1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Zaawansowany rak jelita grubego
Autor Wiadomość
sylam5 



Dołączyła: 16 Gru 2009
Posty: 133
Skąd: Świecie
Pomogła: 18 razy

 #31  Wysłany: 2010-03-20, 23:07  


Tata ostatnio coraz gorzej... Już prawie nic nie może jeść bo wątroba się buntuje. Żyje praktycznie samym mlekiem. Następna chemia dopiero 7 kwietnia. Zaczął brać ranigast na zgagę bo wciąż go męczy a od wczoraj doszła jeszcze czkawka.Po ostatniej chemii dostaje silniejsze zastrzyki na zakrzepicę, furosemid i jeszcze jakieś tabletki na odwodnienie( nie pamiętam teraz nazwy) a nogi nadal spuchnięte. Śpi coraz więcej... dziś prawie cały dzień przespał.Po kolacji zwymiotował, jestem teraz sztywna ze strachu... Pocieszam się tym,że żadnych innych dolegliwości nie ma. No i oczywiście nerwowy strasznie, wszystko go irytuje, krzyczy na mnie z byle powodu...

Wciąż myślę o zapisaniu tatę pod opiekę paliatywną ale boję sie jego reakcji. Siostra mówi,że możemy obawiac się tego ,że jak usłyszy o opiece to koniec, położy się i już nie wstanie, że zabiorę mu ostatnią nadzieję. Wiem,że ma rację ale ja byłabym spokojniejsza gdyby był pod stałą opieką lekarza. Sytuację mam o tyle łatwą ,że pielęgniarką rejonową z oddziału jest moja kuzynka i jak coś to mogę na nią liczyć. Prędzej czy później będę musiała tatę zapisać ale siostra mówi,że dopóki tata sobie jakoś radzi i nie chce pomocy to mam poczekać.

Ja już sama nie wiem co robić... :cry:
_________________
Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.

— Halina Poświatowska
 
bea 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lip 2009
Posty: 81
Pomogła: 18 razy

 #32  Wysłany: 2010-03-21, 19:27  


Sylam, przykro mi , że Tata jest słabszy i gorzej się czuje. Może to skutek chemii, a nie postępu choroby?
Wiem, że jestes w sytuacji kiedy trudno podejmuje się decyzje, ale przeciez chcesz dla Taty jak najlepiej i instynkt podpowie Ci to, co dla Niego najkorzystniejsze.
Jestem z Wami!
_________________
pozdrawiam-bea
 
sylam5 



Dołączyła: 16 Gru 2009
Posty: 133
Skąd: Świecie
Pomogła: 18 razy

 #33  Wysłany: 2010-04-08, 08:38  


Wczoraj pojechaliśmy na kolejną chemie. Tato jest w bardzo złym stanie, lekarka nie mogła się zdecydować czy przyjąć tatę na chemię. Zbyt wysoki poziom bilirubiny. W rezultacie został przyjęty. Najpierw dostał coś osłonowo a potem chemię. Obawiam się teraz czy ta chemia zupełnie go nie rozłoży. Może zrobiliśmu błąd ,że daliśmy go na tą chemię... Jest bardzo wyniszczony , no i najgorsze ,że ta wątroba taka słaba...
_________________
Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.

— Halina Poświatowska
 
sylam5 



Dołączyła: 16 Gru 2009
Posty: 133
Skąd: Świecie
Pomogła: 18 razy

 #34  Wysłany: 2010-04-09, 23:38  


Dziś odebrałam tatę ze szpitala. Zrobili mu USG brzucha.Oto opis: Wątroba powiększona, dł.ok.30cm w l.środkowo-obojczykowej, niejednorodna,z licznymi zlewającymi się ze sobą obszarami wyższej echogeniczności, część z cechami rozpadu,poj.zmiany dająca się wydzielić wlk.do 73x60mm-hepar metastaticum.
Stan po cholecystectomii,PŻW nieposzerzony.
Liczne gazy jelitowe uniemożliwiają ocenę trzustki i przestrzeni okołoaortalnej.
Śledziona powiększona, dł.17 cm, normoechogeniczna.
W NL poj. torbiele wlk. do 37 cm, poza tym obie nerki o prawidłowej echostrukturze , bez cech poszerzenia UKM.
Pęcherz moczowy niedopełniony.
Ascites(+)- ślad płynu przy śledzionie, w podbrzuszu powyżej pęcherza moczowego.

Błagam o przetłumaczeniu tego badania na "nasze" . Wiem,że z tatą nie jest dobrze ale co oznaczają cechy rozpadu??Czy jest wodobrzusze? Co dalej? ile czasu nam zostało?

Byłam u lekarza ale on rozmawiał ze mną tak jakbym nie miała pojęcia z jaką chorobą mamy do czynienia...
_________________
Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.

— Halina Poświatowska
 
bea 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lip 2009
Posty: 81
Pomogła: 18 razy

 #35  Wysłany: 2010-04-10, 21:10  


sylam, nie pomogę, nie rozumiem tego wyniku, ale na pewno ktoś go zinterpretuje,
jestem z Wami
_________________
pozdrawiam-bea
 
sylam5 



Dołączyła: 16 Gru 2009
Posty: 133
Skąd: Świecie
Pomogła: 18 razy

 #36  Wysłany: 2010-04-13, 21:00  


Czy okłady z kapusty pomogą na opuchnięte nogi taty ??Żeby ta opuchlizna choć trochę zeszła od razu byłoby mu lżej...

[ Dodano: 2010-04-14, 10:14 ]
Czy nikt mnie nie czyta???:(

[ Komentarz dodany przez: Richelieu: 2010-04-14, 22:20 ]
Jestem pewien, że wiele osób Cię czyta i to uważnie.
Nie zawsze jednak łatwo jest odpowiedzieć, szczególnie jeśli nie ma się pewności, że bardziej się pomoże niż zaszkodzi.
Pozdrawiam serdecznie (czytający - jak dotąd - KAŻDY post na tym forum) _itsme_
_________________
Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.

— Halina Poświatowska
 
bea 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lip 2009
Posty: 81
Pomogła: 18 razy

 #37  Wysłany: 2010-04-14, 10:27  


sylam, próbujcie kapusty i innych kwaśnych okładów, na pewno nie zaszkodzą,
_________________
pozdrawiam-bea
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #38  Wysłany: 2010-04-14, 22:44  


sylam5 ja czytam ale niestety nie znam odpowiedzi :-( Pozdrawiam :tull:
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #39  Wysłany: 2010-04-14, 23:16  


sylam5, kochana rozpad guza nie rokuje dobrze, wiesz, że nie znam się na nowotworach dobrze, ale toksyczność przy rozpadzie guzów jest ogromna.
Kiedy Tato miał robione badanie moczu? czy Tato dostaje leki odwadniające?, czy oddaje mocz? Zwróć uwagę na wydolność nerek...
Tulę Cię kochana
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #40  Wysłany: 2010-04-15, 01:49  


sylam5,
wynik USG jest nieciekawy,
ale przede wszystkim nie ma go do czego porównać.

Kiedy było wykonane poprzednie USG? (przed leczeniem / w trakcie?) i czy mogłabyś przytoczyć opis?

Ważny też jest stan ogólny taty - wygląda na to, że nie jest dobrze.
Powinniście zapisać tatę jak najszybciej do hospicjum domowego - przyda się Wam profesjonalna pomoc. Pomoc, która dojedzie do Was do domku - i lekarz , i pielęgniarka. I nie pozwolą Wam ważnych objawów przegapić.
Nie musicie używać przy tacie słowa 'hospicjum'.

Ich pomoc będzie nieoceniona, zaufaj..

Rozpad guza faktycznie wróży źle. Niestety i jego wymiary są naprawdę spore. 'Ślad płynu' to nie wodobrzusze, ale może (nie musi) stanowić jego początek.
Istotne byłoby określenie czy nastąpiła w ostatnim czasie /i w jakim tempie/ progresja (USG do porównania).
ściskam..

[ Dodano: 2010-04-15, 01:55 ]
sylam5,
-> tutaj <- wymienialiśmy już sporo konkretów na temat hospicjum domowego, jak również dyskutowaliśmy jak się na tę instytucję zapatrywać. Zajrzyj tam, koniecznie.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
sylam5 



Dołączyła: 16 Gru 2009
Posty: 133
Skąd: Świecie
Pomogła: 18 razy

 #41  Wysłany: 2010-04-15, 08:54  


DumSpiro-Spero napisał/a:
Kiedy było wykonane poprzednie USG? (przed leczeniem / w trakcie?) i czy mogłabyś przytoczyć opis?


USG było robione przed leczeniem. Niestety nie mam opisu bo taka ze mnie gapa ,że orginały zostawiłam w CO. W każym razie było napisane ,że guzy są bardzo liczne i nie tak duże jak wymienione w USG zrobionym teraz. Pozostałe wszystko było w normie oprócz powiększonej wątroby i śledziony.
DumSpiro-Spero napisał/a:
Ważny też jest stan ogólny taty - wygląda na to, że nie jest dobrze


W szpitalu zaopatrzyli go w cały zestaw leków ( odwadniające, na perstaltykę jelit, na dolegliwości ze strony układu pokarmowego, morfine ) i muszę powiedzieć ,że czuje się jakby trochę lepiej, wrócił apetyt i przede wszystkim nic nie boli.Tylko ta opuchlizna paskudna....

