1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Bezradność i pytanie, czy zbliżamy się do końca walki...?
Autor Wiadomość
zmartwiona 


Dołączyła: 18 Paź 2016
Posty: 2

 #1  Wysłany: 2016-10-21, 07:27  Bezradność i pytanie, czy zbliżamy się do końca walki...?


Witam, nie chcę rozpisywać się zbyt wiele. Niestety nawet samo to wiele mnie kosztuje. Jestem osobą wrażliwą, rodzinną, zżytą ze wszystkimi bliskimi w mojej rodzinie. Od początku roku walczymy z nowotworem żołądka u mojej Chrzestnej. (ma 50 lat). Niestety po nieprawidłowej diagnozie na początku, potem po nieprawidłowo przeprowadzanym leczeniu ciocia przegrała walkę, ponieważ lekarze powiedzieli, że to ostatnie jej tygodnie. Nie chcę rozpisywać się o historii choroby, o leczeniu, bo już wiemy,że nic się nie da zrobić. Łapiemy chwile, te które nam zostały, ale mam pytanie, czy po tym co możemy zaobserwować, mogę już stwierdzić, że te chwile miną bardzo szybko? Chrzestna jest od tygodnia dokarmiana żywieniem pozajelitowym, miała podawaną krew, ale to już nie poprawia jej stanu. Od kilku dni śpi coraz więcej, jest bardzo zamyślona, patrzy w okno i mało mówi. Mamy wrażenie, że coś przeczuwa...pęka nam serce jak na nią patrzymy, bo tak szybko ją tracimy. Schudła ok 30kg podczas roku walki z rakiem. Wymiotuje krwią kilka razy na dobę. Krew jest ciemnobrązowa i niestety ma straszny zapach.Ma bardzo dziwny, nierówny oddech. Widać, że bardzo się męczy, a tak bardzo nie chciałabym, żeby cierpiała, bo nie zasługuje na ból, zresztą nikt na niego nie zasługuje. Od tygodnia nie mogę spać, przy niej wszyscy się trzymamy, bo nie możemy dać po sobie tego poznać, a gdy tylko wracamy do domu, wszystko w nas pęka z bólu i cierpienia, że ona od nas odchodzi.
Wczoraj zauważyłam, że jej bardzo spuchnięte już stopy, zrobiły się jeszcze większe i od spodu są sine..
Powiedzcie mi, czy mamy jeszcze kilka tygodni, mozemy złapać jeszcze trochę chwil z nią, czy to już stanie się szybko? Czy ona już odchodzi? Przepraszam, za takie pytania, ale wszędzie szukam nadziei, ponieważ jest ona dla mnie jak druga matka i nie wyobrażam sobie tego, że zaraz nam jej braknie...
_________________
Pozdrawiam,
zmartwiona.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #2  Wysłany: 2016-10-21, 16:49  


Poczytaj trochę dział Psychoonkologia czy Opieka Paliatywna, jest tam wiele informacji jak wygląda zbliżający się koniec.

Z Twojego opisu wygląda to bardzo źle ale ile będzie Wam dane spędzić razem trudno nam ocenić.

zmartwiona napisał/a:
Widać, że bardzo się męczy, a tak bardzo nie chciałabym, żeby cierpiała,

Czy Chrzestna jest pod opieką hospicjum? jeśli nie to powinna, jeśli tak to róbcie wszystko żeby lekarz likwidował cierpienie, można dopasować tak leki żeby nie bolało, żeby nie było ogromnego lęku przed śmiercią.

Plucie krwią, spanie całymi dniami, nierówny oddech, sinienie nóg, rąk jest niestety sygnałem, że zbliża się ostatni etap, czy to będą tygodnie, nie wiem ale może być, że nie.

Dużo sił Tobie i rodzinie życzę i musicie dać Chrzestnej odejść, mimo tego, że jest Wam bliska, kochacie Ją. Ona cierpi a życie w cierpieniu bez żadnych szans na leczenie, na wyleczenie, poprawę to uwierz, nie jest już życiem, to ogromne cierpienie każdego dnia. Może to są przykre słowa ale chyba każdy woli żyć krócej ale godnie, bez cierpienia, chyba ważniejsza jest jakość życia.

pozdrawiam ciepło.
 
zmartwiona 


Dołączyła: 18 Paź 2016
Posty: 2

 #3  Wysłany: 2016-10-28, 08:40  


niestety, odeszła od nas wczoraj...
nie jestem w stanie teraz więcej napisać. :cry: :cry:
_________________
Pozdrawiam,
zmartwiona.
 
jaena 


Dołączyła: 12 Kwi 2016
Posty: 91
Pomogła: 3 razy

 #4  Wysłany: 2016-10-28, 10:57  


Współczuję bardzo
::rose::
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #5  Wysłany: 2016-10-28, 16:28  


zmartwiona,

Wyrazy współczucia ::rose::
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group