1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Prośba o pomoc w interpretacji wyników
Autor Wiadomość
kasienkaa 


Dołączyła: 22 Mar 2014
Posty: 10
Skąd: Warszawa

 #1  Wysłany: 2014-03-22, 21:07  Prośba o pomoc w interpretacji wyników


Witam,
od kilku tygodni śledzę Wasze forum, niestety choroba dotknęła także i mojego tatę. Od lipca 2013 r. skarżył się na silny ból łopatki, w końcu zdecydował się pójść do lekarza, który skierował go do ortopedy i neurologa. Zaczęły się badania. Początkowo mówiono, że tata ma problemy z kręgosłupem, zastane mięśnie itp. We wrześniu 2013 r. trafił do szpitala z powodu nieustającego bólu. W wypisie było napisane:

Epikryza ze szpitala z września 2013
Zaburzenia korzeni nerwów rdzeniowych piersiowych niesklasyfikowanych gdzie indziej
Inne spondylozy.
USG jamy brzusznej – duża torbiel ponad 6cm średnicy w lewej nerce, wątroba bez zmian ogniskowych, pęcherzyk żółciowy bezkamiczny, drogi żółciowe nieposzerzone, trzustka jednorodna, śledziona mała, nerka prawa bez zmian, pęcherz moczowy gładki, gruczoł krokowy niepowiększony, aorta brzuszna bez patologii. Podwyższona leukocytoza 14,3tys./ul.

Skierowano go na dalsze konsultacje ortopedyczne i neurologiczne.
W listopadzie miał wykonany rezonas magnetyczny kręgosłupa:

Badanie MR z listopada 2013
Pogłębiona kifoza piersiowa. Na jej szczycie krążki międzykręgowe są nierównej wysokości i wykazują cechy umiarkowanie zaawansowanej dehydratacji. Na żadnym z poziomów nie stwierdzono dokanałowego wypadania jądra miażdżystego krążka ani innej patologii wewnątrzkanałowej. W środkowej i dolnej części odcinka, blaszki graniczne trzonów są nierówne z powodu obecności w nich drobnych guzków Schmorla. Rdzeń kręgowy w odcinku piersiowym jest nieuciśnięty i nie wykazuje zmian ogniskowych.

Całe szczęście, że tata trafił do dobrego lekarza, co prawda ortopedy, który po obejrzeniu RTG klatki piersiowej wysłał go do szpitala, celem dalszych badań. Poniżej zamieszczam RTG z 6 lutego, krew i mocz oraz TK klatki piersiowej z tego samego dnia:

Rtg klatki piersiowej AP 5011 z 6.02
Pogrubienie opłucnej szczytu płuca prawego ze zniekształceniem żeber II, III po stronie prawej – Obraz do korelacji z wywiadem (stan po przebytym złamaniu/złamanie patologiczne?) i ew. dalszej diagnostyki w planowym badaniu TK. Poza tym płuca bez zagęszczeń miąższowych. Bez cech odmy opłucnowej. Zachyłki –ż wolne od płynu. Krążenie płucne wydolne. Mostek na zdjęciu bocznym niediagnostyczny.

Morfologia krwi z 6.02
WBC 13,02
Rbc 5,32
Hemoglobina 14,6
Hematokryt 43,4
Mcv 81,6
Mch 27,4
Plytki krwi 379
Rdw-cv 15,4
Mpv 10,3
Neutrocytow 66,9
Eozynocytow 3,8
Bazocytow 0,3
Monocytow 8,4
Limfocytow 20,6
Opad krwinek po 1h 21mm
Mocz:
Nabłonki płaskie pojedyncze
Leukocyty 1-3
Śluz obfity


Tk klp 7103 z 6.02
Tk klatki piersiowej bez kontrastu, w trybie dyżurowym. Guz szczytu płuca prawego z objęciem tkanek miękkich i destrukcją części kostnych – żeber II, III i przylegających bocznych części kręgów 1 i 2. Przybliżona wielkość nacieku 8x6cm. Lity naciek trzonu i rękojeści mostka wielkości 58x35mm poprzecznie i 77mm w wymiarze cc, szerzący się na tkanki miękkie klatki piersiowej. Nie widać ognisk wtórnych w płucach. Węzły chłonne śródpiersia i wnęk płucnych niepowiększone. Jamy opłucnej bez płynu.


Ze szpitala odesłano go do Centrum Onkologii na Ursynowie. Tam wykonano punkcję cienkoigłową:

Cytopatologia z 14.02
Naciek szczytu płuca prawgo z destrukcją ściany klp.
Pci płuca prawego (2prep)
Wyniki: w rozmazach stwierdza się wyłącznie elementy morfotyczne krwi oraz drobne fragmenty tkanki łącznej. Materiał zbyt skąpy do oceny mikroskopowej.

Hipsopatologia z 21.02.
PCI/CT nacieku szczytu płuca prawego;
W bloku kom. nieliczne cienie zscytolizowanych komórek, prawdopodobnie nabłonkowych, kilka hiperchromatycznych jąder komórkowych, skoagulowane białko.

Od 17 marca przez 5 dni tata miał teleradioterapię (na książeczce przeczytałam tylko tyle: Teleradioterapia aparat cinac s2, PID 18-19), w poniedziałek ma zgłosić się do onkologa, żeby określić kolejne naświetlania.

Tata obecnie bierze następujące leki: MST 30 2x dziennie, ketonal 3x dziennie po 50mg, paracetamol 3x dziennie po 1 tabletce. Pije też resource 2.0+fibre z zalecenia lekarza.

Najgorsze jest patrzenie na jego ból, który nie pozwala mu położyć się, więc o spaniu nie ma mowy. Z wyników nic nie rozumiem, nie wiem, jak poważny jest to stan, czego się jeszcze spodziewać.

Przepraszam, że wyniki wklejane w wiadomości, nie miałam ich jak zeskanować, więc przepisałam, jak byłam dzisiaj u taty. Są to wszystkie wyniki, jakie tata otrzymał od lekarzy.

Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś mógłby mi wytłumaczyć, jak to z tym wszystkim jest. Z góry dziękuję,
Kasia.
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #2  Wysłany: 2014-03-22, 21:39  


kasienkaa napisał/a:
Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś mógłby mi wytłumaczyć, jak to z tym wszystkim jest. Z góry dziękuję,

Kasiu, musisz zadać konkretne pytania do moderatorów.
Pewne jest, jak sama odczytałaś z dokumentacji, że jest to guz pancoasta.
Tutaj, więcej na temat tego rodzaju nowotworów:
http://www.torakochirurgia.gda.pl/index-10.html
 
kasienkaa 


Dołączyła: 22 Mar 2014
Posty: 10
Skąd: Warszawa

 #3  Wysłany: 2014-03-22, 21:57  


Dziękuje i przepraszam, zapomniałam o podstawowej rzeczy, ale mam tyle pytań w głowie, że sama nie wiem, od którego zacząć. W tych wynikach nie ma podanej klasyfikacji guza (nie wiem, czy powinna być), więc nie wiem tak naprawdę, z czym mamy do czynienia i jak poważny jest stan taty. Widząc go wiem, że jest źle... Nic nie wiem na temat raka, nie umiem odnaleźć się w tej sytuacji, więc chyba też dlatego postanowiłam do Was napisać.

Lekarz powiedział, że guz jest nieoperacyjny - nie wiem dlaczego. Tata ma 57 lat, pali od bardzo dawna. Czy sama radioterapia wystarczy?

Martwi mnie ciągły ból, leki nie pomagają. Teraz doszło drętwienie prawej ręki, nie może nic trzymać, bo nie ma w niej czucia. Czy to ze względu na jakiś ucisk, który powoduje guz?


Dziękuje i jeszcze raz przepraszam.
 
niki 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Lip 2011
Posty: 890
Pomogła: 236 razy

 #4  Wysłany: 2014-03-23, 16:03  


kasienkaa napisał/a:
ekarz powiedział, że guz jest nieoperacyjny - nie wiem dlaczego. Tata ma 57 lat, pali od bardzo dawna. Czy sama radioterapia wystarczy?


Guz jest nieoperacyjny ponieważ dał juz przerzuty , więc nie operuje się rozsianego nowotworu.
Leczenie będzie tu tylko paliatywne- czyli takie które prowadzi do wydłużenia zycia , oraz poprawy jakosci życia. Nie prowadzi juz do wyleczenia .
Sa przerzuty do kosci i chyba to powinno być naświetlone . Celem będzie zmniejszenie bólu oraz zapobieganie ewentualnym złamaniom.
Ból wtedy powinien trochę odpuścic .

pozdrawiam
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
 
kasienkaa 


Dołączyła: 22 Mar 2014
Posty: 10
Skąd: Warszawa

 #5  Wysłany: 2014-03-23, 19:42  


Dziękuję za odpowiedź.
A po jakim czasie naświetlania można spodziewać się ulgi w bólu?Czy powinniśmy poprosić lekarza o zwiększenie dawki, przepisanie silniejszych leków?
Lekarze nie mówią nic konkretnego, na temat rokowań też nie. Więc tak naprawdę nie wiemy, jak zaawansowana jest choroba.
_________________
Tata walczył 6.02.2014-20.06.2014
 
niki 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Lip 2011
Posty: 890
Pomogła: 236 razy

 #6  Wysłany: 2014-03-23, 22:08  


kasienkaa, juz jutro wybieracie się do onkologa , wez sobie karteczkę i zapisz pytania na które chcesz usłyszeć odpowiedz.
przejrzyj to o co pytałaś tutaj , czego nie wiesz próbuj dopytać

Powiedz o silnym bólu , na jaki uskarża się tata. Lekarz powinien zmodyfikować dawki leków tak, żeby nie bolało.O tym nie zapomnij , bo w tej chwili to jest najważniejsza sprawa. Ból uniemożliwia normalne funkcjonowanie , bardzo też wyczerpuje.

Po naświetlaniach ulga powinna być szybko - po ilu dniach , zalezy juz od organizmu to sprawa indywidualna.

powodzenia .
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
 
kasienkaa 


Dołączyła: 22 Mar 2014
Posty: 10
Skąd: Warszawa

 #7  Wysłany: 2014-03-24, 16:54  


Niki, dziękuję za odpowiedź.
Tata był u lekarza, ja niestety nie mogłam z nich pojechać (praca :-( ). Prowadzący powiedział, że od środy zaczynają kolejne naświetlania, znowu 5. Co do MST, lekarz powiedział, że nic nie będzie zmieniać, trzeba poczekać.
Ale tata zapomniał zapytać się, czy może przyjmować np. więcej paracetamolu? Ja niestety nie mogę z nim często jeździć do CO, bo taką mam pracę, a on sam czasami zapomina o co chce zapytać. Dziś miał zapisane pytania na karteczce, której zapomniał wziąć. Przepraszam za takie błahe pytanie, ale nie jestem lekarzem i o wielu sprawach po prostu nic nie wiem.
 
kasienkaa 


Dołączyła: 22 Mar 2014
Posty: 10
Skąd: Warszawa

 #8  Wysłany: 2014-03-31, 11:11  


Byłam wczoraj u taty i jestem przerażona. Prawa dłoń jest cała opuchnięta, bez czucia. Próbował mnie ścisnąć najmocniej jak może, ale to było takie delikatne.. W ogóle jest bardzo słaby. A teraz doszedł ból przy przełykaniu. Rozumiem, że to efekt naświetlań. Stąd kolejne moje pytania: czy ten ból minie po jakimś czasie i czy można go złagodzić lekami?
I jeszcze jedno: czy w przypadku mojego taty jest możliwość zastosowania chemioterapii?
Pozdrawiam,
Kasia
 
kasienkaa 


Dołączyła: 22 Mar 2014
Posty: 10
Skąd: Warszawa

 #9  Wysłany: 2014-04-01, 19:35  


Witajcie, tacie przerwano radioterapię, nie wiemy dlaczego. Ma zacząć teraz chemioterapię. Czy z tego, co pisałam wcześniej, można przypuszczać, jaka to będzie chemia, jak będzie to wyglądało? Chodzi mi głównie o to, jak często tata będzie ją przyjmował. I czy będzie wówczas położony na oddziale, czy zaraz po będzie wracał do domu. Z góry dziękuję za odpowiedź.
_________________
Tata walczył 6.02.2014-20.06.2014
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #10  Wysłany: 2014-04-01, 19:42  


Rodzajów chemii jest wiele, więc nie da się domyślić jaką planują lekarze.
_________________
 
kasienkaa 


Dołączyła: 22 Mar 2014
Posty: 10
Skąd: Warszawa

 #11  Wysłany: 2014-06-21, 06:14  


Mój Tata odszedł o 23.54. Nie cierpiał. Dziękuję za to forum, mogłam się przygotować na Jego odejście.
_________________
Tata walczył 6.02.2014-20.06.2014
 
Caroline 



Dołączyła: 03 Lut 2010
Posty: 662
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Pomogła: 102 razy

 #12  Wysłany: 2014-06-21, 06:20  


::rose::
_________________
HISTORIA MAMY http://www.forum-onkologi...ejacy-vt599.htm
MOJA HISTORIA http://www.forum-onkologi...olog-vt6463.htm
 
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #13  Wysłany: 2014-06-21, 07:40  


Przykro mi bardzo ::rose::
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group