lekarz powiedzial,ze gdy bedzie mial dusznosci mamy podawac morfine.
Więc pewnie określił dawkowanie.
Z jednym 'ale': morfinę podaje się również (a może przede wszystkim) p/bólowo, a nie tylko jako panaceum na łagodzenie duszności.
krasnal napisał/a:
Pozatym dostaje kroplowki na wzmocnienie.
To jakieś nieporozumienie.
Nie ma czegoś takiego jak 'kroplówki na wzmocnienie'. A samo nawadnianie u pacjenta z obrzękiem jest po prostu przeciwwskazane (bo wzmaga obrzęk).
Być może tata dożylnie otrzymuje jakiś lek (w formie kroplówki).
Tata dostaje morfinę co 4 godziny,chcialam jeszcze zapytac dlaczego tato ma takie drgawki(trzesie sie) caly,a w szczegolnosci prawa strona,lewa jest sparalizowana?
Jedyne rozwiązanie tej sytuacji to hospicjum domowe. Szukanie odpowiedzi na forum jest bardzo utrudnione, ponieważ przez internet nie zaordynujemy silnie działających leków np. morfina, nie zwiększymy ich dawek, nie zlecimy dodatkowych środków przeciwobrzękowych takich jak sterydy lub diuretyki. Pomożemy, jeżeli ktoś jakieś leczenie będzie już prowadził. Jeżeli będziecie rozumieli jakie leki przyjmujecie.
Nie ma preparatu "morfina" podawanego doustnie. Proszę podawaj konkretne nazwy preparatów i DAWKI, które podajecie.
Trudno będzie zadecydować o rodzaju i objętości płynów podawanych dożylnie.
nawadnianie u pacjenta z obrzękiem jest po prostu przeciwwskazane (bo wzmaga obrzęk).
W przypadku jeżeli chory nie przyjmuje wystarczającej objętości płynów doustnie, może być konieczność nawadniania dożylnego. Odwodnienie jest stanem skuteczniej zagrażającym życiu niż obrzęk mózgu. Ostrożne nawadnianie jest konieczne. Na Saharze bez picia żyje się maksymalnie 2 dni.
tato pije duzo plynow w ciagu dnia wiec mysle,ze nawadnianie dozylne nie jest konieczne,a co do drgawek to skad sie moga brac?dziekuje za twoj post tati
W przypadku choroby nowotworowej wystąpienie drgawek lub napadu padaczki świadczy najczęściej o wzmożonej ciasnocie śródczaszkowej spowodowanej guzem mózgu (przerzut, guz pierwotny) z towarzyszącym odczynem zapalnym wokół guza. Wymaga postępowania opisanego w sekcji - Przerzuty do mózgu (poniżej).
Przerzuty do mózgu. Obrzęk mózgu. Zespoły wgłobień mózgowych.
Przerzuty do mózgu występują u około 30% chorych na nowotwory, głównie w przypadkach czerniaka, raka piersi i raka płuca. Najczęstszym objawem, poza bólem głowy, są napady padaczki. Ucisk na nerwy czaszkowe może spowodować upośledzenie funkcji motorycznych oraz zaburzenia równowagi. Często obserwuje się zmiany stanu psychicznego, szczególnie w przypadku guzów umiejscowionych w płatach czołowych. Występują problemy ze zrozumieniem i komunikacją z otoczeniem. Wzmożenie ciasnoty śródczaszkowej doprowadza do nudności i wymiotów, drgawek czy utraty przytomności. Objawem wskazującym na wzrost ciśnienia śródczaszkowego jest obrzęk tarczy nerwu wzrokowego (badanie okulistyczne dna oka). Badaniem potwierdzającym rozpoznanie jest tomografia komputerowa lub badanie rezonansem magnetycznym.
Leczenie przyczynowe polega, jeśli jest to możliwe i uzasadnione klinicznie, na wykonaniu wycięcia guza (operacja neurochirurgiczna) lub/i radioterapii, zwłaszcza radioterapii stereotaktycznej (ukierunkowanej dokładnie na guz).
Leczenie objawowe i paliatywne polega na podawaniu leków przeciwdrgawkowych (np. fenytoina), stosowaniu leków osmotycznie czynnych zmniejszających obrzęk tkanki mózgowej (mannitol) oraz stosowaniu sterydów mających działanie przeciwobrzękowe (deksametazon).
