1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak drobnokomórkowy u mamy (52 lata)
Autor Wiadomość
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #46  Wysłany: 2013-10-30, 14:45  


malami1, z wyniku wyszedł gruczolakorak.
Starałabym się o konsultację w piątek, ze względu na objawy, a może masz kontakt telefoniczny z neurochirurgiem ? Chodzi czy mamie nie trzeba szybko włączyć dexametasonu.

pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
malami1 


Dołączyła: 24 Sty 2013
Posty: 24
Skąd: Szczecin

 #47  Wysłany: 2013-11-01, 17:08  


@ela1 z wynikiem od razu poszlismy do neurochirurga, który przy wypisie do domu po operacji Glowy zalecil mamie odstawienie sexamethasonu. Widzial mame, wypisal tylko skierowanie do konsultacji onkologicznej i powiedział ze o reszcie zadecydują oni.
 
malami1 


Dołączyła: 24 Sty 2013
Posty: 24
Skąd: Szczecin

 #48  Wysłany: 2013-11-05, 00:35  


Dzis byłyśmy u onkologa- radioterapeuty. Ucieszył sie jak mame zobaczyl ze jest w takim a nie innym stanie po operacji (chodzi, kontaktowa). Zakwalifikował mame na 10 naświetlań glowy, czekamy na tel z wyznaczonym terminem. Dal skierowanie na rtg by sprawdzić czy zebra nie są stłuczone/ złamane bo mame boli aż ciezko oddychać jak sie okazało- po upadku. Zwiększył przez to dawkę tramalu z 50mg do 100 mg. Powiedział tez ze później spowrotem włączy pabi-dexamethason.
 
malami1 


Dołączyła: 24 Sty 2013
Posty: 24
Skąd: Szczecin

 #49  Wysłany: 2013-12-03, 16:24  


Mama tydzień temu zakonczyla naświetlania głowy. Teraz zaczely jej wychodzic wlosy. Jest bardzo nerwowa, denerwuje sie o byle co, krzyczy, foszy sie strasznie. z jednej strony bardzo ja rozumiem, z drugiej wiadomo ze jest to dla nas bardzo przykre. Bok boli dalej, przeswietlenie pokazali ze żadnego urazu nie ma. Lada dzien wybieramy sie na kontrole z plucami.
 
karrab 


Dołączyła: 17 Cze 2011
Posty: 36
Pomogła: 3 razy

 #50  Wysłany: 2013-12-03, 17:56  


Hej Malami, mam pytanie odnosnie guzow na plucach u twojej mamy. Czy udalo sie je calkowicie usunac dzieki chemii i radioterapii? W jakim odstepie czasu od zakonczenia radioterapii wykonano TK pluc?
Jesli chodzi o naswietlania glowy-czy byla to tradycyjna radioterapia?
Pytam bo moja mama rowniez ma raka pluc. wprawdzie jest to rak niedrobnokomorkowy ale rowniez nastapil przerzut do mozgu.

[ Dodano: 2013-12-03, 17:58 ]
http://www.forum-onkologi...wego-vt8169.htm
 
malami1 


Dołączyła: 24 Sty 2013
Posty: 24
Skąd: Szczecin

 #51  Wysłany: 2013-12-07, 22:17  


Karrab przepraszam ze dopiero odpisuje ale mam trochę na glowie. Wiec odpowiadając na Twoje pytanie mmoge powiedziec tylko ze nastapila REMISJA na plucach czyli na chwile badania nie bylo objawów choroby w plucach. Ale wnioskując z opisów choroby bylabym ostrożna mówiąc ze choroba calkiem zniknela, na rozum laików tlumacze to tak, ze ten drobnokomorkowy rak płuc dalej w mamie byl, w calym organizmie tak ogólnie tylko akurat w plucach nie bylo go widać. Chyba te guzy które byly zostaly chemia wyleczone ale nie oznacza to wyleczenia choroby. Mame boli znów prawy bok wiec ja sądzę ze moze ponownie sie cos tam dziac.
Mama byla na kontroli w klinice chorob płuc i dostala informacje ze ma sie stawić 14 stycznia a wtedy zadecydują czy podać jej kolejny raz chemioterapie.
 
malami1 


Dołączyła: 24 Sty 2013
Posty: 24
Skąd: Szczecin

 #52  Wysłany: 2014-06-25, 00:18  


Przez długi czas nic nie pisałam, bo mama stawiała się na kontrole i jakoś szło do przodu. Poza tym jak wcześniej pisałam, mama zmagała się również z chorobą alkoholową, która przez następne miesiące ją zdominowała. Nie dało rady dotrzeć do mamy, bywało, że dom traktowała jak hotel do odchorowania. Trwało to z małymi przerwami chyba z 3 miesiące jak nie lepiej. Przy tym przestawała brać leki, potem brała z powrotem. Mimo tego na kontrolach było ok.

Aż w końcu w maju trzeba było zadzwonić po pogotowie, bo mama przestała jeść i tylko wymiotowała. Okazało się oczywiście, że jest poważny niedobór składników mineralnych. Przez cały pobyt w szpitalu (ok 10 dni) mamie bardzo trudno było powrócić do normy, kroplówki, i kroplówki. Zaczęła pić ale z jedzeniem nadal był problem. Nie miała sił i często musiała mieć zakładaną pieluchę. Przy tym wszystkim bardzo była smutna. Smutek był uderzający. Pojawił się również problem z głową, logicznym kontaktem. Kłóciła się z innymi paniami itd. Co jakiś czas mówiła różne głupoty.











W końcu poprawiono mamie parametry życiowe na tyle, że zadecydowano o wypisaniu do domu. Dodam, że mama miała robiony rezonans magnetyczny głowy, który nie wykazał zmian. Była też konsultacja psychiatryczna, właściwie bez jakichś konkretnych wniosków.

Przy wypisywaniu mamy powiedziano nam, że stan psychiczny jest wynikiem dotychczas branego leku, Neurotop. W szpitalu zmieniono go na nowoczesny lek, nie tak szkodliwy - Trund. Oczywiście nie przepisano pieluch, nie uprzedzono, że mamy się zaopatrzyć, sądziliśmy że nosi od czasu do czasu bo dostaje leki na uspokojenie i to dlatego, a w domu będzie normalnie. Okazało się, że nie.
Odkąd mama wyszła ze szpitala jest tylko gorzej. Nie chce jeść stałych pokarmów, jedynie cały czas bardzo dużo piła, ratowaliśmy się więc nutridrinkami. Ale z każdym dniem traci siły, jakoś z pomocą przeszła się do kibelka ale teraz już tylko leży, jest coraz mniej logiczna, traci kontakt, właściwie w ostatnich dniach już nawet prawie wcale nie mówi. nie czuje, że się załatwia.

W związku z tym wszystkim, zapisałam mamę do hospicjum domowego, jest pod opieką doraźną lekarza i pielęgniarek. Nikt z nas tzn ja, brat i ojciec nie mogliśmy zrezygnować niestety z pracy więc czekamy też na miejsce w hospicjum stacjonarnym, w zeszłym tygodniu kolejka przesuwała się bardzo szybko. Teraz niestety stanęła w miejscu, mama jest pierwsza na liście ale szczerze mam obawy czy zdąży.
Był już problem z połykaniem tabletek, bo mama przestała nawet pić 5 dni temu, więc odstawiono wszystkie leki, i podawaliśmy tylko dexaven do motylka. Jednak po dwóch dniach mama troszkę oprzytomniała i drapała się po rękach a przy naszej nieuwadze dwa razy motylka wyrwała. Zaczęła znów pić więc przerzuciliśmy się na pabidexamethason ale tych tabletek musiałaby połykać aż 8. To jest na tyle sporo, że zalecono podawać 5-6. No i to dawka zbyt mała jak się okazało bo dziś znów nama odjechała, znów cały dzień na śpiąco.
Dziś lekarz hospicjum domowego powiedziała mi przez telefon że znów konieczne jest założenie motylka i że mama ma najprawdopodobniej przerzuty do mózgu, jedyne co możemy zrobić to przedłużyć trochę życie. Wzięłam w pracy zwolnienie, by być z mamą w ciągu najbliższych dni do czasu miejsca w hospicjum. Ale najgorsze jest to, że nie chcę, boję się oglądać jej śmiercią :(

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2014-06-25, 07:45 ]
Prosimy o zamieszczanie dokumentacji w formie załączników do posta.

[ Dodano: 2014-06-25, 09:41 ]
Dzisiaj od rana czekam na lekarza lub pielegniarke którzy dadza dexaven przez motylek, mama nie polknie żadnej tabletki a nie wiem czy cokolwiek ja boli. Oddech ma ciezki i do tego co jakiś czas jakby ledwiutko stękała przy wydechu. Nie wiem czy to bol czy po prostu taki oddech. Co jakiś czas oddech jest tez chrapliwy, mama siedzi w miarę wysoko ale dolna szczeka jest cofnięta. Ma otwarte oczy ale nie patrzy nigdzie konkretnie, nic nie jest w stanie mi przekazac, czy ją. Boli czy cokolwiek. Oddycha ciezko. Nie wiem czy mi sie wydaje bo sie naczytalam czy faktycznie ręce ma jakby sinawe... Ale sa cieple.Czy to juz koniec?

[ Komentarz dodany przez Moderatora: alaslepa: 2014-06-25, 10:18 ]
Odbierz PW



1.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1843 raz(y) 707,07 KB

2.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1938 raz(y) 606,62 KB

3.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1917 raz(y) 582,72 KB

4.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1918 raz(y) 617,93 KB

5.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1848 raz(y) 444,23 KB

 
alaslepa 
MODERATOR



Dołączyła: 21 Lip 2012
Posty: 694
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 313 razy


 #53  Wysłany: 2014-06-25, 23:27  


Z żalem i smutkiem zawiadamiam że wczoraj wieczorem mama malami1, zasnęła na zawsze.
::rose:: ::rose:: ::rose::
_________________
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #54  Wysłany: 2014-06-26, 06:40  


Przykro mi bardzo ::rose::
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
Caroline 



Dołączyła: 03 Lut 2010
Posty: 662
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Pomogła: 102 razy

 #55  Wysłany: 2014-06-26, 06:52  


::rose::
_________________
HISTORIA MAMY http://www.forum-onkologi...ejacy-vt599.htm
MOJA HISTORIA http://www.forum-onkologi...olog-vt6463.htm
 
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #56  Wysłany: 2014-06-26, 06:54  


::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
magdal 



Dołączyła: 05 Lut 2013
Posty: 500
Skąd: łódzkie
Pomogła: 105 razy

 #57  Wysłany: 2014-06-26, 11:27  


::rose:: ::rose::
_________________
Tata NDRP, Mama DRP
 
romka 



Dołączyła: 26 Lip 2013
Posty: 445
Pomogła: 82 razy

 #58  Wysłany: 2014-06-26, 11:59  


Przykro mi bardzo.
 
beti* 



Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 229
Skąd: woj. łódzkie
Pomogła: 16 razy

 #59  Wysłany: 2014-06-27, 12:35  


::rose:: ::rose:: ::rose::
_________________
Beata
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #60  Wysłany: 2014-06-27, 19:42  


::rose::
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group