Przepraszam, że tak późno odpisuje, ale miałem multum rzeczy na głowie: zaliczenia, projekty, kolokwia, egzaminy no i prace licencjacką.
Zapisanie taty do hospicjum domowego na pewno by go nie pocieszyło a chcemy mu zapewnić jak najlepsze warunki.
Teraz tata jest w klinice. Niestety do raka dołączyły się inne choroby... Tatę strasznie bolał żołądek przez kilka dni, w nocy go tak strasznie bolał, że ponoć (dowiedzieliśmy się od innego pacjenta) siedział skulony pod kaloryferem. A jedynym lekiem przeciwbólowym jaki mu podali był lek z paracetamolem. Okazało się po badaniach, że jest to przewlekłe zapalenie trzustki. Dostał znowu paracetamol i dietę mu zmienili. Z tego co się dowiedziałem to w Niemczech dostaje się morfinę na takie coś. Dawali mu przez kilka dni kleik, dalej go to bolało, ale o wiele, wiele mniej. Wymiotował też przy tym. Trzecia dawka chemioterapii została wstrzymana.
Wie ktoś co trzeba robić przy przewlekłym zapaleniu trzustki?
Czy skoro jest to przewlekle zapalenie to mogło zostać zdiagnozowane wcześniej ?
(dziesiątki badań krwi, kilka usg, kilka tomografii)
Tacie padła też psychika, już się sam nie odzywa, jak coś mówi to urywa zdanie w połowie, już się w ogóle nie uśmiecha.
Chcą mu podać trzecią dawkę chemii w piątek. Ojciec wygląda tak jakby miał zaraz nam zejść. Czy muszą mu ją podawać ? Badanie wykazało, że doszło do cofnięcia się nowotworu. Czy jeśli mu jej nie podadzą to może zadziałać to w drugą stronę ?
Wie ktoś co trzeba robić przy przewlekłym zapaleniu trzustki?
Czy skoro jest to przewlekle zapalenie to mogło zostać zdiagnozowane wcześniej ?
Przewlekłe zapalenie trzustki rozwija się raczej latami niż tak z dnia na dzień (wtedy mówilibyśmy o ostrym zapaleniu trzustki), niemniej nie jest tak łatwe do rozpoznania jak się wydaje. Tata nie miał np. podwyższonego poziomu cukru? Podwyższonej bilirubiny?
Jeśli tatę boli, to można zapytać o włączenie silniejszych leków p/bólowych - paracetamol tu raczej nie pomoże - oraz rozkurczowych.
Konieczna jest też odpowiednia dieta. Aczkolwiek wszystko to jest postępowaniem czysto objawowym.
gk1 napisał/a:
Chcą mu podać trzecią dawkę chemii w piątek. Ojciec wygląda tak jakby miał zaraz nam zejść. Czy muszą mu ją podawać ?
Jeśli tata nie będzie chciał przyjąć chemioterapii, to oczywiście może odmówić jej podania. Jednak wówczas prawdopodobnie regresja nowotworu będzie trwała krócej i szybciej dojdzie do rozwoju choroby.
Tata miał poziom cukru w normie, raz tylko mu wyszedł troszkę podwyższony, ale lekarz powiedział, że tym mamy się nie przejmować tylko żeby troszkę mniej cukru jadł. - tak było zanim dostał się do kliniki z rakiem płuca. Od tej pory jak jest w tej klinice to wyników badań na oczy nie widzieliśmy. A moja mama nie chce "wkraczać" do pokoju ordynatora ponieważ widzimy że jest on cały czas zajęty. Dzwoni, drukuje, faksuje, czyta, sprawdza w swoim biurze itd. I po prostu nie ma z nim kiedy porozmawiać, wypytać o różne rzeczy. A sam tata już niestety ma to gdzieś- ma chyba niestety depresje. No i tak to jest...
Bardzo się cieszę ,że się odezwałeś. Znaczy to że tata żyje i co dla mnie jest bardzo pocieszające CHEMIA ZADZAIAŁAŁA. Boże nawet nie wiesz jak mnie to podniosło na duchu. Tata jak brał chemię to był z nim taki Pan. Ten Pan strasznie znosił chemię. Tak nim targało że coś niesamowitego. Lekarz myślał że on ma przerzuty do żołądka (jak się potem okazało to nie było naszczęscie to ) lekarz zalecił mu pić osłonowo siemie lniane 3razy dziennie. Mój tata też to piję, ale ja mu daje żeby osłoniło mu drogi oddechowe przy kaszlu. Napisz mi proszę co z operacją . czy coś mówią?
PS. Trzymam kciuk na obronie pracy, jak właśnie w zeszłym roku obroniłam się i naszczęście ma to za sobą. Dużo zdrowia i siły dla taty
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum