1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Woda w płucach
Autor Wiadomość
agusiab 


Dołączyła: 13 Sty 2012
Posty: 28
Pomogła: 2 razy

 #1  Wysłany: 2012-01-13, 23:59  Woda w płucach


Witam, u mojego taty został wykryty guz płuca lewego z naciekami na oplucnej, tata ma wodę w płucach, lekarze nie chcą go juz badać, miał robiona tylko TK i prześwietlenie płuca przed i po odsaczeniu wody, był pod tlenem ale od czasu kiedy ma założony dren i woda spływa ( teraz juz prawie nie ma) czuje sie bardzo dobrze, odzyskał apetyt, swobodnie oddycha bez tlenu, jednak lekarze dalej nie chcą zrobić bronchoskopii i skierowany juz jest do hospicjum, dla nas to absolutnie dramat i wielki szok bo tata leży w szpitalu od 17 grudnia, wcześniej był zupełnie zdrowy a od guzie dowiedzieliśmy sie tuż po nowym roku... Wiem, ze nie jest to guz
Operacyjny, jak twierdzi lekarz z woda sie nie operuje ale czy nie można zastosować chemi lubią radio terapii?? Proszę o szybka podpowiedź bo tata w poniedziałek będzie juz przewieziony do hospicjum;-((
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2012-01-14, 00:06  


agusiab napisał/a:
jednak lekarze dalej nie chcą zrobić bronchoskopii i skierowany juz jest do hospicjum

A czym argumentują odstąpienie od bronchoskopii?

Radioterapia z pewnością odpada, co do chemioterapii - być może zdaniem lekarzy stan taty nie pozwala na wdrożenie tego typu leczenia, ponieważ będzie ono zbyt obciążające dla niego.
_________________
 
agusiab 


Dołączyła: 13 Sty 2012
Posty: 28
Pomogła: 2 razy

 #3  Wysłany: 2012-01-14, 00:31  


Dla mnie cała sytuacja jest nie do końca jasna, tata jak miał wodę bardzo cieżko oddychał, nie mógł spać, kaslal,był cały czas pod tlenem, wodę spuszczali dwa-trzy razy ale nie wszystko, za każdym razem po zabiegu było mu lżej, potem lekarz stwierdziła, ze pacjent nadaje sie tylko do hospicjum, zapytałam więc czy nie można założyć drenu stwierdziła ze nie bo sie pacjent wtedy odbialcza, po czym jak zalatwilismy miejsce w innym, bliżej nas hospicjum lekarz założyła tatcie dren, woda zeszła tata poczuł sie od razu lepiej, nie dusi sie o oddycha bez tlenu ale lekarz dalej nie chciała zrobić bronchoskopii, moze wcześniej miał kiepskie parametry życiowe ale teraz sprawia wrażenie całkiem zdrowego i co najważniejsze nie dusi sie i mało kaszle.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #4  Wysłany: 2012-01-14, 00:35  


Okej, ale czy pytaliście lekarza dlaczego odstępuje od wykonania bronchoskopii i dalszego leczenia?

Nie podajesz żadnych wyników taty, więc ciężko nam się odnieść do sprawy. Niemniej jeśli lekarz rezygnuje z leczenia na rzecz postępowania objawowego, to zwykle musi mieć jakiś powód - może chodzi tu, tak jak piszesz, o kiepski stan taty. Oczywiście jest teraz widoczna poprawa po drenażu płynu, jednak przypuszczalnie jest to tylko okresowa poprawa - dren jest ciągle założony?
Leczenie, nawet paliatywne, jest leczeniem obciążającym pacjenta i są sytuacje, w których niestety przynosi więcej szkody niż pożytku.
_________________
 
agusiab 


Dołączyła: 13 Sty 2012
Posty: 28
Pomogła: 2 razy

 #5  Wysłany: 2012-01-14, 00:40  


Lekarz stwierdziła, ze tata moze tez nie przeżyć transportu do innego hospicjum(45min) drogi tymczasem moj tata został przewieziony do tego hospicjum, tam zjadł obiad i został odesłany po godzinie do szpitala bo jak sie okazało w tym hospicjum nie przyjmują pacjentów z drenem:-( więc tata przeżył drogę, mało tego przeżył tez drogę powrotną, w obie strony na zwykłym siedzeniu jak w samochodzie...

