1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znaleziono 1 wynik
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: tata leży w domu i umiera, co robić??
Agulek

Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 15466

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-10-26, 20:43   Temat: tata leży w domu i umiera, co robić??
Blizniaczko.
Bardzo trzymam za Ciebie kciuki. Wiem,że Miłość nie pozwala Ci odpuścić. Też tak mieliśmy z naszym Tatą. Lekarze dawali mu kilka miesięcy,żył jeszcze 5 lat. To były lata jego zaciętej walki. Umarł 9 lat temu, jestem teraz trochę starsza i trochę mądrzejsza. I żałuję bardzo kilku rzeczy.
Że umarł w szpitalu na 6 osobowej sali oddzielony parawanem. Że miał popalone ręce chemią (która nie miała szans mu pomóc,ale wmawialiśmy mu,że może wreszcie zadziała i wszystko będzie dobrze), zmobilizowany do nadludzkiej walki o życie, nie poddał się do ostatniego momentu. Śmierć w obcym miejscu,nagle wyszarpała go nam siłą. My w absolutnej panice i rozpaczy nie potrafiliśmy mu pomóc w tej najtrudniejszej podróży. Za WSZELKĄ CENĘ chcieliśmy jego absolutnie wykończone ciało zatrzymać przy sobie. Kiedy umierał nie trzymałam go za rękę, tylko biegałam w panice po korytarzu, aby lekarze COŚ ZROBILI!!
Usprawiedliwia mnie tylko,że miałam świeże 18 lat (Tata poczekał,bym była "dorosła")
To bardzo osobiste co tu napiszę, i pewnie niektórym wyda się okropne. Ale dziś wolałabym by żył kilka miesięcy krócej, ale miał szansę odejść w domu, bez męki, bez koszmarów sennych spowodowanych odurzającymi lekami, wśród bliskich, przekonany o naszej MIŁOŚCI. Zajęci walką o jego życie, wypierając ze świadomości moment,że to ostateczne nieuchronnie nadchodzi,nie zdążyliśmy mu jej wyznać.
Wiem,że bardzo cierpisz i bardzo się boisz. Zrób wszystko co każe lekarz, w końcu któremuś z nich musisz zaufać. Ale nie zapomnij w swojej walce o tym,żeby naprawdę z nim być.Może macie jedyną szansę załatwić ze sobą coś, co potem może nie dawać Ci spokoju. Mnóstwo dobrej energii ślę.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group