1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak piersi przewodowy
Autor Wiadomość
sagiter 


Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 3

 #1  Wysłany: 2010-06-18, 12:52  Rak piersi przewodowy


Bardzo proszę o pomoc w rozpoznaniu fazy raka i stanu choroby.
Czytałem wiele ale jak to w internecie jest masa informacji.
Wasza strona wydaję mi się najlepsza.

Mama ma raka i jest po pierwszej operacji. Dostała już wyniki które załączam.
Jest załamana widzi tylko smierc, nawet z łóżka nie chce zejść bo znajomi stwierdzili ze jest w 4 fazie a ja przegladalem różne strony i wydaje mi sie ze jest w trzeciej fazie czy jak sie to nazywa.

Nie wiem czy bedzie widać rozpoznanie kliniczne wiec podaje recznie: Ca mammae dex. T1NxMo. R-4

Prosze jeszcze raz bardzo o pomoc w interpretacji wyniku i jakąkolwiek inną. Co robic dalej



badanieOnt.jpg
wynik badania patomorfologicznego
Pobierz Plik ściągnięto 3806 raz(y) 91,9 KB

 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #2  Wysłany: 2010-06-18, 13:54  


Sagiter, witaj na forum. Tak na wstępie można powiedzieć, że jest:

Rozpoznanie: rak przewodowy piersi prawej,

pT1cN1 - na podstawie badania patologicznego określono:
- guz średnicy ponad 1 cm i nie więcej niż 2 cm,
- przerzuty w ruchomych węzłach chłonnych pachy po stronie guza piersi.

G1 - stopień złośliwości niski (pierwszy w skali trzystopniowej), to dobra wiadomość.

Wygląda to na stadium zaawansowania choroby IIA, więc wcale jeszcze nie jest najgorzej.
Ale leczenie musi już być kompleksowe - operacyjne usunięcie guza i zajętych węzłów chłonnych
oraz leczenie uzupełniające: chemioterapia, ewentualnie również naświetlania.

Wyniki na załączonym przez Ciebie pliku są mało czytelne, sugeruję Ci, byś wszystko dokładnie słowo w słowo tutaj przepisał.
Napisz też więcej o dotychczasowym leczeniu:
- operacja oszczędzająca czy całkowita, kiedy wykonana, jakie były marginesy,
- jakie dalsze operacje są przewidziane i kiedy,
- ile węzłów chłonnych ostatecznie przebadano, jakie są wyniki,
- jaką chemioterapię zaproponowano i na kiedy jest przewidziane jej rozpoczęcie,
- jakie inne badania i dalsze leczenie obecnie jest Wam proponowane.

Myślę, że na podstawie tego rodzaju informacji ktoś kompetentny postara się jeszcze coś więcej Ci dopowiedzieć ( <prosi> ),
dlatego napisz wszystko, co wiesz.

Pozdrawiam i życzę powodzenia.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #3  Wysłany: 2010-06-18, 14:30  


Witaj sagiter,
na tę chwilę wygląda to na stopień zaawansowania IIA (w skali IV-stopniowej), ponieważ wynik histopatologiczny potwierdza rozpoznanie T1N1M0.
Dokładnie o stopniach zaawansowania raka piersi przeczytasz -> tutaj <-
Na wyleczenie w II st. zaawansowania raka piersi można liczyć u ok. 70% chorych.

Standard postępowania sugeruje w Waszej sytuacji następujące dalsze kroki:
  1. wykonanie limfadenektomii pachowej (zabieg wycięcia węzłów chłonnych pachy po stronie chorej piersi)
  2. w ciągu kilku kolejnych tygodni rozpoczęcie uzupełniającego leczenia systemowego (hormonoterapia lub chemioterapia; wybór zależy przede wszystkim od ekspresji receptorów steroidowych w komórkach raka, czyli jego wrażliwości na leczenie hormonalne)
  3. pooperacyjna radioterapia loży po guzie oraz (do rozważenia) dołu pachowego - jeśli mama byłaby leczona systemowo hormonoterapią, radioterapia może się rozpocząć równocześnie, jeśli chemioterapią - radioterapia powinna się rozpocząć po ukończeniu chemioterapii.
Według wyniku badania histopatologicznego guz to rak przewodowy o niskiej złośliwości histologicznej (G1, w skali G1-G3), co jest dobrą wiadomością.
Rokowanie na tę chwilę nie jest może znakomite, ale niezłe.
Dodatkowo wpłyną na nie: stan receptorów hormonalnych (jaka jest ich ekspresja) oraz fakt czy jest to rak HER-2 'dodatni' czy 'ujemny'. Tych informacji nie ma w załączonym przez Ciebie wyniku histpat. Wpływ będzie miał również wynik limfadenektomii pachowej - który odpowie, czy były zajęte inne jeszcze węzły chłonne (a jeśli tak: to ile).

I tak to z grubsza wygląda -
nie ma na dzień dzisiejszy powodu do przypuszczeń, iż leczenie może się zakończyć niepowodzeniem. Statystyki przemawiają na korzyść Twojej mamy - podjęte leczenie na tym etapie u większości kobiet prowadzi do wyleczenia.
pozdrawiam ciepło.

[ Dodano: 2010-06-18, 15:32 ]
Richelieu, zaczęłam pisać gdy jeszcze nie było Twojej odpowiedzi :-D ;)
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
sagiter 


Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 3

 #4  Wysłany: 2010-06-19, 10:41  


Dziękuję serdecznie za bardzo szybki odpis. Juz wczoraj bym odpowiedział ale szukałem odpowiedzi nie tam gdzie trzeba....
Dziękuję Państwu tym bardziej że Państwa pomoc obaliła teorie "fachowców od raka" wśród znajomych mojej Mamy odnoszącą się do stopnia raka.
Dziękuję też tym bardziej bo dzięki Państwa serdecznym poradom mam świadomość że gdzieś tam w Polsce w tym świecie penego zła są osoby pełne dobra i pozytywnej energii nie oczekujące ani zysku ani poklasku.
Niech Bóg lub inna siła wyższa ma Państwa w swojej opiece. Jako że energia w przyrodzie nie ginie to zapewne do Państwa wróci dobro z podwojoną siłą...

W Poniedziałek Mama idzie na wizyte do lekarze celem wyznaczenia terminu zabiegu usunięcia węzłów chłonnych tak więc zapewne jeszcze być może będę prosił o pomoc w oparciu o otrzymana wiedzę, wyniki etc.


Ponieważ wczoraj w domu penym gości u Mamy rozpętała się wręcz kłótnia odnośnie wspomaganiu leczenia raka ziołami bardzo bym prosił o informacje, poradę czy to prawda że jest dieta antyrakowa i czy kapsaicyna leczy raka oraz zioła, pokrzywy...?
 
Myszka30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 03 Lut 2010
Posty: 394
Skąd: Żory w.śląskie
Pomogła: 67 razy

 #5  Wysłany: 2010-06-19, 11:19  


sagiter napisał/a:
czy to prawda że jest dieta antyrakowa i czy kapsaicyna leczy raka oraz zioła, pokrzywy...?


Ja osobiście nie wierzę w bajki i jak ktoś kiedyś na tym forum napisał, jeszcze się nie zdarzyło, żeby zioła (pokrzywy czy inne nagietki) wyleczyły kogoś z raka. :jaga:
Byłabym bardzo ale to bardzo ostrożna w tej kwestii.
Pozdrawiam.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #6  Wysłany: 2010-06-19, 16:44  


sagiter napisał/a:
czy to prawda że jest dieta antyrakowa i czy kapsaicyna leczy raka oraz zioła, pokrzywy...?

Gdyby to była prawda, to pewnie nie byłoby takiej śmiertelności w przypadku nowotworów, ba, nikt by nie chorował dzięki takiej diecie, prawda? :)

Gości z takimi poglądami, w sytuacji, kiedy Mama jest lekko podłamana, lepiej selekcjonować ;) naturalnie żartuję, ale skupcie się teraz na faktycznym leczeniu z wykorzystaniem medycyny akademickiej, bo szansa na wyleczenie jest i trzeba się z tego tylko cieszyć i walczyć.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #7  Wysłany: 2010-06-20, 15:49  


Myszka i Absenteeism napisały jak naprawdę tego typu sprawy wyglądają.

Możesz jeszcze zerknąć do sąsiedniego wątku w tym dziale: http://www.forum-onkologi...p?p=25691#25691
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
sagiter 


Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 3

 #8  Wysłany: 2010-06-21, 16:25  


Dziękuję za zangazowanie w problem ale generalnie zależy mi na odpowiedzi czy zioła, kapsaicyna wspomagają leczenie a nie czy leczą. Pytałem też czy pomaga dieta antyrakowa...Dieta w profilaktyce a nie leczeniu.
Pozdrawiam
 
marcin159 


Dołączył: 13 Lip 2010
Posty: 2

 #9  Wysłany: 2010-07-13, 15:50  


witam ja tu pierwszy raz, ale czytam te posty i jakby sam siebie tu widział.
PO PIERWSZE nie należy szukać odpowiedzi na wyniki specjalistyczne dotyczące nowotworów w internecie - bo jak sami tu zauważyliście jedna źle odczytana i zinterpretowana liczka - I MOŻNA POWIEDZIEĆ ŻE LECI LAWINA i to prosto na głowę.
Razem z żoną przeżywamy podobny dramat - no dziś można powiedzieć problem (ale jeszcze wszystko przed nami). PIERWSZE WYNIKI jakie dostaliśmy to tradycyjnie obawa przed pytaniem do prowadzącego onkologa - EFEKT nieprzespana noc, płacz, nerwy, stres. A gdy padły odpowiedzi na nurtujące nas pytania, dostaliśmy wyczerpujące odpowiedzi od pani onkolog i się okazało że wszystko jest OK. Tak że kochani - masz pytanie wyłącz komputer i szukaj odpowiedzi ale u specjalistów.
Jeśli chodzi o ziółka, herbatki i vilcacory, noni itp - to trzeba sobie powiedzieć JASNO - te preparaty nie uleczą nowotworu - ŻADNEGO.
Jeśli otrzymasz lub ktoś z bliskich otrzyma wynik pozytywny na obecność komórek rakowych, to na dzień dzisiejszy jest TYLKO JEDEN SPOSÓB leczenia:
CHEMIOTERAPIA i ewentualne naświetlenia - NIE MA INNEGO SPOSOBU !!!!!! - a potem możesz sobie pić wiadrami pokrzyki, soczki NONI itp - na pewno :-D nie zaszkodzą.

Dla ciekawskich polecam lekturę z internetu na temat: rakowych komórek macierzystych, jako materiał wyjściowy do całego zagadnienia jakim jest - rak

to na dziś tyle.
A ty kochanie możesz być spokojna o mamę, G1 to naprawdę dobra wiadomość , nie jedna kobieta z G2 by chciała mieć taki wynik. Dziś onkologia nawet w Polsce zrobiła już milowy krok w leczeniu nowotworów, tak że głowa do góry, daj mamie mocne wsparcie a będzie wszystko dobrze.
PA :-D :-D
_________________
POZDRAWIAM MARCIN
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #10  Wysłany: 2010-07-13, 17:06  


marcin159 napisał/a:
Jeśli otrzymasz lub ktoś z bliskich otrzyma wynik pozytywny na obecność komórek rakowych, to na dzień dzisiejszy jest TYLKO JEDEN SPOSÓB leczenia:
CHEMIOTERAPIA i ewentualne naświetlenia - NIE MA INNEGO SPOSOBU !!!!!!
pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoją opinią, jest ona niezgodna z większością wskazań PUO jak również ze światowymi organizacjami walczącymi z chorobą nowotworową.
w większości chorób nowotworowych podstawowym sposobem walki z rakiem jest leczenie operacyjne - chemioterapia i radioterapia to metody uzupełniające lub poprzedzające chirurgiczne leczenie onkologiczne.Te dwie terapie stosowane są również jako leczenie onkologiczne nowotworów nieoperacyjnych.
Na ostatniej konferencji polskich onkologów, miałam okazję usłyszeć zdanie:
Jeśli chirurg podczas operacji wycięcia nowotworu, z barku możliwości nie utrzyma marginesów "bezpieczeństwa"- lekarz onkolog ma bardzo utrudnioną walkę z rakiem u takiego pacjenta. Co niestety często widzimy w wątkach naszego Forum.

Pozdrawiam M.
 
urania 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 03 Maj 2010
Posty: 421
Pomogła: 178 razy

 #11  Wysłany: 2010-07-14, 20:02  


madziorek napisał/a:

Na ostatniej konferencji polskich onkologów, miałam okazję usłyszeć zdanie:
Jeśli chirurg podczas operacji wycięcia nowotworu, z barku możliwości nie utrzyma marginesów "bezpieczeństwa"- lekarz onkolog ma bardzo utrudnioną walkę z rakiem u takiego pacjenta.


Nieobecni wkrótce będą mogli wysłuchać wszystkich wykładów z konferencji jw. tj. PO ASCO 2010, będą one dostępne na stronie http://www.poasco.pl/. Aktualnie z lat wcześniejszych - http://www.poasco.pl/archiwum.php
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group