My dalej walczymy... Ostatnio były robione badanie kontrolne: USG i prześwietlenia, bez TK. Lekarz powiedział, że wyszyły dobrze, że nastąpiła remisja , ale dadzą jeszcze 4 cykle chemii. Wczoraj miał sie rozpocząć, ale niestety do tego nie doszło z powodu złych wyników krwi. Dzisiaj przeprowadzano transfuzję. Jakie mogą być jej powikłania w przypadku NDRP? Co to oznacza? Dziękuję za odpowiedź i pomoc! Myślałam, ze na razie wygrywamy, ale wczoraj chyba okazało się, że jednak nie...
Ana.80 - konieczność przetoczenia krwi podczas chemioterapii nie jest niczym niezwykłym, a zwykle przynosi natychmiastową poprawę. Mój Tata także "zaliczył" przetoczenia dwóch jednostek w poprzednim cyklu chemii. Co do powikłań to u Taty nie było żadnych (tzn wystąpiło zapalenie żył, ale nie mamy pewności czy było bezpośrednim skutkiem transfuzji) O ewentualnych powikłaniach:
Cytat:
Powikłania poprzetoczeniowe mogą wystąpić w trakcie trwania transfuzji lub w krótkim czasie po jej zakończeniu. Ostre powikłania manifestują się następującymi objawami: dreszcze, gorączka, spadek ciśnienia, niewydolność nerek ze skąpomoczem, zespół wykrzepiania wewnątrznaczyniowego, ciemne zabarwienie moczu, ból pleców, ból głowy, nudności, wymioty, niepokój, pokrzywka, niewydolność oddychania, skurcz oskrzeli, obrzęki, zaburzenia rytmu serca itp. Jeżeli powikłanie pojawia się w trakcie transfuzji, natychmiast należy ją przerwać
Dziękuję serdecznie za odpowiedź, która mnie uspokoiła. Dzisiaj wyniki były dobre i teść dostał kolejną chemię i jest już w domu Mam nadzieje, że święta mina spokojnie
Witam serdecznie po miesiącu milczenia, ale stałego bacznego śledzenia forum.
Mam pytanie odnośnie niepojących objawów . U teścia, który zakończył 1 kurs chemioterapii 9początkowo stan był dobry) pojawił się kaszel, gorsze samopoczucie i bole pod łopatka, raz lewą, raz prawą. Czy to objaw postępu choroby :( ?
Żal ściska serce, gdy nie można nic na to poradzić...
Dzisiaj robiono teściowi tomografię głowy. Niestety jeszcze lekarze nie wiedzą czy to zator, czy rak. Jutro mają się zebrać i wszystko omówić... Czy ktoś jest w stanie pomóc? Byłabym bardzo wdzięczna...
a z jakiego powodu wykonano TK głowy? Czy było to badanie "przy okazji" w ramach kontroli czy wszystko ok, czy skłoniły lekarzy do jego wykonania jakieś konkretne przyczyny? Coś się dzieje? Czy wystąpiły jakieś szczególne objawy/problemy, których nie było wcześniej? (prócz tych, które opisałaś powyżej: kaszel, bóle pod łopatkami, złe samopoczucie)
Dysponujesz może opisem tego TK (a jeśli opisu jeszcze nie widziałaś to co Ci powiedziano)?
Dziękuje za szybka odpowiedź!
Nie dostałam jeszcze do ręki TK głowy. Zrobioną ją z powodu bólu głowy, czasami dochodziły do tego zawroty. Coś znaleźli, ma to 11 mm (nie nazwali czym to jest) i stwierdzili przerzuty na drugie płuco. Mają porównać 2 obrazy TK, sprzed leczenia i te nowe. Jedną dobrą wiadomością jest to, że nerki i wątroba są czyste. Czy na głowie może być coś innego niż rak? Nie wiem czy radioterapia w takim przypadku wchodzi w grę...
Zapomniałam dodać, że nie było reakcji na kontrast. Nie wiem czy to dobrze, czy źle? :(
Teoretycznie to może nie być ognisko przerzutowe, jednak trzeba się liczyć z tym , że raczej jest. Bez opisu TK nic więcej nie uda mi się powiedzieć.
Objawy odpowiadają przerzutom do OUN (bóle głowy, zawroty), jednak takie objawy mogą też mieć inne przyczyny.
W opisie TK powinna być zawarta ocena czy zmiana uległa/czy nie wzmocnieniu kontrastowemu.
Przerzuty do OUN można naświetlać, statystycznie takie postępowanie przedłuża okres przeżycia o kilka miesięcy.
ana.80 napisał/a:
i stwierdzili przerzuty na drugie płuco.
Stwierdzono je przecież jeszcze przed leczeniem? Czy są nowe?
ana.80 napisał/a:
nie było reakcji na kontrast. Nie wiem czy to dobrze, czy źle? :(
To akurat b.dobrze Jeśli jest reakcja, to w zasadzie tylko negatywna (czyt. niepożądana).
Dawno nie zaglądałam na forum... Tyle się działo... niestety w głowie sa 3 guzy i są to przerzuty... Nie wiem co będzie dalej... Jaka bezsilnośc jest bolesna :(
Dziękuję wszystkim za pomoc i słowa otuchy!!
Czytałam dzisiaj wyniki rezonansu, jeden z guzów ma jakieś krwawienie. Nawet nie wiedziałam, że coś takiego tez może być.
Mąż jest załamany, bo to jego tatuś...Modlimy się u cud...
Ciężko jest, dzisiaj mąż był u teścia. W ciągu kilku dniu schudł 5 kg, bolą go płuca, nerki, czasami kaszle z krwią. Czy medycyna jest w stanie coś pomóc na tym etapie? Nie wiem już sama gdzie szukać pomocy. Chcemy wziąć gdzieś teścia w weekend, jeśli się dobrze będzie czuć i pogoda dopisze, aby choć na chwilę zapomnieć o tym wszystkim.
Ana .. nie możecie nic więcej zrobić jak po prostu być teraz przy Tacie .. ile tylko się da. To cięzkie chwile ....
My przez ostatni rok walczyliśmy z rakiem trzustki u Taty (mojego Teścia) ... ja nazwałam w duchu siebie i dzieciaki tzw. drugą linią wsparcia . Pomagałm, pocieszałam, a przede wszystkim słuchałam ... Nie wiem na ile "sprawdziłam się" w tych trudnych chwilach ... czasem mam poczucie, że mogłam przeciaż więcej .. a teraz jestem bardzo, bardzo zmęczona.
Ściskam serdecznie
PAM
Ana,a co lekarze mówią?Czy tata jest w domu czy w szpitalu?-bo nie pisałaś.Dostaje coś przeciwbólowego?
Pam ma rację:
...Ana .. nie możecie nic więcej zrobić jak po prostu być teraz przy Tacie .. ile tylko się da. To cięzkie chwile ....
Ściskam serdecznie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum