1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak inwazyjny piersi
Autor Wiadomość
krzysztof85r 


Dołączył: 14 Lut 2013
Posty: 23

 #1  Wysłany: 2013-02-14, 15:01  Rak inwazyjny piersi


Witam, piszę w imieniu żony.

W poniedziałek dostaliśmy wyniki biopsji gruboigłowej guza piersi.
W tym momencie nastąpiło ogromne załamanie rozpoznanie "rak przewodowy naciekający"
jednak więcej informacji nie było, gdyż szpital nie podał więcej informacji z ekspertyzy histopatologicznej
ponieważ nie pasował mu wiek pacjentki 27 lat postanowił skonsultować się z innymi profesorami.

Lekarz jednak postanowił działać i od razu dał skierowanie na badania: RTG klatki piersiowej, USG brzucha, ginekologa, USG piersi.
Dzisiaj dostaliśmy pełne wyniki i wygląda to tak:



Lekarzem nie jestem więc żadnego pojęcia na ten temat nie znam.
Może mi ktoś wytłumaczyć jaśniej ten wynik jak to wygląda.



Skopiowane z tego posta [2013-06-02, 20:57]:
Brak amplifikacji genu HER-2


Bez tytułu.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 11305 raz(y) 241,51 KB

 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #2  Wysłany: 2013-02-14, 22:50  


Krzysztofie,

Wynik mówi o stwierdzeniu raka inwazyjnego (tj. naciekającego),
bez stwierdzenia określonego typu, w tym np. przewodowego, jak podajesz w drugim zdaniu
(chociaż jest to całkiem możliwe, że tak się okaże).

Materiał pobrany w biopsji był zbyt skąpy, by można określić stopień złośliwości nowotworu,
chociaż dało się określić wartości receptorów steroidowych (ER i PgR) które okazały się dodatnie.
Ściślej: dodatnia reakcja występuje w ponad 75 % komórek dla każdego receptora,
natomiast nie jest znany stopień (nasilenie) tej reakcji, mierzony w skali od 1+ (słaby) do 3+ (silny).
Dodatnie wartości receptorów są jednak dobrą wiadomością, pozwalają liczyć na to,
że nowotwór okaże się lepiej poddający się leczeniu (które może być uzupełnione o hormonoterapię).

Do pełnej oceny sytuacji brakuje przede wszystkim znajomości stadium zaawansowania choroby,
co ma podstawowe znaczenie dla wyboru sposobu leczenia a także główny wpływ na rokowanie.
W celu ustalenia tego powinny być wykonane dalsze badania.
Bardzo możliwe, że lekarz znając wstępnie wielkość guza zdecyduje się na zaplanowanie zabiegu operacyjnego
i dalsze leczenie uzupełniające po uzyskaniu wyników histopatologicznego przebadania usuniętego ogniska nowotworu.
Możliwe są też inne scenariusze: np. najpierw chemioterapia przedoperacyjna, później zabieg, następnie leczenie uzupełniające.
Obecnie podane przez Ciebie wyniki, jako uzyskane na początku procesu diagnostycznego i leczniczego,
są zbyt skąpe, by można powiedzieć coś więcej i bardziej konkretnie na temat Waszej sytuacji
oraz przewidywanego toku dalszego postępowania.

Na marginesie: młody wiek (27 lat) nie ma tutaj szczególnego znaczenia, jeśli chodzi o możliwość/prawdopodobieństwo zachorowania: nowotwory piersi zdarzają się nawet u jeszcze młodszych pań.

Pozdrawiam i witam Cię na forum.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
krzysztof85r 


Dołączył: 14 Lut 2013
Posty: 23

 #3  Wysłany: 2013-02-15, 10:29  


Dziękuje za wyjaśnienie.


Dodatkowo USG od ginekologa i USG piersi wyszły pozytywnie bez zadnych zmian
 
krzysztof85r 


Dołączył: 14 Lut 2013
Posty: 23

 #4  Wysłany: 2013-02-19, 20:30  


Dzisiaj byliśmy w klinice i pan doktor powiedział, że trzeba amputować pierś. Pierś jest za mała żeby było co z niej zostawić. Guz mały nie jest około 2cm co w stosunku do wielkości piersi jest b.duży.Jednak nadmiar skóry zostanie, po całkowitym leczeniu (mniej więcej za pół roku) pierś zostanie odbudowana.Tyle się dowiedzieliśmy.Co do hormonoterapii lub chemioterapii jeszcze nie wiemy do końca bo to dopiero mają przemyśleć Z operacją nie ma co zwlekać usłyszeliśmy. Za tydzień operacja oby wszystko się udało.Czy to dobre posunięcie bo mam trochę wątpliwości?
 
kina 



Dołączyła: 14 Lut 2013
Posty: 130
Skąd: Bielsko-Biała
Pomogła: 54 razy

 #5  Wysłany: 2013-02-19, 20:44  


co wzbudza twoja watpliwosc operacja? uciecie piersi..wynik HP dopiero da obraz krajobrazu po bitwie i wtedy bedzie mozna ustalic dalsze leczenie..Guz inwazyjny raczej sam nie zniknie i sie nie wchlonie..a rozpocznie pozostawiony inwazje ..wiec nie ma co zwlekac i czekac.Jesli Hp potwierdzi ze to zlosliwiec bez dalszego leczenia raczej sie nie obejdzie.Trzymam kciuki by operacja przysporzyła Ci jak najmniej bolui bys szybko wrocila do rownowagi .W razie psychicznego dolka pytaj o Amazonki-one zawsze sluza wsparciem rada pomoca i otwartym sercem:)
 
krzysztof85r 


Dołączył: 14 Lut 2013
Posty: 23

 #6  Wysłany: 2013-02-19, 21:14  


Wątpliwości... mam bo to wszystko tak się szybko dzieje, ale może i szybciej zaczęło i szybciej skończy z pozytywnym wynikiem
 
krzysztof85r 


Dołączył: 14 Lut 2013
Posty: 23

 #7  Wysłany: 2013-02-20, 21:48  


Proszę sprawdzajcie swoje wyniki bo zobaczcie co nas spotkało i co najlepsze ktoś się pod tym podpisał.

A tak z ciekawości pytam w jaki sposób oznacza się pierś tzn.określa się wg tego jak widzi pacjent czy tak jak lekarz stojący do przodem do pacjenta?

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-02-20, 22:19 ]
Dołącz pliki w formie załącznika do posta, nie linka.
 
kina 



Dołączyła: 14 Lut 2013
Posty: 130
Skąd: Bielsko-Biała
Pomogła: 54 razy

 #8  Wysłany: 2013-02-20, 23:59  


bledy sie w opisie zdarzaja ..wazne zeby bylo wiadomo ktora piers lecza..ja przy wypisie ze szpitala mialam tez omylkowo napisane gruczolak janika zamiast gruczolakorak..stwierdzilam tylko czytajac wypis ze bardzo bym wolala miec to co przez literowke napisali ..oczywiscie blad zostal zaraz sprawdzony i poprawiony..
 
krzysztof85r 


Dołączył: 14 Lut 2013
Posty: 23

 #9  Wysłany: 2013-02-26, 19:20  


jutro operacja trzymajcie kciuki
 
tam-tam-taram 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 763
Skąd: daleko
Pomógł: 628 razy

 #10  Wysłany: 2013-02-26, 19:48  


ja, jako osoba byla chora na notwor, absolutnie trzymam kciuki,

i za Twoja zone, i za kazda osoba z przeszloscia onologiczna!

Zreszta mysle, ze tak, jak kazdy tutaj na forum.

Walczcie z gadem i do przodu! :)

Pozdrawiam
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #11  Wysłany: 2013-02-26, 20:05  


krzysztof85r napisał/a:
jutro operacja trzymajcie kciuki

Kciuki zaciśnięte :)
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
krzysztof85r 


Dołączył: 14 Lut 2013
Posty: 23

 #12  Wysłany: 2013-03-01, 10:37  


Jesteśmy dzień po operacji, żona czuje się dobrze, choć ją czasem boli ten dren z którego sączy się ten chłonniak (poprawcie mnie jak się mylę) mówi że to mało komfortowe.Wyniki będą za około 2-3 tygodnie. Węzły były już poszerzone z tego co lekarz mówił. Teraz czekamy ale lekarz mówił że mamy szykować się na chemioterapie.Ogólnie 2 dni byliśmy w szpitalu i potem wysłali nas do domu. Dla nas wydaje się może to trochę nie normalne (bo kiedyś na złamaną nogę znajomy leżał miesiąc w szpitalu) ale w sumie lekarze patrzą na to z innej strony i robią 4 zabiegi operacyjnie dziennie. Jedni wychodzą drudzy przychodzą.Jesteśmy dobrej myśli że się już tego pozbyliśmy.Teraz czekamy na wizytę i wyniki dokładne.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #13  Wysłany: 2013-03-01, 12:04  


krzysztof85r napisał/a:
dren z którego sączy się ten chłonniak (poprawcie mnie jak się mylę)

Chłonka :)

Trzymam kciuki :)
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
krzysztof85r 


Dołączył: 14 Lut 2013
Posty: 23

 #14  Wysłany: 2013-03-03, 10:58  


Dzisiaj żona dostała okres i czuje się bardzo fatalnie.Dodatkowo boli ją brzuch.Wygląda bardzo słabo.Lekarz nic nie mówił o zmianie opatrunków więc nic nie robimy.Środki przeciwbólowe typu apap i rozkurczowe typu Nospa nie działają. Lekarz mówił że w razie bólu tylko apap ma brac. Czy tj normalne???
 
krzysztof85r 


Dołączył: 14 Lut 2013
Posty: 23

 #15  Wysłany: 2013-03-05, 20:18  


Minął już prawie tydzień od operacji.Samopoczucie coraz lepsze jednak ból istnieje jeszcze na ręce (drętwienie i ból).Dzisiaj został ściągnięty dren i szwy. Wszystko goi się prawidłowo i nie ma niepokojących objawów. Teraz pozostało tylko czekać na wyniki i dalszy przebieg leczenia. Czy któraś z pan zaczęła ćwiczyć już w niecałym tygodniu po operacji???Jak to wygląda od strony medycznej?Powinno się ćwiczyć czy nie??? Proszę o podpowiedź.Może jakieś masaże przez osobę posiadającą kwalifikacje specjalne?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group