Witajcie ponownie
Marta, Ela dziękuję Wam za pamięć
nie pisałam przez dłuższy czas, niestety brak czasu,w szkole wystawianie ocen próbnych a potem na semestr i jakoś tak zleciał prawie miesiąc. U nas niestety znaczne pogorszenie
W zeszłym tygodniu musieliśmy wzywać pogotowie bo ciocia w nocy straciła przytomność (zaczęła krzyczeć a potem nie było z nią kontaktu dobre 20 minut). Podali kilka leków i zostawili ją w domu,na szczęście przed południem przyjechała pielęgniarka z hospicjum i zostawiła morfinę, teraz podaje jej do wenflonu. Dzisiaj już jestem naprawdę przerażona, po południu cioci zaczęło wykrzywiać twarz, boję się, że to przerzut do mózgu. Teraz to już nie wiem co robić, boję się każdej nocy, śpię z nią w jednym pokoju. Na dodatek zaczął ją boleć brzuch i na początku nawet morfina nie całkiem pomagała, dopiero jak dostała silne środki przeczyszczające jest lekka poprawa. Jestem załamana