1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: clark III breslov 1mm- moja historia |
dawiteusz
Odpowiedzi: 160
Wyświetleń: 68260
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-04-13, 10:41 Temat: clark III breslov 1mm- moja historia |
Cieszę się pchełko, że się podbudowałaś Mądre padają tu słowa, że trzeba cieszyć się dniem codziennym bo nerwy w niczym, ale to w niczym nie pomagają wręcz szkodzą ! Wczoraj miałam USG węzłów i narządów wewnętrznych. Od rana niesamowity stres, ryczałam co chwilę, myśli najgorsze jakie tylko mogą przyjść do głowy. Noc przed badaniem śnił mi się pogrzeb mojego brata. Płakałam przez sen. Efekty wczorajszego dnia: Badanie OK , żadnych niepokojących zmian:) Organizm wyeksploatowany, silny ból głowy, podpuchnięte oczy, że ledwo widzę no i niezła dawka stresu dla najbliższych. Od rana o tym myślę i podjęłam decyzję: wracam do psychologa. Nie wszyscy potrafią sobie z tym poradzić sami. Ja widocznie nie potrafię. Jeżeli do tej pory nie korzystałaś z takiej pomocy to spróbuj. Wydaje mi się, że po jednej czy dwóch wizytach zorientujesz się czy to będzie dla Ciebie dobre.
Pozdrawiam. Ewa. |
Temat: clark III breslov 1mm- moja historia |
dawiteusz
Odpowiedzi: 160
Wyświetleń: 68260
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-03-10, 07:49 Temat: clark III breslov 1mm- moja historia |
USG brzucha ok Teraz jeszcze badanie krwi, 29.03. usg węzłów chłonnych i videodermatoskopia. Po tych badaniach jak będzie ok uśmiechnę się od ucha do ucha i chociaż na 2 miesiące będzie trochę spokoju psychicznego. Jeśli tak bardzo martwisz się znamionami, pieprzykami to faktycznie doradzam videodermatoskopię. Lekarz daje popatrzeć na zdjęcia, wytłumaczy o co chodzi. Miałam przebadanych 27 znamion, z tego 10 mam podejrzanych. Dzięki tej wiedzy z mojej psychiki zlazło 17 czerniaków
Głowa do góry. Wiosna idzie i tę wiosnę z pewnością przeżyjemy |
Temat: clark III breslov 1mm- moja historia |
dawiteusz
Odpowiedzi: 160
Wyświetleń: 68260
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-03-06, 21:13 Temat: clark III breslov 1mm- moja historia |
Pchełko Kochana !
Tak, byłam u prof. Rutkowskiego. Trudno to nazwać leczeniem. Powiedział jak często i jakie robić badania i to wszystko. Obserwacja. Tylko to nam zostaje. Z jednej strony trzeba się z tego cieszyć bo zawsze mogło być gorzej. Z drugiej strony ta straszna niepewność i mnóstwo znaków zapytania. Co będzie ? Co będzie ? i tak nieustannie. Teraz każdą najmniejszą dolegliwość jaka nas spotka wiążemy z tym dziadostwem. Ja jestem przeczulona na swędzenie skóry. Jak tylko coś mnie zaswędzi już szukam, przyglądam się, najlepiej poleciałabym do mojego doktora wycinać Zaczyna mnie to śmieszyć ale tak naprawdę to jest tragiczne. Pchełko psycholog pomaga. Nawet przez samo to, że jest obcą osobą która wysłucha, nie mówi że wszystko będzie dobrze tylko stara się zrozumieć i pomóc. Tak było w moim przypadku. Nie kadził mi, że będę zdrowa itd itd. Zwrócił moją uwagę na wiele istotnych rzeczy, o których zaczynałam zapominać popadając w coraz większą rozpacz. Jest nam wszystkim bardzo ciężko i już nigdy nasze życie nie będzie takie samo jak przed tą straszną diagnozą. Musimy uczyć się żyć na nowo. Przede wszystkim musimy być twarde dla naszych dzieciaczków. Jutro mam kontrolne USG brzucha no i okropnego stresa. Pozdrawiam Cię cieplutko. Ewa |
Temat: clark III breslov 1mm- moja historia |
dawiteusz
Odpowiedzi: 160
Wyświetleń: 68260
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2013-02-27, 20:57 Temat: clark III breslov 1mm- moja historia |
Witaj Pchełko. Własnie przeczytałam Twoją historię. Nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem. Czerniaka zdiagnozowano u mnie 3 sierpnia 2012r. gdy się o nim dowiadywałam trzymałam na ręku swojego 9 miesięcznego synka. Świat się zawalił. Moje rozpoznanie to Clark II Breslow 0,75 mm. Nie badano mi wartownika. Na początku jest bardzo ciężko, najgorzej gdy patrzysz na dzieci i tak bardzo chcesz dla nich żyć. Z czasem będzie coraz lepiej. Już nigdy nie pozbędziemy się strachu ale czas trochę nas uspokoi. Tak po pół roku od diagnozy jak będziesz robiła badania i będzie ok to trochę "wyluzujesz" Pomagają wizyty u psychologa - korzystałam. Rób badania krwi, LDH, poziom witaminy D3. I dbaj o siebie. Chociaż przy małych dzieciach jest to dosyć trudne Pozdrawiam serdecznie. |
|
|