[ Dodano: 2012-01-14, 00:52 ]
Tomografia komputerowa
Guz wneki plucnej lewej 35x45mm z niedoodma głownie w obrębie jezyczka i plata dolnego płuca lewego. Zmiany wezlowe przytchawicze dolne lewe i okno aortalno-plucnego do 18 mm.
Węzły chlonne przytchawicze dolne prawe i podostrogowe do 12mm.
Nacieki oplucnowe do 14mm grubości po lewej stronie. Płyn oplaszczajacy pluco lewe, tworzący przy tylnej ścianie klatki piersiowej warstwę grubości 90mm.
W szczycie płuca prawego spikularny guzek 16x8mm. Zwolnienia w plucu prawym. Pogrubiala oplucna w dolnej części prawej jamy oplucnowej. Ślad płynu w prawej jamie oplucnowej.
Kości bez zmian destrukcyjnych.

[ Dodano: 2012-01-14, 00:57 ]
Dren jest cały czas założony. A złe paramatry życiowe były argumentem lekarza od odstąpienia od bronchoskopii.

[ Dodano: 2012-01-14, 01:25 ]
W karcie informacyjnej mam napisane "z uwagi na niski stan sprawności, cechy niewydolności oddechowej oraz brak możliwości leczenia przyczynowego, odstapiono od inwazyjnej diagnostyki".

Czy Panstwa zdaniem można walczyć o to żeby jednak zrobili bronchoskopie? Czy można jeszcze teraz coś w tym temacie zrobić kiedy tata wyraził zgodę na przeniesienie do hospicjum? Choć tata w ogóle nie dopuszcza myśli, ze z tego nie wyjdzie i ma nadzieje, ze jeszcze z hospicjum zostanie cofnięty na badania:-(. Czy możemy jeszcze w poniedziałek rano powiedziec lekarzowi, ze tata czuje sie na tyle dobrze, ze chcemy żeby było zrobione to badanie?
Tata jest taki kontaktowy, snuje plany co zrobi jak wyjdzie ze szpitala...:-((
 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #6  Wysłany: 2012-01-14, 02:35  


Cytat:
Czy Panstwa zdaniem można walczyć o to żeby jednak zrobili bronchoskopie?

Ale odpowiedz sobie szczerze. Zostanie wykonana bronchoskopia, zbadane zostaną popłuczyny i być może jakiś niewielki wycinek guza, który penetruje w głąb oskrzela. Co z tego wyniknie? Będziecie wiedzieli (lub nie, bo i taka możliwość jest prawdopodobna i to nie mało) z jakiego rodzaju nowotworu zbudowany jest guz. Po co Wam taka informacja, jeśli już teraz wiadomo, że leczenie chirurgiczne nie jest możliwe podobnie jak chemioterapia (to pierwsze ze względu na rozległość zmian, to drugie ze względu na stan ogólny chorego). A bronchoskopia jest badaniem niewątpliwie obciążającym i przede wszystkim dla chorego bardzo nieprzyjemnym.
Cytat:
Czy możemy jeszcze w poniedziałek rano powiedziec lekarzowi, ze tata czuje sie na tyle dobrze, ze chcemy żeby było zrobione to badanie?

Niestety ale fakt, że Wy chcecie, żeby zrobiono to badanie nijak ma się do decyzji lekarza. To lekarz podejmuje decyzję za przeprowadzenie danego badania lub zabiegu i bierze za nie odpowiedzialność. A kwestia, że w jednym ośrodku zrobią coś czego w innym nie to już inna para kaloszy. Ale rzeczywiście w tym wypadku niestety bronchoskopia nie dość, że przeciwwskazana to jeszcze całkiem nieprzydatna.

