Mój tato w październiku 2010 roku przeszedł częściową resekcję żołądka, z powodu raka żołądka. Podano mu chemię, miał radioterapię. Rak był we wczesnym stadium, przerzutów nie było.
Tato przechodził co pół roku kontrolną gastroskopię. We wrześniu br. podczas gastroskopii pobrano wycinki do badania hist. Pod koniec września przyszły wyniki, które mówią wprost o tym, że w żołądku (tym co z niego zostało) pojawiła się zmiana nowotworowa złośliwa. Gruczolakorak G3.
Tato na CITO miał zrobioną TK jamy brzusznej. Nie wykazało żadnych zmian oprócz cytuję "niewielkie pogrubienie ściany żołądka wielkości 8 mm".
Tato dostał skierowanie do szpitala, na całkowitą resekcję żołądka na początek listopada. Jest w szpitalu, ale musi jeszcze raz mieć zrobiona gastroskopię, żeby lekarz się, cytuję: "upewnił", że jest podstawa do tej operacji. Czyli tato będzie musiał jeszcze poczekac na operację.
Moje pytanie brzmi czy od pierwszych wyników histopatologicznych do operacji nie mija zbyt dużo czasu? Lekarz stwierdził, że skoro tato nie ma krwawienia i go nie boli to tydzień nie zrobi różnicy. Ale "to coś", jest w nim od jakiegoś czasu, na operację od gastroskopii czeka już 2 miesiące. Ponoć czas jest tak bardzo ważny... Czy to rzeczywiście nie ma takiego znaczenia, czy nie powinno byc tak że jeśli jest w wczesnym stadium działania pownny byc podjęte natychmiast, póki nie ma przerzutów? jakie są standardy jeśli chodzi o terminy?. Pytam, bo boję się że to czekanie dział na niekorzyść.
agnieszkaop, mój mąż w miesiąc od gastroskopii został operowany, całkowita resekcja żołądka. Też nie miał bóli ani krwawień a mimo to zajęto się nim w miarę szybko.
Myślę, że powinnaś działać i starać się przyspieszyć operację.
Nie wiem skąd jesteś? Może trzeba spróbować w innym szpitalu.
Witam na forum.
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
Dziękuję za odpowiedź.
Nie bardzo wiem jak miałabym przyspieszyc operację. Tato zgodził się na gastroskopię, co oznacza, że będzie trzeba czekac na wyniki i dopiero po ich otrzymaniu będzie operacja. W dodatku lekarz tym co powiedział, spowodował że tato ma cień nadziei że wyniki będą ok... że okaże sie, że poprzednie to pomyłka. Ja odchodze od zmysłów. Tyle czekania i dalej trzeba czekać:/
Lidio, czy Twój mąż dostał skierowanie na scyntygrafię od lekarza? Mojemu tacie nikt nawet nie powiedział o takim badaniu i nie zalecił....
agnieszkaop, również w zeszłym roku przechodziłam częściową resekcję żołądka, przed szpitalem miałam zrobioną gastroskopię i TK jamy brzusznej, ale w szpitalu na dzień przed operacją miałam robioną gastroskopię w obecności lekarza chirurga, chciał obejrzeć jak to wszystko wygląda i zaplanować operację.
Też czekałam, gastroskopia 26.04., operacja 03.07.
Przesyłam dobre myśli.
Nie ma, operuje się tak szybko jak są możliwości (lekarzy/szpitala/funduszy), generalnie jak najszybciej się da, co nie znaczy, że z dnia na dzień (chyba, że jest to operacja w trybie nagłym, z bezpośrednim zagrożeniem życia).
agnieszkaop napisał/a:
Lidio, czy Twój mąż dostał skierowanie na scyntygrafię od lekarza? Mojemu tacie nikt nawet nie powiedział o takim badaniu i nie zalecił....
A jest jakieś podejrzenie przerzutu do kośćca, że takie badanie miałoby być zlecone?
Nie, nie ma żadnych podejrzeń przerzutów do kości. Tate czasem coś pobolewa, ale zrzuca to na karb wieku, choć stary nie jest. Ma 51 lat. Ale czy tylko podejrzenie przerzutów jest podstawą do zlecenia takiego badania? Z tego co mi wiadomo, te najmniejsze, pierwsze zmiany nie dają żadnych objawów. Czy pacjent z taką chorobą powinien mieć prawo do takich specjalistycznych badań dopiero gdy pojawią się objawy? Wiem, że pewne badania są za drogie aby wykonywać je każdemu pacjentowi. I pewnie o to w tym wszystkim chodzi.
Tato był dzisiaj w przychodni i lekarz powiedział, że w pobranych wycinkach nie znaleziono komórek rakowych. Natomiast w wyniku histopatologicznym z września jest dobitnie napisane że jest gruczolakorak G3. Teraz lekarze będą ściągać poprzednie wycinki (były badane w innym laboratorium) i badać je jeszcze raz u siebie oraz porównywać z tymi najnowszymi. To wszystko oczywiście znowu potrwa. Mija ponad dwa miesiące od pobrania pierwszych wycinków...
Moje pytanie brzmi czy to jest prawidłowa procedura? Czy można zrobić coś jeszcze poza czekaniem na kolejne wyniki, porównania itp.? Jaka może być przyczyna tego, że oba wyniki się wykluczają? Czy podczas porównywania tych wycinków lekarze jakoś to sprawdzają czy wycinki do badani pochodzą od tego samego pacjenta? Czy powinniśmy zrobic jakieś dodatkowe badania?
Tatę codziennie pobolewa brzuch - nie wiemy czy to ze stresu czy z powodu jakichś zmian w żołądku... Przepraszam, że zadaje tyle pytań. Ale to z powodu niepewności oraz tego, że lekarz który dzisiaj podał wyniki nie potrafił udzielić konkretnych informacji, np. skąd dokładnie zostały pobrane wycinki, ile ich było itp. Wyników do ręki też nie dostaliśmy gdyż były narazie tylko w komputerze a nie fizycznie w gabinecie.
[ Dodano: 2013-11-12, 11:46 ]
Mam jeszcze jedno pytanie - czy ultrasonografia endoskopowa mogłaby w tej sytuacji coś rozjaśnić? Pokazać czy jest jakiś guz w żołądku? TK z tego roku wykazało pogrubienie ściany żołądka do 8 mm ale w miejscu zespolenia - na badaniu TK z 2010 roku (po operacji) również jest widoczne zgrubienie ściany żołądka do 6 mm.
Mój tato jest już 11 dni po operacji całkowitego usunięcia żołądka (pierwsze wyniki hist. potwierdziły się - rak żołądka). Zespolono mu przełyk z jelitem. Tato był cały czas odżywiany pozajelitowo. Wczoraj podano mu pierwszy raz kleik do zjedzenia oraz mógł napić się herbaty ( do tego czasu była tylko ta kroplówka z tym "jedzeniem" oraz od kilku dni po kubku wody dziennie). Wczoraj odstawiono też odżywianie pozajelitowe. W ciągu dnia było ok, czuł się w miarę dobrze, spacerował itd. ( miał tylko lekko podwyższoną temperaturę 37.7stopni). Jednak wieczorem dostał jakichś drgawek, trząsł się, było mu zimno. Rano miał już 39 stopni gorączki. Dzisiaj lekarze wrócili do kroplówki i do tego odżywiania pozajelitowego, Tato dostał polopirynę i antybiotyk. Mam pytanie jak długo będzie musiał brać tę kroplówkę z odżywianiem pozajelitowym i jaka może być przyczyna tego skoku temperatury? Jak szybko podaje się pacjentom po całkowitej resekcji żołądka normalne pokarmy i od czego to zależy?
agnieszkaop, mój mąż też jest po całkowitym usunięciu żołądka i też około dwóch tygodni był na odżywianiu pozajelitowym. Jedzenie dostał dopiero po sprawdzeniu zespolenia, może coś z tym jest nie tak?
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
lekarze nie powiedzieli co mogło być przyczyną. Podali antybiotyk i pyralginę (a nie polopirynę jak napisałam we wcześniejszym poście;)), zwalczyli gorączkę. Teraz Tato ma 37,7 stopni. Pije herbatę, dostaje kroplówkę i odżywianie pozajelitowe ale kleiku nie chciał już jeść bo było mu niedobrze...
[ Dodano: 2013-12-06, 18:36 ]
Lidio, jak długo Twój mąż dochodził do siebie po takiej operacji? Jak sprawdzano mu to zespolenie i jak szybko wrócił do normalnego odżywiania? Jeżeli pamiętasz i mogłabyś mi mniej więcej nakreślić byłabym wdzięczna...Wiem, że Tato nie będzie od razu szalał i tańczył ale chciałabym wiedzieć mniej więcej jak wygląda prawidłowy przebieg takiego dochodzenia do siebie po resekcji żołądka. Czy biegunki i mdłości są normalne?
[ Dodano: 2013-12-06, 18:41 ]
Zapomniałam jeszcze coś dopisać... Lekarze zlecili posiew krwi u Taty oraz zrobiono RTG. Co to może znaczyć? Czego lekarze szukają? Wiem, że moje pytania mogą się wydawać głupie i naiwne ale po prostu zastanawiam się czy może lekarze coś podejrzewają, jakaś przyczynę.
W szpitalu leżał po operacji trzy tygodnie, ponieważ wystąpiła zła tolerancja żywienia pozajelitowego zrobiono mu badanie na obecność toksyny Clostridium i w 9 dobie wykonano seriogram górnego odcinka przewodu pokarmowego.
Ponieważ nie potwierdzono obecności toksyny i stwierdzono zespolenie szczelne włączono dietę doustną. Dostawał kleik, zupkę ale dietetyczną.
Zespolenie sprawdzano przez Rtg i musiał wypić coś białego / kontrast/.
Jak wrócił do domu to praktycznie jadł wszystko ale w bardzo małych ilościach.
Niech je wszystko na co ma ochotę....nie będzie miał mdłości ani biegunek.
Każdy to przechodzi inaczej więc trzeba obserwować.
Resekcja całego żołądka jest o tyle dobra, że praktycznie nie trzeba stosować specjalnej diety. Ale o tym wszystkim na pewno lekarz Wam powie.
Jak będziesz miała jakieś pytania to chętnie odpowiem.
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
Witaj!
Jestem już dwa lata po całkowitej resekcji żołądka. Niestety u mnie wystąpiły powikłania w postaci nieszczelności zespolenia i z wytworzeniem ropni wewnątrzbrzusznych. Leczyłam to powikłanie ponad dwa miesiące i byłam po raz kolejny operowana. U mnie gorączka pojawiła się w 9 dobie po resekcji, do tego dreszcze jak opisujesz. Nikomu nie życzę tego powikłania i mam nadzieję,że u taty będzie wszystko w porządku. Tak jak pisała Lidia, trzeba sprawdzić szczelność zespolenia poprzez pasaż jelitowy tzn. RTG z kontrastem. U mnie to zaniedbano, podano mi jedzenie bez sprawdzenia szczelności zespolenia. Operowana byłam na Wawelskiej w warszawie, do domu wypisano mnie w 8 dobie po operacji. Moja historia do poczytania w moim wątku.
Pozdrawiam gabi
Jak słucham i czytam to jakies powikłania po operacji onkologicznej sa niemal zawsze. Czasem drobne, do opanowania w 1-2 dni, czasem poważne. Najwazniejsze, ze raczyński idzie out! Pamietajcie o tym! To myśl przewodnia.
Dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi. Tacie minie niedługo 3 tygodnie od pobytu w szpitalu. Jest osłabiony i podłamany bo znaleziono jakieś bakterie we krwi i lekarze postanowili zmienić mu antybiotyk. Najpierw skończy przyjmować ten dotychczasowy ( ponoć jakiś dobry antybiotyk o szerokim działaniu) a następnie wdrożą mu inny - pod tę konkretną bakterię ( o ile dobrze rozumiem). Wyciągnięto mu też wkłucie centralne przez które podawano kroplówki. Chcą sprawdzić czy te bakterie pojawiły się od tego. Tato jest załamany bo już dzisiaj miał wyjść do domu gdyby wszystko poszło zgodnie z planem. Czy te bakterie we krwi to groźna sprawa? Czy antybiotyki to wyleczą? Tato ma ciągle podwyższoną temperaturę - między 37.3 a 37.9. Jak długo się to leczy?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum