Nie napisze że będziecie spokojne bo wiem sama po sobie co czuje osoba która wie ze jej Tata lezy na sali operacyjnej .. Ja siedziałam na podłodze i modliłam sie, i płakałam, ludize patrzyli się na mnie jak na głupią.. ale każdy ma prawo wyrzucac z siebie emocje w jaki tylko sposob chce, i jeśli Wy też bedziecie chciały płakac itd to nie wstydźcie się.
Będziecie czekać cały czas w spitalu na koniec operacji?
Przesyłam dużo zdrowia i siły dla całej Twojej rodziny! Teraz musicie sie wspierac na wzajem i opiekować Tata po operacji! Trzymam mocno kciuki za operację, i za lekarza który ją będzie przeprowadzać.
Aniu, żeby skrócić poszukiwania- Tato pierwszy posiłek dostał po 7 bądź 8 dniach, na pewno po tygodniu było sprawdzenie.
Gratuluję jeszcze raz
[ Dodano: 2012-01-26, 20:13 ]
Widzę, że jesteś, wcześniej nie miałam zbyt wiele czasu, by pisać. Jak Tata z oddychaniem? Co dokładnie go pobolewało? Mieliście już pierwsze kroki?
_________________ Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
Tak Dziękuję Ci Asiu za pamięć. Dziś jest u Taty siostra z mamą, ja jadę z mamą we wtorek.
Pierwsze kroki już za nami, najpierw był wózek, parę kroków do toalety teraz już samodzielny marsz pomalutku do ubikacji.
Tato, jak Ci już pisałam słabo mówi i to mnie martwi. Boli go w nosie, to pewnie ot tej rurki. W poniedziałek badania kontrolne i rozmowa z lekarzem chyba we wtorek.
Dobrze że już po operacji, teraz trzeba się modlić o to aby organizm walczył, nabierał sił..
Jestem ciekawa strasznie co powiedzą lekarze...
tata cały czas dożywiany jest przez centralne wejście...
Nie martw się, nieszczelność zespolenia to naprawdę rzadkość.
Z tym głosem to tak jest po operacji.. równolegle do Taty operowanych było 2 mężczyzn, jeden przed 40 r. ż., drugi dobrze po 70tce.. Wszyscy 3 mieli problemy z mówieniem, Tata to przez to oddychanie- mówił tak, jakby naciskało mu się na szyję, jego głos był 'płytki'. Głos normalny wrócił dopiero po 2-3 tygodniach, kiedy Tata jako tako zaczął dochodzić do siebie. Może to również w dużym stopniu być powikłanie po intubacji- w końcu operacja była diabelnie długa.
Pozdrawiam
_________________ Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
Właśnie wróciłam od Rodziców..
Martwię się Tatą. Jest słaby...dziś minął drugi tydzień po operacji a większość dnia spędza w łóżku...troszkę śpi, potem spokojnie leży...
potem na godzinkę wyjdzie i posiedzi w fotelu
Jeśli chodzi o jedzenie to na śniadanie kisiel potem na obiad i kolacje zmiksowana zupa z mięsem i warzywami...
wydaje nam się z mamą że to trochę za mało...
dziś kupiłam danonki, mam nadzieję że troszkę zje...
[ Dodano: 2012-02-06, 16:29 ]
i jakoś tak smutno mi po tym powrocie od Nich...
Aniu,
pamiętaj, że operacja nie należy do łatwych, a Twój Tata mimo wszystko nie jest już taki młodziutki. Swoje dało też osłabienie przed operacją. Dobrze, że Tata je choć 3 posiłki, choć uważam, że jak na miksowane to troszkę zbyt mało. Może Tata lubi kaszę? (manna albo dla dzieci, my kupujemy np. Bobovitę mleczna kasza manna po 6 miesiącu, jest smaczna, można kupić owocową i na mleko/wodę).
Każdy dzień to będzie maleńka poprawa. Mój Tata po 2 tygodniach zaczął w miarę dobrze chodzić, u nas ciągle się utrzymywało zapalenie płuc.
Nie jest źle i będzie lepiej, zobaczysz
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
dzięki Asiu. Tak się jeszcze zastanawiam czy to dobrze że Tata tak dużo leży, w zasadzie to oprócz toalety nie chodzi po mieszkaniu, tylko siedzi. Ale to chyba tak jak pisałaś operacja była ciężka, organizm osłabiony..
jutro będę dzwoniła do lekarza po wynik hist. Mam pytanie, co innego może ten wynik nam powiedzieć oprócz tego co już wiemy?
ania
Aniu, najpewniej Tata jeszcze nie ma siły. Mimo wszystko Mama musi starać się, żeby Tata chodził jak najwięcej. Na pocieszenie powiem Ci tylko tyle, że u mojego Taty nie było mowy o wypisie po 2 tygodniach, bo był słabiuteńki!
Co do histopatologii, będziemy wiedzieć m. in. jak 'głęboko' siedział nowotwór, co właśnie pozwoli powiedzieć nam coś więcej o zaawansowaniu choroby. Czekamy i trzymamy kciuki
_________________ Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
W płaskonabłonkowym raku przełyku leczenie uzupełniające stosowane jest wyłącznie w sytuacji gdy operacja okazała się nieradykalna.
W takim wypadku zalecana jest chemioradioterapia.
Samodzielna chemioterapia w raku płaskonabłonkowym stosowana jest jedynie jako leczenie paliatywne (w chorobie uogólnionej).
Dum Spiro Spero tak mocno z całego serca Ci dziękuję że zajrzałaś do mnie...
wczoraj w rozmowie telefonicznej lekarz powiedział na podstawie wyniku histop. że były przeżuty do węzłów chłonnych i dlatego konieczna będzie chemioterapia.
Czy na podstawie wyniku hist. lekarz może wiedzieć czy operacja była skuteczna? czy dopiero po zrobieniu TK?
Czy może lekarz już po wynikach histop. zalecić chemioterapię?
Przybiła mnie ta wiadomość o zastosowaniu chemioterapii jako leczenia paliatywnego..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum