To dobra wiadomość!!! Chcę jej zaoszczędzić stresu dodatkowego! Nie chcę też żeby się zaziębiła - co byłoby niewskazane przy takich wynikach badań. Dzięki więlkie za informację.
Wszystko załatwisz sama, potrzebny Ci jest tylko papier od onkologa.
Jeśli chodzi o kwoty to jest dokładnie tak jak napisała Justyna.
Myśmy wybrali za 400 zł więc w sklepie musieliśmy 150 zł dopłacić.
Peruka już załatwiona.
Mama jest na 2 cyklu chemii. Póki co znosi wszystko dobrze ALE zaczęła sie jąkać i dopiero teraz przyznała że przy 1 chemii też się trochę jąkała, a ponadto ma zaniki pamięci lub brakuje jej słów.
Generalnie jest bardzo że tak powiem ogarnięta, normalnie myśli, ale ma takie momenty że chce coś powiedzieć ale nie wie jjak, akich ma użyć słów itp.
Lekarz wziął do siebie siostrę i powiedział, że mama jest w bardzo złym stanie i że rokuje 1 rok dla niej. Powiedział, że chemia spowoduje chwilową poprawę ale bardzo szybko nastąpią przerzuty.
Lekarz wziął do siebie siostrę i powiedział, że mama jest w bardzo złym stanie i że rokuje 1 rok dla niej. Powiedział, że chemia spowoduje chwilową poprawę ale bardzo szybko nastąpią przerzuty.
Niestety lekarz może mieć rację... Taka jest specyfika tego rodzaju raka płuca - zazwyczaj bardzo dobrze reaguje początkowo na chemioterapię, jednak szybko też zaczyna być na nią oporny, co skutkuje wzrostem zmian, przerzutami...
Wiem, że to trudne, ale na razie starajcie się skupić na tym, co jest teraz. Myślenie o przyszłości nie pomoże. Ciesz się byciem z mamą, rozmowami.
Zwróciłabym uwagę lekarza na objawy, o jakich wspominasz - jąkanie, zaniki pamięci. Zapytaj o TK głowy.
Myślisz że mogą to być niepokojące objawy?
Mama twierdzi, że rozmawiała z osobami na oddziale i jąkanie jest tak jakby efektem ubocznym chemii. Ja jednak boje się że zaczyna się coś dziać w głowie.
Jeśli chodzi o zaniki pamięci lub brak słów. Ja również mam tak po chemii. Również niektórzy moi znajomi na to też się skarżą. Co prawda choruję na co innego niż Twoja Mama oraz mam inną chemię. Rozmawiam z ludźmi i niektórzy po różnych chemiach takie rzeczy u siebie zauważają. To mogą być również skutki uboczne chemii.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
To są zawsze niepokojące objawy, dlatego powinno się je zweryfikować. Nie mówię, że to są w 100% przerzuty do mózgu, ale po prostu lepiej to sprawdzić.
Nam mówiono, że ten schemat chemioterapii działa również na OUN.
Jeżeli lekarz nie chce dać skierowania na TK OUN, to po zakończeniu chemioterapi 4-6 cykli, w zależności ile cykli mama dostanie, naciskajcie na to aby dał to skierowanie.
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Z tego co wiem, zaplanowane są 4 cykle. Będę napierać. Dzisiaj mama się kiepsko czuje. Jest senna bardzo. Spała nawet w czasie podawania chemii. Ach......wszystko to jest do kitu.
Ja też spała sporo w czasie chemii i w okresie po chemii. Gorzej, gdy ktoś nie może spać.
I jeśli miałam mdłości i inne mało przyjemne skutki uboczne po chemii, to wolałam to przespać.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Witajcie.
To ostatni wypis mamy ze szpitala plus badanie tomograficzne KLP. Czy z tego co jest napisane dobrze wnioskuję że mama ma przerzuty do węzłów chłonnych i nerek?
Mama właśnie wyszła ze szpitala, po 5 dawkach radioterapii KLP . Do tej pory wszystko było ok, chemię zniosła dobrze, naświetlanie głowy też....a teraz......jest fatalnie. Te naświetlania KLP strasznie ją osłabiły. Nie ma na nic siły. Generalnie to mam wrażenie że zmieniło się jej zachowanie. Mówi wolniej, jest jakaś inna. Tak jakby była po przysłowiowym drinku. Dodatkowo jest trochę nerwowa. Schudła.Ciągle chce spać. Macie podobne doświadczenia z takim zachowaniem u innych osób które były po naświetlaniach KLP?
O przerzutach do nerek nic nie ma (jest mowa o torbieli, ale to nie przerzut).
Generalnie brakuje nam całości dokumentacji do pełnej oceny stopnia regresji/progresji etc. - w wypisie mowa jest o "ocenie tomograficznej po III kursach chemioterapii" - była więc robiona TK, nie mamy jej wyniku. Jest opisana wówczas regresja częściowa zmian węzłowych w śródpiersiu - przerzuty do śródpiersia były więc już na początku choroby, nie pojawiły się teraz.
Obecnie mowa jest o progresji zmian w klatce - nie wiem, czy na podstawie samego RTG z 18.06, które jest z kolei porównywane do RTG z 18.05 (nie mamy go tutaj). Jeśli na podstawie TK z 24.05, to też nie mamy badania poprzedniego mówiącego o regresji (jw.).
Piszesz o tym, że mama mówi wolniej, zachowuje się inaczej - czy było wykonane TK głowy?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum