boję się o mamę, jak się teraz przestawi na życie samej:(
Quchasiu, nie napiszę nic odkrywczego, ani mądrego ale się przestawi. Mój Tata zmarł 4 lata temu, brat i ja już od dawna mieszkaliśmy nie z rodzicami, Mama została sama. Też się martwiliśmy jak Mama da sobie radę i jak Jej będzie. Ale ... ... przestawiła się, to nie dzieje się z dnia na dzień. Co prawda Mama jest osobą otwartą i towarzyską, i to Jej pomogło. Nie zamyka się w domu, wychodzi do ludzi.
Dyrektor poszedł Jej na rękę i dał Jej wolne, aż dojdzie do siebie. Mama posiedziała tydzień w domu, potem stwierdziła, że musi wyjść do ludzi i iść do pracy.
Na pewno nie jest łatwo, ale ...
Życzę Wam mnóstwa sił.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
wiecie co jest najgorsze.. że to do mnie nie dociera, tak jakby tato był np w szpitalu...
u nas minęło pół roku, a ja wciąż nie mogę uwierzyć, wciąż wydaje mi się, że to przecież niemożliwe. Nie mogę tego ogarnąć. Ale to już pół roku i choć wydaje się to niewiarygodne to wciąż świat się kręci. Po mału się "budzę" i mam swoje małe radości. I ty też będziesz mieć. Jeszcze dla Ciebie i Twojej Mamy przyją dobre dni. Już nigdy takie same ale też dobre.
Bądź przy Mamie. Dacie radę dla Taty.
Ściskam,
Ewelina
Dzisiaj minęło 5 tygodni odkąd odeszła moja Mamcia. Niemal codziennie łapię się na tym, iż chciałabym do Niej zadzwonić i zapytać się co Jej ugotować, co kupić, porozmawiać o dzieciach, o codzienności... i kiedy uświadamiam sobie, że nigdy nie będzie to możliwe oczy stają się wilgotne i serce coś uciska... To takie przykre... Nie wiem, czy kiedykolwiek pozbędę się tego uczucia... Nadal przejeżdżając obok bloku Mamy łapię się na tym, iż spoglądam w Jej okna w nadziei, iż zobaczę światło...
Na komodzie stoi zdjęcie Mamci, świeże kwiaty, zapalona świeczka. Mama jest przy mnie obecna w myślach, modlitwie... Bardzo mi Jej brakuje, bardzo...
_________________ --
Bernadeta
...nadzieja ma skrzydła, przysiada w duszy i śpiewa pieśń bez słów, która nigdy nie ustaje, a jej najsłodsze dźwięki słychać nawet podczas wichury...
Mama 08.01.2012r [*]
Tato 13.08.2013r [*]
JustynaS1975, najgorsze, ze mama nie pracuje, jest już na emeryturze. Mądra kobieta z niej i wiem, że da radę... Z początku będzie ciężko, ale jakoś się wszytsko ułoży. Ja jej cały czas powtarzam, ze musi nauczyć się życ na nowo... dobrze, ze ma blisko moją siostrę i brata, pierwszej nocy po pogrzebie była z nią jej siostra. Dobrze, ze teraz z nami jest rodzina.
_________________ Cieszyć się życiem choć przez całe życie wieje wiatr w oczy.'
Quchasia, wiem, że na początku będzie trudno. Mojej Mamie pomimo wszystko też było. Nie da się przestawić na nowo w takiej trudnej sytuacji przestawić z dnia na dzień. Na tyle na ile mogliśmy pomagaliśmy (ja i brat) Mamie. Na początki starałam się być u Mamy co tydzień (nie mogłam być co dzień). Co dzień do niej dzwoniłam. Gdy Mama mogła do mnie przyjechała. Poza tym ok. pół roku po śmierci Taty na Mamę spadła moja choroba.
Znasz Mamę i piszesz, że mądra kobieta, ma wsparcie rodziny, ma Was. To bardzo dużo.
Dużo siły Wam życzę. I na pewno potrzeba czasu.
Pozdrawiam Cię
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
JustynaS1975, dziekuję za ciepłe słowa. Ja też będę do mamy zagdlądać stosunkowo rzadko, bo mieszkam 170km od niej... ale robimy wszyscy co w naszej mocy, żeby miała poczucie, że jesteśmy blisko.
_________________ Cieszyć się życiem choć przez całe życie wieje wiatr w oczy.'
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum