Przykre bardzo to co mówisz, bo rzeczywiście, jak nie ma źródła, to nie wiadomo co leczyć itd. Z drugiej strony chyba lepiej by było jakby mimo wszystko usunięto te mety z wątroby, wtedy zmniejszyłaby się szansa na rozsiew z tych ognisk. I wtedy by się monitorowało Mamcię.
W każdym razie ja trzymam mocno kciuki i wierzę, że się uda. MUSI!
Pozdrawiam Cię serdecznie i całuję Twoją Mamcię mocno mocno
Witam
Mama już po kolonoskopii, wynik przy wizycie 27 listopada, miała robioną na tzw. "żywca" bez żadnych środków przeciwbólowych i uspokajających - barbarzyństwo następnym razem na to nie pozwolę! moja dzielna Mamcia dała radę bo wiedziała że aby ruszyć z miejsca musi to badanie zrobić- ale strasznie to przeżyła. Wiem że miała usunięte dwa polipy oczywiście "poszły" do badania (histopat również 27.11).
Moje pierwsze z pytań: Pod wpływem jakich czynników polipy tak rosną, mama miała kolonskopie w lipcu i też miała dwa polipy teraz od nowa dlaczego strasznie szybko się odnawiają?
Poniżej wklejam wyniki PET-a i usg, proszę o interpretację zwłaszcza co oznacza w tej sytuacji naciekanie czy guzy się zlewają, ponieważ na TK i usg są jako dwie pojedyńcze zmiany?
Proszę też o interpretacje sytuacji nerki czy mamy się tym złogiem martwić co robić by zapobiec powstaniu kamienia?
Wklejam również wyniki ostatniej morfologii i markerów prosząc o interpretację wiem że są dobre ale np. płytki dlaczego tak pomału wzrastają, czy chemia upośledziła w jakiś sposób szpik kostny- czy można to jakoś sprawdzić?
Dziękuję z góry i pozdrawiam
[ Dodano: 2012-11-13, 14:51 ]
I jeszcze pliki usg i immunochemii bo nie załączyły się do poprzedniego postu.
Pod wpływem jakich czynników polipy tak rosną, mama miała kolonskopie w lipcu i też miała dwa polipy teraz od nowa dlaczego strasznie szybko się odnawiają?
Szczerze - nie mam pojęcia, to już wyższa gastroenterologia na pewno ma tu wpływ genetyka i skłonności do tego typu zmian.
Małgosia81 napisał/a:
co oznacza w tej sytuacji naciekanie czy guzy się zlewają, ponieważ na TK i usg są jako dwie pojedyńcze zmiany?
Tzn. jakie naciekanie? Bo w PET mowa jest też o dwóch ogniskach w wątrobie.
Małgosia81 napisał/a:
Proszę też o interpretacje sytuacji nerki czy mamy się tym złogiem martwić co robić by zapobiec powstaniu kamienia?
Nie martwić, chyba że zacznie doskwierać.
Zwykle wdraża się odpowiednią dietę (poza jakimś leczeniem farmakologicznym czy mechanicznym), ale tutaj nie wiemy z jaką kamicą mamy do czynienia (skład złogów bywa różny) nie wiadomo jaką dietę polecić.
Małgosia81 napisał/a:
wiem że są dobre ale np. płytki dlaczego tak pomału wzrastają, czy chemia upośledziła w jakiś sposób szpik kostny- czy można to jakoś sprawdzić?
Tak, chemia uszkadza szpik. Aby zobaczyć jak trzeba by go pobrać do badania, a to w tej sytuacji niepotrzebne - w niczym to nie pomoże, szpik po prostu musi się odbudować.
Gonisiu Kochana, powiedz co tam u Was? Jak się czujecie? Jakieś nowe rzeczy odnośnie leczenia?
Co do tych polipków o które pytałaś, to gdzieś czytałam i oglądałam w telewizji, że jest taka choroba polipowatość jelit i jeszcze jedna jakaś podobna. Może Twoja Mamuńcia ma to coś i dlatego te polipy odrastają tak szybko. Niestety tak jak mówi Absenteeism, to już wyższa gastrologia i trzeba by się takowego lekarza zapytać
Pozdrawiam Was gorąco i ściskam mocno Życz mojej przyszytej Mamuńci zdrówka koniecznie
Witaj Reszkuś, nie piszę bo ręce opadają. Kolonoskopia wykazała -polipy adenoma także nic nowego i zarazem nic rakowego oraz bliznę po polipie w miejscu z którego wycięto pierwszego polipa z adenocarcinomą, który to wynik Kielce uznały za pomylone próbki. Gliwice poprosiły o preparat do powtórnej weryfikacji i jeśli faktycznie ten polip był rakiem to blizna po nim jest dowodem na jego istnienie wcześniejsze, wtedy można wyciąć ten kawałek jelita i zmiany z wątroby. Także czekamy na wynik weryfikacji i wizytę mamy 21.12 (koniec świata-podobno . Dzięki za ciepłe słówka i pozdrowionka dla Was.
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Pani Małgosiu, jestem tutaj nowa, ale chciałabym parę słów do Pani rzucić...
Wspólnota doświadczeń: mój tata, 69 lat, podwójny rak jelita grubego (odbytnica, zstępnica) plus przerzut do wątroby, wszystko to w ciągu niespełna 1,5 roku.
Wszystko w cholerę wycięte, pomyślne operacje, tata zaleczony. Czuje się nieźle, na razie zero nowych ognisk.
Mamy w rodzinie zadaniowe i silnie zmotywowane podejście do choroby taty. Ani przez moment nie przestaliśy wierzyć i leczyć. To daje efekty, ogromnie wzmacnia mojego tatę, chce mu się cały czas wojować.
Onkologia i chirurgia niesamowicie poszły do przodu, rak to poważna sprawa, ale sukinkota można zwalczać i należy to robić.
Witajcie
przed samiutkimi świętami byłyśmy w Gliwicach, niestety nie było naszego lekarza, ale lekarz inny przekazał wyniki badań (m.in. CEA- 6.00) oraz wynik kolonoskopii- "jest" blizna na jelicie w miejscu wycięcia polipu, wycięto również dwa dodatkowe- bez zmian w strukturze Adenoma tubulare. Następną wizytę mamy 25 stycznia po wykonaniu TK (lekarz stwierdził że muszą mieć nowy obraz jamy brzusznej i miednicy małej). TK 21 stycznia zdołałam ustalić u nas na miejscu. Lekarz wyznaczył również wstępny termin operacji na 12 lutego- i tylko mam nadzieję że wyniki TK oraz inne nie sprawią że "nasz" lekarz nie zmieni tej decyzji.
Mamie dano skierowanie na kreatyninę (do TK ma mieć w kontraście) ale przy okazji jej lekarz pierwszego kontaktu dał i morfologię z rozmazem oraz ALAT i ASPAT poniżej wyniki.
I nie było by nic niepokojącego poza wysokim cholesterolem (aż dziwi bo mama tłustych rzeczy nie jada w ogóle) i pierwszy raz oznaczono GGTP. Wyznaczono jeszcze poziom TSH (kontrola endokrynologiczna 22.01) wynik 2,740 uIU/ml.
Proszę bardzo o interpretację tego wyniku na podstawie ogólnych wyników bo wyczytałam że mamie albo grozi "rozpad" guzów na wątrobie, albo zastój żółci i tak jakoś nie chce mi się w to wierzyć przy "dobrym" Alacie i Aspacie.
Proszę bardzo o interpretację tego wyniku na podstawie ogólnych wyników bo wyczytałam że mamie albo grozi "rozpad" guzów na wątrobie, albo zastój żółci
Tzn. że teraz mamie to grozi, czy że ogólnie takie rzeczy mogą się teoretycznie wydarzyć?
Mam wyniki wczorajszego TK niestety zmiany na wątrobie się powiększyły (miałam okazję zapoznać się z płytką i je "widziałam" ta jedna olbrzymia, w dalszym ciągu "wisi" jakaś zmiana w kątnicy nie zlokalizowana przy kolonoskopii i PET. Co to może być?
Wszystko staje teraz pod znakiem zapytania wskutek opieszałości lekarzy zmiany które wcześniej zmniejszyła chemia teraz urosły znacznie i nie wiadomo czy teraz jaśnie Państwo będą chcieli je operować
Będę się przy tym upierać ponieważ uważam że zobaczą co się kryje w tej kątnicy przy okazji, jakieś dalsze badania mnie już nie zmylą muszę zacząć działać bo "skorupa" rośnie, jedynym plusem jest to że siedzi na razie w jednym miejscu (chociaż i to niepewne bo może i w płucach i w kościach).
Załamka...
Przykre bardzo, że te paskudy na wątrobie się powiększyły. Paskudne jakie no! Zdołowało mnie to naprawdę.
Mam szczerą nadzieję i trzymam kciuki, że lekarze w końcu ruszą tyłki i się zabiorą za poważne leczenie np. operację by jednak usunąć to "coś" co siedzi w jelicie. Lepiej to wywalić, niż potem żeby się miało paskudzić.
Ściskam Cię mocno i Mamcię. Życz ode mnie mnóstwo zdrowia
Witam
wstępnie do szpitala mama ma się zgłosić 12.02, planowana jest resekcja całego prawego płata wątroby (ze względu na wielkość zajęcia). 8.02 mamy wizyty u internisty i badania do operacji, zobaczymy czy lekarz zakwalifikuje mamę.
Także spróbują otworzyć i usunąć "co trzeba", wszystko okaże się po "otwarciu" jamy brzusznej- mam nadzieję że zajęty jest tylko i wyłącznie ten płat i bez komplikacji go usuną. Boimy się z mamą tej operacji to w końcu kawał wątroby, mama się boi że nie wytrzyma od strony sercowej lub oddechowej tak długiej narkozy, ja się boję o nią i jej psyche- zresztą obydwie mamy schizy. Jedynym pocieszeniem jest fakt że jeśli wytną co trzeba i nigdzie nie będzie niczego "nowego" to możemy mieć nadzieję na kolejne 2-3 lata (tą nadzieją teraz niestety żyję).[zalamka]
Proszę o info jeżeli miał ktoś do czynienia z taką operacją, jak to się odbywa od strony pacjenta oczywiście?
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum