Na pieniądze, jakie tata otrzymywał z KRUS, składały się trzy kwoty:
emerytura podstawowa + tzw. ryczałt energetyczny + dodatek za każdy miesiąc pracy jako górnik
Prościej będzie to pokazać na (przypadkowym) przykładzie liczbowym.
Np. tata dostawał 500 zł (emerytura) + 100 zł (ryczałt energetyczny) + 300 zł (dodatek za każdy miesiąc pracy jako górnik)
Łącznie 900zł.
Załóżmy, że mama również dostaje emeryturę 500 zł.
Mama nie jest uprawniona do otrzymywania dodatku za każdy miesiąc pracy jako górnik, ponieważ jako taki nie pracowała. Nie ma więc prawa do 300zł. Pozostaje 600 zł (emerytura 500 zł + ryczałt energetyczny 100).
KRUS prawdopodobnie wyliczył od razu podczas Waszej wizyty tam, że mamie nie opłaca się rezygnacja z własnej emerytury na rzecz świadczenia po tacie, ponieważ wówczas świadczenie to wynosiłoby:
85% z 500 zł emerytury = 425 zł + ryczałt energetyczny 100 zł = 525 zł
525 zł to kwota, jaką otrzymywałaby co miesiąc mama.
Bardziej opłaca się więc mamie zatrzymać swoją emeryturę (500 zł) oraz ryczałt energetyczny (100 zł), ponieważ w ten sposób co miesiąc otrzymuje 600 zł.
W KRUS nie chcąc robić Wam fałszywej nadziei a sobie dodatkowej roboty sprawdzili niejako na oko, że nie da mamie nic zamiana świadczeń, dlatego od razu zaproponowali złożenie pisma o przyznanie mamie ryczałtu energetycznego jako dodatek do jej własnej emerytury.
Wytłumaczenie na podstawie informacji od pani pracującej w KRUS, więc mogę jedynie ufać, że jest tak jak mówi