Najważniejsza w tej chwili jest dobra opieka w hospicjum, zapewnienie tlenu w razie potrzeby, niezbędnych leków przeciwbólowych i leczenie wspomagające. Dodajmy, że może to być hospicjum domowe a nie stacjonarne. Wtedy chory będzie miał możliwość spacerowania, czy choćby posiedzenia na świeżym powietrzu w ramach możliwości i siły.
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
agusiab 


Dołączyła: 13 Sty 2012
Posty: 28
Pomogła: 2 razy

 #7  Wysłany: 2012-01-14, 09:05  


Mieliśmy jeszcze nadzieje na chemie gdyby tata przybrał na wadze bo ma teraz duży apetyt, a nikt nie zastosuje chemii bez diagnozy tego guza.
Hospicjum domowe nie wchodzi w rachubę bo ma dren, lekarz w hospicjum, do ktorego tata trafił na chwile powiedziała, ze dren dyskwalifikuje chorego do hospicjum domowego:-(

[ Dodano: 2012-01-14, 09:28 ]
Jeszcze jedno pytanie, czy w hospicjum jest badana krew, chodzi mi sprawdzenie d-dimerów.
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #8  Wysłany: 2012-01-14, 12:24  


agusiab napisał/a:
Jeszcze jedno pytanie, czy w hospicjum jest badana krew


Tak pielegniarki przychodzą i pobierają o ile jest to konieczne.
 
agusiab 


Dołączyła: 13 Sty 2012
Posty: 28
Pomogła: 2 razy

 #9  Wysłany: 2012-01-14, 19:38  


No a dziś sie dowiedziałam, że ze szpitala w Warszawie pacjenci wychodzą na przepustki z drenem, to jak to jest? Mozna czy nie...?:-((.
Tyle niejasności, o cokolwiek bym nie zapytała lekarza to albo mówi, ze nie jest w stanie tego przewidzieć, nie można, bądź nie umiem pani tego wytłumaczyć, czy tak doktor traktuje rodzine pacjenta skierowanego do hospicjum?
Dlaczego lekarz stwierdził, ze tata moze nie przeżyć drogi kiedy przeżył w jedna i druga stronę? Dlaczego mówiono, ze drenu nie można założyć jak prosiłam a potem nagle założono??;-), takie zachowanie lekarza (chce tego czy nie) daje mi duzo do myślenia, czy aby została dobrze postawiona diagnoza, czy tata napewno musi znaleźć sie w hospicjum...;-( czy napewno nie ma dla niego juz ratunku......;-((
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #10  Wysłany: 2012-01-14, 21:12  


agusiab, Moj Tatus nie zyje juz 3 miesiace ale ponad rok walczylismy,a dawali 2 tyg do 3 miesiecy zycia.Lekarze patrza na statystyki bo czesto sie powtarzaja.ale kazdy pacjent jest inny,kazdy inaczej przezywa chorobe.u nas tez byla woda w plucu,ale na miejscu w szpitalu zdejmowali i nastepnego dnia Tatulo byl w domu.Duzo sily do ,,walki" z lekarzami i codziennoscia zycia
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #11  Wysłany: 2012-01-15, 22:14  


agusiab, co u Was?
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
agusiab 


Dołączyła: 13 Sty 2012
Posty: 28
Pomogła: 2 razy

 #12  Wysłany: 2012-01-16, 00:41  


Jutro tata miał wypis do hospicjum ale "ukradniemy" go na jeden dzień do domu, tak naprawdę na ostatnią konsultacje, ostatnia deska ratunku, onkolog chemik. Jeśli przyzna, ze nie ma juz nadzieji we wtorek odwioze tatę do hospicjum;-(, ale jestem dobrej myśli, tata zaczął jeść, przytyl 2 kg, wiecej chodzi, dobrze wyglada... Trzymajcie, prosze, kciuki...
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #13  Wysłany: 2012-01-19, 21:53  


agusiab, ;)
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
agusiab 


Dołączyła: 13 Sty 2012
Posty: 28
Pomogła: 2 razy

 #14  Wysłany: 2012-01-20, 01:18  


Od poniedzialku jesteśmy z tata w domu, ze sloikiem do ktorej zbieramy sie plyn.
W poniedziałek rano tata miał wizytę u lekarza onkologa w CO, będziemy walczyć dalej, jutro tata ma bronchoskopie i jeszcze jeden zabieg dzięki, któremu będzie odłączony drenaz, i żeby płyn sie nie zbierał zapuszczą jakiś talk. Trafiliśmy na super panią doktor, pięknie tłumaczy i podjęła sie walki.....
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #15  Wysłany: 2012-01-20, 10:58  


agusiab, To prawdziwe szczescie trafic na dobrego lekarza...trzymam kciuki ;-)
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group