Rak odbytnicy - proszę o pomoc w interpretacji wyników
Witam serdecznie. Chciałbym prosić o pomoc w interpretacji wyników.
Lekarz onkolog od razu zalecił radioterapie i chemioterapie. Idziemy się zarejestrować dopiero w czwartek. Chciałbym dowiedzieć się jakie są szanse, czy jest możliwość wyleczenia tego świństwa, i ogólnie ocena stanu, czy są przerzuty... Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam.
Wynik badania histopatologicznego:
Rozpoznanie kliniczne: Ca Recti susp.
Wynik: Adenocarcinoma G2 recti.
Wypis daję w załączeniu.
[ Dodano: 2012-09-01, 22:11 ]
Przepraszam, że wstawiłem 2 razy załącznik, ale internet mi się zawiesił i nie mogę edytować mojego postu. Proszę zapisać na komputerze i powiększyć obraz, niestety mam dość stary skaner, i jest taka jakoś jaka jest... :(
A jest jakiś dalszy ciąg tego wypisu? Bo wynik TK kończy się na "Pola"
Czy było wykonane TK klatki piersiowej oraz TK miednicy? Bądź MR miednicy (rezonans)?
Z TK jamy brzusznej wynika, iż mamy do czynienia z miejscowo mocno zaawansowanym guzem odbytnicy, naciekającym tkankę tłuszczową, a być może naciekającym pęcherz moczowy, a najprawdopodobniej macicę.
W tej sytuacji - zmiany nieresekcyjnej - zwykle stosowana jest radiochemioterapia z następującą po ok. 6-8 tygodniach operacją.
Niemniej jednak przed wdrożeniem takiego postępowania należy z całą pewnością wykluczyć przerzuty odległe, ponieważ nieresekcyjnego raka odbytnicy bez przerzutów odległych stwierdza się jedynie u ok. 10% chorych.
TK klatki piersiowej było robione pod koniec maja tego roku. Lekarz stwierdził, że jest wszystko czyste, lecz onkolog kazał przynieść płytkę do jeszcze jednego wglądu. Więcej informacji napiszę wkrótce jak się tylko czegoś dowiem, pewnie spadnie kolejna lawina pytań...
Fakt nie zauważyłem jeszcze dalszej części, ale to chyba przez nerwy.
Ciąg dalszy wypisu to:
Pole płucne w zakresie badania bez zmian ogniskowych.
Leczenie:
Zachowawcze i obok jakieś numerki ale nie wiem czy to jest ważne, jeśli tak to dopiszę:)
Jest to rak złośliwy i poza planowanymi działaniami typu radioterapii i chemioterapii - będzie konieczna operacja usunięcia odbytnicy i wyłonienia sztucznego odbytu.
Oczywiście jeśli nie będzie p/wskazań, o których pisała absenteeism.
Rokowania są nie najlepsze.....
W posiewie moczu wyhodowano pałeczkę okrężnicy - tego też nie można zaniedbać..
Rozumiem, co do wyłonienia stomii to tak myślałem, że będzie konieczne,ale akurat stomia to najmniejszy problem. A proszę mi jeszcze powiedzieć, czy rtg klatki piersiowej mogło wykazać przerzuty, czy jedynie TK i RM może to stwierdzić? Czy jeśli nie ma przerzutów odległych, jest szansa na całkowite wyleczenie, czy zostaje tylko leczenie paliatywne?
Niekoniecznie. Z CT wynika, ze zmiana umiejscowiona jest na wysokości 5-15 cm powyżej zwieracza. Jeśli uda się oszczędzić zwieracz być może obędzie się bez stomii.
Jolana napisał/a:
W posiewie moczu wyhodowano pałeczkę okrężnicy
w ilości 10^3 - tzn. nie kwalifikującej się jeszcze do leczenia. E. coli jest normalnym patogenem znajdowanym w drogach moczowych i leczy się tylko wtedy, kiedy ilość bakterii przekroczy pewną granicę (10^5)
Kurcze, ale Wy tu szybko odpisujecie...:) Zapomniałem dodać, że miała także robione badanie CEA, markery wyszły w normie. Na RTG klatki wszystko wyszło czyste, ogólne wyniki ma bardzo dobre. Jedynie to cholerstwo jest. Mam nadzieję, że wszysko będzie dobrze. Napiszę więcej informacji po wizycie u onkologa, gdy obejrzy jeszcze raz TK.
proszę mi jeszcze powiedzieć czy są jakieś szanse? czy rokowania są raczej bardzo słabe?
Wszystko zależy od dokładnego sprawdzenia, czy nie ma przerzutów odległych (z jakiego powodu w ogóle wykonywano TK klatki w maju?) oraz od działania chemioradioterapii.
Jeśli faktycznie okaże się, że nie ma przerzutów do węzłów chłonnych oraz narządów odległych, to rokowań nie nazwałabym "bardzo słabymi".
felob napisał/a:
czy rtg klatki piersiowej mogło wykazać przerzuty, czy jedynie TK i RM może to stwierdzić?
RTG może pokazać przerzuty do płuc, jednak nie jest ono tak czułym badaniem jak TK klatki (MR raczej się w tym wypadku nie stosuje). Stąd może nie wykazać pewnych małych zmian, które w TK byłyby już widoczne.
Właśnie wszystkiego się dowiedziałem, jednak TK klatki piersiowej nie było wykonywane. Były wykonywane tylko RTG i USG, ale usg chyba jamy brzusznej, nie bardzo się znam na tym... Chciałbym jeszcze spytać, czy z tego wypisu stwierdzono jakieś przerzuty do węzłów chłonnych?
P.S czy naciek to jest przerzut? bo czytam na internecie sporo o tym, lecz wszędzie piszą co innego...
Chciałbym jeszcze spytać, czy z tego wypisu stwierdzono jakieś przerzuty do węzłów chłonnych?
Przerzuty do węzłów można stwierdzić tylko na podstawie ich badania histopatologicznego, a więc po ich pobraniu i zbadaniu pod mikroskopem.
Na podstawie badań obrazowych (TK, MR, USG) można je podejrzewać, co też tutaj ma miejsce - węzły chłonne okołoodbytnicze powiększone są do 16 mm. Przyjmuje się, że u pacjentów bez wywiadu onkologicznego prawidłowa wielkość węzłów chłonnych to max. 15 mm. Ponieważ jednak tutaj w TK widoczny jest miejscowo zaawansowany guz, węzły chłonne również uważane są za podejrzane o przerzuty.
felob napisał/a:
czy naciek to jest przerzut?
W przypadku guzów okrężnicy czy odbytnicy naciekanie guza na sąsiednie narządy (typu pęcherz moczowy, macica u kobiet) zwiększa zaawansowanie cechy T (tumor = guz) w klasyfikacji TNM dot. zaawansowania nowotworu, gdzie N oznacza węzły chłonne, zaś M przerzuty odległe. Nie kwalifikuje się więc naciekania sąsiednich narządów do cechy M, jako przerzut odległy, a jako największy stopień zaawansowania guza pierwotnego (dokładnie określa się to jako T4b - guz bezpośrednio naciekający inne narządy lub struktury).
Nie wiem, czy powyższe wyjaśniłam zrozumiale, więc krótko podsumowując - naciek na sąsiedni narząd w tym wypadku nie jest przerzutem odległym.
Byliśmy u lekarza, mamie została zrobiona ponownie cystoskopia, okazało się, że nie ma żadnych nacieków na pęcherz. Lekarz stwierdził, że wątroba jest czysta. Ale o przerzutach odległych nic nie mówił.
Mama miała robiony RTG klatki piersiowej i lekarz stwierdził, że wszystko jest OK.
Zlecili mamie za miesiąc chemioradioterapie z wlewem folfox 4.
Za tydzień mama będzie miała jeszcze robione echo serca tylko lekarz nie powiedział w jakim celu to badanie, więc chciałbym spytać, czy od Was mogę się tego dowiedzieć.
Lekarz zaproponował mamie udział w radioterapii 5 dniowej. Tylko z tego co wyczytałem, to tam nie jest udowodnione, że taka metoda w ogóle działa. Nie wiem czy lepiej poddać się tej terapii czy po prostu standardowej... jak Myślicie? może być tak, że ta 5 dniowa chemia w ogóle nie pomoże, i mama dostanie od razu standardową, a to chyba wyniszczy jej organizm całkowicie i boję się, że tego nie przetrzyma.
Zastanawiam się czemu lekarz w ogóle nie powiedział czy są jakieś przerzuty odległe, czy nie ma... ale skoro zlecili jej chemioradioterapię to można wnioskować że nie ma prawda?
Chciałbym jeszcze spytać o pewną rzecz. Mama ma za miesiąc symulator radioterapi. Nic więcej na tym nie pisze. Czy w ten dzień od razu pójdzie do szpitala i już tam zostanie, czy to trwa np kilka godzin i wychodzi do domu i czeka na chemie i na naświetlania? Strasznie długo to wszystko trwa, przecież w ciągu miesiąca rak może się jeszcze bardziej rozwinąć i zrobić przerzuty.
Dziękuję za odpowiedzi,
Pozdrawiam
[ Dodano: 2012-09-19, 12:58 ]
chciałbym jeszcze spytać bo mamę ciągle boli brzuch. Tzn jak leży to ją w ogóle nie boli, jak zaczyna chodzić to wtedy pobolewa. Czy jest możliwość jakoś zniwelować ten ból aby mogła normalnie funkcjonować? Mama nie chcę brać żadnych mocnych leków tj. Tramal itp gdyż mówi, że nie boli ją aż tak aby się lekami faszerować. Ale z tego co widzę to dośc mocno ją boli tylko nie chce powiedzieć...
Za tydzień mama będzie miała jeszcze robione echo serca tylko lekarz nie powiedział w jakim celu to badanie, więc chciałbym spytać, czy od Was mogę się tego dowiedzieć.
Lekarz zaproponował mamie udział w radioterapii 5 dniowej. Tylko z tego co wyczytałem, to tam nie jest udowodnione, że taka metoda w ogóle działa.
Tzn. gdzie nie jest udowodnione?
I co to znaczy "zaproponowano udział"?
felob napisał/a:
może być tak, że ta 5 dniowa chemia w ogóle nie pomoże
To w końcu chodzi o 5-dniową radioterapię (jak piszesz wyżej) czy 5-dniową chemię?
W raku odbytnicy nieresekcyjnym zalecana chemioteradioterapia przedoperacyjna w dawce łącznej 50-50,4 Gy we frakcjach po 1,8 Gy lub 2 Gy wraz z fluorouracylem i folinianem wapnia bądź tylko z kapecytabiną.
U mamy zalecono FOLFOX4, który zawiera jeszcze oksaliplatynę (oprócz folinianu i fluorouracylu).
felob napisał/a:
Zastanawiam się czemu lekarz w ogóle nie powiedział czy są jakieś przerzuty odległe
Jeśli RTG i USG jamy brzusznej były czyste, to przypuszczam, że przerzutów nie ma.
felob napisał/a:
Mama ma za miesiąc symulator radioterapi. Nic więcej na tym nie pisze. Czy w ten dzień od razu pójdzie do szpitala i już tam zostanie, czy to trwa np kilka godzin i wychodzi do domu i czeka na chemie i na naświetlania?
Najlepiej będzie zadzwonić na oddział i po prostu zapytać - każdy szpital organizuje to trochę inaczej, różne jest też "obłożenie" oddziału. Ale jeśli najpierw ma mieć miejsce symulacja, to zapewne od razu nie rozpoczną naświetlań i mama jeszcze wróci do domu.
felob napisał/a:
Czy jest możliwość jakoś zniwelować ten ból aby mogła normalnie funkcjonować?
zaproponowano jej wzięcie udziału w "Krótkotrwała przedoperacyjna radioterapia z konsolidującą chemioterapią w porównaniu z przedoperacyjną radiochemioterapią u chorych na nieresekcyjnego raka odbytnicy: Badanie III fazy" lub leczenie standardowe... co o tym sądzić?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum