Prośba o interpretację wyniku RTG klatki piersiowej
Witam, jestem tutaj po raz pierwszy i bardzo proszę o pomoc w interpretacji wyników RTG klatki piersiowej u mojej mamy - wiek 61 lat.
Badanie RTG zostało wykonane na zlecenie lekarza pulmologa/alergologa. Mama zgłosiła się do niego, gdyż dokuczał jej świszczący oddech, ma stwierdzoną alergię (testy robione rok temu), lecz nie przyjmowała żadnych leków. LEkarz na wizycie stwierdził z kolei szmery w klatce i zlecił RTG. Dodam jeszcze, że mama pod koniecz gdunia przeziębiła się, nie przyjmowała żadnych leków przeziębienie ustało. Dużo się poci (choć pociła się od zawsze), ma nadciśnienie tętnicze (przyjmuje leki) , i ostatnio skarżyła się na ból pod łopatką
Wynik 1 RTG klatki (22.02): Poszerzeniue cienia dolnego bieguna prawej wnęki i zacienienie prawego kąta przeponowo sercowego - konieczne zdj boczne. Poszerzenie cienia lewej wnęki - naczyniowe. Sylwetka serca prawidłowa.
Wynik 2 RTG (27.02.br) - Zrost w kącie przeponowo sercowym. Zmiana w dolnym biegunie wnęki prawej - wskazanie badanie CT. Cechy zastoju w krążeniu małym.
Z wynikami RTG zgłosiliśmy się ponownie do lekarza, który zalecił przeprowadzenei bardziej szczegółowych badań i dał skierowanie do Szpitala Chorób Płuc w Tuszynie, by wykonano m.in tomograf i inne szczegółowe badania. Lekarz stwierdził, iż na ten moment trudno postawć diagnozę. przedstawiony opis może wskazywać na przebyty stan zapalny, a zacienienie np. może to być jakaś tkanka tłuszczowa, na ten moment trudno coś pwoeidzięć.
Bardzo proszę o odpowiedź, czy przytoczony opis wskazuje na coś poważnego, czy mogą to być zmiany nowotworowe, czy raczej może to być jakaś przebyta infekcja? Strasznie się martwię, a ponieważ musimy 3 tygodnie czekać na tomograf, bardzo proszę o pomoc bo umieram z niepokoju. zgory bardzo dziekuje
Bardzo proszę o odpowiedź, czy przytoczony opis wskazuje na coś poważnego, czy mogą to być zmiany nowotworowe, czy raczej może to być jakaś przebyta infekcja? Strasznie się martwię, a ponieważ musimy 3 tygodnie czekać na tomograf, bardzo proszę o pomoc bo umieram z niepokoju.
Samo RTG niczego nie przesądza ani tez nie jest to badanie w/g którego można postawić diagnozę. Ten wynik niczego nie przesądza , niczego nie sugeruje .
Juz wniosek radiologa jest wystarczający . Trzeba wykonać kolejne badana . Niestety na wszystko trzeba poczekać. Dopiero podczas pobytu w szpitalu i dalszych badaniach być może będzie jasność co to tak naprawdę jest.
Niestety tu musicie uzbroić się w cierpliwość .
Nic więcej na razie nikt Wam nie powie .
pozdrawiam
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Nie denerwj sie na zapas. Porobią badania wtedy będziesz wiedziec dokladny wynik, który tu na forum wkleisz i wtedy ktoś odpowie na twoje pytania. Bardziej konkretne jest tk płuc, które napewno będzie miała robione. Pozdrawiam.
Dziękuje bardzo za odpowiedź, wiem, że nie pozostaje nic innego jak czekać, ale ponieważ te trzy tygodnie to prawie wieczność, to napisałam tutaj, z nadzieją że ktoś miał podobny przypadek, podobny opis, czy też pomoże w jego interpretacji. Chciałabym się nie martwić na zapas, ale jest to trudno, szczególnie że chodzi tu o zdrowie najbliższej mi osoby. Ale dziękuje bardzo za odpowiedź.
Najbardziej niepokoi mnie to zdanie z II RTG - zmiana w dolnym biegunie wnęki prawej, we wcześniejszym RTG było to: poszerzenie cienia dolnego bieguna prawej wnęki. Z jakimi rodzajami zmian można mieć do czynienia, czy słowo zmiana: wskazuje jednoznacznie że jest to nowotwór - czy mogą to być inne zmiany, jeśli tak to jakie? Z Czy jeśli był by to guz to czy było by to od razu w opisie zdjęcia RTG wskazane, czy nie koniecznie, jeśli nie było pewności? Znajoma pracująca w spzitalu powiedziała nam że gdyby było w opisie napisane : Tu lub bio, to było by źle, ale zdaje też sobie sprawę, że mgło być napisane, ale nie musiało, dlatego radiolog dał skierowanie na TK.Dodam, że mama nie kaszle, jedynie w grudniu kiedy była lekko przeziębiona, czuje się dobrze, jedynie ten ból pod łopatką niekiedy odczuwa.
na podstawie RTG zaden lekarz nie stwierdza nowotworu! Nawet tk , ktore jest o wiele dokladniejszym badaniem daje tylko podejrzenie a nie przesadza w 100% .Czy na pewno mamy do czynienia z nowotworem mozna stwioerdzic na podstawie badania his-pat wycinka guza.
_________________ bliscy nie odchodzą - znikają nam tylko z pola widzenia
na podstawie RTG zaden lekarz nie stwierdza nowotworu! Nawet tk , ktore jest o wiele dokladniejszym badaniem daje tylko podejrzenie a nie przesadza w 100% .Czy na pewno mamy do czynienia z nowotworem mozna stwioerdzic na podstawie badania his-pat wycinka guza.
zgadza się
na razie moze to być bardzo dużo opcji .Dlatego nikt się nie wypowie wiążąco.
dopóki nie ma badania hist-pat, tak długo nikt nie postawi diagnozy.
Na razie moze to być np gruzlica także .
Na dzien dzisiejszy jest coś co trzeba zdiagnozować ale czy to nowotór ? tego nikt Ci nie powie.
wiem jak trudno się czeka , kiedy się nic nie wie.Czas się dłuzy strasznie. Tylko mysleniem ze jest zle na pewno nikomu nie pomożesz.
Zyczę ciepliwośći , będzie Wam potrzebna .
pozdrawiam
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Może ten ból w okolicy łopatki może na coś też wskazywać, ale to gdybanie. Moja mama miała straszny ból w tej okolicy, bolały ją ręce i tak to sie zaczęło. Wiem, że to czekanie jest straszne, ale nic innego nie pozostaje. Pozdraawiam.
Misiak,a możesz mi napisać coś więcej o tych bólach? czy one u twojej mamy długo trwały, zanim zorientowaliście się, że coś nie tak? i czy mogłabyś napisać co zdiagnozowano u Twojej mamy? Wiem, że w tym miejscu na forum spotykają się osoby, którzy zetknełi się bądź ich najbliżsi zetknełi się z różnymi typami nowotworów, niemniej każdy ma jeszcze nadzieje, że to to najgorsze zło nas ominie. Niestety rzeczywistość jest bardzo brutalna, ale każdemu życzę dużo sił i wytrwałości, by walczyć z tą najgorszą chorobą
Jeśli chodzi jeszcze o moją mamę od jakiegoś czasu mówi że drętwieje jej prawa ręka, niekiedy puchnie, ale miała też robione przeswietlenie kręgosłupa i podobno to od kręgów szyjnych które powodują jakiś ucisk (ale tak jak piszesz może to być jakiś pierwsyz objaw choroby płuc) Z kolei ten ból pod łopatką nie jest jakiś silny, tylko przy odkasływaniu czasami ją boli, od kąd była przeziebiona. Bardzo chcę wierzyc w to, że diagnoza będzie pozytywna i będę cały czas wspierać mamę ale piszę tu też dlatego, aby poznać opinie/doświadczenia innych forumowiczów, aby móc ewentualniie pomóc mamie przy opisywaniu jej dolegliwości, kiedy będzie miić robione badania szczegółowe.
. Bardzo chcę wierzyc w to, że diagnoza będzie pozytywna i będę cały czas wspierać mamę ale piszę tu też dlatego, aby poznać opinie/doświadczenia innych forumowiczów, aby móc ewentualniie pomóc mamie przy opisywaniu jej dolegliwości, kiedy będzie miić robione badania szczegółowe.
nie skupiaj się na tym , gdzie mamę misiak, boli. Ból zalezy od wielkości guza , umiejscowienia i wielu innych czynników.
Jak piszesz u mamy ból może być od kręgosłupa
Tu jeszcze nie wiadomo co to jest , więc na razie przyjmij że to jednak nie guz. Ból nie musi mieć znaczenia onkologicznego.
Na początek w szpitalu będą robić głownie badania , więc nie ma sensu zwracanie uwagi na rzeczy ktore wcale nie muszą się łaczyć. Tym bardziej że to są dolegliwości ludzi ze stwierdzonym nowotworem . Tu na razie nie ma o tym mowy.
Dla mamy najlepsza będzie karteczka z informacjami, na co choruje jakie leki bierze.Oraz wypisy ze szpitali , jesli takie posiada.
to wystarczy - tak długo jak długo nie ma diagnozy nic nie można łączyć
nie nakręcaj się , nic na razie nie zrobisz.
Nie szukaj objawów wspólnych mamy i osób chorych.
Tylko mamę niepotrzebnie wystraszysz. Zyj tak jak zyłaś.
Jeszcze nic nie wiadomo .
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Moja mama miała w 2010 tk płuc, ale nie poszła z tym wynikiem do lekarza, wtedy nic ją nie bolało, poprostu dostała na badania. Ponoć juz tam coś było sie dopatrzeć. W 2012 na początku roku bolały ją ręce, potem doszedł kaszel.A potem ból w łopatce był tak silny, że pojechała do rodzinnego , i tak to sie zaczęło. Drętwienie rąk też ma , ale raczej po styczności z wodą. Podobno to objawy po chemii. Pozdrawiam.
[ Dodano: 2014-03-04, 11:54 ]
Diagnoza to drobnokomórkowy, mama paliła noi nadal pali papieroski. Nie mogę jej przetłumaczyć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum