witam mam na imie Grzegorz, prosze o pare slow wyjasnienia jesli mozna.
w stycz.2013 skrecilem lewe kolano ,rtg obnazyl problem w postaci nierowny obrys trzonu strzalki?po urazie?(20 lat gry w pilke nozna),kons.ortop.
Ortopeda zdiagnozowal na podstawie RTG jako przebudowa kosci po starym urazie,ale dla pewnosci dal skier.na ct konczyny gdzie wynik brzmial-na pograniczu1\3czesci trzonu strzalki lewej(na dl.ok4cm)widoczne scienczeniewarstwy korowej z zatarciem zarysow jamy szpikoweji znieksztalceniem(wrzecion.uwypukleniem)zewn.zarysu kosci.scienczala warstwa korowa zastapiona jest istota gabczasta wypelniajaca odcinkowo jame szpikowa.nie stwierdza sie obecnosci odczynow okostnowych na tej wysokosci.kosc piszczelowa nie zmieniona.
Obraz niejednoznaczny-wlokniakhistiocytarny?wlokniak niekostniejacy osteo-sa?.
badanie to wykonalem w szpit. wojskowym.
Nastepnie rezonans juz w co w bydgoszczy wynik brzmi RM podudzia bez iz kontrastem
Badanie wykonano w sekwencjach SE iTSE uzysk.obrazyT1-zalezne przed ipo CM,T2-zalezne
i z supresja tluszczu w trzech plaszczyznach.
W1\3 blizszej kosci strzalkowej lewej widoczne jest jej znieksztalcenie i zgrubienie ,na dl.ok.25mm-bez wyrazniejszego wzmocnienia pokontrastowego.
Obraz bardziej przemawia za zmiana pourazowa.
przemawia za tym takze obraz w1|3 dalszej piszczeli istrzalki prawej,podobny jak w strzalce lewej.Pacjent potwierdza uraz praw. podudzia . Proponuje obserw. w RTG.
Lekarz opisujacy, dr n.med. jest spec. w - co Bydgoszcz z 19 letn. stazem,kierown.tamtejszego zakladu radiologii i diagn. obraz.
Lekarz onkolog (wiz. pryw),.pracownik co Bydgoszcz ,przychylil sie do zalecenia i zlecil kontrolne RTG za 6 mcy.
W zwiazku z tym mam do Panstwa kilka pytan:
1.czy mozliwa jest pomylka w trakcie opisywania mojego przypadku przez pania doktor radiolog ?( nie rozpoznanie miesaka kosci).
2.Czy rezonans jest wlasciwym narzedziem do wykluczenia nowotworu (osa)?
3.Czy CO Bydgoszcz jest kompetentna jednostka do weryfikacji mojego przypadku?
4.Czy na tym powinienem poprzestac i przychylic sie do zalecen lekarzy?
5. Skad taka roznica w diagnozach miedzy TK a RMI?
6.Dlaczego w opisie badania RMI brak oceny guza kosci , i otaczajacych go tkanek?
Zatem skoro je dostrzegasz, to wiesz, co trzeba w tej wypowiedzi poprawić,
nie ma więc potrzeby wskazywać Ci podpowiedzi w rodzaju np. takich postów.
Ja również przepraszam za skrótowość tej wypowiedzi, ale powiem szczerze:
tak niepoprawnie napisany post wystarczająco zniechęca od dalszych prób właściwego zrozumienia jego merytorycznej treści.
Również z poszanowaniem,
R.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Nie rozumiem w czym problem ,jest krotki opis przypadku ,sa opisy badan ,
wyniki,i moje pytania.
A nie o szate graficzna,czy kilka bledow tutaj chodzi i nie kazdy jest bystry w pisaniu postow.
Bez przesady,chyba zle trafilem?
1. Nie można mówić o pomyłce, skoro jeszcze nie postawiono diagnozy mięsaka
(jedynie jeden z wyników podaje taką możliwość jako jedną z możliwych hipotez).
2. Jakiekolwiek badanie obrazowe, w tym MRI, nie wykluczy procesu złośliwego,
wykluczyć może tylko negatywny wynik badania histopatologicznego podejrzanych tkanek.
4. Podane informacje przemawiają za pourazową przebudową kości, proces złośliwy wydaje się być mniej prawdopodobny,
jednak tylko lekarz może na ten temat wypowiedzieć się wiążąco.
5. Może wynikać z różnic w charakterystykach tych badań dających innego rodzaju obrazy i wynikające z nich informacje,
a także może być spowodowana różną interpretacją opisujących je lekarzy.
6. Obraz mógł być nie dostatecznie czytelny, nie objęty obszarem badania,
może nie wykazywał niepokojących zmian, może lekarz z jakiegoś powodu pomiął ten opis (zapomniał ?)
udzielenie odpowiedzi na to pytanie należy przede wszystkim do niego.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Bardzo dziekuje za odpowiedz i przepraszam za moja szorstkosc (nerwy wobec mojego problemu),na koniec prosba-pytanie,co by Pan sugerowal w moim przypadku(podroz do Warszawy ,spokojne oczekiwanie na kontrolne badanie RTG po 6 miesiacach).
Sądzę, że zaufałbym zdaniu większości lekarzy, w tym raczej doświadczonego onkologa z bydgoskiego CO.
Alternatywą jest chyba tylko zwrócenie się z prośbą o niezależną konsultację
(wraz z wynikami wszystkich dotychczas wykonanych badań) do warszawskiej KNTMKiC,
ale na taki krok zdecydowałbym się jedynie w przypadku poważnych i uzasadnionych wątpliwości co do obecnych zaleceń oraz przy podejrzeniu, że dzieje się coś złego.
Ja również przepraszam.
Pozdrawiam.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Drogi Panie Richelieu.
Bardzo dziekuje za odpowiedz i podane przez Pana sugestie.
13 maja mam wizyte w KNTMIK we Warszawie i mysle, ze konsultacja oraz rozmowa z prof.Rutkowskim duzo wyjasni w mojej sprawie tymbardziej ,ze pojawiaja sie delikatne bole nogi (byc moze spowodowane nieustannym mysleniem o nowotworze,pochlonieciem i "kontenplacja"choroby ) mysle ,ze prof.rozwieje wszelkie moje watpliwosci co da mi troche ukojenia szczegolnie psychicznego.
Mam tez nadzieje ,iz termin nie jest zbyt odlegly w mojej sytuacji(wiadomo czas gra tu duza role).
ct konczyny gdzie wynik brzmial-na pograniczu1\3czesci trzonu strzalki lewej(na dl.ok4cm)widoczne scienczeniewarstwy korowej z zatarciem zarysow jamy szpikoweji znieksztalceniem(wrzecion.uwypukleniem)zewn.zarysu kosci.scienczala warstwa korowa zastapiona jest istota gabczasta wypelniajaca odcinkowo jame szpikowa.nie stwierdza sie obecnosci odczynow okostnowych na tej wysokosci.kosc piszczelowa nie zmieniona.
Obraz niejednoznaczny-wlokniakhistiocytarny?wlokniak niekostniejacy osteo-sa?
gregor1 napisał/a:
RM podudzia bez iz kontrastem
Badanie wykonano w sekwencjach SE iTSE uzysk.obrazyT1-zalezne przed ipo CM,T2-zalezne
i z supresja tluszczu w trzech plaszczyznach.
W1\3 blizszej kosci strzalkowej lewej widoczne jest jej znieksztalcenie i zgrubienie ,na dl.ok.25mm-bez wyrazniejszego wzmocnienia pokontrastowego.
Obraz bardziej przemawia za zmiana pourazowa.
przemawia za tym takze obraz w1|3 dalszej piszczeli istrzalki prawej,podobny jak w strzalce lewej.Pacjent potwierdza uraz praw. podudzia . Proponuje obserw. w RTG.
gregor1 napisał/a:
Skad taka roznica w diagnozach miedzy TK a RMI?
Rezonans dokładniej obrazuje tkanki miękkie oraz szpik kostny, natomiast tomografia lepiej obrazuje kościec.
W tym wypadku widzę również różnicę w dokładności opisów - wydaje się, że radiolog opisujący badanie TK pokusił się o bardziej wnikliwą ocenę zmian ("czynnik ludzki" jak w każdej dziedzinie życia i tu ma znaczenie).
gregor1 napisał/a:
13 maja mam wizyte w KNTMIK we Warszawie (...) Mam tez nadzieje ,iz termin nie jest zbyt odlegly w mojej sytuacji(wiadomo czas gra tu duza role).
Konsultacja za niecały miesiąc w KNTMKiCZ w porównaniu z propozycją wykonania RTG za 6 miesięcy jest opcją jak najbardziej do zaakceptowania. Termin jest OK.
Na w/w konsultację należy koniecznie zabrać ze sobą obie płytki (a nie same opisy!) - z badaniem TK oraz badaniem MRI.
pozdrawiam ciepło.
Witam.
Czy to znaczy ,ze radiolog i lekarze z bydgoskiegoCO,zbagatelizowali problem proponujac RTG za 6 mcy ,i czy wogole postawili dobra diagnoze,i czy nie narazili mnie na niebezpieczenstwo? (zle rozpoznanie w RMI), nadmienie ,ze mialem dolaczone wszystkie badania w tym tezTK. Teraz nie wiem co mam o tym myslec?
Dziekuje za zainteresowanie G.
Nikt nie postawił żadnej diagnozy, bo nie ma ku temu wystarczających przesłanek.
Na razie trwa proces diagnostyczny (na jego podstawie w przyszłości może zostać postawiona diagnoza).
Postępowania lekarzy z innych ośrodków niż KNTMKiCZ w Warszawie raczej nie nazwałabym celowym narażeniem chorego na niebezpieczeństwo, tylko bazowałabym na fakcie, że żaden ośrodek w Polsce nie ma takiej wiedzy i doświadczenia w diagnostyce i leczeniu nowotworów tkanek miękkich, kości i czerniaków jak wymieniona przeze mnie wyżej klinika w Warszawie. Są to nowotwory rzadkie i powinny się nimi zajmować ośrodki referencyjne, a specjalistyczną wiedzą na temat tych nowotworów nie musi dysponować każdy onkolog. Grzechem niektórych polskich ośrodków onkologicznych jest jedynie to, że nie przekazują takiego chorego do ośrodka referencyjnego, tylko próbują same diagnozować i leczyć ("Zosie samosie"). Jest to niestety rzecz powszechna.
Oczywiście nie ma sensu każdego chorego "na wszelki wypadek" wysyłać do KNTMKiCZ, bo zamiast leczyć faktycznie chorych - utonęliby w takich przypadkach (gdzie nowotworu ostatecznie w ogóle nie stwierdzono).
Tu jednak widzę przesłankę do konsultacji w KNTMKiCZ. Jest nią wniosek radiologa opisującego TK:
Cytat:
Obraz niejednoznaczny-wlokniakhistiocytarny?wlokniak niekostniejacy osteo-sa?.
Według mnie dodatkowa konsultacja w KNTMKiCZ nie jest zatem ruchem bezpodstawnym.
Dziekuje bardzo za odpowiedz,zastanawiam sie tylko z kad taki wniosek lekarzy z bydgoskiegoCO, przeciez widzieli opis TK i mozliwa diagnoze osa? A tutaj zmiana pourazowa przeciez radiolog z CO ,kierownik tamtejszej komorki radiologii z 19 letn. stazem umie rozpoznac miesaka.Czy nie?
Z powazaniemG.
z bydgoskiegoCO,przeciez widzieli opis TK i mozliwa diagnoze osa?
Samodzielnie ocenili (na podstawie TK oraz MRI), że ryzyko osteosarcoma jest niskie.
gregor1 napisał/a:
radiolog z CO ,kierownik tamtejszej komorki radiologii z 19 letn. stazem umie rozpoznac miesaka.Czy nie?
Medycyna to nie matematyka. Nie wszystkie przypadki są oczywiste, nie wszystkie są łatwe w rozpoznaniu i leczeniu.
Czasem właściwy kierunek diagnostyki i leczenia podejmuje dopiero lekarz z dużym doświadczeniem. W przypadku rzadkich nowotworów duże doświadczenie nie oznacza wieloletniej praktyki w onkologii w ogóle, a praktyki w diagnostyce i leczeniu TYLKO tych rzadkich nowotworów (KNTMKiCZ zajmuje się tylko nimi).
gregor1 napisał/a:
A tutaj zmiana pourazowa
Być może tym zasugerowali się lekarze z Bydgoszczy oceniając, że ryzyko mięsaka jest niskie.
Tymczasem mięsaki kończyn dolnych bardzo często diagnozowane są przy okazji zmian urazowych, co wyraźnie zaznaczają lekarze z KNTMKiCZ w swoich autorskich publikacjach naukowych.
Czyli moga sie mylic,a mialem nadzieje ze nie,wynika z tego ze konsultacja we Warszawie jest nieodzowna i czeka mnie tam biopsja i nastepne nerwowe tygodnie.
Niewiem tylko pocoz ,te wszystkie badania kiedy i tak nic nie wiadomo, i co to za diagnostyka (bierne oczekiwanie).
Chyba u lekarzy z rodzimego CO nic juz niewskoram. Lek podnosi mi serce do gardla.
Teraz to tylko w BOGU nadzieja. G.
Chyba Bóg (czyjkolwiek) ma zbyt dużo do roboty, żeby zajmować się nadzieją.
A tak serio... Dostałeś jednoznaczne informacje. Badania obrazowe są cudowne bo potrafią wykrywać wiele zmian z niebywałą precyzją. Badania obrazowe są też koszmarne... wiele zmian nie może zostać wykrytych. Czy to powód do płaczu? Chyba nie. Pamiętaj także, że trudniejsze przypadki rozwiązują zwykle lepiej osoby zaznajomione z tematem. To tak jakby powiedzieć inżynierowi żeby rozwiązał całkę... oczywiście można tego od niego wymagać, całki są na studiach i trzeba umieć je rozwiązać. Ale trudno wymagać od osoby, która ostatnią całkę rozwiązywała 30 lat temu, żeby umiała to robić do dzisiaj. Tak samo jest z lekarzami. Po prostu potraktuj zalecenie DumSpiro-Spero jako najlepszą drogę do rozwiązania Twojego problemu.
Pozdrawiam
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
wynika z tego ze konsultacja we Warszawie jest nieodzowna
Użyłabym raczej określenia wskazana.
gregor1 napisał/a:
czeka mnie tam biopsja i nastepne nerwowe tygodnie
Proponuję nie ustalać sposobu postępowania diagnostyczno-terapeutycznego za lekarzy z KNTMKiCZ.
Co postanowią - nie wiemy, z jednej prostej przyczyny: wszelkie dalsze kroki podyktowane będą profesjonalną oceną sytuacji, zapewne głównie na podstawie analizy badań obrazowych (płytki).
Po to właśnie jest ta konsultacja, by ktoś je właściwie ocenił i oszacował ryzyko nowotworu złośliwego. I po to by sprawę drążyć lub wykluczyć taką potrzebę. By zlikwidować niewiadomą i upewnić się jak sprawy stoją. I zminimalizować możliwość nieprawidłowości w postępowaniu diagnostycznym.
gregor1 napisał/a:
Niewiem tylko pocoz ,te wszystkie badania kiedy i tak nic nie wiadomo,i co to za diagnostyka (bierne oczekiwanie).
W onkologii często dopiero porównanie dwóch badań obrazowych tego samego typu (np. TK) wykonanych w jakimś odstępie czasu (np. drugie TK wykonane 3 miesiące po pierwszym) daje odpowiedź na pewne pytania.
Czasem "bierne oczekiwanie" jest więc wskazane (nazywa się to wtedy baczną obserwacją). Być może zaleci to również KNTMKiCZ. Być może jednak zalecenie będzie inne. Ważne by było trafne, bo gra idzie o zbyt wysoką stawkę.
gregor1 napisał/a:
Lek podnosi mi serce do gardla. Teraz to tylko w BOGU nadzieja.
.. oraz w dobrych specjalistach .
A swoją drogą - miewamy tu na Forum wątki gdzie podejrzany obraz kliniczny (plus budzące niepokój wyniki badań obrazowych) okazały się nie być nowotworem złośliwym. Życzę szczerze by tak się stało i w tym wypadku. A jest to bardzo możliwe .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum