mama jest po wizycie u tych dwóch lekarzy. zgodnie stwierdzili,że w jej sytuacji (brak przerzutów do węzłów, "wszystko" usunięte) chemia nie jest wskazana. na pytanie, czy powinna być pod kontrolą onkologa odpowiedzieli,że badania kontrolne oni mogą zlecać a onkolog teraz zleci chemię, która ją wycieńczy i nic nie wniesie.
zwłaszcza pulmonolog mówił, że najważniejsze aby przez pierwszy rok nie było przerzutów do wątroby,nadnerczy,mózgu, kości. bardzo ważna jest obserwacja i sprawdzanie ewentualnych dolegliwości i te badania kontrolne. w marcu powinna zrobić tomograf. a za miesiąc może wrócić do pracy bo inaczej oszaleje z niepokoju.
i teraz nie wiem co myśleć. mamę informacje o tym kontrolowaniu i tym dlaczego to takie ważne przeraziły.znowu zamknęła się w sobie.ja nalegałabym na wizytę u prof. Szczylika, która możliwa byłaby może w ten piątek.ale ona nie chce jechać chyba.
czy ktoś oceni te informacje pochodzące od lekarzy? i podpowie mi? proszę o pomoc
KasiaO, Trudno jest coś doradzić .(:
Patrząc na to w ten sposób to onkolog powinien mieć decydujace zdanie jak leczyć bo to jest choroba nowotworowa i lepiej sie na tym zna .,ale i lekarz który przeprowadził operację też może mieć rację .
jeżeli masz taką możliwość poczekałbym na wizytę u prof. Szczylika.
mama jest po wizycie u tych dwóch lekarzy. zgodnie stwierdzili,że w jej sytuacji (brak przerzutów do węzłów, "wszystko" usunięte) chemia nie jest wskazana. na pytanie, czy powinna być pod kontrolą onkologa odpowiedzieli,że badania kontrolne oni mogą zlecać a onkolog teraz zleci chemię, która ją wycieńczy i nic nie wniesie.
Jak czyta się tego typu rewelacje to nie ma się co dziwić, że wyniki leczenia onkologicznego w Polsce są nieco gorsze niż w innych krajach Unii Europejskiej. Niekompetencja części lekarzy jest przerażająca.
bardzo dziękuję. wizyta u prof. Szczylika została przesunięta. wydaje się, że najwcześniej na 2 lub 3 marca.
nie znam się na trym wszystkim,ale ja też mamie tłumaczę, że powinna iść do onkologa bo w takiej chorobie tylko on doradzić potrafi.
martwi mnie to,że mama znowu ma katar, stan przeziębienia chyba albo alergiczny.nie wiem. ale to nie jest normalne że znowu,w zasadzie co niecałe 2 tygodnie to wraca.to osłabienie powoduje,że tak łapie?????? czy związane jest z węzłami i tym,że guz naciekał węzeł???????
Mama powinna mieć chemioterapię uzupełniającą - mój tata mial to samo stadium -IIA i miał naciek na najbliższy węzeł i 7 tygodni po operacji rozpoczął chemię...
Czekaniem do marca to możecie sobie zaszkodzić, bo chemia po operacji powinna być podana w ciągu 6- max 8 tygodni od operacji!
nie chcę Cię straszyć, ale szybko do onkologa!!!
Mama dostała szansę od losu w postaci operacji, a teraz chce ją zmarnować?
mama na sam wynik po operacji czekała 7 tygodni. i tego nie dało się przyspieszyć, chociaż wiedzieliśmym,że jakiekolwiek leczenie dodatkowe wymaga szybkiej reakcji i włączenia go 6 tygodni od operacji.
jutro minie 2 miesiące od operacji.na wtorek mama jest umówiona z lokalnym onkologiem na rozmowę. w poniedziałek ma wizytę u chirurga w przygodni w Lublinie. czekamy na to co powie Pani onkolog.
KasiaO, a czy nie możecie wziąć skierowania do Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej??? tam pracują specjaliści, na wizytę można się dostać jednego dnia, co prawda trochę czekania w poczekalni sie nie uniknie ale warto.
mama była w przychodni. lekarz - chirurg dał jej skierowanie do onkologa. inaczej mówił. przeraziło ją to bo trzyma się wersji dr Sawickiego i dr Michnara, że bez chemii i badanie pod koniec lutego. tomograf płuc i węzłów. a ten z przychodni stwierdził, że co najwyżej rtg płuc za pół roku.
jutro idzie mama do onkologa tutaj u nas. prof.Szczylik dopiero 2 marca.
nie wiem już.zobaczymy co powie jutro
Kasiu
Standardy są takie, że obojetnie czy chemia jest ordynowana czy nie, jesli jest RAK to do 2 lat kontroluje się płuca co 3 meisiące (rtg albo tk). Po 2 latach od operacji kontrole mogą byc rzadsze - co pół roku.
DSS kilka razy cytowała te standardy i publikowała na Forum...
Nie daj sobie wmówić kontroli co pół roku! Na tym Forum były i są osoby co im tak powiedziano... i nie wylapano w porę nawrotu choroby!
dużo czasu upłynęło. mama była u prof.Szczylika, wtedy w marcu. zalecił wizytę u radioterapeuty, aby ten wypowiedział się na temat ewentualnych naświetleń. zdecydował, że nie są konieczne. rtg i tk kontrolny były w porządku.
Boże jaka to radość i szczęście. mama nadal na zwolnieniu. ta operacja osłabia bardzo. ciągle łapała, w zasadzie co tydzień, jakiś katar. a poważniejsze przeziębienie skończyło się przed świętami zapalaniem oskrzeli. brała bardzo mocny antybiotyk przepisany przez dr Michnara - Levoxa. w czasie tej kuracji mamę bardzo bolały nogi. okazało się,że to wpływ tego antybiotyku. w czerwcu kolejne tk, czyli co 3 miesiące mama kontroluje swój stan.
teraz bardzo martwią nas bóle głowy. bardzo mocne. dziś po jednej stronie. po lewej. nie wiem co myśleć. odkąd pamiętam mamę bolała głowa, miała migreny.teraz mówi, że to chyba inny ból. i każdego dnia. bierze ketonal 100. co to może oznaczać???????
Czyli chemioterapii uzupełniającej, jaka powinna być podana, nie było?
KasiaO napisał/a:
teraz bardzo martwią nas bóle głowy. bardzo mocne. dziś po jednej stronie. po lewej. nie wiem co myśleć. odkąd pamiętam mamę bolała głowa, miała migreny.teraz mówi, że to chyba inny ból. i każdego dnia. bierze ketonal 100. co to może oznaczać?
Nie wiem kto Was teraz prowadzi, czy onkolog czy ktoś inny, ale zgłoście to lekarzowi - bez badań nie da się powiedzieć to może być.
Jeśli mama tak łyka Ketonal, to bierze do tego jakiś lek osłonowy na żołądek?
nie bierze osłonowego a już kiedyś miała problem z żołądkiem po zbyt częstym łykaniu tego leku
nie było chemioterapii bo nikt jej nie zalecił,ani lekarz operujący, który twierdził,że nic ona nie wniesie a jedynie osłabi organizm.ani prof.Szczylik nie widział takiej konieczności.mama ma zwolnienie do 28 maja,wkrótce wizyta u pulmonologa w Lublinie.ale nie wiem czy już powinna zgłosić te bóle głowy?????????
nie bierze osłonowego a już kiedyś miała problem z żołądkiem po zbyt częstym łykaniu tego leku
Skoro miała już problemy, to tym bardziej nie powinna brać
a) tyle Ketonalu, tym bardziej bez leku osłonowego
b) Ketonalu w ogóle, a jakiś inny lek p/bólowy
KasiaO napisał/a:
ale nie wiem czy już powinna zgłosić te bóle głowy?
Jeśli mama uważa, że bóle są inne niż kiedyś, i że ją niepokoją, to niech oczywiście zgłosi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum