" :-( .
Jestem czysty. Bez chemii i innych wynalazków.
Nie mam co prawda wyników RTG płuc, będą później, ale po wynikach z wycięcia węzłów, usg brzucha, krwi, jest ok .
Nie mam pojęcia, czy to prawda, żeby wyjść z takiego clarka. Może cud, może moja postawa, lub zastosowana paramedycyna
Na razie badania kontrolne co 3 miesiące, TK, i wyniki z mutacji braf.

[ Dodano: 2017-02-21, 16:13 ]
Teoria krzesła się sprawdziła?
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #28  Wysłany: 2017-03-13, 16:00  


Wynik badania molekularnego :shock: na obecność mutacji w genie Braf.
Nazwę gena piszę z dużej litery, bo geny to ważna rzecz :)
Tutaj, zanim ogłoszę wynik chciałbym się podzielić z moimi dywagacjami. Co jest lepsze? Czy lepszy zmutowany, czy nie? Jak zmutowany to można prowadzić nowoczesną immunoterapię, a jeżeli nie zmutowany to tylko chemia lub radio?
Dlatego przez 2 tygodnie nie wiedziałem (i dalej nie będę wiedział) jaki wynik jest dla mnie najlepszy. Czyli nic nie wiem :cry: Czy lepiej mieć zmutowanego, czy odwrotnie.
A wynik jest taki:
Wykryto :mrgreen: mutację :shock: w obrębie kodomu 600 genu BRAF w eksonie 15 potencjalnie wrażliwą na działanie inhibitora kinazy BRAF.
Komentarz:
Zasadnym jest stosowanie u pacjenta terapii z wykorzystaniem leczenia inhibitorem kinazy BRAF.
To narazie tyle.
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #29  Wysłany: 2017-03-14, 05:29  


mf54,
No to bierzesz leki i
mf54 napisał/a:
Będę jeszcze musiał się męczyć na tym "ludzkim padole"


Na razie nie wychodzi Ci to kontrolowane samobójstwo ;)

Coś masz, chłopie, jeszcze tu do zrobienia...
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
DulceAmargo 


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 238
Pomogła: 56 razy

 #30  Wysłany: 2017-03-15, 01:55  


mf54 napisał/a:
Jak zmutowany to można prowadzić nowoczesną immunoterapię, a jeżeli nie zmutowany to tylko chemia lub radio?
Jeżeli pojawiąją się przerzuty odległe w przypadku mutacji w genie BRAF w pierwszej kolejności stosuje się inhibitory kinaz białkowych (BRAF i MEK), niestety po pewnym czasie organizm uodparnia się na ten lek (w skrócie komórki znajdują drogę obejścia szlaków biochemicznych blokowanych przez te inhibitory), jednak jest to uwarunkowane osobniczo i u niektórych lek może działać naprawdę długo! Potem (a w pierwszej kolejności u osób bez mutacji) można zastosować jeszcze immunoterapię, a wciąż pojawia się coraz więcej możliwości :)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group