Co do opieki paliatywnej to tato jest już zapisany i czekamy na pierwszą wizytę lekarki( tak się ładnie złożyło, że lakarką jest nasza pani doktor z przychodni, którą tata dobrze zna a pielęgniarką moja kuzynka).
_________________
Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.

— Halina Poświatowska
 
sylam5 



Dołączyła: 16 Gru 2009
Posty: 133
Skąd: Świecie
Pomogła: 18 razy

 #42  Wysłany: 2010-04-23, 22:30  


Wczoraj była pani doktor bo tatę męczył kaszel i miał gorączkę. Po osłuchaniu stwierdziła,że wszysko wporządku. Zapisała antybiotyk i eferalgan z kodeiną. Dziś kuzynka(pielęgniarka) była u taty (ja byłam w pracy), zadzwoniła do mnie ,że pani doktor podejrzewa wodobrzusze i że, będzie musiała wypiać skierowanie na nakłucie. Nie wiem ale jakoś się z tym nie zgadzam bo usg było robione 9 kwietnia i wodobrzusza nie było tylko ślady płynu. Podejrzewam,ze pani doktor stwierdziła to po tym kaszlu a tata jest naprawdę przeziębiony, już nie kaszle ale ma katar. Pytała czy tato ma duszności i on odpowiedział ,że nie. Wiem,że jak damy teraz tatę na nakłucie to płyn będzie wciąz narastał a przecież może wcale go nie ma. Wolę poczekac aż naprawdę będzie to potrzebne. Brzuch ma duży ale on wciąż taki miał, bo wątroba i śledziona mocno opuchnięte. Proszę o odpowiedzi co o tym myślicie. :|

Druga sprawa to,że tato cierpi na bezsenność, ostatnie trzy dni były koszmarne, w nocy mówi,że nic nie spał.Normalnie kładł się kilka razy dziennie , wstawał po godzine i zasypiał na siedząco. Mi się wydaje, że on spi tylko jakoś tak niespokojnie i wciąż się budzi. Może to po morfine? On czasem się zupełnie gubi... Dziś już lepiej, może to przeziębienie go tak wykańczało...
_________________
Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.

— Halina Poświatowska
 
Herzogin 


Dołączyła: 27 Kwi 2010
Posty: 13
Pomogła: 7 razy

 #43  Wysłany: 2010-04-27, 21:19  


Co ja Ci powiem, kochana....
Że wierzę w cuda, chyba tylko.
I pomodlę się dla Was o jakiś cud - cokolwiek mogłoby pomóc :)
_________________
Oto moja historia - z uśmiechem - http://herzogincecilie.wordpress.com
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #44  Wysłany: 2010-04-28, 12:35  


sylam5 napisał/a:
jakoś się z tym nie zgadzam bo usg było robione 9 kwietnia i wodobrzusza nie było tylko ślady płynu.

Od 9 kwietnia minęło sporo czasu. Wtedy był widoczny ślad płynu - w chwili obecnej sytuacja może być zupełnie inna.

sylam5 napisał/a:
Podejrzewam,ze pani doktor stwierdziła to po tym kaszlu

Nie, raczej po badaniu fizykalnym brzucha.

sylam5 napisał/a:
Wiem,że jak damy teraz tatę na nakłucie to płyn będzie wciąz narastał a przecież może wcale go nie ma.

Nie będzie nakłucia bez wykonania aktualnego USG, które potwierdzi (lub nie) nagromadzenie płynu w jamie otrzewnej.

sylam5 napisał/a:
Wolę poczekac aż naprawdę będzie to potrzebne.

Warto sprawdzić co się dzieje.
Wodobrzusze może powodować szereg powikłań, m.in. refluksowe zapalenie przełyku, przepukliny ściany jelitowej, płyn w jamie opłucnej. Może też spowodować spontaniczne bakteryjne zapalenie otrzewnej (chociaż to ostatnie w wodobrzuszu nowotworowym stosunkowo rzadko).
Wodobrzusze ponadto powoduje często duszność spoczynkową (za sprawą ucisku na przeponę). To właśnie może być przyczyną kłopotów taty ze spaniem (w pozycji leżącej).

Warto jak najszybciej wykonać USG jamy brzusznej.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
sylam5 



Dołączyła: 16 Gru 2009
Posty: 133
Skąd: Świecie
Pomogła: 18 razy

 #45  Wysłany: 2010-04-28, 21:37  


Właśnie tego się obawiałam... Nic jeszcze tacie nie mówiłam bo wizyta pani doktor w piątek. Zobaczymy co ona powie :-(
_________________
Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.

— Halina Poświatowska
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group