wiec tak u taty bez zmian samopoczucie dobre jeździ samochodem,mimo iz według nas nie powinien , plastry dzialaja dobrze przeciw bolowo:) niestety do chirurga onkologa nie dał sie namowic :( jak patrze na niego to niechce mi sie wierzyc że ma tak rozsianego raka ??? moze nie jest tak żle ??? bierze cały czas ta sama chemie co 3 tygodnie ostatnia nawet go nie oslabiła ja juz niewiem co my,slec w wrzesniu juz bedzie 2 lata od postawienia diagnozy ,czytajac tutaj posty na forum to myslałamże tata nie pozyje tak długo a tu taka niespodzianka
i to naprawde w niezłej formie , lekarka daje kilka miesiecy a mi sie w to wierzyc nie chce:(
jak to jest z waszymi bliskimi też tak dobrze sie czuli a potem trach w jeden dzien zwija człowieka????