Nie spotkałam się z praktyką dożylnego nawadniania terminalnie chorych z silnymi bólami z powodu obrzęku OUN.
Byłam przy takiej chorej (przerzuty do OUN drobnokomórkowego raka płuca) niemal non stop przez ponad miesiąc, aż do jej śmierci. Syn chorej pytał lekarzy przyjeżdżających z hospicjum o 'kroplówki' - gdy mama, w jego mniemaniu, zaczęła pić coraz mniej.
Odradzono nawadnianie dożylne.
Długo natomiast podawano jej leki odwadniające (działające tym samym p/obrzękowo).
Na tym forum jest kilka historii opisanych przez dzieci chorych rodziców umierających na raka płuca. Historie te zawierają jeden wspólny mianownik: włączenie nawadniania dożylnego, i niestety - po owym nawadnianiu - stosunkowo szybka śmierć.. Bezpośredni przyczyna śmierci: obrzęk płuc.
Tu nie Sahara.
Tu nie ma jasnej i oczywistej recepty na przetrwanie. A 'butla wody' - może nie pomóc, a zabić.
Jak pije to ok. Oczywiście najlepszą droga nawodnienia jest droga doustna.
Drgawki mogą wynikać z obrzęku mózgu związanego z zaawansowanym procesem nowotworowym w mózgowiu. Być może dołączają się inne stany neurologicze lub internistyczne. Jak często odwiedza was lekarz?
Historie te zawierają jeden wspólny mianownik: włączenie nawadniania dożylnego, i niestety - po owym nawadnianiu - stosunkowo szybka śmierć.. Bezpośredni przyczyna śmierci: obrzęk płuc.
Czy na tej podstawie można stwierdzić, że zabił ich płyn podawany dożylnie?
DSS. Proszę przeczytaj jeszcze raz stronę z książki, którą cytujesz.
W szczególności pierwsze zdanie pod tabelą.
W szczególności ostatnie 14 słów pierwszego zdania (tych w nawiasie). Jeżeli korzyść z nawadniania przewyższa działania uboczne, oczywiście się je stosuje. A więc jednak teoria Sahary. Można umrzeć z obrzęku mózgu lub płuc, ale niepodawanie płynów przez sondę żołądkową/gastrostomię/dożylnie pacjentowi nie pijącemu to czynna eutanazja.
Większość chorych w ostatnich dniach życia nie przyjmuje płynów doustnie. Nie ma dowodów, które przemawiałyby za tym, że chorzy ci są w większym stopniu narażeni na wystąpienie suchości jamy ustnej lub pragnienia. Nie wykazano żadnej korelacji między biochemicznymi następstwami odwodnienia, a objawami suchości w jamie ustnej. Nie ma również dowodów na to, że dożylne lub podskórne nawadnianie stosowane w tym okresie przynosi jakąkolwiek korzyść. Należy się natomiast liczyć z faktem, że infuzja dożylna płynów u chorych ze znaczną hipoalbuminemią może spowodować obrzęki obwodowe oraz obrzęk płuc.
Niejednokrotnie trudno jest rozwiać obawy rodziny o to, że ich ukochana osoba umiera lub że „pozwala się jej umrzeć” z powodu odwodnienia.
(...) Dowody na podstawie piśmiennictwa
Brak jest randomizowanych kontrolowanych badań dotyczących specyficznego postępowania w ostatnich dniach życia, jednak 12 prac oryginalnych, opartych na spostrzeżeniach klinicznych, potwierdza przedstawione wyżej zalecenia (B/C).
Z moim tatą jest coraz gorzej,przesypia cały dzień i ma problem z przełykaniem pokarmu,musimy mu miksowac,zeby zjadł do tego nie poznaje rodziny,nie wie kim jestesmy!Dlaczego tak sie dzieje i ile to jeszcze potrwa?pomóżcie proszę
Plamy opadowe na nogach zaczęły sie pojawiac kiedy tato juz nie kontaktowal,nie przyjmował pokarmu i jego ziemista twarz,nie oddawał moczu,zaczęło się to w dzień...Zmarł dzisiejszej nocy o 24:27-otworzył szeroko oczy i wział głeboki wydech,zwrócił głowę w kierunku mojej mamy i tak właśnie zmarł... Ciężko mi się z tym pogodzić,że już go nie ma z nami
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum