Dziękuję wszystkim za wyrazy współczucia.
Ostatnia faza choroby była błyskawiczna. Wątroba była cała zajęta masywnymi przerzutami zlewającymi się ze sobą. Uciskały one na drogi żółciowe w wątrobie i żółć nie miała jak spływać. Niewydolność wątroby narastała galopująco.
Billirubina na koniec przekroczyła ponad 30krotnie normę.
Wczoraj o 9 rano mama dostała informację, że stan się pogorszył. Tata zapadł w śpiączkę.
Zmarł około południa.
Pozostała wielka pustka i ból
Z drugiej strony dobrze , że już nie cierpi. Nie mogłem na to patrzeć, serce mi pękało
Wasze wsparcie jest dla mnie bardzo ważne, wielu z Was doskonale wie jaki to ból stracić kogoś bliskiego.