Witam.
Jestem swojego rodzaju hipochondryczką, a zarejestrowałam się na tym forum, by uzyskać od was trochę wsparcia, uspokoić się. Mianowicie, wszystko zaczęło się od zdrapanego (drugi raz) małego, płaskiego pieprzyka 1,5 tygodnia temu. Na razie nic się z nim dzieje, tylko maleńki strupek. Jednak dzięki temu wydarzeniu zaczęłam przyglądać się swojej skórze i znalazłam - moim zdaniem - nieciekawą zmianę. Jest trochę wypukła. Dołączam zdjęcie.
29 kwietnia jestem umówiona na wizytę u dermatologa, ale już spać nie mogę z nerwów, bo doszukuję się niepokojących zmian :D Proszę, oceńcie, czy jest się czym martwić.