1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 22
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Żałoba
niki

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-08-08, 09:17   Temat: Żałoba
madziulena napisał/a:
wracam wciąż myślami to ostatnich dni Taty...rozmyslam czy nie mogłam zrobić więcej i wciąż nie odgadnione dla mnie


nigdy nie będziesz znała odpowiedzi na to pytanie, ja także sobie je zadawałam.
zrobiłas tyle ile było możliwe i teraz musisz zacząc mysleć ze zrobiłaś tyle ile mogłaś

Zawsze zostanie pytanie czy mozna było lepiej? inaczej ?pełniej ?
na pewno zawsze mozna , ale czy to by cos zmieniło ?
i nie zamęczyło dodatkowo taty ?

kochac trzeba mądrze bo nadmiar miłosci ktorą często obdarzamy tych najbliższych moze utrudniać im odejscie a w jego resztę życia wprowadzić niepotrzebny zamęt . to męczy i tak juz bardzo chorego człowieka
nie warto tego roztrząsać bo wtedy czujemy się jeszcze gorzej
  Temat: Żałoba
niki

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-08-07, 21:43   Temat: Żałoba
madziulena napisał/a:
Odsuwa się temat smierci, nikt o niej nie mówi w mediach ludzie się jej boją.

wydaje mi się ze nikt nie chce nawet mysleć o tym ze kiedyś jego zycie się skonczy
ludzie nie chcą słuchać o umieraniu, nie chca tego widzieć,ani wiedzieć jak wygląda smierć
bo smierc nie jest sama w sobie piękna
nikt nie chce mysleć o tym ,że każdy dzień przybliża nas do konca
smutne to ale tak jest

moj tato tez nie bardzo chciał zeby go głaskać.
ale w ostatnim dniu trzymałam go za rękę i jesli tylko na chwilę ją wysunęłam to zaraz się niespokojnie poruszał. a wiec trzymałam go za rękę do konca
obiecałam mu to
  Temat: Żałoba
niki

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-08-05, 20:53   Temat: Żałoba
plamista bardzo dobrze robisz
to piękne jest

nie wiem jak inni ale ja chodzę sobie z tatą pogadać, nadal nie potrafię się modlić ale porozmawiać juz mogę, opowiadam mu o tym co zawsze, co go interesowało , nawet streszczam mu olimpiadę aktualnie
wiem że i moj brat nie jeżdzi na grob ale jeżdzi do taty,także zeby mu powiedziec co się dzieje w jego zyciu i o tym jak dbamy o mamę bo on zawsze się o Nią martwił
moze to dziwne ale dla nas to naturalne
  Temat: Żałoba
niki

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-02-07, 15:56   Temat: Żałoba
ja takze tu zaglądam chociaz niezbyt często tu piszę bo ilez mozna pisać o tym samym,

moze nie płaczę ale mysle i tęsknię
wydawało mi się ze wielu rzeczy nie da się przeżyc bez taty- okazuje się ,że się da, jak to boli wiedzą tylko tacy jak wy
nieprawda że czas leczy rany,
ta pustka jest i zostanie
moze na tym polega żałoba ze zostaje juz pozniej tylko pustka ?
o ktorej nikt nie mówi
bo wie ,że inni nie zrozumieją
u mnie to ponad 4 miesiące ale dalej nie jest lepiej
myslę codziennie
wiele razy dziennie
jeszcze czasem łzy same płyną
ale mysli są i zostaną
  Temat: Żałoba
niki

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-01-28, 15:45   Temat: Żałoba
Mark napisał/a:
JustynaS1975 - zobaczymy za 15 lat


po piętnastu latach będzie kolejne 15 lat czyli jak sądzę masz spokój na dłuuuuugo ;)
  Temat: Żałoba
niki

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-12-20, 19:39   Temat: Żałoba
Nika2 napisał/a:
JustynaS1975,
Tylko rak juz istniał wtedy kiedy był już te choroby,były nawet wtedy jeszcze nieuleczalne,a teraz tak rak istnał wtedy i był nieuleczalny i istnieja teraz i terz jest w małym stopniu uleczalny


chroba istniała od zawsze , tak mysle tylko nie było opracowanych badan żeby go wykryć nie było tez standartow leczenia nie znano czegos takiego jak RTG nie mowiąc juz o tomografi czy PET,
wtedy człowiek nie mial zadnych szans umierał , i nikt sie jakos nmie dziwił przyjmowano ze tak musi być
nie kazdy rak jest wyrokiem w niektorych rodzajach nowotworów staje się chorobą przewlekłą , zyje się wiele wiele lat

maka1982 napisał/a:
ale myśle, że środowisko w jakim teraz żyjemy sprzyja rozwojowi tego paskudztwa ,


owszem srodowisko takze ma tu wpływ ale tez wydłużanie się zycia powoduje ze rak ma większe szanse na to by sie rozwinąć
  Temat: Żałoba
niki

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-12-17, 19:14   Temat: Żałoba
maka1982 napisał/a:

a co jeśli umiera młody człowiek, czy to też mozna nazwać przemijaniem, koleją rzeczy?

przemawia przez ciebie gorycz , złośc i niezrozumienie
fakt trudno zrozumiec dlaczego umiera ktos tak mody, ale nie ma na to wytłumaczenia ani zrozumienia,
czy naprawdę smiec ma dotyczyć tylko starszych? według takiego myslenia tak , bo oni swoje juz przezyli
ale umieraja ludzie młodzi umierają małe dzieci , nikt nie ma takiej cudownej rozdzki ktorą może wskazać tego kogos kto ma umrzec i dobrze ze nie ma !
nie my o tym decydujemy

mysle ze załoba jest taka sama jesli umiera ktos młody czy starszy, tak samo się buntujemy i odczuwamy zal i pustkę
wiem jak to jest , kiedys dawno umarł moj 15 letni brat- niedawno tata i cierpię tak samo

na twoje pytanie nie znajdziesz odpowiedzi , bo takich odpowiedzi nie ma
nie ma i nie będzie
nie mozna sobie wybrac kiedy chcemy umrzeć, czy jak będziemy mieli 20 lat 80 a moze wcale
może nigdy




choroba nie pyta o wiek, wykształcenie i stan posiadania
na pytanie dlaczego nikt ci nie odpowie

wiem jedno ze strata boli zawsze i wiek osoby zmarłej nie powoduje ze bol jest stosunkowo wiekszy czy mniejszy
on jest taki sam,
zawsze boli i zawsze się cierpi
  Temat: Żałoba
niki

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-12-17, 16:16   Temat: Żałoba
może ten lek ktory masz Afobam chyba, nie daje ci możliwosci zebyś mogła płakać?
może on tak działa nie wiem ?

przyjdzie czas kiedy łzy same popłyną
być moze dopiero za jakiś czas

jesli odstawisz ten a lek a będziesz jeszcze czegos potrzebowała sprobuj leków antydepresyjnych
je mozna brac dłużej
  Temat: Żałoba
niki

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-12-16, 22:30   Temat: Żałoba
asiu jak juz się kończy bieganina , krzątanie sie podczas choroby potem przygotowania do tej ostatnej drogi to czas i myśli sa zajęte

ale potem przychodzi ten czas kiedy sie siada i czuje pustkę
tego nie ma czym zapełnić
nie da sie tego niczym zapełnić

wiesz ja tez mysle ze tacie tam samotnie i zimno, myślenie małej dziewczynki, jakbym nie wiedziała co sie dzieje dalej
jakbym nie rozumiała
daj sobie czas na początek -na przetrwanie
jesli potrafisz płacz, czasem łzy pomagają

zabierz mamę jesli możesz do siebie na jakis czas,

przykro mi , czytałam jak bardzo się bałas ze tata nie dozyje do swiat i stało się to co czego tak bardzo sie bałaś
tym bardziej zal
zycie bywa trudne
wiesz o tym
  Temat: Żałoba
niki

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-12-14, 21:53   Temat: Żałoba
Anelio dobrze ze chociaz siostra rozumie t ważne
zrob to dla nich i tez dla siebie samej, bądz z nimi, to nic ze się popłaczesz,

mysle ze u nas tez nie będzie wesoło
będzie brakowało tej jednej kochanej osoby
to najtrudniejszy dzień, nie swieta ale właśnie wigilia jest taka magiczna , taka bardzo rodzinna a rodzina nie jest juz pełna
  Temat: Żałoba
niki

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-12-13, 18:16   Temat: Żałoba
kubanetka
Cytat:
Ja własnie tak jak napisała Ewelina, wielki problem mam z tym co widziałam - nie mogę dojść do siebie nadal po tym, jak widziałam Tatę jak słabł, jaki był nieporadny - to jest największy problem - ja wiem, że On ju nie cierpi, ale mi się pojawia kucie w sercu, jak również łzy w oczach i ogólnie dół jak mi tylko stanie przed oczami Jego obraz, jest mi strasznie przykro, że musiał tak cierpieć.


ja to widzę codziennie , widzę to cierpienie, dopada mnie widok słabego nieporadnego jak małe dziecko taty, widze go codziennie i tylko tak
w roznych sytuacjach w rożnym czasie,dopada mnie to nagle nawet w sytuacjach kiedy nie mysle o nim
chciałabym, go pamietac jako oazę spokoju i dobroci , jaką był przez całe zycie ale nie potrafię
w głowie zostały obrazy na ktore nikt nikogo nie przygotuje,
my nie mamy wpływu na sama smierc i sposob chorowania,i umierania
mysle ze byłoby mi lżej gdyby tata zmarł nagle , ale nie było nam to dane,
dla mnie te obrazy sa nie do opanowania, nie ptrafię tego zapomniec
to zostanie we mnie juz na zawsze
  Temat: Żałoba
niki

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-12-05, 18:05   Temat: Żałoba
ja zawsze byłam silna ale teraz gdzies ta siła zniknęła
im bliżej swiat tym bardziej sie ich boję


tez płaczę, najczęsciej wieczorami, moze dlatego zawsze snia mi sie koszmary
przezyc swieta to będzie sukces, też wolałabym zeby ich nie było
może gdyby tatay nie był juz dłużej ?
nie wiem nie mam pojęcia i boję się tego okresu

agni5 przyjdzie taki czas ze łzy będa płynąc same, na kazde wspomnienie
ten czas jest wyjątkowo trudny dla wszystkich
ale musimy przez to przejść
  Temat: Żałoba
niki

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-11-28, 17:41   Temat: Żałoba
wszystkim wam zyczę duzo siły ,
sobie tez , wiem sama ze wracaja te trudne dni, nawet jesli w dzien staram sie nie myslec o tym najgorszym

wiecie wczoraj zaczął sie nowy sezon skokow narciarskich, odkad pamiętam ogladałam je zawsze z tatą,od dziecka
wczoraj siedziałam i patrzyłam a przez cała transmisje ciekły mi łzy- bo obok nie było taty ,chociaz byłam u mamy i byli tez moj syn i synowa wspaniali i kochani , syn także ukradkiem ocierał łzy bo to był jego ukochany dziadek, i wszystko co najpiękniejsze na zawsze będzie mu sie z nim kojarzyć,
byl w dniu kiedy umierał moj tata a jego dziadek siedzial przy nim i cicho płakał nie zapomnę tego widoku
synowa miesiac przed smiercią mojego taty opłakiwała smierć swojego dziadka , zmarł w sierpniu a moj tata we wrzesniu obaj na ten sam typ nowotworu płuc ,obaj 28
a jeszcze w maju na ich weselu obaj dziadkowie się bawili

w wigilie idziemy do nich razem z mamą, może w ich pachnącym jeszcze farbami domu ta wigilia nie będzie taka straszna , bo tata nie zdążył tam być ?
rozumiem was doskonale , i bardzo bardzo wspieram
dobrze ze jest to miejsce bo gdzie jak nie tu mozemy ich wspominać ?
dla nas oni nie umarli oni zyja w nas
pozdrawiam was bardzo ciepło i dziękuję ze jesteście ,
chociaz łaczy nas to co najtrudniejsze musimy zyc dalej
ale przeciez nie zapomnimy
nigdy
  Temat: Żałoba
niki

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-11-23, 16:40   Temat: Żałoba
Bblondi napisał/a:
Żałoba to bardzo delikatny i dość drażliwy temat - uszanujmy cudze uczucia (moje też). Dzisiaj mija 26 dzień bez mojej mamy - nie płaczę po nocach - choć uwierzcie mi bardzo bym chciała (czy się to komuś podoba czy nie). Ale najwyraźniej nie zaakceptowałam tej sytuacji - mojaj Mama nadal jest - tylko gdzieś wyjechała (jest w szpitalu czy coś takiego). Nie zwariowałam. Po prostu tak mi jest lepiej. I chcę o tym tu pisać. Lepiej mi. /

i mnie ten temat duzo dał - pozwoliłam sobie na wyrzucenie z siebie mojego bolu i zalu, i tak jak Bblondi tez zwyczajnie odsuwam od siebie to ze taty nie ma, on jest , tylko na razie go nie ma,stoje na cmentarzu patrzę na tabliczke i dalej nie rozumiem po co tam jestem , i co to za miejsce , przeciez tu taty nie ma, nie ma , jest tylko grob
za kilka dni mina 2 miesiące od jego odejscia boli i to bardzo,

pomyślałam sobie żeby ból i łzy przekuć na coś dobrego, i jesli tylko mnie zaakceptują i moi lekarze pozwola mi na taka działalność to zacznę pomagać -tym ktorzy odchodzą
zamiasat płakać, lepiej działać i to chyba będzie najlepsza droga , w ten sposob pomoge i innym i sobie ,
to taka forma uczczenia taty , za jego dobrć w zyciu ja tez będe starać się dawać dobro

przemyslałam to sobie na wszystkie strony- jesli tylko moj prof nie będzie mial zbyt duzo wątpliwosci to zacznę pomagać tym, ktorzy są na koncu tej ziemskiej drogi, kiedy jest tak trudno i tak cięzko ten wolontariusz jest promykiem który może ulzyć i pomoc

na razie zupełnie bez ostrzezenia cos mi sie przypomni , jakis urywek z zycia , i juz zapadam się w sobie i płyną łzy.
moze lepiej swój zal zamienić właśnie na pomaganie innym
chciałabym ale czy to wyjdzie to juz jest inna sprawa
dobrze ze jest ten temat , na pewno nie jeden raz tutaj napiszę
  Temat: Żałoba
niki

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 171973

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-11-13, 23:24   Temat: Żałoba
ja się łapie ze ciągle mowie tak jakby tata zył jeszcze
dzisiaj napisałam do koleżanki ze byłam u rodziców, coz konsekwentnie idę do rodziców nie do mamy,
teraz się zastanawiam z kim będę ogladac skoki narciarskie, do kogo zadzwonie zeby zapytac widziałeś ?huuura :!: :!:
jakos nie widzę siebie jak zasiadam przed tv bez taty wiem ze zadzwonie do brata, ale to juz nie jest to samo, od lat zimą glądalismy je w niedziele razem brat, tata i jaa mama niezmiennie marudziła, ze przychodzimy na 2 godziny i wogole z nią nie mamy czasu porozmawiać, moi chłopcy nie podzielają mojego fioła na tym punkcie
od zawsze kibicowałam z tata ,nawet jak jeszcze nie wiedziałam o co tam chodzi

do mnie jeszcze tata nie przyszedł, tylko dalej widzę go w agonii, dalej to mnie budzi, chociaz staram się nie myśleć o samym ochodzeniu , ale myslec o moim tacie widzę go na działce , widzę w fotelu pijącego kawę , widzę go na imprezach rodzinnych , on zawsze na tym samym miejscu poznej on zmywał naczynia ,zawsze tak było
teraz w niedziele dziwigamy się do wyjscia i nagle widzę -przeciez to my musimy zrobic bo taty nie ma
takie codzienne zycie
ktore się skonczyło i nie wroci
a o ktorym teraz pamietamy ktore wraca w kazdej czynnosci
będe szczesliwa kiedy mi się przysni
Monika
 
Strona 1 z 2
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group