1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz nerki
Autor Wiadomość
segal0307@interia.pl 


Dołączyła: 10 Paź 2016
Posty: 2
Skąd: Wrocław

 #1  Wysłany: 2016-10-10, 22:45  Guz nerki


U mojej mamy lat 54 zdiagnozowano przypadkowo guza nerki prawej wielkości 2.3 cm
bezobiawowo , bez przerzutow , wezły chlonne "czyste" .
Zaproponowano zabieg usunięcia oszczędzając nerke (jedynie guz) prawdopodobnie laparoskopia.
Dodam że miało to miejsce w sierpniu 2014.
Zabieg się nie odbył z uwagi na obecność polipow w krtani które zostały usunięte ,
Po kolejnej konsultacji lekarskiej ustalono nowy termin zabiegu.

Kontrolny tk klatki piersiowej (rok 2015) w nie wykazał zmian w płucach ani wzrostu guza nerki prawej.
USG z sierpnia 2016 takze wskazuje na brak wzrostu guza co potwierdza lekarz obecnie prowadzący.

Mama czuje się świetnie nic ja nie boli nie traci na masie nie krwawi etc.

Moje pytanie brzmi jakie jest rokowanie po ewentualnym niepoddaniu się zabiegowi usunięcia guza ?.
Czy ktoś z Państwa tu obecnych mógłby mi coś podpowiedzieć udzielić porady , wskazać drogę postępowania.

Lekarze traktują mamę "typowo na sztuke" nic nie wytłumaczyli nie wyjaśnili jak sytuacja wygląda ,jakie mama ma szansę i co powinna dalej zrobić.
Mama waha się co do poddania zabiegowi. Uwaza ze skoro nie rosnie od okolo 2 lat to po co robic zabieg.
Twierdzi ze" jak to ruszy" to się sytuacja skomplikuje i dopiero wtedy bedzie cierpiała, gdyż guz się rozsieje.
Dodam ze okres od wykrycia guza do dzis to ponad dwa lata ze wzgledu na dlugosc oczekiwania w kokejkach na zabieg usuniecia polipow , wizyty u urologa , pulmunologa , lub czas oczekiwania na tk bądź USG (ale to odrębny temat - rzeka)
Ja jestem zdania aby usunąć póki nie ma zbyt zaawansowanego stopnia choroby.
Nie mam pojęcia jak pomóc mamie. Jeśli ktoś był podobnej sytuacji proszę o opis lub wskazówki.

W najbliższym czasie przedstawię dokladnie opis tomografu.
 
Anna_Wawa 



Dołączyła: 06 Cze 2016
Posty: 48
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2 razy

 #2  Wysłany: 2016-10-11, 10:11  


Witaj segal0307@interia.pl,
w odpowiedzi na zadanie przez Ciebie pytania, pozwoliłam sobie wysłać Ci maila.
Pozdrawiam,
Anna.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #3  Wysłany: 2016-10-11, 16:32  


segal0307@interia.pl napisał/a:
Moje pytanie brzmi jakie jest rokowanie po ewentualnym niepoddaniu się zabiegowi usunięcia guza ?

segal0307@interia.pl napisał/a:
ze skoro nie rosnie od okolo 2 lat to po co robic zabieg. Twierdzi ze" jak to ruszy" to się sytuacja skomplikuje i dopiero wtedy bedzie cierpiała, gdyż guz się rozsieje.


Czy mogłabyś wstawić jakieś wyniki, typu usg, TK, na podstawie, którego stwierdzono guza.

Nie wiemy co to za guz, może być łagodny skoro nie urósł przez okres 2 lat, nic się z nim nie dzieje, wszystkie pozostałe badania nie wykazują jakiś zmian przerzutowych. Gdyby to był rak to po dwóch latach bez leczenia myślę, że mogłoby być już źle a tak się nie stało.

Jakie są rokowania to tego nie powiemy, można tylko gdybać, jeśli zmiana łagodna to wymaga obserwacji i nic złego nie zrobi, no może w pewnym momencie dawać jakieś dolegliwości. Jeśli zmiana złośliwa to może się dla mamy skończyć źle bez wycięcia, bez leczenia.

O jakim rozsiewie mówimy?, rozsiew jest wtedy kiedy mamy do czynienia z rakiem, z czym mamy do czynienia u mamy nie wiemy, ogólnie guz ale jaki? Jeśli jest łagodny to jak go "ruszą", wytną to nie ma co się rozsiewać, bo łagodne zmiany nie dają rozsiewu. Jak złośliwy, co może stwierdzić badanie hist.pat. czym wcześniej się wytnie są większe szanse na zdrowie i dalsze leczenie, to walka wtedy o zdrowie i życie. Nic poprzez ruszenie guza/operacyjność czy to łagodne czy złośliwe się nie rozprzestrzenia. Rak rozprzestrzenia się naczyniami krwionośnymi czy też limfatycznymi.

Przepraszam, że to powiem ale mama ma jakieś podejście do tego zupełnie bzdurne. Jak coś jest, co lekarze uważają, że należy usunąć to należy to zrobić a nie żyć jak na bombie, coś mam i nie wiadomo kiedy wybuchnie, lepiej się tego pozbyć.

pozdrawiam i witam na forum.
 
segal0307@interia.pl 


Dołączyła: 10 Paź 2016
Posty: 2
Skąd: Wrocław

 #4  Wysłany: 2016-10-13, 13:13  


Opis tk jamy brzusznej sprzed około 1.5 roku. Oraz tk klatki piersiowej mniej qiecej z tego samego okresu. Jakosc zdjec mam nadzieje ze do odczytania. Z tego co ja jestem w stanie wyczytać nie stwierdzono cóż to za zmiana. Jeśli ktoś z państwa obecnych potrafi z tego wyczytać coś więcej lub oświecić mnie jakaś istotna informacja-poproszę

Tk klatki piersiowej


88ce0bbaa31bad5b.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 895 raz(y) 221,38 KB

20161013_124812.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 882 raz(y) 1,28 MB

 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group