Witam!Jestem tu po raz pierwszy,ale chyba trafiłam we właściwe miejsce.Przed chwilą odczytałam wynik PET-CT mojego taty.Jestem nim załamana.Nie potrafię jednak zinterpretować go do końca.Proszę wyjaśnijcie mi szczerze,jak daleko zaawansowana jest ta straszna choroba :
Opis badania:
Głowa: Prawidłowy obraz PET
Szyja i klatka piersiowa: Węzły chłonne wykazujące wzmożoną utylizację glukozy:
- 12 mm przy górnym brzegu łuku aorty (SUV 3,2)
- 6 i 9 mm przytczawicze dolne (SUV 3,1)
- 16 mm w oknie AP (SUV 6,1)
Masy miękkotkankowe obustronnie przy oskrzelach głównych (SUV max 7,9)
W lokalizacji masy miękkotkankowej modelującej oskrzele górnopłatowe i środkowopłatowe po stronie prawej również wzmożony metabolizm glukozy (SUV 7,2)
Ognisko wzmożonej utylizacji glukozy (SUV 5,1) odpowiadające lokalizacyjnie węzłom chłonnym przyprzełykowym na wysokości Th 7
"Nieme" metabolicznie zmiany włókniste w lokalizacji szczeliny międzypłatowej poziomej.
Jama brzuszna
i miednica: Prawidłowy obraz PET
Układ kostny: Liczne zmiany w trzonach kręgów o charakterze zwyrodnieniowym ze zniekształceniem blaszki granicznej bez wzmożonej aktywności metabolicznej.
Inne:
Wnioski: Badanie PET przemawia za obecnością aktywnego procesu rozrostowego.
Lokalizacja pierwotna najbardziej prawdopodobna we wnęce prawego płuca.
Pozostałe zmiany to najpewniej przerzuty do wymienionych węzłów chłonnych (grupy 2L, 4R, 4L, 8, 10R, 10L.
Mój tato ma prawie 80 lat.Co dalej mamy robić,żeby Mu pomóc?
musicie rozmawiać z lekarzami.
Nowotwór nieoperowalny, jak wynikałoby z opisu. Pozostaje jakaś forma chemioterapii typu paliatywnego. Generalnie, musice zdać się na lekarzy, bo ze względu na wiek jest to wypadek graniczny. W takim wieku metabolizm nowwotworu bywa na tyle spowolniony, że zmiany postępują bardzo wolno. Doraźnym problemem jest nacisk guza na oskrzela, który trzeba zatrzymać, albo lepiej cofnąć.
Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź.Jak przekazać tą wiadomość Tacie? 6 lat temu mnie również zaatakował nowotwór złośliwy -to był już III stopień.Przeszłam operację,chemię i radioterapię ,ale wtedy nawet mi nie przyszło do głowy,żeby się załamywać.Teraz chodzi o bardzo bliską mi osobę....Pozdrawiam
Zanim cokolwiek mu przekażesz, spróbuj dowiedzieć się od lekarzy, jakie są auspicja.
Trzeba mieć jakiś plan leczenia, aby po przekazaniu choremu jego sytuacji, pokazać mu jednocześnie jakąś nadzieję na rozwiązanie problemu, czyli terapię.
W poniedziałek mamy wizytę u lekarza prowadzącego.
Analizuję ciągle ostatnie wyniki badań i nie mogę pojąć,dlaczego we wrześniu tego roku badanie histopatologiczne wycinka pobranego z guza w prawym płucu , nie wykazało komórek nowotworowych.W połowie października były kolejne badania: wycinka,plwociny i szczotkowanie /?/-również nie stwierdzono komórek nowotworowych. Aż tu nagle takie wyniki z PET!
Czy ktoś mi może powiedzieć,jak długo jeszcze choroba może trwać bezboleśnie . Czy nacisk guza na oskrzela można zlikwidować bez interwencji chirurgicznej?Pozdrawiam i dziękuję za wyjaśnienia
akaia123, u mnie jest podobna sytuacja - wyniki z bronchoskopii babci po raz kolejny są ok, a jakieś guzy w płucu jednak są. Mogłabyś powiedzieć, czy Twój dziadek miał po bronchoskopii jeszcze jakieś inne badania, mniej/bardziej inwazyjne, zanim miał PETa? Czy lekarz dał Wam skierowanie na PETa bez problemów, czy może robiliście prywatnie? Ogólnie jak wyglądał proces diagnostyczny?
Staramy się łapać każdego możliwego sposobu i drogi diagnozy, bo lekarze coś się nie palą do przyspieszenia tego wszystkiego.. Dzięki z góry za pomoc i powodzenia w walce! Pozdrowienia dla Taty!
Witaj absenteeism! Mój tato był od dawna pod opieką lekarza pulmunologa z powodu rozedmy płuc.We wrześniu przebywał w naszym szpitalu rejonowym na badaniach.Zrobiono wszystkie możliwe na tym oddziale,w tym bronchoskopię i tk.Wycinek pobrany z podejrzanej zmiany w płucach wysłano do Gliwic -wynik dobry, bez komórek nowotworowych.Lekarz prowadzący skierował tatę na konsultację do terakochirurga,który zalecił powtórną bronchoskopię w szpitalu wojewódzkim. Tato przebywał tam cały tydzień,ale wyniki dalej były niejasne, co do obecności guza/ chociaż znów nie stwierdzono komórek nowotworowych/,więc dostał skierowanie na badanie PET-CT.Czekaliśmy tylko tydzień.Nie płaciliśmy nic.W poniedziałek,jak pisałam wcześniej,mamy wizytę u lekarza pulmunologa,a pod koniec listopada znów przyjeżdża do naszego szpitala terakochirurg,więc zobaczymy co będzie dalej.Pozdrawiam i życzę powodzenia,bo jest potrzebne, zarówno naszym chorym,jak i nam
Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź! Dużo mi dała, jutro odbieramy wyniki wymazu i jeśli znów nic w nich nie wyjdzie, to będę wiedziała, żeby zapytać lekarza o skierowanie na PET, skoro w takiej sytuacji Wy uzyskaliście je bez problemu.
Również pozdrawiam i życzę dużo siły :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum