Dziękuję Wam za odpowiedzi.
Trochę mamę przycisnęłam i wiem więcej. Niedowłady ma już przeszło 4 lata, a od 2ch trochę się nasiliły. W stopach prawie brak czucia, np gdy spadnie jej kapeć, to tego nie czuje. Mówi, że nogi ma jakby drętwe i czasem nie umie utrzymać równowagi.
Jak pisałam, nie uważała na siebie podczas naświetlań, ale nikt jej nie poinformował jak postępować. Nie dostała też żadnego info na piśmie, dowiedziała się podczas kontroli, była mocno opalona i pacjenci zwrócili jej uwagę.
Chodzi do neurologa, ale chyba nie mają na nią pomysłu, zapisywano jej przeciwbólowe: Nimesil i Olfen, była też mowa o jakichś zabiegach laserowych, ale na to musi czekać jeszcze przeszło pół roku (10 lat od naświetlań). Dlatego nie odradzałam jej zbytnio tej homeopatii, oczywiście nie pomogło.
Ostatnio była u starego znajomego neurologa (który o mnie powiedział: "...taka siksa, a już tyle problemów.." cha, cha, siksa 43letnia; to mi się podoba) zalecił jej suplement Alanerv, powiedział o tym "końskim ogonie", ale niewiele więcej.
Mama 2 lata temu miała robione TK brzucha i miednicy (nie mam opisu, ale było ok.) nie wiem czy widać kręgosłup na takim badaniu, ale nic o nim nie pisli.
AK prosiłabym Cię jeszcze o informację, czy dokuczać neurologowi o ten rezonans? No i najważniejsze pytanie mamy, czy przy takich objawach może dojść do tego, że kiedyś wyląduje na wózku?
(jej i tak nie powiem) Jeszcze raz dzięki za odpowiedź.
Pozdrawiam Was wszystkich,
Krystyna