beti05,
Rzeczywiście są trochę powiększone węzły chłonne ale według lekarza opisującego badanie nie budzą one jakiś większych podejrzeń, mają zatokę tłuszczową a to normalna budowa węzła, normalne unaczynienie.
Ogniska hipoechogeniczne nie zawsze oznaczają te groźne zmiany o których myślisz. Większość społeczeństwa ma guzki na tarczycy i nie są one niczym groźnym.
Trochę fachowych wyjaśnień:
Cytat: |
Podejrzenie choroby nowotworowej można powziąć na podstawie USG - za podejrzane uchodzą guzki hypoechogeniczne, z mikrozwapnieniami, "sztywne" w badaniu elastograficznym, o kształcie innym niż wydłużona elipsoida obrotowa ("wyższe niż szersze" lub "wyższe niż dłuższe"), o segmentowej budowie. Wzmożony "centralnie" przepływ krwi wewnątrz guzka, wbrew początkowym doniesieniom, wiąże się tyko z nieco większym ryzykiem wystąpienia raka. W przypadku zróżnicowanych raków tarczycy (najczęstszej zmiany złośliwej), które mogą powstać w zapalnie zmienionym miąższu tarczycy, to właśnie brak przepływu w zmianie ogniskowej stanowi sygnał ostrzegawczy (zdjęcia w rozdziale o metodzie Dopplera).
Najważniejszym czynnikiem obciążającym wydaje się być nieregularna granica, to znaczy widoczna, ale falista i zazębiona. Nie należy ją mylić z nieostrą (niewyraźną) czyli rozmytą, trudno widoczną |
http://www.endokrynologia.../guzki-tarczycy
Tak jak lekarz opisujący zasugerował, że może to być zapalenie tarczycy, które w Twoim wypadku, po leczeniu onkologicznym absolutnie nie może być bagatelizowane i powinnaś z wynikiem udać się do endokrynologa. Może będzie wskazana biopsja ze względu na Twoją przebytą chorobę ale to już lekarz zdecyduje.
beti05 napisał/a: |
zaczynam sie martwić czy te ogniska hipoechogeniczne nie są zmianami nowotworowymi albo co gorsza przerzutami przebytego czerniaka |
Nie wygląda to na takie zmiany.
pozdrawiam