1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Zamknięty przez: Richelieu
2013-10-16, 10:44
Rak piersi: operacja oszczędzająca, powikłania
Autor Wiadomość
Klarysa 



Dołączyła: 30 Kwi 2011
Posty: 450
Pomogła: 75 razy

 #211  Wysłany: 2013-09-02, 06:08  


Witam Was serdecznie- jak zwykle biegnę do Was po radę i pomoc.
Ponieważ bratowa odczuwała silne bóle pani doktor przepisała jej plastry TRANSTEC 20 mg, który nakleiłam jej w piątek wieczorem. W sobotę było dobrze, natomista całą niedzielę bratowa z krótkimi przerwami przespała, mówi, że nie może nad snem zapanować, sapała również dzisiejszą noc bez wstawania. I teraz nie wiem, czy to normalna reakcja, czy leki jednak za silne, czy to juz takie silne przemęczenie. Boję się, że to spanie ją jeszcze bardziej osłabi, a przecież przed nią chemioterapia.
Proszę o jakąś radę, jutro jedziemy na zakładanie portu to popytam, ale do jutra daleko.
Co do ręki (dłoni) opuchlizna lekko zmalała, smatruje całą rekę maściami poleconymi przez Was no i robię masaż wg instrukcji.
Proszę jeszcze raz o pomoc, pozdrawiam i bięgnę do pracy.

[ Dodano: 2013-09-02, 07:24 ]
Mam jeszcze pytanie dotyczące ran- w tej chwili oczyszczam je Octeniseptem i kładę opatrunki, do tej pory ranny były bezwonne, niestety teraz z jednej zaczyna wydzielać się taki trochę duszący zapach, jak tą ranę pielegnować, czy czymś jeszcze smarować, może ktoś ma jakieś doświadczenie w tej kwestii!
Z góry dziekuję.
_________________
"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do końca"
 
anaike 



Dołączyła: 04 Maj 2013
Posty: 90
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 25 razy

 #212  Wysłany: 2013-09-02, 15:57  


Dzień dobry :)
Na początku dziękuję za miłe słowa,wiem,że robisz dla swojej bratowej,co tylko w Twojej mocy i bardzo Cię za to podziwiam.Te kilka postów z mojej strony,to naprawdę nic wielkiego,a jeżeli chociaż trochę mogę pomóc,to bardzo się cieszę :flower: .
To może najpierw o plastrach.Przesyłam link do opisu (prawdopodobnie podobne informacje znajdziecie w ulotce tego leku).
http://bazalekow.mp.pl/leki/item.html?id=21548

http://bazalekow.mp.pl/le...bst.html?id=143

Może on powodować wzmożoną senność.Mimo,że to jedna z mniejszych dawek,najwidoczniej bratowa tak reaguje.Mam nadzieje,że poinformował Was lekarz o stosowaniu z innymi lekami(mam na myśli Tramal i Ketonal,o który kilka dni temu pytałaś)i że nie stosujecie wszystkiego razem(chyba,że takie było jego wskazanie)
Co do rany,jeżeli jest to rana pooperacyjna i na dodatek długo się goi ,przykry zapach może być oznaką infekcji,dobrze będzie pokazać to lekarzowi,być może wskazana będzie terapia antybiotykowa.Takie rany można przemywać roztworem soli fizjologicznej(do kupienia w aptekach np opakowania 500ml),obficie polewając tak,żeby się oczyszczała,można doraźnie zastosować wyciąg z oczaru wirginijskiego (apteki),który przyśpiesza gojenie i ma działanie ściągające, przeciwzapalne, przeciwbakteryjne,grzybobójcze, miejscowo tamujące krew,przyspieszające ziarninowanie(może szczypać). Istnieją też różne plastry przyśpieszające gojenie,pochłaniające zapach oraz w przypadku ran sączących ,wydzieliny z rany(jakie to będą plastry to po obejrzeniu rany poleci Wam lekarz,zapytajcie o to). :)
_________________
"Gdyby nie wyjątki, zasady byłyby nie do zniesienia."
Pozdrawiam Anna.
 
Klarysa 



Dołączyła: 30 Kwi 2011
Posty: 450
Pomogła: 75 razy

 #213  Wysłany: 2013-09-02, 17:05  


Dziękuję Anno- nie stosujemy przeciwbólowo nic poza plastrami. Sądzę, że do tej senności swoje dołożyły zakończone (w miniony piatek) naświetlania + rany pooperacyjne (na szczęście gojące się bez powikłań) + rany rozwijającego się na skórze raka. Jeśli chodzi o zapach to pochodzi on z ran rozwijającego się na skórze raka. Zastanawiam się czym mogłabym jeszcze te rany nowotworowe przemywać, żeby poprawić komfort życia Bratowej.
Bratowa jutro jedzie na załóżenie portu, mam nadzieję, że jakoś to przejdzie, bo strasznie się boi.
Pozdarwiam i jeszcze raz bardzo dziekuję! :)
_________________
"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do końca"
 
Klarysa 



Dołączyła: 30 Kwi 2011
Posty: 450
Pomogła: 75 razy

 #214  Wysłany: 2013-09-04, 05:09  


Witam Was!
Co nowego u Nas, port założony, ale wyprowadzony na ramię ze względu na chorą pierś. Zabieg skomplikowany, ale obyło sie bez komplikacji, mam nadzieję, że obędzie się również bez powikłań.
Pisałam wcześniej, że po naświetlaniach bratowa ma kaszel- na rtg płuc wyszedł płyn w opłucnych i zagęszczenie u szczytu płuc- wniosek obraz może odpowiadac niedodmie. Lekarz powiedział, że wszystko w porządku. A ja nie wiem, czy nie nalezy czegoś w tym kierunku robić. Jak myslicie?
Dzisiaj bratowa pojechałą na scyntygrafię kości do Gliwic, mam nadzieję, że bratowa dziś pozna termin rozpoczęcia chemioterapii.
Pozdarwiam.

[ Dodano: 2013-09-04, 16:59 ]
Podbijam swoje posty- może ktoś coś podpowie.
Muszę podzielić się z Wami wydarzeniami dnia dzisiejszego, odkąd nowotwór wkradł się do naszej rodziny nieczęsto sie oburzam, ale niestety dzisiaj trochę nerwy mi puściły.
Bartowa pojechała na syntygrafię do Gliwic, a tam okazało się, że została wykreślona z badania, ale przez kogo i kiedy nikt nie umiał odpowiedzieć. Po interwencji brata badanie jednak przeprowadzono- ale to jeszcze nic. W naszej głowie pojawiła się myśl, że pewnie została zdyskwalifikowana z badania klinicznego TDM1 w Rybniku, no ale dlaczego do Nas nikt nie zadzwonił. Masakra jakaś. Dzwonimy do pani doktor- niestety na urlopie, dzwonie zatem do ordynatora. Każdy tylko mówi, że gdyby bratową miała nie jechać na to badanie to by do nas zadzwonili. Pan doktor ma wszystko posprawdzać i do piątku dać znać, jeśli nie zadzwoni to kontaktować się mamy, tak jak było umówione 9.09.z panią doktor na dalsze ustalenia, co do badania. Czy zdażyła Wam się kiedyś taka sytuacja? Ale niestety nić zaufania została zerwana, no i zaczynam się bać. Mam tylko taka nadzieję, że tak pacjentów się nie traktuje, że jeśli z badania została wykluczona to chyba ktoś by Ją o tym powiadomił. Cały dzień chodzi za mną przesłanie- "Chory to też człowiek (jeszcze żyjący)".
Pozdarwiam
_________________
"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do końca"
 
Klarysa 



Dołączyła: 30 Kwi 2011
Posty: 450
Pomogła: 75 razy

 #215  Wysłany: 2013-09-07, 19:29  


Witam Was znowu!
Mamy znowu problem. Jak już pisałam w miniony wtorek bratowej założono port, przy okazji, to znaczy po każdym założeniu robi się rtg płuc- no i mamy taki wynik:
RTG płuc
Płyn w obu jamach opłucnych, wieksza ilość po stronie prawej. Ponad płynem, zwłaszcza po stronie prawej widoczne są zagęszczenia pasmowate mogące odpowiadać zmianom niedodmowym. Poza tym pola płucne zmian nie wykazują. Sylwetka serac wielkości w granicach normy, aorta szerokość odpowiednia.
Pod tym opisem nie umieszczono żadnych wniosków, lekarz, który zakładał port widział i powiedział ok, dał wypis i do domu.
Bratową męczy kaszel, takie ataki ma, podaczs których wypluwa przeźroczysta plwocinę. W najbliższy poniedziałek dowiemy się co z chemioterapią (TDM1)- kiedy się rozpocznie. itd.
Nie wiem, co mam robić, czy jechać do lekarza, bo bratowa zmęczona jest po naświetlaniach i jeszcze dodatkowo ten kaszel powoduje, że nie ma Ona na nic siły, słaby apetyt też niestety pojawił się. Boję się, że w końcu chemioterapii nie podają, bo tak osłabnie.
Moje pytania są następujące:
1. co z tym wynikiem, co on może oznaczać ?(Bratowa przeszła mastektomię rozległą 4 czerwca, potem dwa zabiegi na klatce piersiowej, w tym jeden pod pełną narkozą naświetlania no i od tego 4 czerwca właściwie cały czas leży, siedzi, właściwie poza spacerami się nie bardzo aktywuje)
2. co robić? czekać na chemioterapię, czy iść z rtg płuc do lekarza rodzinnego? nie wiem co mam robić? chcę pomóc a nie umię, przecież nie moge pozwolić tak Jej się męczyć?
Pozdrawiam i liczę na jakąś pomoc.

[ Dodano: 2013-09-08, 19:26 ]
Mam jeszcze następujące pytania:
1. czy bratowa może robić jakieś inhalacje, oklepywanie pleców;
2. czy można kupić np. syrop mukosolwan i zażywać.
3. co byście polecili na brak apetytu, najlepiej w kroplach, albo syropie.
Kaszel męczy bratową niemiłosiernie, zwłaszcza rano, bratowa wpada w panikę, że się udusi, chciałam w piatek dzwonić na onkologię, ale bratowa nie chciała. Chyba bała się, że ja w szpitalu zatrzymają. Już sama nie wiem co mam robić, przecież bez Jej wiedzy nie będę dzwonić.
Proszę pomóżcie!

[ Dodano: 2013-09-08, 19:34 ]
I jeszcze jedno pytanko. Bratowa ma założóny port, ale izotopu do scyntygrafii jej nie podano do portu tylko do żyły na dłoni. Dłoń była nieco opuchnięta (lekki obrzęk) a teraz spuchnięta jest jeszcze bardziej. Pozostała część ręki bez obrzęku- masujemy, smarujemy maściami, ale nie bardzo widać zmiany.
Czy można używać bandaży ściągających, co mozna jeszcze zrobić w tym temacie!
Pozdrawiam i jak zwyklę liczę bardzo na Waszą pomoc w obu sprawach!
_________________
"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do końca"
 
anaike 



Dołączyła: 04 Maj 2013
Posty: 90
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 25 razy

 #216  Wysłany: 2013-09-08, 19:51  


Klaryso,myślę,że powinnyście pokazać ten wynik RTG onkologowi i to dość szybko,zwłaszcza że kaszel u Bratowej cały czas się nasila.Płyn został stwierdzony w jamie opłucnowej,w związku z tym,może być konieczność wykonania drenażu,aby pozbyć się narastającego płynu,bo skoro tak to długo trwa,to raczej leczenie zachowawcze może być nieskuteczne ,a tym bardziej czekanie ,aż sam się wchłonie.W tym linku:
http://pl.wikipedia.org/w...e_op%C5%82ucnej
podają,że ilość płynu ,która może być wychwycona w badaniu rtg ,to ilość powyżej 200ml.Fizjologicznie płyn w jamie opłucnej,również występuje,ale w minimalnych ilościach.Sama ,więc widzisz,że mają prawo Bratową kaszel i duszności męczyć.Z Mucosolvanem osobiście bym się wstrzymała,ma za zadanie rozrzedzać i usunąć zalegającą gęstą wydzielinę z dróg oddechowych,a chyba nic na to nie wskazuje,że u Bratowej właśnie tak jest.
Żeby stwierdzić co jest przyczyną gromadzenia się płynu,należy nakłuć jamę opłucnową i pobrać płyn do badania.
Jeśli pytasz o radę,to nie czekałabym,tylko umówiła się z wynikiem i Bratową do onkologa prowadzącego,raczej nie ma chyba sensu wykonywać kolejnego rtg,albo zadzwońcie,żeby coś w tym temacie poradził.
Co do opuchlizny ręki to żel arnikowy przez kilka dni kilka razy dziennie powinien pomóc.
To pewnie zwykły stan zapalny po wkłuciu w żyłę,powinno minąć za jakiś czas,bo wkłucie rozumiem było w rękę po stronie zdrowej,nieoperowanej?
Teraz doczytałam,że jutro macie się kontaktować z panią doktor w sprawie dalszych badań,koniecznie porozmawiajcie o tym wyniku i kaszlu.Pozdrawiam.
_________________
"Gdyby nie wyjątki, zasady byłyby nie do zniesienia."
Pozdrawiam Anna.
 
Klarysa 



Dołączyła: 30 Kwi 2011
Posty: 450
Pomogła: 75 razy

 #217  Wysłany: 2013-09-08, 19:57  


No i jeszcze jedno pytanie (przepraszam, że tak dopisuje, ale trochę w rozsypce z tej bezradności jestem):
Bratowa obecnie bierze lek o nazwie Andepit (raz dziennie od połowy czerwca tego roku), ale jej stan psychiczny, zwłaszcza w ostatnich dniach się bardzo pogorszył- nie chce jeść, niczym się nie interesuje, przeważnie spałaby i w nocy i w dzień, a jak nie śpi to siedzi i patrzy w podłogę. Wiemy, że bóle, plastry przeciwbólowe, kaszel, zabiegi i oczekiwanie na decyzje Ją wykańczają, ale niestety taki stan nie będzie jej pomagał w leczeniu. Boimy się, że rozwija się pod naszym nosem depresja. Wkurzam się najbardziej o to, że zostałysmy tak naprawdę w tej chwili bez lekarza prowadzącego, nie wiem gdzie dzwonić, kogo prosić o pomoc- Wrocław, Rybnik- szok.
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy!

[ Dodano: 2013-09-08, 21:09 ]
Dziękuję Aniu- no problem w tym, że chirurg- onkolog widział ten wynik no i nic nie powiedział, tyle, że ok i do domu. Nie wiem co o tym myśleć.
_________________
"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do końca"
 
anaike 



Dołączyła: 04 Maj 2013
Posty: 90
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 25 razy

 #218  Wysłany: 2013-09-08, 20:38  


Klaryso,dlaczego zostałyście bez lekarza prowadzącego.Rozumiem,że Bratowa została w pewnym sensie przekazana lekarzom kwalifikującym do chemioterapii TDM1,ale chyba nie oznacza to,że nie możecie korzystać z porad i konsultacji dotychczas prowadzącego onkologa?Bo wydawało mi się ,że do tej pory miałyście bardzo dobrą opiekę lekarską.O tym,że lekarz który ,zakładał Bratowej port nic nie powiedział,też nie wiem co myśleć,ale w tej chwili nie jest to istotne,czasami tak bywa,jak i ta sytuacja z wykreśleniem z listy zarejestrowanych na scyntygrafię.Myślę,że to kwestia bałaganu,miałam taki przypadek przed laparoskopią ,termin uzgodniony,potwierdzony telefonicznie ,jak stawiłam się rano do szpitala,to okazało się,że nie ma mnie na liście do zabiegu. :?ale??:
Co do depresji,to się prawdopodobnie wszystko nakłada na siebie,być może będzie konieczna zmiana leku.Niestety plastry tez swoje robią i po nich też może się tak czuć depresyjnie rozbita.Postarajcie się porozmawiać z jakimś lekarzem może prywatnie,żeby choć w tym kaszlu ulżyć.Pozdrawiam
_________________
"Gdyby nie wyjątki, zasady byłyby nie do zniesienia."
Pozdrawiam Anna.
 
Klarysa 



Dołączyła: 30 Kwi 2011
Posty: 450
Pomogła: 75 razy

 #219  Wysłany: 2013-09-08, 21:09  


Jutro będziemy dzwonić w sprawie TDM1 zobaczymy jakie terminy, jutro wybieram się też, nie bacząc na protesty bratowej do Wrocławia, zobaczymy, co uda się załatwić- jak nic to będę szukać na szybko coś prywatnie.
Dziękuję Aniu- tak jakoś raźniej się zrobiło, nie czuję się już taka sama w tym wszystkim.
Cały czas trzymam się słów DSS- rak nie musi boleć dlatego chcę zrobić wszystko, aby ulżyć.
Pozdrawiam jeszcze raz i życzę dobrej nocy. :)

[ Dodano: 2013-09-09, 11:39 ]
Dzisiaj pani doktor poda już Nam konkretne terminy, bratowa nie chce do lekarza na razie jechać, ręka niestety puchnie cała, węzły nie są usunięte, ale pierś lewa chora, a więc to pewnie od tego. Już nie wiem co mam robić, jak doprowadzimy do mocnego obrzęku to będzie kicha. Nie wiem czy mogę jej kupić jakąś opaskę uciskową na rękę (tzw. rękaw).
Masakra jakaś, jutro tak czy inaczej rano musi Magda pojechać do lekarza, brat mówi, że na siłę ją w auto wsadzi. Ona po prostu już tak się wszystkiego boi, że ledwo mogę na to wszystko patrzeć. Szok! A choroba gna, nie czeka na decyzje ludzi! :cry:

[ Dodano: 2013-09-09, 11:44 ]
A co do kaszlu to dzisiaj lepiej, bratowa odpluwa przeźroczystą plwocinę, już Ją tak nie dusi, ale ja się i tak niepokoję, chciałabym przełamać jakoś ten impas, ale nie mam takiej mocy. Niestety jeszcze dochodzi Jej stan psychiczny, Ona się poddała, mówi, że chce walczyć, ale ja widzę doskonale, że walki już nie ma- jest czekanie, oby tylko jeszcze nie na śmierć.
Jeszcze dopytam o obrzęk, czy może jeszcze coś domowym sposobem mogę zanim zaciągniemy Ją do lekarza?
Proszę o pomoc!
_________________
"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do końca"
 
Klarysa 



Dołączyła: 30 Kwi 2011
Posty: 450
Pomogła: 75 razy

 #220  Wysłany: 2013-09-11, 12:54  


Mam do Was bardzo pilen pytanie:
Ponieważ bratowej nie mogą wykonać USG serca (zmiany na klatce piersiowej), a zbadanie serca jest warunkiem chemioterapii TDM1 to pani doktor ma szukać innej metody, ponoć jakaś jest, kiedyś wykonywano ją w Gliwicach- jakaś metoda na M...- bratowa niedosłyszała, czy ktoś słyszał o takiej metodzie, może ktoś cos podpowie!
Z góry dziekuję.

[ Dodano: 2013-09-11, 13:59 ]
Miało być pilne pytanie- za błędy przepraszam, ale emocje od tego czy znajdziemy gdzieś to badanie zależy życie bratowej- dlatego tak emocjonalnie!

[ Dodano: 2013-09-11, 15:14 ]
Z szczatkowych informacji bratowa podaje nazwę "muller", nie wiem czy cos takiego istnieje, a jesli tak to gdzie można to badanie zrobić jak najszybciej.
Proszę o podpowiedź.
_________________
"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do końca"
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #221  Wysłany: 2013-09-11, 16:10  


Klarysa napisał/a:
Z szczatkowych informacji bratowa podaje nazwę "muller", nie wiem czy cos takiego istnieje

Może chodzi o angiografię bramkowaną z zastosowaniem radionuklidu (MUGA):
http://heartdisease.about...ests/a/muga.htm

Klarysa napisał/a:
gdzie można to badanie zrobić jak najszybciej.

Tego musicie próbować dowiedzieć się samodzielnie kontaktując się ze szpitalami.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Klarysa 



Dołączyła: 30 Kwi 2011
Posty: 450
Pomogła: 75 razy

 #222  Wysłany: 2013-09-11, 18:08  


Dziękuję bardzo Richelieu, najprawdopodobnie chodzi o to badanie. Gdy bratowa przyjechała właśnie takich wyrazów jak mula. mudo i muga używała.
Od jutra zacznę dzwonić- już spisałam telefony.
Mimo to zadam pytanie- czy ktoś badanie: angiografia bramkowana z zastosowaniem radionuklidu (MUGA) wykonywał i ma może namiar na ośrodek lub szpital.
Będę wdzięczna za jakąkolwiek pomoc i wskazówkę.
Pozdarwiam.
_________________
"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do końca"
 
Iwona 


Dołączyła: 19 Lut 2009
Posty: 289
Pomogła: 40 razy

 #223  Wysłany: 2013-09-11, 18:30  


http://www.spsk4.lublin.pl/cennik/ZRiMN.pdf

pozycja 26

[ Dodano: 2013-09-11, 19:34 ]
http://www.informator.gumed.edu.pl/37p

pozycja 5

[ Dodano: 2013-09-11, 19:38 ]
http://www.cskmswia.pl/cs...,dok.html?poz=5

też poz.5 pod tytułem badania radioizotopowe
_________________
iwex
 
ela26 


Dołączyła: 08 Lis 2012
Posty: 51
Pomogła: 1 raz

 #224  Wysłany: 2013-09-11, 18:38  


witam
ja mojej mamie kupowałam nutridrinki - w aptece sa odżywcze - dają pałera - dla ludzi którzy nie mogą jeść
moja mama chorowała raka jelita z przerzutami na wątrobę i płuca
mamie na brzuchu odkładał się płyn - osocze zółte
wiem jak jest to przykre i wymęcza chorych

pozdrawiam
_________________
mamusia - 25.08.2013 - mój aniołek
 
Iwona 


Dołączyła: 19 Lut 2009
Posty: 289
Pomogła: 40 razy

 #225  Wysłany: 2013-09-11, 18:42  


http://szpitalwincentego....=107&Itemid=103

[ Dodano: 2013-09-11, 19:49 ]
Nutridrinki i dużo, dużo snu. Lekarze niby decydują o celowości chemioterapii ale czasami warto uszanować wolę pacjenta. Kurcze, co tu Ci napisać? :?ale?:

[ Dodano: 2013-09-11, 19:55 ]
:cry:
_________________
iwex
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group