Witam serdecznie. Mój ojciec na początku marca przeszedł zapalenie płuc. Skierowano go na zdjęcie rtg. z Uwagi na to, że zdjęcie podobno nie dało dobrych rezultatów skierowano go na Tomograf Komputerowy. Oto opis badania:
Badanie TK klatki piersiowej z kontrastem: W obu płucach widoczne liczne, drobne ogniska miękkotkankowe, położone obwodowo, wielkości 4-11 mm średnicy (3 ogniska w prawym płucu i 5 w lewym-meta??). W śródpiersiu po stronie prawej widoczne zwapnienie oraz drobne zwapnienie widoczne jest w segmencie 6 prawego płuca-obraz może odpowiadać zwapniałemu zespołowi pierwotnemu. Ognisko hipodensyjne średnicy 3cm widoczne jest w segmencie prawego płata wątroby-też meta?? naczyniak?? Nie wykazano powiększonych węzłów chłonnych w obszarze badania. Uwidocznione kości bez zmian ogniskowych.
Po badaniu tym został skierowany do Specjalistycznego Szpitala Chorób Płuc w Sokołowsku tam wykonano:
Badanie histopatologiczne: rodzaj materiału:wycinki okolica: oskrzele. Wynik badania-rozpoznano: Widoczne są strzępy tkanki pobudzonego nabłonka dolnych dróg oddechowych, pasma śluzu i skrzepy czerwone. Jak też niewielki polip włóknicty pokryty nabłonkiem o cechach nacieku. Dgn. " Polypus Fibrosus"
Badanie cytologiczne: rodzaj materiału: popłuczyny, okolica: oskrzele. Rozpoznano: Widoczne są pasma śluzu liczne świeże erytrocyty, histiocyty i hemosyderynofagi oraz pobudzone komórki nabłonka dolnych dróg oddechowych.
Dgn. " Celluale carcinomatosae non repertae".
Zalecono wykonać badanie PET.
Po wizycie u onkologa-który nie byl w stanie powiedzieć co to jest skierował ojca do Dolnośląskiego Centrum Chorób Płuc we Wrocławiu. Lekarz ten wystawił następne skierowanie do Poradni Specjalistycznej Tarkochirurgicznej. Lekarz również troszke nas postraszył bo stwierdził że prawdopodobnie będzie trzeba otworzyć klatkę piersiową w celu pobrania wycinków z płuc.
W dalszym ciągu jesteśmy w niewiedzy. Błagam o pomoc.
Jednocześnie zaznaczam, że ojciec jest emerytowanym górnikiem, podczas badań kontrolnych nic nie wykrywano. Ojciec również przeszedł zawał serca parę lat temu. Obawiamy się tego przysłowiowego "krojenia" a najgorsze jest to, że biegamy od lekarza do lekarza już prawie 2 miesiące a diagnozy po prostu brak :(
witaj archanka znalazłam cos niewiem czy dobrze przetł diagn resztki/skrawki tkanek z owrzodzenia oskrzeli (?)
metaplazja płaskonabłonkowa błony śluzowej oskrzeli.
Zapewne ktos z fachowców na tym forum ci kompetentnie odpowie na wszystkie pytania .Trzymam kciuki
istnieje rzadka forma nowotworu płuc, która powstaje wskutek długotrwałego wdychania pyłów mineralnych. Klasyfikowana też jako choroba zawodowa u pracowników kopalni, kamieniołomów i kamieniarzy. Podobny nowotwór powstaje w wyniku kontaktu z pyłem azbestowym. Jest to choroba powolna i potrzebuje czasu na rozwój - co najmniej 20 lat. Jego cechą są obszerne zwłóknienia płuc. Trochę mi to pasuje do Twojego opisu choroby jak i historii Twojego ojca. Jej stosunkowo rzadkie występowanie, jak i nietypowość objawów jest być może przyczyną trudności, jakie mają lekarze z jej zdiagnozowaniem. Mam nadzieję, że ten opis nie potwierdzi się w Waszym wypadku, bo lekarze nie mają w wypadku tych rzadkich form raka płuc wielu możliwości pomocy. Jedyną pociechą jest stosunkowo wolny rozwój.
Na razie musicie w pokorze poddać się wyczerpującym procedurom. Kolekcjonujcie pieczołowicie wyniki wszelkich badań. Wymagajcie sporządzania kopii wzelkich diagnoz i wypisów do Waszej dyspozycji. Wyniki CT i PET koniecznie dajcie zgrać na CD. Musicie być przygotowani na ewentualność konieczności zasięgnięcia alternatywnej opinii. Wtedy trzeba na biurku przed lekarzem, który widzi pacjenta po raz pierwszy położyć wyniki wszystkich badań. Inaczej wizyta w dalekim mieście jest tylko bezużyteczną pogadanką plus serią lekarskich "co by było gdyby".
życzę wiele siły, wytrwałości, ale przede wszystkim dużo szczęścia.
Mam też wyniki tych badań:
USG jamy brzusznej: Narządy miąższowe jamy brzusznej nie wykazują zmian. Drogi żółciowe nieposzerzone. Pęcherzyk żółciowy prawidłowy. Pola nadnerczowe wolne. Duże naczynia o prawidłowej szerokości światła. Pęcherz moczowy o gładkich ścianach. Gruczoł krokowy prawidłowy. Nie uwidoczniono obecności powiększonych węzłów chłonnych.
To poprostu jakiś koszmar, wykryto to zupełnie przypadkowo po tym jak zaraziłam ojca...miałam grypę, on dostał zapalenia płuc. Lekarzowi coś nie pasowało więc wykonaliśmy rtg klatki piersiowej... jestem załamana...nie wiem już co mam robić :(
[ Dodano: 2009-06-20, 12:58 ]
Czy torakochirurg jest niezbędny?Z tego co mama mówi ojciec pracował w kopalni 20 lat. Czy ktoś potrafi odpowiedzieć w jaki sposób te wyniki po tych 20 latach odzwierciedlają się teraz? W internie wyczytałam że ta -->
"Mezotelioma Okres inkubacji mezoteliomy może trwać od 20 do 40 lat, choć medycyna zna przypadki powstania międzybłoniaka po 15 latach od pierwszego kontaktu z azbestem."
Ukłuło mnie tu hasło od pierwszego kontaktu :( a to 20 lat minęło
Czytałam sporo teraz w internecie o objawach tej Mezoteliomy..nie widziałam u ojca objawów typu krwisty kaszel czy utrata masy ciała, ojciec dobrze sobie wygląda i to od dłuższego czasu się nie zmienia, odkąd poszedł na emeryturę bardziej przytył niż stracił na wadze a i na ból w klatce piersiowej się nie skarży, ma kaszel ale to bardzo rzadki zalewdwie kilka razy dziennie mu się zdarzy ale raczej odkaszlnie niż kaszle
A ja myślę, że to nie mezotelioma. Brak w badaniach obrazowych typowego dla mezoteliomy obrazu "mlecznej szyby" wskazującego na zajęcie opłucnej. Wykonane dotąd badania sugerują raczej zmiany w miąższu płucnym oraz nabłonku oskrzeli.
( ale to oczywiście jedynie moje zdanie )
PET to dobry pomysł (no i standard w tym wypadku), jeśli szukamy potencjalnego pierwotnego ogniska nowotworu. Ponadto w przypadku podejrzenia zmian nowotworowych w płucach PET niejednokrotnie daje dokładniejszy obraz niż TK.
A więc PET tak, jak najszybciej.
Co do dalszej diagnostyki inwazyjnej, wstrzymałabym się do czasu uzyskania wyniku PET.
Gdyby nic tam nie wyszło (lub dało wątpliwy obraz)- do rozważenia byłyby jeszcze kolonoskopia, gastroskopia i ewentualnie TK jamy brzusznej.
Osobiście jednak optowałabym wtedy za otwarciem klatki piersiowej i pobraniem zmienionej tkanki do badania histopatologicznego i immunohistochemicznego - by nie tracić czasu.
Co do rokowania - nie można powiedzieć nic bez ustalenia jaka to dokładnie jednostka chorobowa. Rokowanie może być bowiem bardzo różne.
pozdrawiam serdecznie.
palił podczas pracy w kopalni, rzucił palenie po zawale ok 6-7 lat temu
[ Dodano: 2009-06-20, 17:08 ]
jedyne z tych objawów tej histiocytozy wymienionych tutaj to ma kaszel ale tak jak napisałam wcześniej to jakby odkaszlnięcie/odchrząknięcie. Nie występuje często zaledwie kilka razy dziennie
[ Dodano: 2009-06-20, 17:10 ]
przeczytałam tego linka ale powiem szczerze, że nie mam bladego pojęcia co to jest...czy to postać raka? jest to uleczalne/nieuleczalne? posiada jakieś fazy/stadia?
Wizyta u Torakochirurga zaliczona... Lekarz stwierdził że " ktoś Panu tym tomografem wbił nóż w plecy" odpalił płytkę cd z badania TK po czym stwierdził, że on tu nic nie widzi i tu cytat " jak będzie trzeba otworzyć to otworzymy, ale ja widzę tu pylicę albo jakieś inne gówno", może facet lekko ordynarny ale jakiś konkret posadził...powiedział, że w tym Sokołowsku do Panu "dowalili"...Stwierdził też ,że to co diagnozują lekarze to tutaj poważna sprawa ale na jego oko to nie to...;/ Zabrał nam płytkę cd z badania TK i opis z TK, stwierdził, że przeprowadzi konsultację z doświadczonym radiologiem bo ten opis mu nie pasuje do tego co jest na płycie...Masakra pochlastać się idzie...jeżeli faktycznie nastąpił błąd w opisie TK to chyba sama zwyzywam tego co sporządzał ten opis;/. Póki co nie pozostaje mi nic innego jak tylko czekać do środy...:(
[ Dodano: 2009-06-22, 17:06 ]
ale mam takie pytanko...czy wypisanych przeze mnie wyżej wyników, może wynikać, że jest to nowotwór?
To zależy. Lekarze patrzą na diagnostykę obrazową i widzą jakieś "twory": guzy, skrzepy, jakieś resztki starych ran (zwapnienia). Rutyna i rachunek prawdopodobieństwa automatycznie kieruje ich na diagnozę pt. rak, bo takie obrazki bardzo raka przypominają.
Z drugiej strony PET i bronchoskopia mówią co innego: PET nie wykazuje ognisk "zwariowanej" przemiany materii, co jest typowe dla raka. Bronchoskopia nie wykazała obecności żadnych komórek rakowych (można je natychmiast odróżnić od zdrowych).
Inaczej mówiąc, obraz jest nietypowy. Może mieć to najróżniejsze przyczyny. Może to być w dalszym ciągu rak. Diagnostyka jest bardzo niepewna. Np. bronchoskopia wykrywa obecność zwykłego raka tylko u ca. 50% pacjentów .
Ten lekarz przypuszcza pylicę. Poza głównym nurtem nowotworów, który stanowi ca. 90% tych zdiagnozowanych, istnieje jednak cała gama form mniej czy bardziej egzotycznych i nietypowych. W tym kierunku zdają się skłaniać lekarze z pierwszego szpitala. Poza tym istnieją jeszcze rzadkie choroby powstałe w wyniku zwyrodnienia systemu immunologicznego, który atakuje płuca.
No, i jest jeszcze np. stara, paskudna gruźlica.
Wszystkie te rzeczy mogą do tego się mieszać.
Inaczej mówiąc, im bardziej obraz jest niejasny, tym ważniejsza jest kompetencja i doświadczenie zespołu badającego takie przypadki.
Poza tym powtarzam: zbierajcie całą dokumentację.
Pisz, jak będzie coś nowego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum