Uważam, że słusznie skierowano Cię do zakaźnika i teraz rozważ bardzo dokładnie jeszcze raz całą historie choroby ze wskazaniem na to kiedy i w jakich okolicznościach zaczęły się objawy, no i oczywiście koniecznie za trzy miesiące do endokrynologa. Wygląda na to, ze nie masz chłoniaka, za to masz coś innego i dosyć nietypowego.
To prawda,tak też dziś powiedział onkolog.Odbierając wynik oczywiści dziś rozmawiałam z nim.Umówił mnie na wizytę do siebie na 10 września aby zrobić badanie USG,węzłów i piersi-a jednak.Następnego dnia mam umówioną wizytę do zakaźnika.
Napiszę,co mi powie pani doktor,badania krwi jakie mi zleci,co przyniosą ich wyniki,co mi jest i etap leczenia. Do endokrynologa pójdę,bo naprawdę jest do dla mnie również dość nietypowa sytuacja,choć to nie chłoniak na szczęście będę pisała do momentu wykrycia "tego czegoś" i leczenia. Niech moja sytuacja być może pomoże innym ludziom,kiedy przesłanki wskazują na nowotwór ostateczny wynik na szczęście wyklucza go,ale jest tarczyca w tym momencie tak naprawdę niewyjaśniona,bo histopatolog napisał w "danych klinicznych" podejrzenie o chłoniaka a w wyniku,że jest prawopodobne że jest to miejsce pierwotne i ostateczny wynik,iż badanie węzłów mówi o odczynie zapalnym a tarczyca? To muszę wyjaśnić tym bardziej,że jest tam lity guzek na 0,5mm i cały miąższ tarczycy ma hypoechogeniczną strukturę.Może to "coś" zakaźnego to spowodowało? Nie wiem,nie chcę się niczego doszukiwać,jestem laikiem w tej kwestii.Muszę wyjaśnić chorobę zakaźną,co nią jest i leczyć i jednocześnie zająć się tarczycą. Przedstawią zakaźnikowi całą dokumentację USG,wyniki badań histopatologicznych,morfologię. Jestem bardzo ciekawa,co osłabiło mi układ odpornościowy,po stronie prawej,czyli tej samej ,po której pobrano mi węzły ginekolog w ubiegłym tygodniu znalazła mi węzeł chłonny o wymiarze 0,99m. Tak jak powiedział onkolog,że "coś" powiększa mi węzły,ale co to niestety on nie wie i to należy wyjaśnić,również te moje ciągłe uczucie chłodu,temperaturę niską 34,8-35,4C i te poty nocne no i w końcu brak powonienia i smaku.
Finlandio dziękuję i pozdrawiam Cię.
[ Dodano: 2012-08-10, 22:28 ]
Zapomniałam dodać do wyjasnienia są również leukocyty i ch poziom jest niski,wyniki robione 31maj 2012r. to 3,5 <4.0-10.0) Lekarz rodzinny przepisała mi żelazo i wynik z dnia 19czerwca2012r. to 4,5 i z "kart informacyjnej" wypisu ze szpitala po pobraniu węzłów z dnia 04lipca 2012r. 3,9. To wszystko jak powiedział onkolog oceni zakaźnik.
Tak na zakończenie dodam,że czuję się słabo i szybko się męczę. A jestem energiczną osobą i wysportowaną. Ciekawa jestem co mi dolega ?i co mi "namieszało" w układzie immunologicznym.
Lekarz rodzinny kiedy zobaczyła powyższe wyniki przepisała mi "Vitaral" i żelazo 'Chela-Ferr". Kazała przyjść po 3 tygodniach.Przyszłam dała mi skierowanie na wyniki i oto one:
Lekarka, kiedy zobaczyła te wyniki znowu wypisała mi to samo.."Vitaral" i "Chela-Ferr".Jestem zdziwiona,to co mi wypisała na receptę to przecież jest ogólnie dostępne i bez recepty.Powiedziała,że te wyniki są anemiczne i tyle.Odzywiam się zdrowo,jem wędliny i mnóstwo warzyw.Nigdy nie paliłam i nie palę.Mogę wyliczać bez liku,jak i to,że nie jem chipsów i nie piję coli-choć to prawda.Nie miałam i nie mam "ciągot" w tą stronę.
Co oznaczaja niskie MON-poniżej normy? jak i MCV-lediw ponad normę?,GRA-nie zawysokie,WBC,HCT-poniżej normy? Mam cały czas niska temperaturę,bo najwyższa to 35,4.Zwyczajnie słabo się czuję. Do kogo mam iść? do hematologa?
Lekarz rodzinna powiedziała,że mam sobie brać te witaminy i ,żelazo,więcej już nie kazala przyjść.
Proszę powiedzieć co sądzicie Moderatorzy jak i Goście forum,może jakieś podpowiedzi?
Będę bardzo wdzięczna za pomoc...jak i do tej pory za okazane zainteresowanie.
[ Dodano: 2012-08-15, 21:40 ]
W nawiasach to oczywiście normy.
Dobry wieczór. Więc u mnie wyglada "to" tak,że na dzień dzisiejszy mam stwierdzoną dysplazję C1,w przyszłym tygodniu w środę-19.09.12r. łyżeczkowanie szyjki i jamy macicy do badań histopoatologicznych celem potwierdzenia,że to jest "ten" C1 i czy nie jest onkogenny.Mam tez mięśniaka-3cm., co za tym idzie ból okolicy krzyżowo- lędźwiowej i pleców.
W czwartek tj. 20.09.12.r. mam rezonans magnetyczny,niestety dalej zupelny brak zapachu i smaku i tu otolaryngolog mówi,że jest to przypadlość poinfekcyjna (miałam katar,który trwał dobre 2tyg.) albo oponiak rynienki węchowej.
Dziś onkolog zrobił mi USG tarczycy i potwierdziło się wszystko z lipca tj.hypoechegeniczna
tarczyca-cała i guzek 0,50mm.
Nocne silne poty,piżama zmianiana 2razy,osłabienie w dzień i temp. 34,8 -35,4.
Jutro idę do lekarza chorów zakaźnych.
Po otrzymaniu wyników odezwę się...
Może "ktoś" też tak mial? Byłabym wdzięczna za odpwiedź. Póki co, onkolog dziś powiedział,że jest to nietypowe i czasochłonne i czeka mnie długie leczenie...
Dzień dobry.Byłam u zakaźnika.Zlecone badania krwi to morfologia,choroby oddzwierzęce,hiv. Podczas pobierania krwi z łokcia pekła żyła,pobierana z nadgarstka była z dużą trudnością.Pani pobierajaca krew powiedziała po chwili "hemoliza".Jak zaczęła lecieć to dosć długo nie mogła ustać.I jeszcze...od 2 tyg. ...dobrych dwóch.Plecy od jakiegoś miesiąca bolą mnie całe plecy,bardzo w odcinku lędźwiowo-krzyżowym i nogi.Wczoraj w pracy myślałam,że się popłaczę a jestem dość odporna na ból.Bolą mnie stawy palców,swędzi mne całe ciało.Idę ulicą i drapię się po łydkach.Od jakiegoś czasu pojawiają mi się na nogach jakieś dziwne sińce a wiem,że się nie uderzyłam.
Może wreszcie zakaźnik mi pomoże...
Proszę powiedzieć czy to może być jakaś infekcja? Ktoś wie? Może Pani administratorki? Będę wdzięczna za odpowiedź.Tak długo mnie diagnozuję a juz naprawdę źle się czuję.Pod pacha prawą zakaźnik mnie zbadała,nic jej nie mowiłam ale sama powiedziała "pani wie? te węzły są powiększone?" Tak wiedziałam,ale nic nie mówiłam.Jest mi głupio ,bo mam tyle dziwnych dolegliwości...zapomniałam...rozwolnienie....Z kąd co zjem...
Prosze powiedzieć,co to może być?
Amelia
[ Dodano: 2012-09-14, 08:11 ]
Przepraszam za błąd...chciałam powiedzieć "co zjem"...jelita dosłownie mi "maszerują".Gin. robiąca usg dziwiła się i z lekka uśmiechała.Powiedziała,że wiem bo to samo czuję,jak by mi "chodziło wszystko" ...
Dzien dobry. Przepraszam,że się pewnie narzucam ale może Ktoś mi powie czy miał podobne dolegliwości? jak... poty nocne,swędzenie całego ciała.Tylko,że to mogę znieść bo "idzie" wytrzymać,bolą mnie kości a dokładnie kręgosłup,odcinek lędźwiowo-krzyżowy,nogi mam dosłownie obrzmiałe całe.Ramiona, u lewej wyskoczyła mi jakaś dziwna opuchlizna.Palce stawy,bolą mnie.Szczypie bardzo do bólu palec serdeczny u lewej ręki.Jakies dziwne wędruje boleści no i te węzły chłonne mam powiększone w tym miejscu sprawdzone przez zakaźnika i ztym wpisem do hematologa.Pani dr zakaźna zaznaczyła,że To choroba rozrostowa na tym etapie...Wizytę u hematologa mam na 9 października.Jestem osłabiona.A "oni" mnie dalej badają... Dlatego będę wdzięczna za każdą odpowiedź...Proszę powiedziec,może ktoś miał podobnie jak ja?
Jak by nie bylo to koniecznie trzeba byc pod opieka lekarza i domagac sie szybszego reagowania. Jesli to cos powaznego to wazny jest kazdy dzien.
Mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze. Zamartwianie sie i tak nic nie pomoze, w wielu chorobach psychika jest najwazniejsza. Trzeba wiec byc wiecznym optymista.
Witaj Gosiu.Na szczęście na 9 październik mam umówioną wizytę u hematologa.
Nie wiem co to za dolegliwości,reumatyzm? ale mam takie dziwne opuchlizny np gula pod pachą (oprócz powiększonego węzła) twarda gula na lewym ramieniu,w miejscu gdzie pobiera sie krew tylko wyżej duza opuchlizna na jednej i drugiej ręce,jakś dziwna gula na kregosłupie a boli mnie jak diabli,bolące kości (kłują mnie przy chodzeniu) i naprawdę 30 min. stania tak jak dziś w kolejce to dla mnie mordęga.Trzymam torebkę o ból palców nie do zniesienia.Opuchlizna na zewnętrznych stronach stóp (gule),bolące stawy,obrzmiały i bolący tył szyi,dalej poty nocne,problemy z wypróżnianiem i juz nie chcę wyliczać dolegliwości...Trafia mnie i nie powiem "co",bo dalej mnie "diagnozują" a ja czuję ból przy chodzeniu,dosłownie nie chcę stać i tylko bym siedziała.Mam wszystkiego dość,chcę nareszcie być zdiagnozowana i leczona i przeprawszam,ale cokolwiek to jest....Ile będą mnie diagnozować? czekam na wizytę 2 tygodznie do specjalisty.Wiem Gosiu jak psychika jest ważna,ja też chodzę do pracy i nie lituję się nad sobą.
Była bym wdzięczna jak napisał by "ktoś" kto mial podobne dolegliwości,ale pewnie "placzę" się "tutaj" a to nie "moje" miejsce? to napiszę co w końcu zdiagnozowano,bo być może będzie to zawsze "coś" do zaznajomienia się dla tych osob,które nie daj Boże mogą mieć podobnie i co z tego wynikło.Bez "odzewu" kogo kolwiek.
Pozdrawiam Serdecznie
Amelia
Witam:)
W piatek zrobiłam test (zakupiony w aptece) na krew utajoną z uwagi na dosłownie smoliste stolce i szereg innych dolegliwości,których nie chcę tu przytaczać.
Wynik wyszedl pozytywny,powtórzony w sobotę późnym wieczorem również pozytywny.
Bardzo boli mnie kręgosłup,odcinek lędźwiowo-krzyżowy,kości ramion,palców i nóg.Reszta nic sie nie zmieniła.Dalej "towarzyszą " mi poty nocne (zlewne),drapanie całego ciała,nudności,że nie wspomnę o powiększonych węzłach.We wtorek mam wizytę u hematologa.Zostawiła te testy,gdyby "ktoś" chciał je "oglądnąć".Jestem zęczona tym stawianiem diagnoz a ja się co raz gorzej czuję...Obawiam się,że mogę mieć nowotwór jelita grubego.Moja babcia zmarła na to samo...Chcę być leczona,bo te dolegliwości są nie do zniesienia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum