Dzięki za odpowiedź,w sumie to od początku czyli przy bilirubinie 6 mg nikt tacie nie proponował operacji,nie mam pojęcia dlaczego,gdy stan był dobry i nie ma przerzutów.Samo uzyskanie diagnozy i zakwalifikowanie taty jako pacjenta onkologicznego trwało ponad miesiąc! Sami robiliśmy usg i rezonans,bo nie chcieli go przyjąć do szpitala,wszystko było załatwiane po znajomości :( Teraz jesteśmy już pod opieką hospicjum,ale chcieliśmy wyczerpać wszystkie możliwości.
Tata ma obrzęki na nogach czy można na to coś zaradzić?lekarz z hospicjum zalecił też wit C w duzych dawkach,ale może lepiej by było dożylnie?czytałam też o dużych dawkach wit D 3 przy nowotworach.A jak z terapią fotodynamiczną?ona nie zbije bilirubiny? taka ,którą się stosuje przy zbijaniu bilirubiny u noworodków z żółtaczką?nic takiego nie proponowali,w ogóle traktowanie chorych na raka przez jest okropne,wszystko trzeba wyczytać i zapytać lekarza,bez tego jest tylko zdawkowa odpowiedź i milczenie nawet gdy się wzięło 500 zł i pracuje w CSK :(